-
Postów
9392 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez harisimi
-
słów kilka o chowie wsobnym - wydzielone
harisimi odpowiedział(a) na AfricaLake_pl temat w Chów pyszczaków
Te akurat na 99,99% zostały stworzone nie przez naturę ale ludzi którzy znają naturę ... i to od wewnątrz . Na naturalnych albinosach raczej sprzedawcy by się nie upaśli . Myślę, że wiesz to tak dobrze jak ja tyle, że chciałeś dać pstryczka temu kto się z Tobą nie zgadza . Wiesz też zapewne dokładnie, że szanse na życie, tych dotkniętych anomalią genetyczną ryb są dużo mniejsze niż zwyczajnych ryb i że matka natura nie wytworzyła gatunku ryb w Malawi, który by cechował się tym defektem. -
słów kilka o chowie wsobnym - wydzielone
harisimi odpowiedział(a) na AfricaLake_pl temat w Chów pyszczaków
I jest wieczorem -
Podziały pyszczaków na grupy - informacja
harisimi odpowiedział(a) na harisimi temat w Chów pyszczaków
Rozmowa o podziale z BTN-u ma swoją historię. Tłumaczka a raczej konsultantka merytoryczna tłumaczy, stale współpracująca z Ad-em . Pani Mary recenzowała kiedyś mój artykuł o Malawi w wersji anglojęzycznej i walczyła o to abym zrezygnował z wykazywania podziału z BTN bo Ad go nie uznaje i czyni to arta mniej rzetelnym . Opisywała genezę powstania tego podziału ... no ale się nie dałem bo podział ten ma ogromny wpływ na Polską malawistykę. -
Podziały pyszczaków na grupy - informacja
harisimi odpowiedział(a) na harisimi temat w Chów pyszczaków
Tyle, że podział z BTN to podział stworzony tylko na potrzeby tej konkretnej publikacji. Jemu akurat najdalej do cech zdefiniowanego i naukowego ale pod względem akwarystycznym jest za to najbardziej praktyczny. Trudno bowiem nie zauważyć, że rasowy zębacz jakim jest Sciaenochromis fryerii bardziej pasuje do Placków czy Protków czyli hapsów niż do Aristochromis czy innych siłaczy. Wydzielenie Utaka z hapsów w rozumieniu akwarystycznym tez nie ma zbyt dużego sensu bo obsadowo ryby są jak najbardziej dopasowane. Jednak Utaka istnieje w świadomości tak naukowców jak i akwarystów a ja czekam tak jak piszesz na coś kompletnego i sensownego. Mbuna i non - Mbuna ma sens a podgrupy tej drugiej można dodefiniować . -
słów kilka o chowie wsobnym - wydzielone
harisimi odpowiedział(a) na AfricaLake_pl temat w Chów pyszczaków
Nie ma nietykalnych ... FM podjął rozmowę w obronie ryb sztucznych więc do niego kierowane są uwagi. Inni Partnerzy w takie rozmowy nie wchodzą a to Wy musicie ocenić która postawa bardziej Wam się podoba. My jako Zarząd nie dopuszczamy do lżenia Partnerów, którzy nie mają chęci rozmawiać o sprawach biznesu na Forum. Robiliśmy po to ankiety aby wszyscy Klubowicze się wyrazili i zaznaczyli czy Partnerzy są godni bycia partnerami. TM miał jeden negatywny głos a Malawian sporo. Jednak pozytywnych miał więcej. Gdyby miał mniej już by go nie było wśród partnerów. FM gdyby był ten sam Zarząd, też by miał w tym roku taką Ankietę. Zarząd nowy stworzy swoje zasady. Już drugi raz piszesz jakieś dziwne rzeczy i sugestie, nietykalni branie w łapę. Nie rzucaj bezpodstawnych oskarżeń o coś co nie ma miejsca tak lekkim tonem. -
Jakie pyszczaki z wyraźnym dyformizmem do 240L z saulosi
harisimi odpowiedział(a) na lukib7 temat w Obsada akwarium z pyszczakami
Nie polecam odłowu a ostatnio widziałem tą rybę w takiej ofercie ale można popatrzyć na aktualne oferty, świetnym bowiem rozwiązaniem były by Melanochromis dialeptos, możesz zainteresować się również Pseudotropheus interruptus ale wg mnie byłoby zbyt żółto. Popatrz na elongatusy czy Pseudotropheus livingstonii czy perscipax . Samice u większości piękne inaczej ale samce piękne. -
Dyskusja na temat pielęgnacji pyszczaków z tzw odłowu
harisimi odpowiedział(a) na danielj temat w Chów pyszczaków
Sebastian ja rozumiem Twoją idee i wcale jej nie neguje. W tym Twoim idealnym modelu masz pewną rację. Zapotrzebowanie na odłów jednak i wtedy byłoby zbyt duże i aby uczynić pewną równowagę musielibyśmy odejść od F1 na rzecz F1,5 czy dalszych F-ów. Dopiero wtedy idealna sytuacja a więc wszyscy kupują F a nie WF bardzo realnie wpływa na jezioro a Twoja cegiełka w postaci ascetyzmu odłowowego stałaby się całkowicie słuszna. Jednak model idealny nie istnieje a zunifikowanie wszystkich ryb jest z gruntu bardzo silnym uproszczeniem. Sygnalizowałem złożoność problemu a nie negowałem tego co robisz ty czy inni. Istnieją mianowicie gatunki na które popyt ma tendencje wybitnie wzrastające a Ty w przedstawionym modelu zakładasz pewną równowagę, która nigdy nie nastąpi. Nie kupując odłowu w ogóle, nie robisz nic złego. Nie kupujesz, nie mędrkujesz i nie rozdzielasz włosa na czworo. OK ... Twoja droga. Sygnalizuje jednak, że to nie rozwiązuje problemu, nadal pozostają problemy z zagrożonym gatunkami. Kupując saulosi F-ileś każdy powinien mieć świadomość, że zapracował na to, że teraz tam Edek ryby wpuszcza ... zresztą za karę powinien to robić do emerytury bo on je tak niesamowicie spopularyzował . Gdybym znowu pobawił się w sędziego, zakup F 1 i bliskich F1 ryb takich jak saulosi, demasoni czy ryb z gatunków "parkowych" to jednak gorszy grzech niż zakup jakiegokolwiek odłowu z ryb mniej popularnych, licznych i całojeziorowych ( część drapieżników, ławicowe i stadne non - Mbuna ). Oczywiście największym grzechem jest kupowanie detaliczne odłowu rzadkiego, z jedną lokacją i do tego parkowego. No ale tak na koniec wspomniałem o ideii w kupowaniu odłowu. Jeśli ktoś mając wiedzę i doświadczenie zaspokaja popyt na dany gatunek, mnożąc ryby w swojej profesjonalnej hodowli i aby ryba była dobrej jakości kupuje odłów. to ta sytuacja może wręcz być pozytywna, bo zakup 10 ryb odłowowych da zaspokojenie rynku powiedzmy na 300 sztuk tych ryb a wiec pozwoli na nie łowienie odłowu w większym stopniu niż gdyby tego odłowu nie kupił w ogóle. Nawet jeśli idea jest podparta zarobkiem to nadal nie jest to dla mnie nic złego. Stąd marzenia o firmach z koncesjami mających swoje hodowle w Afryce a punkty dystrybucyjne w całym świecie. Tubylcy zarabiali by na "produkcji" ryb sensowne pieniądze. Europejczycy i przedstawiciele innych kontynentów na ich dystrybucji. My mielibyśmy szeroki cennik i spełnione marzenia bez wyrzutów sumienia a ryby w jeziorze miały by się dobrze. Odłów byłby potrzebny ale straty związane z jego transportem byłyby kilkakrotnie mniejsze. Ryby byłyby dobrej jakości a świat stałby się piękny . jednak aby tak się stało musiałbym być nie ustępującym prezesem Klubu Malawi tylko urzędującym Prezydentem kraju Malawi do tego mającym ogromne wpływy w Mozambiku i Tanzanii -
Dyskusja na temat pielęgnacji pyszczaków z tzw odłowu
harisimi odpowiedział(a) na danielj temat w Chów pyszczaków
Zapewne zostaniemy na swoich pozycjach ale jeszcze tylko napiszę, że wg mnie mniej istotne jest to czy popyt wpływa pośrednio czy bezpośrednio na populację w jeziorze. Ważniejsze jest to jak wpływa. Jeśli w wyniku popytu pośredniego populacja skurczy się 5x to i tak jest to istotniejsze niż wtedy gdy ten bezpośredni uszczupli ją o 2% . Pisząc to wszystko nie namawiam do kupowania odłowu. Tak jak zawsze, zwykłych detalistów wręcz od tego odwodzę i im tego nie polecam. Osobom początkującym wskazuje, ze to nie ma sensu ... jednak nie tak bardzo z przyczyn etycznych ile z praktycznych. Szkoda ryb i ich nabywcy. -
Dyskusja na temat pielęgnacji pyszczaków z tzw odłowu
harisimi odpowiedział(a) na danielj temat w Chów pyszczaków
Nie sile się na wartościowanie winy kogokolwiek. Zaznaczam, że nie jest to takie jednoznaczne. Kupowanie odłowu po prostu czasem wg mnie jest mniej szkodliwe niż popularyzowanie njpiekniejszych gatunków bo akurat Pseudotropheus saulosi wytrzebiono na potrzeby hodowców a nie detalistów. Ogromne zainteresowanie detalistów powodowało ogromny popyt a żeby go zaspokoić potrzeby na odłów stawaly się ogromne a populacja była nawet na starcie relatywnie niska. Nieszczęście więc gotowe. Populacje takich choćby Trematocranus placodon są zapewne ogromne skoro to jeden z tańszych odłowów i to stale dostępny jedynie w odłowie. Popyt zaś stanowi ułamek procenta względem popytu na saulosi. Zagrożone gatunki to w większości ryby piękne i występujące w pojedynczych lokacjach. Większym zagrożeniem więc wydaje się ogromny na nie popyt. Demasoni w odłowie widziałem ale cena dla detalistów jest okrutna ... dla profesjonalisty zapewne akceptowana. Czy winien jest bardziej ten hodowca czy klient który od niego kupuje ... moim zdaniem jadą na jednym wózku. -
Dyskusja na temat pielęgnacji pyszczaków z tzw odłowu
harisimi odpowiedział(a) na danielj temat w Chów pyszczaków
Temat pielęgnacji ryb z odłowu jest złożony i nie taki jednoznaczny jak by sie mogło wydawać. Bo gdyby nie było najpierw ryb z odłowu to nie byłoby ryb z hodowli, pyszczaki wywodzą się wszak z Malawi i nie powstaly samoczynnie w hodowli. Nawet te sztuczne mają przodków z jeziora. Hipokrytą nie jest więc tylko ten który w ogóle sprzeciwia się akwarystyce. Takich tu chyba nie ma ☺. Reszta idzie na pewne kompromisy etyczne lub w ogóle nie zawraca sobie tym głowy. Potomkowie takich np pierwszych reproduktorów Pseudotropheus saulosi całkiem niedawno przecież odkrytych w bardzo bliskiej linii skoligaconych pływają zarówno w waszych akwariach jak i jeziorze. Etycznym jest pielęgnować w kawałku szkła praprawnuka saulosi, któremu nie udało się uciec a już nieetycznym pielęgnowanie jakiegoś hapsa, który nie jest hodowany bo jest go tak dużo w jeziorze, że zupełlnie nie ma to sensu. Czy w takim wypadku bardziej szkodzisz pielęgnując, focąc i popularyzując zagrożony i śliczny gatunek taki jak Pseudotropheus saulosi czy pielęgnując mało popularne rybki, którym nic nie grozi. Popyt na saulosi wręcz rośnie a ryb tego gatunku w jeziorze ubywa, czy alibi może być to, że sam odłowu nie mam ? Czy nie uczciwiej byłoby pokas owa zdjęcia i nawoływać innych do tego samego. Popyt na saulosi wymusi wszak jego łowienie na zarabiających na tym ludziach. Odłów tych gatunków to bardzo łakomym kąsek dla profesjonalnych hodowców których jest masa a potrzeba swieżej krwi. Takich aspektów jest bardzo dużo . Jestem przeciwnikiem pielęgnowania odłowu przez akwarystów. Fajnym rozwiązaniem byłoby planowane i koncesjonowane dawkowanie odłowu tylko dla certyfikowanych hodowli, które mnożąc ryby dałoby je detaliście ale przecież aż tak globalną wioska nie jesteśmy. To tylko mrzonka. Nue mam odłowu z różnych przyczyn ale jestem totalnie na nie w kwestii absolutnego NIE dla tego typu ryb w akwariach doświadczonych akwarystów. Wszystko musi być jednak podparte wiedzą i mieć jakąś idee. Ryba z dobrą hodowli zawsze będzie dla mnie nr 1 ale nie wykluczam zakupu odłowu ryby, które w wersji hodowlanej są niedostępne. -- dołączony post: Co do odłowu, to jeśli niezbyt długo przebywa w warunkach akwariowych sam ci pokaże, że nim jest. -
słów kilka o chowie wsobnym - wydzielone
harisimi odpowiedział(a) na AfricaLake_pl temat w Chów pyszczaków
Wydzieliłem zarówno temat o pielęgnacji odłowu i transporcie. Teraz możecie pisać w odpowiednich tematach. Tutaj piszemy na temat chowu wsobnego selektywne itp -
Podziały pyszczaków na grupy - informacja
harisimi odpowiedział(a) na harisimi temat w Chów pyszczaków
Konings nie uznaje innych podziałów od mbuna i non- mbuna choć Utake sam opisuje a Aulonocara chyba nawet sam zdefiniował. Nie jest więc konsekwentny ale tylko pozornie. Uznanie grupy nie jest jednak tym samym czym uznanie podziału. Rozumiejąc szerzej uznaje istnienie pewnych grup ryb ale samo istnienie pewnej grupy nie prowadzi jeszcze do próby sklecenia z tego jakiegoś podziału ryb. Ten wszak musi być zamknięty a nie jest. Nie można podzielić ryb wg grup Utaka, mbuna i nie - mbuna, gdyż każdy szanujący się badacz czy naukowiec bez zająkniecia wskaże, że Copadichromis jest z grupy non Mbuna. Utaka mogłaby więc być uznana za podgrupę non - mbuna ale to wygenerowano by inny problem. Co z pozostałą częścią non - mbuna ? Można by pójść na skróty i zdefiniować to, że non - mbuna dzieli się na Utaka i non- utaka no ale co zrobić z w sumie bardzo ładnie zdefiniowaną grupą/podgrupą Aulonocara. Można by ją też wydzielić i napisać, że na grupę non-mbuna składają się podgrupy Aulonocara, Utaka i pozostałe jakiś nazwać i określić ze są to wszystkie te które nie są Aulonocara i Utaka. No ale pewno to też jest uproszczeniem. Dlatego Ad zapewne uznał, że żaden z podziałów poza mbuna i non- mbuna narazie nie ma odpowiedniego zdefiniowania . Może zostawił to sobie na później a może nie zaprząta tym sobie głowy ☺. Kiedyś go oto zapytam ☺. -
Wszystko zrobiłeś tak jak być powinno ☺
-
Wstrzymaj się z karmieniem. Generalnie ryby przy kuracji i tak nie mają apetytu a obciążony układ trawienny gorzej zareaguje na leki.
-
słów kilka o chowie wsobnym - wydzielone
harisimi odpowiedział(a) na AfricaLake_pl temat w Chów pyszczaków
I są równo ocenione ... wszyscy mieli sondaż poza FM bo ten dopiero został partnerem. FM był wiec wręcz uprzywilejowany : http://forum.klub-malawi.pl/ankieta-nr-2-chcesz-firma-tan-t25500.html http://forum.klub-malawi.pl/ankieta-nr-1-chcesz-firma-malawian-t25498.html Oczywiście to były zasady tego Zarządu nowy zarząd będzie rządził wg własnych reguł. -
słów kilka o chowie wsobnym - wydzielone
harisimi odpowiedział(a) na AfricaLake_pl temat w Chów pyszczaków
Ja od siebie napiszę, że nie widzę tu nagonki tylko zmasowaną aktywność obrońców ryb z jeziora Malawi w ich pierwotnej formie . -
słów kilka o chowie wsobnym - wydzielone
harisimi odpowiedział(a) na AfricaLake_pl temat w Chów pyszczaków
Jeśli byśmy mieli myśleć w ten sposób jak ty nie byłoby różnicy pomiędzy jamnikiem a wilkiem urodzonym w niewoli ... nie wiem jak Ty ale ja widzę dość wyraźne różnice ☺ -
Ano zdało by się zdało .
-
Ja zaś nie traktuje tego z przymrożeniem oka, to jest problem i to realny lecz nie jestem z tych co skreślą osobę za to, ze coś robi w moich oczach źle. Będę mu tylko czasem to wytykał -- dołączony post: Raz taka ryba prawie na pewno nie powstanie bo najbliższe czerwieni Protomelas taeniolatus namalenje to nadal lata świetlne do czerwieni ff a dwa raczej na pewno tego nie dożyjemy choć ząbek może te 118 machnie , zdrowy w nicku zobowiązuje
-
Mimo wszystko ten od sztucznych stworów, bo napędza na nie koniunkturę. Tanga zaś dość szybko wskazuje, ze się nie nadaje do Malawi i skazuje grzesznika na pokutę.
-
http://forum.klub-malawi.pl/pyszczaki-stworzone-czlowieka-wykaz-t25790.html no to odsyłam .
-
Właśnie dlatego, że i mnie dotknęły grzechy dlatego jestem pobłażliwy :mrgreen: a tak poważnie to nie zauważyłem aby ktoś kogoś linczował. Ot jeden ma w sobie więcej a jeden mniej dyplomacji.
-
Powoduje zapewne dualizm i cały czas napominam kolegów z Zarządu aby skończyli trzymać te ryby ... no ale nie chcą mnie słuchać :mrgreen:. Tak na prawdę to wszystko w tym temacie już napisałem wyżej i wcześniej ze 2x. Pielęgnowanie tanganikańskich szczurków ( Synodntis ) zasługuje na upomnienie, pielęgnowanie Wiktorii tak na 2 lata w zawieszeniu, Tangi na dychę ale Fire Fish i neonków to bez wątpienia dożywocie :grin:. No Twój grzech kwalifikuje się co najwyżej na 3 zdrowaśki .
-
Każde włożenie ryby spoza Malawi "odmalawia" akwarium. Każdy stwór spoza jeziora czy to sztuczny czy z innego jeziora powoduje, że procent ryb z Malawi w zbiorniku maleje to jest nic innego niż "odmalawianie" . Ty jesteś rzecznikiem tolerancji bo ktos tam lubi tak a ktoś tam lubi inaczej. Tolerancja to zgoda na odmalawianie. Jestem przeciwko niej ale nadal nie mam nic do takich ludzi. Nawet zachęcam do stworzenia swojego Klubu. pozwoliłoby to nam na oddech bo zwolennicy wynalazków odeszli by tam a my nie musielibyśmy non stop tłumaczyć tego co dla nas jest po prostu jasne jak słońce. Abstrahuje od tego, że zawszę gdy widzę jakaś rybę z poza Malawi w akwarium z Malawi to jakoś wydaje mi się to zbieżne z widokiem Teatru Narodowego w którym obok ludzi we fraku i sukniach paraduje facet w futrzanej czapie i futrze do ziemi oraz klient w dresie adidasa. Ten w futrze to taki zbrojnik, zupełnie nie pasujący do ogrzanych pomieszczeń a ten w dresie adidasa to taka tanga, temperatura mu odpowiada ale wygląd jakoś tak nie pasuje. -- dołączony post: W Klubie Malawi nie jest istotne co komu przeszkadza czy nie przeszkadza ważne są idee. Dla ludzi którym nie przeszkadza mieszanie biotopów pozostają inne fora. Nam nie są tu oni potrzebni chyba, ze są reformowalni
-
Wpuszczanie ryb spoza jeziora Malawi jest dla mnie nadal nieciekawym i złym rozwiązaniem a wyrażanie radości z naszej zmiany na pewno nie dotyczy mojej osoby . Zaznaczam to tylko moje stanowisko na nikim nie wymuszam takiego myślenia. Widzę jednak znaczącą różnice pomiędzy posiadaniem przydatnych tanganikańskich Synodontis od całej bez wyjątku reszty. Posiadanie tanganikańskich a nie malawijskich gatunków występuje tylko dlatego, że nie ma tych drugich w handlu. Zapewne 90% tych, którzy te sumy mają bez wahania sięgnęłoby po gatunek z Malawi. Musisz jednak wziąć pod uwagę ogromną bliskość jednych do drugich i podobne potrzeby ( choćby życie z pielęgnicami i w alkaicznej wodzie ). Osobiście albo Synodontisów nie będę miał albo kupie te z Malawi. Twoja radość więc jest wg mnie nieuprawniona bo nie sądzę aby posiadanie Synodontisów coś zmieniło w sprawie posiadania czegoś sztucznego ... no bo w jakim poza dekoracyjnym celu ? Ryby te nie mają jednorodnych zachowań, temperamentów a ich wielkość waha się od 12 do 25 cm. Ot takie ozdobne ciekawostki. Nie sadzę też, że zmienia to coś w podejściu do mieszania Tangi, Wiktorii z Malawi. O jakiś neonkach, zbrojnikach nawet nie wspominam. Swoją droga Tomku zastanawiam się dlaczego należysz do największych propagatorów "odmalawienia" "malawistyki" . Co to da ? Będzie nas więcej ? Tylko poco jeśli ta rzesza ludzi wniesie ze sobą tylko jakieś eksperymenty czy dziwolągi, nie zwiększając wiedzy o samych rybach z Malawi. Musisz też wiedzieć, że w chwili w której na Forum będą działy np. "Łączenie ryb z Malawi z rybami z Tanganiki" albo "Wyniki walk pomiędzy rybami z rożnych biotopów" albo ankiety "Najładniejsze gatunki z różowymi kwadratami", nie będzie już klubem dla większości ludzi kochających biotop Malawi. Gdybym miał to porównać do muzyki to tak jakby w klubie miłośników muzyki rockowej ( Malawi ) zaczęto dyskutować o muzyce poważnej ( Paletki ), muzyce jazzowej ( Tanganika ) czy disco - polo ( fire fish, rubin red ). Uważam, ze takie rozwadnianie Klubu jest dla niego groźniejsze niż totalny radykalizm. Radykalny Klub przetrwa a misz-masz bardzo szybko odejdzie w zapomnienie. IMHO of kors .