Skocz do zawartości

Podmiana wody a biologia


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Masz jakieś doświadczenia w tej kwestii?

Nie, nie mam żadnego doświadczenia bo do tego nigdy nie dopuściłem.

U siebie w domu używam purigen

To może powiedz dlaczego używasz w domu purigenu a nie robisz 100% podmiany wody.

Czy to jest z czymś związane czy po prostu jest podział hadowla masowa o akwarystyki domowej czyli hobby?

Opublikowano

Ponieważ purigen klaruje wodę, a pysie to niezłe brudasy. A czy działa na no3 to nie mam pewności, bo mam holenderski zbiornik, w nim jest purigen i parę drobnicy a no3 i tak rośnie tam, rośliny też nie nadążają ;) i w związku z tym mam mieszane uczucia, ale warto wg. mnie go używac.


Tak, jest to podział także masowej akwarystyki/przerybionych akwariów/dworca kolejowego, ale to nie znaczy, że się nie da w nieprzerybionych baniakach. Ja u siebie tyle podmieniam, bo leję do malawi ściek z osmozy, którą zbieram do morskiego ;) A szkoda puszczac w kanał jakieś 200l czystej wody, dlatego leję pysiom. Następnego dnia po takich wielkich podmianach zazwyczaj są tarła i w ogóle wariactwo :D Ja jestem zwolennikiem jak najczęstszych podmian, bo w naturze z tego co czytałem - no3 też zerowe jest niemal, i do tego dążę. No i pozbywamy się DOC-u (odsyłam do roślinnych forów, ciekawy temat) i hormonów wzrostu. Każdy bawi się na swój sposób, efektem końcowym możemy pochwalic się w galerii swoimi rybami ;)

Opublikowano

Czyli kolego Rafy nie robisz podmian 100% w swoich domowych akwariach. A Twoje wcześniejsze wypowiedzi świadczą o tym że robisz. Jeżeli maiłbym nie swoje akwarium też mógłbym testować. W końcu ludzie kupią wszystko.

Jeżeli ja mam zbiornik 720l i wymieniłbym całą wodę to jestem ciekawa kiedy biologia wróciłaby do swojego poziomu. I co by działo się z rybami. Jak często by się ocierały i jak duże byłyby zgony.

Drugie pytanie

Jeżeli startujesz ze zbiornikiem i masz świeżą wodę do tego wypłukałeś gąbkę czyli bakterie i masz zaszczepiony kubełek. To dlaczego nie wpuszcza się ryby od razu tylko czekamy na odpowiednią chwile. Przecież zasada jest taka sama jak podmiana wody 100%.

Opublikowano

A skąd ten wniosek, ze nie robię 100proc? Tzn. odliczasz od tego wodę np. w kubełkach itp.?


W robocie też mam 720l zbiornik, typowy dworzec kolejowy z rostratusami, aulonami, copadichromisami itp. i wymieniłem tam prawie całą wodę (teoterycznie z ww. pytaniem), i jakoś nic się nie działo.


Malo tego, u rodziców stoi jakaś tam dwusetka i wiosną był restart związany ze zmianą podłoża i wywaliłem całą wodę i zwirek, tylko kubełek zostawiłem nieruszony. Tego samego dnia zalalem swieżej wody z kranu, odpaliłem filtr i po 2-3h wylądowało tam sporo ryb i nic się nie działo, ani amoniak ani no2 nie poszło w górę.


Powyżej wymieniłem przykłady, które miały miejsce w tym roku. A więc...?

Opublikowano

Ja zawsze przygotowuje wodę z uzdatniaczem plus soda i sole mineralne(za niskie pH). Czyli to co jest w akwarium w podobnych ilościach i nie mam mowy o podmianach 50% ja się do tego nie przekonam ! No chyba , że w kranie będzie leciała woda o idealnych parametrach z jeziora ;-) !

Opublikowano

Nie wiem jak na południu PL, ale w trójmieście jest bardzo dobra woda z kranu :) Ja zazwyczaj daję im odpad z osmozy (przefiltrowana woda przez wkład węglowy i membranę), czasami prosto z kranu bez uzdatniacza.


eljot12, po czym stwierdziłeś, że woda z kranu zaszkodziła Twoim kilku rybom? Jakieś szczególne objawy miały?

Opublikowano
nie zauważyłem też negatywnego skutku chlorowanej wody.
Tu nie chodzi o chlor który jest łatwo usuwalny i coraz rzadziej używany ale o inne niespodzianki które można znaleźć w kranówie.

Duże podmiany możemy robić pod warunkiem że, mamy odpowiednią wodę w kranie lub ją odpowiednio uzdatnimy. IMHO jest to upierdliwe i w przypadku dużych akwa. dość kosztowne (w przypadku konieczności uzdatnia odpowiednio większe). 100% wymiany to już lekka rewolucja i stres dla ryb. Przecież aby wymienić całą wodę trzeba je gdzieś odłowić, co w warunkach domowych najczęściej wiąże się z demolką wystroju. W hodowlach sklepowych nie ma problemu, młode ryby, zero dekoracji i wystarczy przełowić z jednego do drugiego akwa.

--

eljot12, po czym stwierdziłeś, że woda z kranu zaszkodziła Twoim kilku rybom? Jakieś szczególne objawy miały?

Ponieważ prócz wody nic w akwa się nie zmieniało. Objaw to na oko jakaś choroba skóry (nie robiłem badań laboratoryjnych i nie zetknąłem się z czymś podobnym) i o dziwo zapadały na nią konkretne gatunki. Najpierw dopadło to aurorę a ostatnio fryeri. Działo się to w okresie gdzie nie używałem uzdatniacza, dlatego obwiniam o to jakiś "syf" w kranówie który dopadał ryby mniej na niego odporne.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Jasne, macie racje, myślałem sobie nad tym i rzeczywiście nie ma co się z tym wszystkim spieszyć, finalnie akwarium najprawdopodobniej będzie w salonie bo u mnie w pokoju miejsca jest trochę, ale nie na tyle żeby móc postawić bardzo duże akwarium. Bardzo wam dziękuję za porady, bo uświadomiliście mi parę rzeczy . Tapatalkowane.
    • Koledzy podpowiadają Ci o maksymalizacji akwarium, uwierz mi, że mam akwarium 300 cm i do dzisiaj żałuję, że nie zrobiłem większego, bo mam miejsce. Gdyby go nie było i wcisnął bym na styk, nawet gdyby było to 200 cm to nie miał bym do siebie pretensji. Co do stelaża, blatu i innych ważnych rzeczy. Jeżeli ma to być w salonie, musi być to estetyczne i współgrać z całością. U mnie 3 tony stoi na meblu. Oczywiście mebel nie jest z IKEI ani z żadnej sieciówki, zrobiłem go pod zamówienie, a stolarz wiedział co robi. Pieniądze też są bardzo ważne, ale robienie czegoś , a potem poprawianie, bo coś się nie podoba, kosztuje dużo więcej. Ja swoje akwarium stawiałem 2 lata, zbieranie funduszy, czekanie na to co chcę. Dziś uważam, że warto, dozbierać kasę, przemyśleć wszystkie aspekty akwarystyczne, takie jak wielkość akwarium, sposób filtracji, podmiany wody itp. A moje o 60 cm za małe akwarium wygląda na szybko, tak.
    • Skoro to nie jest na 10cm gruby blat z prawdziwego orzecha włoskiego albo dębu to czy musisz koniecznie od niego zaczynać? Wyobraź sobie, że nie masz tego blatu i wtedy spróbuj obrać plan i wylicz to co chcesz. Ja wiem że ten blat też kosztuje ale przy takiej inwestycji nie ma sensu, aby się wszystko kręciło dookoła tego blatu, to nie Słońce.  Stelaż i akwarium najważniejsze elementy. Zobacz na ile wystarcza fundusze i to kalkuluj.  No i najważniejsze, odpowiedz sobie na pytanie: czy podoba mi się ten blat? Uwierz mi, że nawet jeśli nie jesteś pedantem to ten widoczny pod akwarium blat może szczypać w oczy, zawsze, każdego dnia.  Umiesz spawać? A Twój Tata umie? Idealny moment aby wspólnie zrobić stelaż pod akwarium. Jeśli masz taką możliwość to ją wykorzystaj.  Pamiętaj, że zarówno ja jak i większość tutaj ludzi absolutnie się nie mądrzy tylko są to zazwyczaj przytaczane własne doświadczenia i niekiedy wpadki.  Dobra, czas na kawę
    • Mogłem z tą grubością polecieć za mocno, za co przepraszam. Sprawdziłem przed chwilą i wyszło że ma 4 cm grubości, no miary w oczach to ja nie mam ;/. I tak, jest z płyty wiórowej.
    • Coo -Blat 10cm grubości? Jeszcze takiego nie widziałem z płyty drewnianej - wiórowej? Czy coś źle zrozumiałem?
    • Jak masz blat dwa metry to nie bierz akwarium 120cm. Miałem mniejsze i też takie 120 no i sobie były. Niby ładne. A teraz mam nieco większe 180cm i spod 50cm i przód 60cm. Mimo że skromne to na żywo robi na wszystkich wrażenie, bo jest "wielkie". Może nie gigant ale je widać w salonie.  Pomyśl nad stalowym stelażem. Ja chciałem nauczyć się spawać, bo taki miałem kaprys. Kupiłem więc materiały i chińską dobrą, wygodną spawarkę. Fajna zabawa a wyszło wszystko jakieś 70% tego co bym zapłacił za gotowca. Mocna, stabilna konstrukcja, która rozkłada ciężar i już. Przez 2lata ze sklejki miałem obudowę bo brakowało lasy ale i tak było estetycznie. Teraz mam obudowany spod pod wzór mebli. Nie wszystko na raz. Ale posłuchaj wszystkich powyżej i nie bierz akwarium 120cm, bo to na gupiki się nadaje tylko.  A jak sobie wstawisz takie 180 czy 200cm (albo większe ) to zapewniam Cię, że każdy (i Ty też) chociaż w myślach zawsze na widok tego akwarium będzie mówił : ale ku... fajne wielkie akwarium:)  A jak wstawisz 120cm to będą ( i Ty też) mówić: o jest akwarium, z rybkami, woda nawet chlupie sobie, no fajne...
    • Dobieranie akwarium do rozmiaru blatu to trochę dziwny pomysł.  Ale jeśli masz miejsce na akwarium 200x50 to nawet nie zastanawiaj się nad 120x40x50, bo po kilku miesiącach stwierdzisz, że jest za małe i będziesz sobie pluł w brodę, że nie postawiłeś większego. Sprawdź jak duże akwarium możesz zmieścić w pokoju. Potem poprzesuwaj meble, żeby weszło większe. Potem pomyśl czy wszystkie meble są naprawdę potrzebne, sprzedaj te zbędne (budżet wzrośnie), poprzestawiaj znowu te które zostały, żeby zrobić więcej miejsca. Ścian na razie nie burz (to przyjdzie później, jak złapiesz bakcyla), blat olej i celuj w takie szkło i stelaż jakie tam wciśniesz.  Jeśli nie mieszkasz w zabytkowej kamienicy to stropem się nie przejmuj, akwarium 500l waży tyle co dwóch Amerykanów stojących obok siebie, stropy się pod nimi nie zawalają. Jeśli Twój tata się o nie martwi to możesz podłożyć płytę pod stelaż żeby lepiej rozłożyć obciążenie podłogi. Fajnie, że pytasz i szukasz rozwiązań, to dobrze wróży na przyszłość. Jeśli jednak zdecydujesz się na 120x40x50 to bierz tego Juwela o którym pisał @Bartek_De, też od niego zaczynałem - solidny zestaw na początek, służył mi lata bez żadnych problemów.       
    • Różnica w cenie spora. Ale możesz wziąć pod uwagę zamontowanie jednego wzmocnienia poprzecznego . Ja tak zrobiłem gdy pękło moje. Trochę to może komplikować 'grzebanie" w akwa ale niespecjalnie . To tylko kwestia włożenia tła w przyszłości  ale i z tym można sobie poradzić.
    • Część. Powiem Ci szczerze, przemyśl to jeszcze... 240l. to jest niezbędne minimum jeżeli chodzi o ten biotop. 2 gatunki aby panował względny spokój. Max 3 kolory ryb. Większość z nas to przerabiała. Postawisz zbiorniki i za chwilkę będziesz żałował wydanych pieniędzy bo akwarium bardzo szybko się optycznie skurczy... Pomyśl o salonie, tam jak postawisz 200x50 to nacieszy oczy wszystkich domowników i gości🙂 Kasę można dozbierać i postawić coś bardziej sensownego. Nie nawiam na siłę, tylko opowiadam z własnego doświadczenia😉  Życzę powodzenia!
    • Jasne, też fakt, mogłem szybciej wszystko opisać. Generalnie po rozmowach z tatą doszliśmy do tego że najlepiej by było zostać przy tych 240l, tata nie jest pewny czy strop by uciągnął jakieś większe punktowe obciążenie, a w tej sprawie wolę zaufać. Akwarium dla mnie najlepiej jakby stało w moim pokoju, więc nie jestem zbyt skory żeby stało na parterze. Co do budżetu, to mogę wydać maksymalnie 2.5 tysiąca, chociaż oczywiście dobrze by było gdyby wyszło mniej. Blat ma wymiary 2m długości na 50 cm szerokości. Wysłane z mojego SM-A125F przy użyciu Tapatalka
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.