Ale przyznasz że błądzisz i szukasz po omacku, podobnie jak według ciebie robią to producenci. Nie wiesz ile jakiego składnika potrzebuje dany gatunek i czy dodając np. witamin nie przesadzasz z ich ilością. Nie jestem i nie byłem zwolennikiem podawania jajek czy klusków (choć to robiłem w bardzo starych czasach z konieczności) ale nigdy nie potępiałem pokarmów z domowej kuchni. Natomiast uważam, iż należy urozmaicać dietę ryb i nie ma idealnego zbilansowanego pokarmu, właśnie dlatego że ,, żywienie pielęgnic w warunkach naturalnych nie zostało dostatecznie zbadane a wiele rodzaju pokarmu nie badano w ogóle "