Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Początkowy krótki wstęp jaki zrobiłem, okazał się być zdecydowanie za długi … Wyszło to tak, że nawet mi się go czytać nie chciało ;), choć talentu do pisania u mnie nie znajdziecie. Już współczuje temu kto postanowi przez to przebrnąć. Dlatego tez będę starał się streszczać, w miarę możliwości :D. Z tego co widzę po kolejnym przeczytaniu samego siebie, wcale mi się to nie udało...


Akwarium „jakieś” było ze mną właściwie całe moje życie. Jednak były to akwaria od takie sobie… Raz, że nic wyszukanego. A dwa, to stwierdzić mogę z perspektywy czasu, że bez profesjonalnego podejścia do tematu.


Myśl o Malawi pojawiła się w mej głowie mniej więcej 10 lat temu… zawsze jednak szkiełko nie spełniało podstawowych wymogów. To jednak, kilka miesięcy temu się zmieniło.


Jakoś pod koniec stycznia tego roku, akwarium jakie miałem zaczęło przeciekać. Żył w nim zdecydowanie już za duży sum, clarias batrachus (wylądował u mnie przypadkiem, bo nikt go nie chciał, a mieszkał w znacznie gorszych warunkach niż u mnie. Tu znów pominę kilka kwestii… jak to pewnych zwierząt nie powinno się trzymać w domach itp. itd. Po przebojach z akwarium skończyło się na 220 litrach z jedną rybą… Z jedną bo inna tych rozmiarów to byłoby barbarzyństwo z mojej strony, a wszystko mniejsze zostałoby pożarte pierwszej nocy. Bo w nocy sum staje się prawdziwym predatorem !


th_5_zps8a6507ce.jpg th_4_zpsb92cafeb.jpg th_2_zpsa842cc08.jpg


Zgodnie z moimi oczekiwaniami, wąsaty natychmiast podskoczył ze swoimi rozmiarami, tak że nowy dom dość szybko robił się dla niego za ciasny… Jednak już od dawna wiedziałem, że on się u mnie męczy. Dwoiłem się i troiłem co z nim zrobić, aż w końcu udało mi się załatwić sumowi nowy dom… Trafiło mu się na początek oczko wodne(4x1,5x,0,5 w metrach !) w sporym terrarium z jakimś wężem w Muzeum Przyrodniczym w Krakowie. Za kolegów dostał parę sztuk Oscarów, sumów czerwono-pyskich i przerośniętych glonojadów-zbrojników.:) Docelowo ryby te mają trafić do sporego zbiornika, w formie oczka wodnego (o wymiarach 6x4x1,5 metra), ma to być zbiornik dla jak to nazwana „ryb tropikalnych” z różnych biotopów, na tyle na ile można te ryby ze sobą łączyć. Finalnie naprawdę jestem dumny z tego, że udało mi się zorganizować mu takie warunki. A jest tam obecnie jedynym przedstawicielem swojego gatunku. Przyznam też, że jest ciekawą rybą, z kolcami jadowymi i brakiem łusek.


Oczywiście od chwili gdy stare akwa się polało, a ja kombinowałem co tu kupić i co zrobić, kombinowałem już wszystko pod Malawi i wiedząc, że sum w końcu wyląduje w lepszym miejscu niż moje akwarium.


I tak oto, po tym przydługim wstępie, dochodzimy do sedna tego tematu.


Moje pierwsze małe Malawi (100x40x55), zdaje sobie sprawę z ograniczeń jakie niesie ze sobą ten rozmiar. Jednak to na chwilę obecną max na jaki mogę sobie pozwolić. Jednak do sprawy staram się podejść w sposób w pełni profesjonalny jak i odpowiedzialny. Nie wątpliwie znalazłem tu w tematach wiele ciekawych pomysłów a nawet gotowych rozwiązań. Związanych z szeroko pojętą akwarystyką jak i samym konkretnych informacji związanych z samym tematem Malawi. Mimo to mam świadomość jak mało wiem.

Chciałbym by zbiornik był nie tylko interesującym wystrojem wnętrza, a przede wszystkim, żeby dał mi możliwość obserwacji tych osobliwych ryb. Mogę i lubię siedzieć i obserwować co dzieje się w akwarium. Chciałbym stworzyć małym pyszczakom warunki najlepsze z możliwych. Dlatego dysponując zbiorkiem tych rozmiarów, jestem przygotowany na spore ograniczenia z doborem ryb. To jednak, będzie kwestia do poruszenia w innym temacie.


Zabieram się w końcu do tej roboty, w końcu planowałem to od kilku miesięcy. Czas wprowadzać w życie plany, koncepcje jakie tworzyły się w głowie, kolejność wykonywanych czynności. Często pojawiająca się myśl, czy aby na pewno to będzie dobrze ? I tak kupno akwarium, pokrywy, kubełka (JBL e901), potem drugiego (e1501) bo uznałem, że pierwszy za słaby. Niezbędne testy do wody, zgodnie z instrukcjami z FAQ, extra falownik, bo kubeł może nie wydoli, na wszelki wypadek grzałka, osprzęt i korpus narurowy jako prefiltr (najpierw jeden, potem drugi do drugiego zbiornika - gdzie trafia też pierwszy kubełek). Organizowanie piasku, decyzja padła na piasek do piaskownic z OBI. Piasek miał jakieś atesty, uznałem że skoro jest do piaskownik to powinien być względnie czysty, a przynajmniej bez dziwnych żyjątek, jajeczek itp. Choć przy płukaniu syfu z niego było. Wycieczka z Krakowa do Krzeszowic po serpentynit, który tak bardzo mi się spodobał a w Krakowie gdzie dzwonie to mają tylko rozdrobniony. Bo akwarium małe, to decyzja zapadła, że tło to będzie spienione PCV.

I tak jestem pewien, że o czymś zapomniałem wspomnieć. Czasem jednak od budowania koncepcji całego przedsięwzięcia w mojej głowie, myślałem że osiwieje. Choć z drugiej strony, cały ten proces przygotowań, kombinowania co, jak i gdzie… to jak pierwsze spotkania z nowo poznaną dziewczyną, która nam się spodobała i zaczynamy o nią zabiegać… coś niepowtarzalnego, dającego dodatkowego kopa, trochę ekscytuje a zarówno intryguje, stymuluje. To coś, co zostaje w naszej pamięci na zawsze :)


W domu znów nastał czas chaosu !


03_zpsb5e87b46.jpg


14_zpsf68a52e5.jpg


06_zps98d77059.jpg


Wszystko trwa właściwie dość długo, bo staram się robić samodzielnie co się da i co potrafię. Zaczęło się od sprzątania akwarium po poprzednim lokatorze… Ktoś pomyślałby, że to tylko chwila. Nic bardziej mylnego, zeszło mi ze dwa dni :) Efekt był następujący.


01_zps7d1d73cd.jpg


02_zpsf150339e.jpg


W Akwarium już wmontowane tło z pienionego czarnego PCV. Zajęło mi cały wieczór docinanie i szlifowanie pod wymiar akwarium. Gość przy kupnie rozjechał się przy cięciu o ponad centymetr. Chyba starałem się być zbyt dokładny, w efekcie końcowym spasowałem to dosłownie na milimetr. Na dno zamiast styropianu, trafia płyta poliwęglanowa - http://www.wiga.com.pl/108,Artykuly-budowlane.html?p=p_112 - podpowiedź kumpla z akwarystyką nie związana, pomysł dobry. Wytrzymuje to ciężkie kamienie, jest solidne i nie wypływa do góry tak agresywnie jak styropian. Są różne rodzaje, o różnych przekrojach. Ja tą którą mam, kupiłem przypadkowo, akurat mieli z resztek w cenie -30 % od nominalnej. a To było w wymiarze najbardziej zbliżonym do mi potrzebnego.


PC-2.jpg


Szkoda było mi zmarnować wodę z wcześniej działającego zbiornika, także część zmagazynowałem w starym akwarium, w którym wsadziłem mały filtr by woda się ruszała. W zbiorniku było 30l wody (brak zaufania do tego akwarium) a w butelkach dodatkowe 25l. Codziennie całość mieszałem i ponownie ściągałem baniaków. Nie chciałem by przez kilka dni kisiła się ta woda w kanisterkach.


04_zpsd3c816fb.jpg


05_zpsebac854d.jpg


Przymiarki dotyczące ułożenia kamieni, przy okazji z zastosowaniem środków przymusu bezpośredniego ;) W postaci młotka i przecinaka


08_zpsebea2ce5.jpg


W końcu zdecydowałem się na poniższy układ.


07_zps69d94a9c.jpg


Jednak po ułożeniu w samym akwarium już mi się nie podobało, były zmiany przez kolejne godziny. Niby już się zdecydowałem.


09_zpse0025fda.jpg


A jednak nie, i jak zacząłem sypać piasek, to znów zaczęło to inaczej wyglądać. Finalnie wszystkie konstrukcje stoją tak stabilnie, że nie łatwo byłoby je przewrócić ręką. Założyłem , że to wystarczy, ryby nie są aż tak silne. Kamienie układałem i klinowałem jeszcze bez piasku, więc nikt konstrukcji nie podkopie.


10_zpsfdc0a7c2.jpg


11_zpsfa1ece24.jpg


12_zpse075601b.jpg


W między czasie zmontowałem też do kupy filtrację. Jak się potem okazało, śrubunek przy korpusie lekko się sączył, więc kolejnego dnia musiałem rozebrać i złożyć raz jeszcze.

Efekt końcowy. Filtr zbyt duży, do szafki się nie zmieści. Ze względu na cięcia kosztów, przerobiłem starą szafkę, która wysokością nie grzeszy.


15_zpsb8c4effd.jpg


Dzień a właściwie sobotni wieczór (2 dni temu) zakończyłem koło 23. Zostawiłem stan kranówy na 3/4 z zapuszczonym cyrkulotorem.


13_zpse7160c8d.jpg


Wodę ze starego akwa dolałem dopiero po upływie doby. I taki jest efekt końcowy. Nad zdjęciami kiedyś popracuje, zrobię lepsze i bez odbijającego się tła.


malawi_po_zalaniu_zps04023d11.jpg


Zakładam, że to odstanie wody w akwarium wystarczyło, jak nie to trudno. Jakieś bakterie tropicala czekają w zanadrzu, w planie mam wrzucenie grupy rybek startowych. Pożaru nie ma, pysków czekających na przerzucenie do zbiornika też, także może sobie dojrzewać i 2 miesiące jak będzie miał taką potrzebę.


Przyznam, że ciekaw jestem waszych opinii. Krytykę chętnie przyjmę. Głownie co do aranżacji wnętrza. Choć przebudowa w chwili obecnej będzie trochę kłopotliwa. Łamię się jednak, czy nie dołożyć jeszcze jednego głazu do lewego albo prawego zestawu. Może opierając go. A ewentualnie środkowe dwa małe przesunąć lekko w którąś stronę. Pierwotnie chciałem środek zostawić z pewną przestrzenią, żeby nie było za ciasno. Bo klaustrofobii i upchania aż nadto nie lubię.


Zastanawiam się też nad świderkami (o nich jednak nie wiele informacji na forum plusy czy minusy), bo jednak piasku miejscami jest pod 13 cm. W chwili obecnej od pływów wody, piasek ułożył się nieco inaczej, niż na tym wcześniej zrobionym zdjęciu.

Teraz wygląda to tak, i pewnie będzie zmieniać się co zacznę kombinować z obiegiem wody, a już wiem że coś zmieniał będę, przynajmniej żeby zobaczyć czy nie znajdę lepszej cyrkulacji. Do tej zawsze wrócić mogę. Po wpuszczeniu pysków też pewnie przekopią go po swojemu.


Zdjęcia z przed kilku minut.


zalane1_zps93502764.jpg


zalane2_zps65df1bc9.jpg


zalane3_zps650782d5.jpg


Co do oświetlenia, w pokrywie aquael'a były dwie świetlówki 30W. Już na dzień dobry jedną w lutym wyjąłem, było ekstremalnie jasno. Obecnie też jest dla mnie za jasno. Coś z tym będę jeszcze kombinował.


I na tym póki co koniec przedstawienia się :)

  • Dziękuję 5
Opublikowano

Fajna relacja i wcale nie była nudna ... dla mnie w akwarium pod Mbuna za mało kamieni a moze nawet nie za mało ale mało kryjówek, wiec ewentyalna zmiana ułożenia. Powodzenia życzę :D

Opublikowano

Witam Kolego,

Bardzo fajna i wciągająca relacja. Chociaż na początku nie pisałeś prawdy, Ty po prostu potrafisz fajnie i ciekawie pisać !! ;) Akwarium przemyślane i przede wszystkim dobra filtracja e1501 to filtr o którym mażę :D Jeżeli chodzi o aranżacje to nasz Prezes ma rację przydało by się więcej kamieni i będzie gitara. Ja osobiście dałbym też jakiś ,,zielony akcent,,. Życzę Ci powodzenia w dalszych pracach ale sądząc po relacji jesteś cierpliwy i profesjonalny w tym co robisz. Czekam na kolejne tematy dotyczące Twojego akwarium.


Aha, jeśli szukasz ciekawego i jednocześnie oszczędnego oświetlenia to pomyśl o modułach lub naświetlaczach led.


Pozdrawiam,

K.D.

Opublikowano

Dzięki :) Generalnie trochę wzorowałem się na części forumowych baniaków. Nie chciałem przesadzać z ilością kamienia, by nie było za ciasno.


Z rana zabrałem się za małe przemeblowanie, zgodnie z Waszymi uwagami. Zlałem część wody, odsłoniłem spod piasku płytę pod kamienie i dodałem spory kamień, robiąc dzięki temu dodatkową grotę. Musiałem nieco przesunąć dwa środkowe, przy okazji klinując kamienie, tak by się przypadkiem nie ruszały. Obawiam się, że na nic więcej nie mam już koncepcji, a i zasoby kamienia zgromadzone w domu wyczerpane.


Wygląda to teraz tak (woda trochę zmętniała od przerzucania piasku). Osłabiłem też światło po bokach (tak na szybko). Wieczorem zrobię lepsze zdjęcie i podmienię. To na szybko, by pokazać efekt.


modyfikacja_zps6675a771.jpg


a było tak


zalane1_zps93502764.jpg


O LEDach myślę, mam na nich doświetlanie drugiego zbiornika. Kiedyś o nim też wspomnę. Oświetlenie, jego ewentualne modyfikację mogę zostawić na później.

Opublikowano

Nie chodzi o to, zrob wieksze grozowisko uzywajac wiekszej liczby kamieni mniejszych. Szkoda przestrzeni na takie duze glazy w tak malym zbiorniku.

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

No i zgodnie z uwagami wskazówkami wystrój finalnie uległ pewnym modyfikacjom. Czegoś mi w tym brakowało. Wczoraj (03.07.2013r) w akwarium zamieszkali pierwsi malawijscy mieszkańcy. W wyniku rozmów prowadzonych w dziale dotyczącym obsady podjąłem decyzje o zasiedleniu ;) przez dwa, prawdopodobnie trochę niedoceniane gatunki.


W chwili obecnej po akwarium baraszkuje po 8 sztuk F1 Labidochromis sp. mbamba & Labidochromis caeruleus. Ryby pochodzą od Marcina z Malawiana. I tu duży plus za podejście do tematu i człowieka klienta :)

Mbamba to młodzież Malawiana, natomiast yellow pochodzi od Fuljera.


Dłuższa chwila spędzona w worku, co jakiś czas do worka dolewka wody z akwarium


worek1_zps5a1463e8.jpg


worek2_zps5d7f4e64.jpg


I w pełnej okazałości


1_zps2c69d22f.jpg


I krótki montaż wideo, kilka godzin po wpuszczeniu. Zachęcam do oglądania w możliwie najlepszej rozdzielczości :D



Teraz mogę napisać, że mam akwarium z rybami z Malawi :) W rzeczywistości wyglądają stokroć lepiej niż na jakichkolwiek zdjęciach. Choć bardzo negatywnie byłem nastawiony do yellow, jako trochę pospolitych i takich po prostu żółtych i tylko żółtych... Musze napisać, myliłem się. To nie tylko zółty, ale dodatek białego i czarnej krechy. One są świetne, intensywność koloru jaką emanują nie jest do oddania na żadnym zdjęciu czy filmie. Są też znacznie odważniejsze, śmielsze niż mbamba. Ta zachowuje się ostrożniej, pozwoli najpierw żółtemu zrobić pierwszy krok, dopiero potem sama bada nowy teren. Do tego Ryby już w pierwszych godzinach, znalazły szczeliny miedzy skałami o jakich bym nie pomyślał. Wpływają, wciskają się dosłownie wszędzie. Nawet do wyłączonego falownika. Póki co, małe mbamby stają się nawet mało widoczne na ciemnym tle czy kamieniach. Za to już pokazują swoje charakterki.

  • Dziękuję 1
  • 3 miesiące temu...
Opublikowano

Trochę czasu upłynęło. Winien jestem małą aktualizację. W między czasie okrzemek pokrywał większą część kamieni. Liczyłem, że powoli zmieni się w zielony glon. Jednak od około miesiąca zaczął ustępować. Teraz jest widoczny głownie na tle. Akwarium jest w pobliżu okna. Okrzemek pojawiał się głównie tam, gdzie świeciły promienie słoneczne. Winą za jego zanik obarczam zmiany pogody :) Mniej słońca świeci na akwarium niż w okresie letnim. Kilka zdjęć z końca września


th_20130921_000226_zps3fe55251.jpg th_20130921_000100_zps0c89e485.jpg th_20130921_000052_zps0a52a828.jpg

th_20130920_235645_zps96042c42.jpg th_20130920_235629_zps81f4dc27.jpg th_20130920_235607_zpsec107484.jpg


I dwa filmiki z ostatniego tygodnia. Jeden z pierwszych przymiarek do ustalania hierarchii, a drugi przedstawia obecnego pierwszego w akwarium. Zapewne z racji rozmiaru pełni tą funkcję :) Jednak dwie mbamby zaczynają pokazywać pazurki. Dziś próbowały sadzić się trochę do siebie. Wciąż jednak brakuje im jeszcze śmiałości. Póki co obydwaj postanowili sobie zająć miejsca blisko siebie. Filmy klasycznie dostępne także w HD.

[ame]

[/ame]


[ame]

[/ame]
  • Dziękuję 1
Opublikowano

Poprawiłem drugi link do filmu, przypadkowo dwa razy ten sam był wklejony.


Eljot, nie jest tak mocno jakby to wyglądało. Ten najsilniejszy nurt jest wynikiem dmuchania cyrkulatora, więc to taki strumień. Ryby jak to ryby często specjalnie sobie w nim właśnie płyną.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.