Skocz do zawartości

Placidochromis phenochilus (Mdoka) i P. sp."Phenochilus Gissel", opis i spostrzeżenia


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Tomku napisz proszę parę słów na temat Twoich Giselek:)

Ciekawe jakiej są wielkości, jak się zachowują w stosunku do siebie i do Mdok. Czy próbują podchodzić do tarła? Czy są łagodniejsze i spokojniejsze w porównaniu z Mdokami?

Opublikowano

Tofik - nie uważałaś:D


Napiszę za jakiś czas - mam już podtytuł - "Jak tom77 grzeszył - czyli thriller w trzech aktach"


Lubię pisać rzadko, ale długie posty. Moje gadulstwo wynika raczej z faktu, że samowolnie poczuwam się do roli swego rodzaju quasi-moderatora wątku. Ale było to w czasach zanim „masowo się pojawiliście”.

Teraz zgromadzę „amunicję” i wyśledzę Kwiatus Polnus Gissel.


Pojawiły się sygnały o niskiej odporności młodych Mdok. Jestem naprawdę zdziwiony. Uważam, że „potencjalnie” są zdrowe/silne jak konie/byki (a Gisselki prawie im dorównują)…………..przecież przeżyły moje grzechy. ;)

Przyczyny jakie przychodzą mi do głowy to: 1/ wyskoczenie z akwarium, 2/ wina innych gatunków, 3/przywleczona choroba.

Ale życie może być bogatsze w scenariusze niż moja wyobraźnia.


"Moje Gisselki" wzruszyły się zainteresowaniem - rosną trochę wolniej niż Mdoki, czy są agresywniejsze/łagodniejsze?.........biją się (krótkie [sekundowe] złapania się za pyski, pozycja ciała rybek 45 stopni do góry) częściej i jeszcze bardziej widowiskowo niż Mdoki, ale bez robienia sobie krzywdy.


Pozdrowienia dla naszej na razie jedynej Mdoko- i (sądząc z pytania) Gisselkomaniaczki :D

Opublikowano

panowie i panie :), czy możecie doradzić jak powinien wyglądać wystrój zbiornika ??? ze swoich spostrzeżeń co sądzicie ?? powinna być sama plaża ? czy tez skaly są potrzebne ??

Opublikowano

Mdoki nie potrzebują kamieni, ale mogą ich potrzebować inne twoje ryby. Ilość ich musisz jakoś zrównoważyć, tak żeby wszyscy mieszkańcy byli zadowoleni.

Byłem dziś w "Discusie" i udało mi się dokupić ostatnie 3szt. Mam ich teraz 8. Jeśli coś się dalej będzie działo, nie będę już miał jak uzupełnić.

A oto moje maluchy w krótkim filmiku. Mam nadzieję, że te płetwy się zrosną.

Placidochromis phenochilus mdoka white lips - YouTube

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Kilka zdań o nowych lokatorach. Po trudnych początkach sytuacja ustabilizowała się. Rybki czują się świetnie, pływają po całym akwarium, potykają się delikatnie między sobą, dzióbią piasek, a najbardziej lubią "stać" pod prąd. Tom77, ewidentnie to upodobanie wynika ze sposobu odżywiania, rybki liczą, że z tym prądem przypłynie jedzonko.Widoczne jest to w czasie karmienia, reszta obsady atakuje pokarm przy górze, w miejscu karmienia, mdoki wyłapują na dole, z prądem. Być może tak zachowują się tylko za młodu.

Nie mogę się doczekać kiedy dorosną.

Opublikowano

Osobiście bardzo lubię jak grupką ustawiają się pod prąd (nie wszystkie, bo któraś zawsze się gdzieś zapodzieje). A motywacja.....nie znają pieniędzy, więc pewnie jedzonko,...albo dla zdrowia:D

Jeśli jedzonko, to tym lepiej, bo możemy tym kierować.

Cholera, miałem siedzieć cicho.

Opublikowano

Tak jak napisałem, to ich ulubione zajęcie, ale nie tylko.Generalnie zwiedzają całe akwarium, ale tylko w dolnej części. Pojedyńcze, "największe" podpływają sporadycznie pod lostro wody. Rosną nierównomiernie, ale to normalne.

A skąd te śluby milczenia:D Najpierw zaraziłeś nas sympatią do białoustych, a teraz nas osierocasz:D Na pewien czas pewnie wszyscy zamilkniemy, dopóki rybcie nie dorosną.

Opublikowano

U mnie, najczęściej obserwowaną zabawą "withe lips - ów" jest ewidentnie kopanie w piachu :) Robią to po prostu bez przerwy i nieustannie.:P

W sumie specjalnie dla nich wypierdzieliłem z akwarium wszystkie zbędne kamienie, ograniczyłem się tylko do minimum ;) Widać, że ryby są w niebo wzięte i cały piach pokryty jest w charakterystycznych "dołeczkach:


Widzę też, ze ładnie uzupełniają się z Borley'ami które u mnie nie pływają na dnie, ale upodobały sobie przestrzeń jakieś 20 a 40 cm od dna zbiornika (akwa 70h cm). Trzecią grupą i gatunkiem koegzystującą z w/w dwoma są Yellowki, które chowają się najczęściej pomiędzy kamieniami.


Dla mnie to jest najfajniej dobrana obsada - zachowaniowo i kolorystycznie - jaką kiedykolwiek miałem i "przerabiałem" :)


Spróbuję nakręcić jakiś filmik w najbliższych dnaich...:roll:

Opublikowano

Z moich obserwacji choć w miarę krótkiej:

1. Nie zaobserwowałem u moich białoustych zachowań stadnych 12sztuk. raczej osobno góra po 3 sztuki . tu zdecydowanie pałeczkę wiodą C.borleyi cały czas w stadku 8 sztuk

2. głowny rejon przebywania to dno i szperanie w nim. w zasadzie brakuje im chyba tylko urządzeń do namierzania bo systematycznie i równomiernie przeczesują piasek w poszukiwaniu smakołyków których jest tak jak na lekarstwo

3. z raczji faktu iż zakupiłem granulat pływający ( niestety nie tonie) raczej muszą podpływać do lustra wody żeby się najeść , ale powiem szczerze, że nie zauwazyłem żeby miały z tym problem

4. co do ich "herlawości" nie zauważyłem takowej 8 sztuk maluchów i 4 większe wszystkie żyją i rosną

Opublikowano

Jeden skromny filmik ode mnie plus kilka zdjęć :)


Część ryb jak widać jeszcze nie do końca wybarwione.


Placidochromis Phenochilus Mdoka White Lips F1 - YouTube



h9A49v.jpg

7TCHQB.jpg

cNrdLA.jpg

sZ7Wfq.jpg

szpyUK.jpg

KtuhBo.jpg

  • Dziękuję 2

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Tutaj nie chodzi o zmianę koloru tylko o "rozwój glonów w zbiorniku zostaje znacznie ograniczony".
    • Od ponad pół roku mam ryby jak w stopce. Z renomowanej hodowli. Mam problem z niektórymi egzemplarzami Acei Itungi. Od samego początku mają problem z przyjmowaniem pokarmu. Płatkami plują spożywając tylko male kawałki. Jakikolwiek granulat odpada. Leczyłem w grudniu Metronidazolem i Protosolem. Było lepiej ale znów widzę, że jakby były chore.  Wrócił brak apetytu. Ryby są blade i lekko wychudzone Leczyłem Protosolem. 2 dni - dawka 20ml/100l. Czyżby za mało? A może to nie wiciowce? Reszta obsady w porządku. Jakieś porady co z tym fantem zrobić?  
    • Jej kolor świadczy o jakimś problemie z glonami. Myślę, że zmiana koloru barwnikiem z soli na dłuższą metę nie rozwiąże problemu. Zresztą już jej używałem i po zastosowaniu dawki zalecanej przez producenta woda wyglądała "mało naturalnie" zbyt mocno niebieska. Ale dla ryb podobno jest dobra.
    • Nieźle zielona. Ja polecam Sanital z Tropicala. Moja woda jest niebieskawa, ale kryształ. Zauważyłem też, że ryby zdecydowanie mniej się ocierają.
    • Po dwóch dniach pracy wkład wyglądał tak: Woda w korpusie zielona, jak ja zdjęciu. W zbiorniku nieznaczna poprawa klarowności. Ale naprawdę subtelna. Założyłem nowy wkład ale pewnie efekt będzie taki sam. Wykwit zielenic? Z czego jak teoretycznie nie mają pokarmu co potwierdzają testy wody...
    • Trochę czasu od startu już minęło, trochę z nowym zbiornikiem się oswoiłem, trochę jego rozmiar w moich oczach się zmniejszył  W końcu mam chwilę żeby co nieco napisać. Zacznę od spraw niezbyt miłych. Z obsady którą zadomowiłem na samym początku straciłem samicę Stigmatochromis Tolae. Niestety dołączył do niej jeden z trzech Exochochromis Anagenys. Najmniejszy z trzech. Na początku winiłem za to pokarm Hikari Vibra Bites i to że go nie namoczyłem. Zachęcony jednak przez kolegów z forum poczytałem co nieco tu i tam o pokarmach granulowanych i po czasie uważam jednak, że namaczenie ich nie ma najmniejszego sensu. Trzeba się po prostu pilnować żeby nie sypnąć go za dużo, o co nie trudno. Profilaktycznie jednak dla spokoju ducha pokarm Hikari wylądował w koszu. Strata niewielka bo była to mała paczka kupiona na próbę a spokój akwarysty nieoceniony  Po dłuższych przemyśleniach sytuacji, która miała miejsce doszedłem do wniosku, że dwa osobniki, które pożegnały się z żywotem musiały gorzej znieść aklimatyzację. Stres związany z transportem i lądowaniem w zbiorniku, a w przypadku najmniejszego Exo stres związany z tym że jest najmniejszy w zbiorniku (duuuużo mniejszy od pozostałych) mógł osłabić układ odpornościowy ryb a na to tylko czekały jakieś pasożyty, które zrobiły swoje. Po tym jak padł Tolae i objawy zauważyłem u Exo zakupiłem dwa preparaty Zooleka. Protosol i Capisol. Niestety zanim do mnie dotarły młody Exo już był na wykończeniu. Mimo wszystko przeprowadziłem tygodniową kurację Protosolem (do słupa wody i do pokarmu) oraz tygodniową kurację Capisolem (do słupa wody). Capisolu do pokarmu już nie podawałem bo ryby w ogóle nie chciały jeść karmy nasączonej lekiem. Nie wiem czy to tylko moje imaginacje czy faktyczny efekt obydwu kuracji ale mam wrażenie, że ryby które i tak wydawały mi się w bardzo dobrej kondycji nabrały jeszcze większego wigoru i od tamtej pory nie zaobserwowałem już nic niepokojącego w życiu zbiornika.  Co do pokarmu to zakupiłem (po kilku pochlebnych opiniach) pokarm Aller Futura. Do tej pory żaden pokarm tak pozytywnie mnie nie zaskoczył. Ryby pożerają go z niesamowitą ochotą. Wody jakoś szczególnie nie brudzi. Cena jest powalająca. Więcej argumentów nie potrzebuję. Następnym razem może tylko wezmę większy rozmiar bo obecnie mam bodajże 0,9-1,6mm. Doszło do tego, że ryby niezbyt chętnie jedzą pokarmy Naturefood Cichlid Premium czy Artemię w płatkach od HS Aqua a jak tylko sypnę Aller Futura to mam wrażenie, że zaraz moje ryby powyskakują ze zbiornika w szaleńczej pogoni za pokarmem   W temacie filtracji. Obecnie filtracja opiera się na kaseciaku i module filtracyjnym. Pompę ustawiłem jednak na 1 bieg ponieważ na biegu 2 po tym jak liście Vallisnerii przyklejały się do wlotu to poziom wody w module wyraźnie spadał. Przy obecnym ustawieniu tego nie obserwuję a pompa "sika" i tak bardzo mocno. Mój kaseciak zaskoczył mnie niesamowicie. Przy jego tworzeniu słyszałem sporo opinii, że przy dwóch 5cm warstwach gąbki PPI30 filtr zapcha się po tygodniu. Przy pierwszej podmianie wody, dwa tygodnie po wprowadzeniu ryb, trochę spanikowałem ponieważ poziom wody w komorze pompy spadł w sposób bardzo wyraźny. Jakieś 8cm w stosunku do komory wlotowej. Otworzyłem przesłonę wlotu na maksa ale nic się nie zmieniło. Pomyślałem, że trzeba będzie gąbki jednak czyścić często i już zacząłem kombinować co zmienić żeby filtr był bardziej "długodystansowy". Ku mojemu zaskoczeniu następnego dnia, pomimo braku jakiejkolwiek interwencji, poziom wody w obydwu komorach się wyrównał. Okazało się, że po podmianie wody gdy poziom wody spada, gąbki w filtrze potrzebują chyba trochę czasu żeby ponownie napełnić się wodą i tym samym nie ograniczać przepływu. Musiałem chyba mieć sporo szczęścia przy doborze gąbek i rozmiaru wlotu ponieważ od początku działania filtra, gąbek w końcu nie czyściłem i do dzisiaj różnica poziomu wody pomiędzy komorą pompy a komorą wlotową to jakieś 0,5cm. Może 1cm.  Przy ostatniej podmianie zdecydowałem się podać profilaktycznie, zgodnie z instrukcją sól akwarystyczną Tropical Sanital. Wydaje mi się, że rybą taki zabieg odpowiadał dlatego chyba co jakiś czas go przeprowadzę. Na pewno nie przy każdej podmianie bo jednak zabarwia wodę dosyć widocznie ale może raz na kwartał... Podjąłem również kroki w celu poniesienia pH wody w zbiorniku. Do tej pory miałem je na poziomie 7,5. Chciałbym osiągnąć jakieś 7,8-8,0. Zacząłem codziennie dodawać sodę oczyszczoną uprzednio rozpuszczoną w wodzie z akwarium. Do tej pory dodałem łącznie 10 łyżek i udało mi się podnieść chyba do 7,6  Piszę "chyba" ponieważ na testach kropelkowych odczyt nie jest aż tak precyzyjny.  Na koniec co nieco odnośnie samych mieszkańców. Chwilowo stan obsady prezentuje się następująco: Stigmatochromis Tolae 2+1, Exochochromis Anagenys 2szt., Protomelas Mbenji Thic Lips 3szt., Nimbochromis Polystigma 6szt. (prawdopodobnie 3+3) oraz Dimidiochromis Strigatus 1+2. Ryby prezentują się doskonale. Na pewno dobrym wyborem był zakup podrośniętych już osobników. Obecnie za króla zbiornika uważam dominującego samca S. Tolae, ale wydaje mi się, że dosyć szybko zostanie zdetronizowany przez któregoś samca N. Polystigma. Obecnie różnica wielkości pomiędzy nimi jest znaczna ale Nimbochromisy rosną jak na drożdżach i już zdarza im się przegonić Tolae jak ten za bardzo się rządzi. Jeden z Protomelasów miał ostatnio białe, spuchnięte oko. Obawiałem się, że to jakaś infekcja ale chyba doznał uszczerbku w jakiejś potyczce. W jego zachowaniu nie zaobserwowałem nic dziwnego a oko szybko zaczęło wracać do normalnego stanu. Udało mi się nawet doczekać młodych D. Strigatus  Wiadomo, że szanse na odchowanie w zbiorniku ogólnym mam mikre ale ciągle obserwuję jednego, dzielnego "komandosa"  Ostatnio nawet zasuwał dzielnie przy samej powierzchni przez cały zbiornik  Będąc przy D. Strigatus. Samiec tego gatunku to największa pierdoła w całym akwarium. Mam wrażenie że boi się własnego cienia. W czasie karmienia buszuje jak szalony a większość czasu spędza w lekkim zacienieniu i udaje, że go nie ma. Mam wrażenie, że nawet ślimak byłby w stanie go zastraszyć. Odmiennie natomiast zachowują się samice tego gatunku. Ciągle się zaczepiają i nie dają sobie w kaszę dmuchać jeśli chodzi o relacje z innymi gatunkami. Exochochromisy ewidentnie potrzebują powiększenia stadka bo jeden jest dominujący i ciągle doskwiera temu drugiemu. Po świętach Wielkanocnych planuję powiększyć obsadę o: 2x Exochochromis Anagenys, 1 samicę Dimidiochromis Strigatus, 1 lub 2 samice Stigmatochromis Tolae i .... chyba zdecyduję się na zakup tylko samca z gatunku Aritochromis Chrystyi  Strasznie chciałem mieć ten gatunek. W zestawie z samicami obawiam się, że byłby zgubny dla obsady w okresie tarła. Liczę, że sam samiec nie będzie zanadto uciążliwy. Miał być koniec ale jeszcze mi się przypomniała jedna sprawa. Otóż planuję zrobić nad zbiornikiem małą hydroponikę. Zakupiłem i przerobiłem do tego celu dwie doniczki balkonowe. Zamierzam je wypełnić gąbkami i zasilać skimmerem Eheim. Na razie mam takie dwa zdjęcia. Jak sprawa się rozwinie to zaktualizuję temat  Nieco się rozpisałem. Ciekawe czy ktoś dotrwa do końca   PS. W najbliższym czasie postaram się wrzucić jakieś fotki lokatorów  
    • Dzięki za poradę  W moim przypadku obsada:  Cynotilapia sp. Jalo Reef  labidochromis caeruleus Kakusa  tzw. yellow Pseudotropheus cyaneorhabdos "maingano" była sprawdzona i poza maingano było OK  wezmę po uwagę ewentualnie Chindongo socolofi  za Twoją poradą choć te "moje 3 gatunki są jakby to powiedzieć inne pod względem i koloru i budowy ciała więc są wg, mnie tworzą bardzo ciekawy układ.  Jeszcze tak myślę o saulosi ale myślę że podobne do yellow samiczki które są żółte i to zły pomysł.
    • Cześć, Szukam 2–3 samic Pseudotropheus crabro, najlepiej z linii F0 lub F1. Mam dorosłego, dominującego samca i chcę zbudować czysty zbiornik jednogatunkowy. Interesują mnie wyłącznie ryby z pewnego źródła, nie sklepowe. Odbiór osobisty (Dolny Śląsk) lub wysyłka.   Z góry dzięki za kontakt! Paweł
    • 1) Istnieje taka możliwość, do krzyżowania dochodzi jeżeli samica niema samca ze swojego gatunku lub samiec jest zbyt słaby aby zająć terytorium na którym dochodzi do tarła. 2) Np; Labidochromis joanjohnsonae  https://www.malawi.si/Malawi/Mbuna/Labidochromis/Labidochromis joanjohnsonae/index.html        lub Labidochromis sp. 'perlmutt' Higga Reef  https://www.malawi.si/Malawi/Mbuna/Labidochromis/Labidochromis sp. 'perlmutt'/slides/Labidochromis sp. 'perlmutt' Higga Reef.html lub Chindongo socolofi albo Iodotropheus sprengerae. 3) Ryby młode gdzie płec jest nieznana trzeba brać po 8-10 sztuk, niektórzy po 12 i więcej sztuk biorą żeby utrafić jak najwięcej samic. Docelowo zostaw po 1 haremie.  
    • Witam  Po prawie 10 latach i zabawy w roślinne, jestem na etapie powrotu do "malawi" Zbiornik jest nie duży bo 240 L brutto. Planuję taką obsadę: Yellow / Mainagano / Afra jalo czyli dokładnie: Cynotilapia sp. Jalo Reef lub Cynotilapia Red Top Lipoma labidochromis caeruleus Kakusa  tzw. yellow Pseudotropheus cyaneorhabdos "maingano"   Kilka pytań  1.  czy nie będą się krzyżować aby nie było bastardów 2. Czy zamiast maingano coś innego bo z nimi miałem najwięcej kłopotów (agresja wewnątrzgatunkowa) 3 Po ile sztuk, po 1 haremie ?  Ewentualnie jakieś sugestie  Pozdrawiam  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.