Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Teraz to musimy wrócić do diety kompromisowej bo nasza dyskusja poszła już w teorie i odbiegła od sedna czyli diety dla obsady Martino ;) . Oczywiście artemia jest też dobrym pokarmem nie wiem czemu ją zgubiłem. Jeśli ryby mają 3 cm to jak najlepiej możesz kupić dafnie i oczlika oraz artemie i szklarkę ... podając je w Twoim przypadku 1xtygodniu lub 2x w tygodniu. Tak wiec grubymi literami ;) kup kilka do wyboru ale podawaj tak jak napisałem ci w rozkładówce Twojej diety we wczesniejszych postach. W zwiazku z tym, ze musisz podawac karmy miesne 2x w tygodniu a masz w składzie hongi lepiej byłoby abys mrożonkę dawał raz w tygodniu np w 6 dzień aby ryba miała po nim przerwę ( głodówkę ) a drugim miesnym pokarmem powinien być suchy pokarm dedykowany dla miesożernych pielęgnic ( najlepiej ze 2 rodzaje dla urozmaicenia).


Co do kryla to miałem z nim 2 krotnie problem. Z rybami odłowowymi i roślinożernymi. Nie chodzi tu chyba o to, że Kryll jest jakiś skomplikowany w trawieniu a bardziej o to, ze po prostu zachłanne Mbuna bardzo szybko go połykają i jako, ze to jednak kawałek mieska nie porównywalny ze szklarka czy artemią, obciążają przewód pokarmowy. Odłów który bardzo dobrze reagował na szklarke czy artemie dostał u mnie bloatu po kryllu. Odłów to gigas Mbamba bay jest rybą nieznaną i o nieokreślonej diecie ale jego zachowanie świadczyło raczej o peryfitonozerności tego gatunku. Generalnie cały okres pobytu u mnie jadły w diecie kompromisowej inne mrożonki ale krylla po tej przygodzie juz nie podawałem. Druga taka sytuacja miał miejsce w sumie z rybą roślinożerną F1. Zachłanność Melanochromis interruptus na mięsko jest taka sama jak jego mięsożernych kuzynów, ryba była na diecie kompromisowej i regularnie dostawała szklarkę, artemie, mysis. Kolega postanowił zróznicować karme i kupił Kryla który był dość gruby. Trewkic o prawda nie miały żadnych objawów ale interruptusy trzeba było leczyć. Po eliminacji krylla i powrocie do starych mrożonek ryby już powtórnie nie chorowały. Zjedzenie 5 sztuk artemii i zjedzenie 4-5 krylów robi jednak róznicę. Od tamtej chwili z diet kompromisowych i zwykłych ryb ściśle roślinozernych wyeliminowałemten treściwy pokarm. Nie zanotowałem negatywnych skutków u ryb peryfitonozernych ale np 2 dni pod rzad takiej karmy bym im nie dał.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

:P :P ok moz etak który najlepszy :P u mnie dostepne w miescie jest sera tropical jbl reszta to all... ale zanim kupie to jakie moge kupic w miescie powiem szczerze ze nie bardzo łapę tą tabele

-- dołączony post:

ok dałem rade wybrałem tetra cichlid flakes tropicala d-vital plus ,Tropica Red Parrot,Tropical Astacolor.kupie jeszcze z mrożonek artemie i dafnie i chyba zestaw mam .

Opublikowano

No w sumie miesa ;) wystarczy. Mało masz wg mnie karm roślinnych więc zamiast 3 karm miesnych kup jeszce coś roślinnego. Sama spirulina im sie znudzi ;).

Opublikowano

ok dziekuje tak zrobie

-- dołączony post:

poczytałem o tych pokarmach tropicala tych które wybrałem i sa one w wiekszoći przeznaczone dla paletek o pyszczakach nic nie pisze ale ufam bardziej doswiadczonym malawistą paletki to głownie miesojady a mnie takie pokarmy sa potrzebne wiec pewnie macie racje:P

Opublikowano

Pokarmy mięsne dla paletek sa najlepsze bo paletki to wymagające ryby więc naszym pyskom skapuje dbałośc o jakoś karm dla tych wymagających pielęgnic ;).

Opublikowano

Hari wracając do podawania kryla pysiom czy to roślinożernym czy też mięsożernym. Akurat Ty miałeś takie przygody i złe doświadczenia z krylem. Ja osobiście nigdzie i id nikogo nie słyszałem żeby kryl był przyczyną jakiejś choroby. To że ryba WF dostał jakiejś choroby to nic nowego i tu być może że jej zaszkodził kryl. Ale równie dobrze zaszkodziłaby jej każda inna karma. Akurat trafiło na kryla. A może już wcześniej był już jakiś zalążek choroby a akurat kryl dopełnił swego. Druga sytuacja to już bardzo dziwna dwie ryby roślinożerne jedna choruje druga nie. I tu nic złego nie powiedziałbym o krylu. Jeżeli byłby zły dla ryb roślinożernych to i Trevcie też byłyby chore a nie tylko M interruptus. Sam dobrze wiesz że kryl jest od lat polecany dla naszych pysi. Tylko jest jeden warunek czysty kryl i z dobrego źródła

Opublikowano

Niestety nie zgodze się z Tobą i jednak wiekszych kawałków "mięska" nie będe polecał ... kryl to na prawdę kawał mięska i można sobie tylko wyobrazić 5 krylów zapakowanych w jelitach ryb, podobnie oceniam mieso krewetek czy małży. Mbuniaki to bardzo zachłanne stwory. Gdyby ryby WF zachorowały jakoś szybko zaraz po przywiezieniu to zgodziłbym sie z Twoją oceną ale ryby były u mnie już kawałek czasu jadły na prawdę sporo różnych rozdzajów mrożonek i nie działo się nic złego. Zło pojawiło sie po właczeniu kryla. Sytuacje trewków i interruptusów można wytłumaczyć tym, ze w przeciątnych zoologach kulfony sa już długo, interruptusy dopiero na rynku sie wtedy pojawiły były więc rybami F2 moze F3 a kulfony zapewne Fxx ( ryby z giełdy w Łodzi ). Dlatego też pomimo braku jednoznacznych dowodów boje sie podawac takich karm rybom ściśle roślinożernym znajdującym sie w obsadzie. Lepiej dmuchac na zimne niż leczyć ryby. IMHO of kors.


Oczywiscie nie podważam bardzo wysokiej jakości krylla i powyższy wywód dotyczy tylko ryb ściśle roślinożernyach a w przypadku peryfitonożerców problem moze sie pojawić tylko wtedy gdy ktoś podaje go przez kolejne dni ... czyli w sumie błędnie.

Opublikowano

Tu również zgodzę się z Harim, kryl to mini krewetka i ma nieporównywalnie więcej "treści" w pancerzyku niż dafnia czy artemia. Pokarm super ale nie koniecznie jako "balast" dla glonożerców.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Zgadza się, ale w czasie regeneracji żywica oddaje też zgromadzonym w niej brud. Założeniem podwójnej regeneracji było to, że za pierwszym razem żywica oddaje większość brudu i podlega regeneracji, a druga tura miała skupiać się już tylko na regeneracji 🙂 Ale tak jak już pisałem żadna ze stosowanych przeze mnie metod regeneracji nie dawała jakichś spektakularnych różnic więc stosowałem je naprzemiennie. 
    • A nie zostało udowodnione kilka lat temu na forum, że kolor zupy purolajtowej bierze się z odkładającego się w złożu syfu i nijak nie ma do tego czy złoże zostało prawidłowo zregenerowane czy nie?  Fsęsie, że purolite solidnie wypłukany w czystej wodzie nie będzie puszczać koloru, ale nie poradzi nic na NO3 i odwrotnie - brudny ale prawidłowo sformatowany będzie brudzić ale działać, pomijając dodatkowy niewypłukany syf.  
    • Koledzy, mam dość obojętną wodę w kranie (nigdy nie odpowiada na zaczepki) i szkło bez piasku, z dnem strukturalnym na dnie. Szukam jakiegoś medium do trwałego podniesienia pH bez sypania sody czy innych soli, ale poza kruszonym koralowcem nic nie widzę. Kiedyś było coś takiego ale ze sklepów zniknęło, więc pewnie było po prostu słabe. Może któś, cóś?  450L, 350L wody netto, filtracja FX4 i JBL 901 z grzałką przepływową.   
    • ok, dziękuję, zamówię u tego sprzedającego.
    • Żywice do zbijania NO3 używam już od ponad 6-u lat - początkowo miałem Purolite A520E a po ok roku przesiadłem się na PA202. Regularnie co 2 tygodnie staram się robić kontrolny pomiar NO3 więc mam trochę danych statystycznych (ok 200 pomiarów) 🙂 Testy robię paskami JBL proscan, które skalibrowałem sobie kropelkami JBL, a ostatnio używam jeszcze kropelek Zooklek. PA202 pracowało u mnie prawie 5 lat, po czym wymieniłem je na nowe. W starym (mniejszym) akwarium żywicę regenerowałem jak NO3 dochodziło do 20, w obecnym nowym (większym) dopiero jak przekracza 30, przy czym w starym akwarium miałem dużo mniej ryb niż obecnie 😉 .  W obu przypadkach pierwszą regenerację robiłem po 26-28 tygodniach czyli po ok pół roku. Przy regularnych cotygodniowych serwisach zużywam i podmieniam ok 120 l wody (30%), a gdy NO3 dochodzi do 30 to robię większą podmianę (ok 50%). Gdy kolejne 2 pomiary (co 2 tygodnie) pokazują 30 to planuję regenerację i oczywiście razem z nią znaczącą podmiankę wody (nawet 70%). Czas pomiędzy kolejnymi regeneracjami stopniowo malał i początkowo było to ok 20 tygodni, aż doszedłem do 12-14 tygodni. Od marca 2024 mam nową żywicę, którą regenerowałem po raz pierwszy we wrześniu. Zaskoczeniem dla mnie było to, że już po 4 tygodniach od regeneracji N03 podskoczyło do 30. Na szczęście kilka większych podmian i NO3 spadło, ale po kolejnych 4 tygodniach znowu wskoczyło na 30 i tak się już utrzymuje - dla jasności Zoolek pokazuje pomiędzy 20 a 50. Tak szybki czas po którym żywica mi się zapchała po pierwszej regeneracji wzbudził moje zaniepokojenie i stąd moja ostatnia dociekliwość i aktywność w tym wątku 🙂  Za tydzień planuję regenerację nowym sposobem, o którym pisałem poprzednio - 30 litrów solanki ok 3% (1kg soli), powolny, pojedynczy przepływ przez blok z żywicą. Zobaczymy co z tego wyjdzie 🙂 
    • W akwarystyce problemem jest wiązanie DOC przez żywice. Przy stacji uzdatniania nie ma problemu. Producent określa parametry regeneracji w kolumnie, gdy DOC nie jest problemem. Warunki regeneracji pewnie są tak ustawione, żeby było dobrze (zużycie solanki, czas, efekt) a nie najlepiej (efekt?). Która metoda jest najskuteczniejsza (i co to znaczy)- trzeba zrobić eksperymenty. Pytanie czy bardziej wymagająca metoda regeneracji da na tyle wyraźny efekt, by było warto ją stosować. Myślę że najlepsza (efekt) będzie regeneracja w kolumnie z bardzo wolnym przepływem, solanką z ługiem sodowym (żrący!). Najlepiej na ciepło (do 60 stopni z ługiem). Napisz proszę o wynikach swoich eksperymentów
    • Ja od lat używam takiej owaty: https://allegro.pl/oferta/wloknina-poliestrowa-filtrujaca-owata-600-g-8994288263 Nie pyli i idealnie filtruje wodę - polecam.
    • Używam właśnie poliestrowej od innego dostawcy niż poprzednim razem bo tamten już nie ma jej w ofercie. Tamta poprzednia nie robiła mi takiej wody. Oczywiście nie można wykluczyć, że ubytek bakterii ze starej owaty właśnie to powoduje, mimo braku zmiany parametrów NO2, NO3, ale może też trafiłem na wyrób z innej chińskiej fabryczki gdzie proces produkcji jest trochę inny . Woda wygląda przez dwa -trzy dni jak by była lekko zabarwiona (zafarbowana) na na biało, a nie pływał w niej jakiś widoczny gołym okiem pył.  Chyba przy następnej wymianie  włożę wkłady sznurkowe i zobaczę co będzie się działo. Czy ktoś z Forumowiczów używa gotowych sznurkowych , jeśli tak to z jakim PPI bo pamiętam, że kiedyś używałem jakieś w miarę gęste i po kilku dniach się zapychały.
    • Sprzedawca nie ma tu znaczenia, należy zwracać uwagę na rodzaj włókniny. Silikonowe pylą, poliestrowe nie. https://allegro.pl/oferta/wloknina-tapicerska-poliestrowa-owata-sztywna-300g-12017517499
    • Jedno nie daje mi spokoju, czy na pewno dobrze regenerujemy żywice jonowymienne? Powszechnie polecana na forum i stosowana metoda regeneracji zakłada przygotowanie roztworu 10% solanki i objętości 3 x objętość żywicy, w której następnie płukane jest złoże. Patrząc jednak jak sposób regeneracji w domowych stacjach uzdatniania (opis np. https://www.filtry-do-wody.info/blog/regeneracja-zmiekczacza-wody-co-warto-wiedziec/) widzę jedną zasadniczą różnicę: w stacji uzdatniania solanka przechodzi przez złoże tylko RAZ i trafia do kanalizy a u nas żywica zwykle "kąpie się" w solance przez dłuższy czas. Przykładowo, stacja do usuwania azotanów w instalacji domowej (https://sklep.osmoza.pl/usuwanie-azotanow-global-water-nitrate-p-2240.html) zużywa do regeneracji 25l żywicy 140 l wody i 2,9 kg soli (solanka o stężeniu ok 2%) i trwa niecałą godzinę. Proporcjonalnie, do regeneracji 1 litra żywicy zużywane jest zatem ok 5,6l solanki. I teraz pytanie co jest lepsze dla żywicy i jej właściwości absorpcyjnych? Jednorazowe płukanie solanką o mniejszym stężeniu ale w większej ilości, czy długie płukanie w tej samej solance o większym stężeniu? W pierwszym przypadku wypłukujemy wszystko z zabrudzonej żywicy, a w drugim "zabrudzona" solanka wielokrotnie przepływa przez nasze złoże. Tak jak już wcześniej pisałem mam u siebie 3 litry PA202 i do regeneracji używam 6 lub 9 litrów solanki 10%. Regenerację robię na dwa sposoby: albo mieszam gorącą "zupę" w wielkim 9-o litrowym garnku (6 litrów solanki + 3 litry żywicy), albo 9 litrów letniej solanki (ok 40oC) przepycham małą pompką przez dwa szeregowo połączone HW603 z wylotem z powrotem do gara. W obu przypadkach regeneracja trwa ok godzinę. Czasami powtarzam proces regeneracji po raz drugi z nową "czystą" solanką - wtedy kolor "zupy" jest jaśniejszy 🙂  Po tym oczywiście płukanie pod kranem i z powrotem do akwa. Następnym razem planuję jednak przygotować w wiadrze 30 litrów solanki o mniejszym stężeniu i przepchnąć ją tylko raz przez całą żywicę przy wolnym przepływie (litr na minutę). Co o tym sądzicie? A może ktoś już tak robi?
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.