Skocz do zawartości

milc

Użytkownik
  • Postów

    473
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez milc

  1. A ja w ramach swoich "3 kwacha" dodam, że u mnie nie sprawdza się żaden pokarm pływający. Mam silne prądy na powierzchni, i po wrzuceniu pokarmu rozpływa się on wszędzie, część łapie skimmer, a pobierają go w zasadzie tylko większe ryby, przy okazji zachlapując mi lampy :-) Dlatego zrezygnowałem z Hikari, Nutrafinu, a wszelkie płatki "wsadzam" palcami pod wodę, dodatkowy plus to oskubywanie placów przez ryby. Co do oskubywania to jest przyjemne, ale jak wczoraj coś podnosiłem ręką z dna to samiec kulfon tak mnie skubnął w skórę w zgięciu łokcia (tam jest taka delikatna skóra) że myślałem, że mnie ugryzł solidnie :-) Jeszcze co do pokarmów - tabletki Nutrafin w przeci- wieństwie do tabletek Tropicala praktycznie nie da się przykleić do szyby. Za to tabletki Tropicala zdarzyło mi się kupić w postaci proszku - rozsypały się na proch w pudełku, więc warto sprawdzać. milc
  2. milc

    biedne maluchy

    Spoko, u mnie weterynarz do którego pojechałem z jamnikiem, któremu ropiała powieka, powiedział, że to już tak jest, a żeby na przyszłość tego uniknąć, to trzeba powiekę obciąć o parę milimetrów, bo wtedy nie będzie tam bakterii. Potem byłem u innego, który normalnie kazał zrobić badanie wymazu spod powieki. Z wynikami byłem z kolei u pierwszego, to koleś nie umiał przeczytać nazwy tej bakterii z wymazu. I mnie głupiego dopiero to przekonało do zmiany weterynarza. Niestety, spora grupa weterynarzy, którzy głównie żyją z rolnictwa i przemysłu przetwórczego, nie radzi sobie z gatunkami zwierząt, którym nie może wepchnąć w tyłek ręki aż po łokieć. milc
  3. Jak mniemam, zauważyłeś, że nie podałeś obsady? :-) milc
  4. milc

    biedne maluchy

    Ryby mają ogólnie same zalety . Np. -nie sikają na dywan jak się z nimi nie wyjdzie -nie zagryzą dziecka bo komus przy kupnie fili albo amstaffa nie przyszło do głowy by nie kupować na giełdzie lub z komórki na węgiel -można je zawsze spuścić do klopa . Nawet z królikiem miniaturką już byłby problem -nie wyją w nocy jak chce im się jeśc lub siusiu ... jak ktoś nadmienił - filtr można wyłaczyć by nie hałasował -generalnie ,w całej rozciągłości , są tanie . Zarówno w utrzymaniu , w kwesti wkładanej pracy , jak i w zakupie . Weź Mjunszajn (jakoś poprzedni nick mi się bardziej tego) i oznaczaj wyraźnie stosowanie ironii, to forum młodzież czyta, ktoś cię potraktuje poważnie, albo zacytuje, i będzie głupio :-) milc
  5. W sumie nie można tutaj na 100% powiedzieć, że cokolwiek z tego jest nieprzydatne. No właśnie co do tego mam wątpliwość - piszą o wydajności pompy wyrzutowej 1000 lph, czy to jest dosyć dla akwarium 500 L brutto (~350-400 L netto) z kontrolowanym przerybieniem? Co do zajmowania miejsca w akwarium nie widzę problemu. Można mieć różne zdanie, ale zakładając coś takiego zamiast filtrów wewnętrznych, wlotów i wylotów od kubełków może być chyba tylko lepiej. Tym bardziej, że toto obudować sprytnie można. Mam tylko wątpliwości co do konieczności wymuszania ruchu wody w akwarium, bo przy tym systemie pobieranie i wyrzut wody są jednak blisko, więc chyba trzebaby jakąś pompkę w samym zbiorniku zostawić. Bo o napowietrzanie raczej martwić się nie trzeba - złoże jest typu zraszanego, a pobieranie z powierzchni. milc
  6. Jest sobie taki systemik jak w temacie. Informacje: http://www.aquamedic.pl/osprzet/11.1.html Instrukcja: http://www.aqua-medic.de/en/service/pdfs/Marin%20500%20_500.00_.pdf Jakieś opinie na ten temat? Ktoś miał do czynienia? Mjunszajn może? milc
  7. U siebie zastosowalem pompe od centralnego ogrzewania Grundfosa, mam praktyczna wydajnosc na poziomie 2000l/h przy objetosci akwarium 375 a sumpa 90l No ale de facto maksymalną wydajność sumpa określa tandem: średnica spustu z komina do sumpa i maksymalna założona wysokość słupa wody w kominie, czyż nie? Bo zasilanie jest grawitacyjne. Albo ja źle rozumiem, ogólnie wnerwiają mnie te systemy otwarte, chociaż widzę ich zalety. Ja jakoś wolałbym filtrację mechaniczną i biologiczną plus denitryfikację (opcja) plus ogrzewanie plus chłodzenie (opcja) plus natlenianie (opcja) plus modyfikacja chemiczna (opcja) plus odpienianie (opcja) plus nawożenie CO2 (opcja) plus funkcja podmiany (opcja) plus monitoring parametrów (opcja) jako jeden black box z wejściem, wyjściem i ewentualnie slotami do wymiany wkładów jak tonery w kolorowej laserówce :-) Do tego narzędzie do łowienia ryb programowane jak automat do pepsi "poproszę rybę nr 12 odłowić i zapakować" i moje techniczne podejście byłoby zaspokojone :-) Jak się tak cały ten sprzęt i kasę na niego i czas na niego poświęcany zliczy razem, to nie zdziwiłbym się, jakby dostawa lotnicza 500L wody prosto z Malawi raz w tygodniu wyszła taniej i prościej. Ciekawe :-) milc
  8. Pytania dodatkowe: 1. Jaka jest krotność przepływu wody (ile objętości akwarium na godzinę)? 2. czy stosując sump stosujesz też dodatkową pompę w samym zbiorniku do wymuszenia ruchu wody - czy to w objętości zbiornika, czy to na powierzchni; albo inaczej - czy przy zbiorniku 200x50x50 nie byłoby to potrzebne? chodzi mi o skuteczność sumpa w oczyszczaniu mechanicznym wody, i wpływ sposobu poboru wody (komin, pobór tylko na powierzchni w jednym rogu zbiornika) na jej oczyszczanie mechaniczne (kupki, zawiesina itd). 3. Czy sump nie śmierdzi? :-) milc
  9. Jeżeli chodzi o Weipro, to faktycznie wydajność mają niesamowitą. Jednak mają i wady, zależy, co dla kogo lepsze. W porównaniu do Fluvali 3+/4+: Zalety: - wydajność - rozbudowa o dodatkowe segementy - lepsze wykorzystanie całej objętości materiału filtracyjnego (we Fluvalach jest z tym problem, ze względu na konstrukcję kosza i położenie otworów wykorzystywane jest w zasadzie 1/4 powierzchni gąbek czy włókniny. Wczoraj przy użyciu zestawu do majsterkowania zoperowałem jeden z moich Fluvali, jeśli da to efekty, jakie zamierzyłem, to się pochwalę) - wygodniejsze stosowanie alternatywnych wkładów (innych niż producenta, na przykład wata filtracyjna czy żywica jonowymienna) Wady: - regulacja - praktycznie przepływ filtra można zredukować tylko o jakąś 1/4, większe przytłumienie powoduje terkotanie filtra - koszmarnie duża i koszmarnie brzydka końcówka, którą trzeba zamontować, jeśli chce się mieć regulację czy napowietrzanie - demontaż przy czyszczeniu - koszyk z wkładem z fluvala wyjmuję z akwarium jedną ręką nie ruszając głowicy i tak samo zakładam; w Weipro może da się to zrobić, ale mnie bez wyjęcia całego filtra i użycia wszystkich czterek kończyn demontaż się nie udaje - cholernie widoczny w akwarium, i po prostu brzydki, szczególnie z zamontowaną końcówką do regulacji - kiepskie trzymanie się szyby - lubi odpaść, mój model, który z tytułu trzykrotnie większej wydajności jest o wiele cięższy od Fluvala 3+, ma mniejsze od niego przyssawki Podsumowując, wróciłem do Fluvali, poddanych operacji modyfikacji koszyka; zastosowałem w nich watę Sera za namową marsa, cena na pewno lepsza a skuteczność też wygląda na lepszą niż w oryginalnych wkładach; Weipro zostawiłem jako a) pompę do przepompowywania wody i do czasowej filtracji węglem czy żywicą jonowymienną. milc
  10. Niestety, zagrożeniem dla jeziora Malawi jest właśnie rozwój. Podwojenie populacji w samym państwie Malawi spowodowało już wzrost wykorzystania rolniczego ziemi. "Na szczęście" rolnictwo jest tam na tyle biedne i prymitywne, że używa bardzo małych ilości nawozów i innych tego typu środków. Niestety, ziemie w zlewni jeziora wykazują znaczne nasycenie naturalnymi związkami fosforu. Najgorsze jest to, że jezioro Malawi, ze względu na niski wypływ (16% wpływu) ma bardzo długi czas wymiany wody, około 648 lat! Z tego względu każdy rodzaj zanieczyszczenia pozostaje w jeziorze na bardzo długo, a z drugiej strony ze względu na olbrzymią objętość w stosunku do ilości wody wpływającej nie da się go wcześnie wykryć, do tego potrzebny jest monitoring na dopływach jeziora. Jeżeli chodzi o zagrożenia wynikające z odłowu do celów hodowlanych, to szkody przynoszą na przykład przypadki wprowadzenia ryb z jednego rejonu (np. jednej z wysep) do innego rejonu. Okazuje się, że wiele gatunków pyszczaków jest endemicznych nie tylko w sensie występowania wyłacznie w Malawi, ale wręcz ogranicza się do konkretnej partii jeziora, i sztuczne przeniesienie ich gdzie indziej zaburza równowagę w miejscu docelowym. milc
  11. Żeby nie było, że zaliczam się do tej kategorii, ryby WC (WF) dostałem jako "niespodziankę" z Tan-Malu. Zamawiałem F1 i zapłaciłem jak za F1. Nie zamawiałbym ryb WC, głównie z dwóch powodów, pierwszy to cena, drugi to brak doświadczenia. To mój wogóle pierwszy zbiornik i pierwsze ryby, i jakoś bardziej bym się stresował, gdybym przez swoje niedoświadczenie, niewiedzę czy głupotę zrobił krzywdę rybom z odłowu. Tym niemniej odkrycie tej niespodzianki było wzruszające i zdecydownie jest to przyjemne patrzeć na dzikusy - one w Malawi były, a ja nie :-) Certyfikaty mam, ale na ścianie ich wywieszać nie zamierzam. Jak mi ryba zachoruje, czy wyda zdeformowane potomstwo, nie pomacham jej certyfikatem przed szybą, żeby doprowadzić ją do porządku. Różnic praktycznie żadnych nie zauważam, może trochę większa śmiałość, ale raczej wynika to z ich wieku (są dużo starsze niż pozostałe ryby). W tej chwili jestem sobie w stanie wyobrazić, że zamawiałbym WC w kilku przypadkach: - konieczność dokupienia dorosłego samca czy samicy do naruszonego haremu i przy okazji wprowadzenie nowej krwi - brak danego gatunku czy odmiany barwnej w aktualnej ofercie ryb hodowlanych - wygrana w totolotka i związane z nią zesnobienie :-) A że podawanie, że ma się WC/F1 to przyjemność - czy to takie złe? W akwarystyce zarówno ambicja, jak i zazdrość, o ile są zdrowe, powinny dawać jak najlepsze efekty. milc
  12. Ja również polecam to archiwum jas73 :-) Namieszasz człowiekowi w głowie. Wybijanie bakterii preparatami nie powoduje wzrostu NO3, a wręcz przeciwnie - bez bakterii tego NO3 praktycznie wogóle nie będzie, za to będzie pod dostatkiem NH3/NH4, który jest o wiele bardziej toksyczny. Potem, przy odbudowie kolonii bakterii pojawi się NO2 (również bardziej toksyczny) a potem dopiero NO3. W standartowo wyposażonym zbiorniku NO3 jest produkowane przez bakterie, a nie usuwane. Usuwane jest przez rośliny i glony, podmianę wody, chemię, żywice jonowymienne. Jeśli przez bakterie, to nie nitryfikacyjne, tylko denitryfikacyjne, ale do tego trzeba mieć denitrator :-) W skrócie - jeżeli w zbiorniku jest, a tym bardziej wysokie, NO3, oznacza to, że kolonie bakterii nitryfikacyjnych żyją i mają się dobrze. Chyba, że mowa o poziomach 10-15 mg/l. Tyle to można wprowadzić do zbiornika z wodą kranową, na przykład u mnie w kranie jest ~12 mg/l, wiele wód "źródlanych" dostarczanych do dystrybutorów ma poziom 5 - 10 mg/l i więcej. Ze znanych mi wód źródlanych NO3 niemierzalne z punktu widzenia akwarysty na ma przykład Woda Żywiec (ta oryginalna, w butlach 5L i mniejszych, zalecana dla niemowląt) czy woda źródlana Nata. Stosowanie wody źródlanej do podmian może wydawać się maniactwem, ale jak się dobrze zastanowić... Załóżmy, że masz zbiornik z 400L netto wody, o poziomie NO3 40 mg/l. Chcesz zejść do 20 mg/l. Załóżmy, że za dopuszczalne uznajesz podmianę 25% wody tygodniowo, czyli 100 L. Używając kranówy czy innej wody o NO3 10 mg/l musisz wymienić w sumie wodę 6 razy, żeby uzyskać założony efekt, oczywiście nie biorąc pod uwagę, że w akwarium cały czas trwa produkcja NO3. Gdyby to wziąć pod uwagę, mogłoby wyjść, że możesz podmieniać do śmierci swojej lub ryb, a i tak nie zejdziesz na NO3 20 mg/l. Używając wody źródlanej o NO3 ~0 masz podobny efekt już po drugiej podmianie, więc używasz jej 200 L a nie 600 L. Policz koszt wody kranowej, czas, koszt uzdatniaczy lanych do kranówy, ewentualnie koszt dozowania mikroelementów, które w wodzie źródlanej często już są, koszt podnoszenia bufora KH, który w źródlanej jest często już odpowiedni. Być może to nie takie zwariowane, jak się wydaje :-) milc
  13. W sumie nie rozumiem. Co byśmy mieli na to? I co złego jest w certyfikatach? A do psów wogóle nie można porównywać, bo to jeden gatunek, a poszczególne rasy właśnie są osobnikami o CELOWO wyróżnionych konkretnych cechach. Mógłbyś to ewentualnie porównywać do wystawy dingo :-) milc
  14. Co na nas akwarystów nakłada dodatkowe obowiązki :-) Trzeba dbać o czystość gatunków, unikać bastardów, unikać tworzenia i rozpowszechniania odmian kolorystycznych nie występujących w naturze, ograniczać chów wsobny. Dbać o ryby, szczególnie jeśli ma się szczęście mieć mało dostępne w handlu gatunki. Bo biorąc pod uwagę dotychczasowe doświadczenia ze środowiskiem, nie jest wykluczone, że przyjdzie czas, kiedy niektóre z naszych pielęgnic będą występowały tylko w hodowli, a w naturze już nie. milc
  15. Wszystkie moje gatunki oprócz L. fuelleborni są na Czerwonej Liście w kategorii VU D2 (Vunerable - narażone na wyginięcie ze względu na mały obszar występowania). Lethrinops marginatus i L. fuelleborni są w kategorii LC (Least Concern) więc są zagrożone w zdecydowanie mniejszym stopniu. Trzeba pamiętać, że w przypadku ryb - endemitów z jezior praktycznie każdy powinien być na tej liście - to proste - jeżeli ktoś coś spieprzy w jeziorze Malawi, szlag trafi 100% populacji. milc
  16. Wygląda jak krzemień. Polej octem, jeśli będzie się pienić czy w inny sposób wyglądać na to, że reaguje, to nie możesz go zastosować. milc
  17. Tak dla informacji - jestem świeżo po teście. 1. Konfiguracja 2 x Power-Glo 2. Konfiguracja Power-Glo plus Sylvania Aquastar Wynik - Aquastar daje praktycznie ten sam efekt barwny, minimalnie gorzej wypada czerwony na red-redach i niebieski na maingano i kulfonach. Znacząco mniejsza jasność. Wniosek - pozostaję przy nr 1. Jakieś propozycje, jeśli chodzi o światło podkreślające kolorystykę ryb? milc
  18. milc

    Inkubacja czy nie?

    Już na 200 % inkubacja :-) Wygląda, jakby się jej coś w tym podgardlu ruszało. Samica ma ~6 cm, ile ona może mieć tego w pysku sztuk? Kurcze, tak podejrzewałem, ten mój flavus od drugiego dnia po zarybieniu pokazywał oznaki ewidentengo stałego wzwodu. Jak on śmiał zrobić dzieci MOJEJ rybie? :-) milc
  19. milc

    jakie odblysniki

    Przy zbiorniku 200x50x50 to 2x58 W nawet z odbłyśnikami nie stanowi dużej ilości światła. Szczególnie jeśli masz ciemne kamienie i niezbyt jasne podłoże, co zresztą dobrze wpływa na wybarwienie ryb (bardzo jasne podłoże wpływa podobno źle). milc
  20. Cóż, biorąc pod uwagę, że mam w zbiorniku podobne w sumie maingano, już lepszy chyba byłby Melanochromis labrosus :-) milc
  21. milc

    jakie odblysniki

    Warto dla samego uniknięcia świecenia w oczy. A co do doświetlenia przodu, rodzi mi się jakiś pomysł, oparty na fakcie, że najlepiej to wygląda, kiedy światło pada na przednią szybę od góry (mniej więcej 45 stopni z góry-przodu) - testowane dużą latarką. milc
  22. Nimbo, czy jest jakiś drapieżnik, który może - jak proponował mars - słuzyć za regulator do młodzieży w akwa z roślinożerną mbuną? Bo fryeri to raczej chyba nie bardzo, ze względu na dietę... taki "okazjonalny" drapieżnik by się przydał :-) milc
  23. Jakby ktoś jeszcze wymyślił pułapkę, którą można zaprogramować na odłowienie konkretnego osobnika, byłaby pełnia szczęścia z mojej strony :-) milc
  24. milc

    jakie odblysniki

    Ja założyłem symetryczne. Mniej więcej podobny efekt, jak odbłyśnik asymetryczny, daje obrót odbłyśnika symetrycznego wokół osi. W zasadzie efekt działania odbłyśników nie jest jakoś bardzo zauważalny, jeśli chodzi o doświetlenie zbiornika. Natomiast daje dwa efekty na których mi zależało - zmniejszenie oświetlenia tylnej ściany zbiornika i zapobieganie świeceniu w oczy po otwarciu pokrywy. Natomiast jest jeden problem przy długim zbiorniku. Przynajmniej wykonanym tak jak mój. Wzmocnienie wzdłużne jest wklejone na takim poziomie, że praktycznie zaraz pod nim jest poziom wody. To wzmocnienie, dodatkowo kiedy osadza się na nim sporo kamienia itd. znacznie zmniejsza oświetlenie strefy przy szybie w górze akwarium. Do tego dokłada się fakt, że belka (na dwie świetlówki) jest w połowie szerokości zbiornika. Aktualnie rozkminiam, jak bardziej doświetlić tą strefę przy szybie. Najgorsze, że ze względu na wzmocnienie, trzecia świetlówka zamontowana blisko przedniej szyby niewiele da, a przy okazji utrudni prace przy akwarium. milc
  25. Piszcie posty tak, żeby nowicjuszom nie mieszać w głowach. Z powyższego postu można wprost wyciągnąć wniosek, że bardziej wydajna filtracja spowoduje, że NO3 będzie mniej. A tymczasem jest dokładnie odwrotnie. Niewystarczająca filtracja da w efekcie dużo NH3/NH4, NO2 i niewiele NO3. Właściwa filtracja daje ~0 NH3/NH4, ~0 NO2 i produkuje regularnie znaczne ilości NO3. Przypominam: cykl azotowy! (papu) - ryby przetwarzają na - (odchody) - powstaje - (amoniak NH3/NH4) - bakterie w akwarium i filtrze przetwarzają na - (NO2) - bakterie w akwarium i filtrze przetwarzają na - (NO3) - które akumuluje się w wodzie. Aby utrzymać NO3 poniżej poziomów niebezpiecznych (czyli na przykład na poziomie 20 mg/l) używamy: - podmian wody (reguralne niewielkie podmiany, na przykład 10-20% co tydzień) z użyciem wody o niskim NO3 (uwaga - czasami w kranie jest wysokie NO3 - u mnie około 12 - co obniża skuteczność podmian, wtedy można myśleć o stosowaniu wody źródlanej, lub wody z filtra RO, ale ten filtr z kolei usuwa zbyt dużo, na przykład składniki mineralne) - roślin (rośliny w dzień papusiają NO3 i oddają O2) - chemii (wszelkie wynalazki typu NitrateMinus, NitratEX i inne żywice jonowymienne, Tetra EasyBalance) - denitratorów (rurowe, "suwalskie", gotowe jak Sera czy Aquamedic) - filtrów typu "algae scrubber" - filtrów hydroponicznych - innej magii :-) milc
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.