-
Postów
9392 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez harisimi
-
Zachowania naturalne w jeziorze pielęgnic, a zachowania pielęgnic w akwarium !!!
harisimi odpowiedział(a) na pozner temat w Chów pyszczaków
Zdechła ryba to spory kawałek białka . Wabi wiele ryb, szczególnie że kolor zbieżny z trupem . I w ten sposób ryba która liczy na białko sama staje się białkiem ☺ -- dołączony post: Zjadły mimo dobrego karmienia czy np w dniu głodówki ? -
Zachowania naturalne w jeziorze pielęgnic, a zachowania pielęgnic w akwarium !!!
harisimi odpowiedział(a) na pozner temat w Chów pyszczaków
Przy dużym szczęściu pochowanych po rogach, przy mniejszym pochowanych w ogródku ☺.z drugiej strony powinno mnie spotkać to samo. Buccek powinien wytepic moja obsadę a pożyjemy zobaczymy ☺ -
Zachowania naturalne w jeziorze pielęgnic, a zachowania pielęgnic w akwarium !!!
harisimi odpowiedział(a) na pozner temat w Chów pyszczaków
Może kiedyś dorośniesz ;-), choć może będzie tak jak u mnie z drapieżnikami ... zniechęciłem się do predatorium zanim je założyłem ☺. -
Protomelas Spilonotus Tanzania-opis i spostrzeżenia hodowcy
harisimi odpowiedział(a) na marcin_plock temat w Chów pyszczaków
U mnie gdy Protek zaczął rozrabiać, pierwsze co zrobiłem to dodałem skał. Daj je jednak w górę i staraj się zabrać jak najmniej dna. -
Zachowania naturalne w jeziorze pielęgnic, a zachowania pielęgnic w akwarium !!!
harisimi odpowiedział(a) na pozner temat w Chów pyszczaków
Ja bym tą wiedzę raczej określił jako inną bo i w praktyce kilka drapieżników miałem a zrażony akwarium przyjaciela nie przetestowałem jego niepowodzeń w dłuższym szkle. Jednak chyba nie zaprzeczysz, że taka ilość drapieżników jaką masz w swoim akwarium, zajmuje w jeziorze Malawi około km/kw a ich potyczki są o wiele rzadsze niż w Waszych akwariach. Zachowanie te więc nie jest ich naturalnym ale wymuszonym okolicznościami. Ja na swoim drapieżniku tego nie wymuszam ... jest sam. Walki lubie ale głównie bokserskie, gdyż bokserzy tłuką się dobrowolnie ☺. Cieszę się, że Twoje ryby nie chorują. Cieszę się , że Twój gust jest jaki jest i akceptujesz ryby z odłowu. Twoje doświadczenia są aż niewiarygodnie pozytywne wzgledem tych Marsa. Moze gdybym znal cie wczesniej ustawilbym szklo 250 czy 270 cm a nie kwadrat. Zapewne szybko bylby tam Mix bo jest bardziej różnorodny. Cieszę się, że ryby nigdy ci się nie zabijają i nigdy nie chorują. Dzięki temu moze dowiemy się jak długo żyją drapieżniki. Mogę tylko chylić czoła. Co do stynki to gwoli ścisłości może mnie nie słuchałeś ale mówiłem o stynkach troszkę więcej m.in to, że były podejrzane i bałem się je dać. Po pierwszym opakowaniu bylo OK. Dałem to drugie i zapłaciłem jedną rybą, drugą uratowałem. Twoje ryby jedzą to od zawsze i tyle. Mix ma swoje minusy ale i plusy. Minusem jest delikatniejszy żołądek drapieznika. Tak dla informacji karmie je znowu stynką a o wynikach poinformuje ☺. Ja toleruje Waszą drogę ale nie jest ona moją. Widzę w niej wady ale zauważ, że w swojej też je widzę. Nigdy nie będę uważał, że najlepsze są drapieżniki, mbuna czy hapsy. Dla mnie są one inne i wszystkie są ciekawe. Nie lubię się zaszufladkować. -
Zachowania naturalne w jeziorze pielęgnic, a zachowania pielęgnic w akwarium !!!
harisimi odpowiedział(a) na pozner temat w Chów pyszczaków
Generalnie zależy co chcesz osiągnąć czy stabilną i pozbawioną ofiar obsadę czy rybę pobudzoną i agresywną. Co w mixsie musialo by sie zle skończyć Moim celem zawsze jest to pierwsze. Nie lubię ofiar wśród ryb. Oczywiscie moje doświadczenie jest w tym wtórne ale bardzo złe. U Marsa trup ścielił się gęsto i tak mu samemu jak i mi odechciało się drapieżników. Tzn mi bardziej predatorium niż samych drapieżników. Wymyśliłem kiedyś mixa i się sprawdził. Trupów nie ma jeden duży i silny drapieżnik zaś wesoło pływa po akwarium. Do czasu ostatnich doświadczeń raczej byłem pewien, że musi to być odpowiedni gatunek. Teraz myślę, że nie dość, że musi być to ryba odpowiednia. Do tego musi być bezkonkurencyjna. Czy to dobre rozwiązanie ... hmm ... wg mnie nie ma idealnego rozwiązania przy predatorach. Albo się je uspokaja czego cześć nie zaakceptuje albo przerybia szkło , generalnie zabierając rybom szanse na zachowania bliskie do naturalnych. Zastanawiam się jednak czy nawet szkło Pereza czy Kazia daje szansę na np jednogatunkowe akwa z predatorami i wydaje mi się , że jeszcze za krótko ☺. Moje mixy dają alternatywę dla predatorium. Trudno to zapewne zrozumieć Zbyszkowi czy Stasiowi ale mi walona wielkich ryb daje umiarkowaną satysfakcję i patrząc na jazdy fosso czy Nimbo po innych rybach nie miałem zapartego tchu a raczej bałem się o pokonaną rybę. Myślę, że nasi przedstawiciele predatorteam nigdy by nie znaleźli satysfakcji w oglądaniu baniaka Mixa a ja świadomie z Predatorium po przygodach Marsa zrezygnowałem. Bez bólu ☺. Drapieznika chciałem jednak mieć no i próbuję mojej metody. Nie mówię że jest najlepsza . -
Protomelas Spilonotus Tanzania-opis i spostrzeżenia hodowcy
harisimi odpowiedział(a) na marcin_plock temat w Chów pyszczaków
Jak jest z samicami ? Czy są uciążliwe ? Czy pływają w toni, czy bardziej preferują dno ? Widzę, że podobnie jak każdemu Protomelas nie służy dominacja ( podobnie jak mój taeniolatus, gdy był drugi czy trzeci nie był agresywny, teraz leje nawet Buccochromis roadesi ). W obsadzie z Mbuna ryby te generalnie są jak owieczki. U Marsa do parteru sprowadzały go Tropheopsy. -
Zachowania naturalne w jeziorze pielęgnic, a zachowania pielęgnic w akwarium !!!
harisimi odpowiedział(a) na pozner temat w Chów pyszczaków
Komponują obsadę zawsze powinniśmy startować od pewnego utartej opinii bo powiedzmy na 70 % zazwyczaj jest powtarzalna. Dlatego u mnie jako duży drapieżnik występuje opisywany jako pokojowy Buccochromis a nie opisywany jako wariat choćby compressiceps. Nue mam jednak 100% pewności, że będzie OK. Ze strigatus się udawało choć Perez ma zupełnie odmienne zdanie. Intrygiwalo mnie to zwłaszcza, że obecnie Buccochromis Crav-a też raczej nie jest łagodny. Na pewno nic jeszcze nie wiem ale wydaje mi się, że przyczyną może być to, że w akwarium z innymi drapieżnikami ryby u mnie w Mixie łagodne u nich walcząc o pozycję są pobudzone. U mnie jako niezagrożeni królowie zbiornika zachowują się inaczej. Obsada powinna zawierać ryby różne . Przykładowo placki powinno się łączyć z Utaka . Niektóre ryby z tej grupy mają tendencję do czasowego odplywania od ławie i zajmowania miejsca tarliskowego ale np borleyi Mbenji trą się na szybach a w naturze na pionowych ścianach bloków skalnych. Masz baniak 2 metry ? -
Protomelas Sp.Steveni taiwan-opis i spostrzeżena hodowcy
harisimi odpowiedział(a) na piotriola temat w Chów pyszczaków
Pewno jeszcze tego nie dopracowano, bok za to ma czerwony jak mój taeniolatus ☺. -
Zachowania naturalne w jeziorze pielęgnic, a zachowania pielęgnic w akwarium !!!
harisimi odpowiedział(a) na pozner temat w Chów pyszczaków
Wpływ na ich zachowania ma bardzo wiele czynników. Wystrój ma duże a czasem bardzo duże znaczenie bo pozwala np Mbunie na obgryzanie skał gdy je mu wstawisz. Łacha piasku da rybom, które tego potrzebuj możliwość grzebania i przesiewania. Miałem Lethrinopsy ze żwirem i nie był to dobry pomysł. Miałem skale porównawczą z Aulonkami i Lethrino z piaskiem. Dużą rolę odgrywa liczba przy F a przy odłowie czas i warunki w jakich przebywały już w niewoli. Miałem odłów, który przyjechał do mnie i nie potrafił jeść karmy sztucznej. Nawet w płatkach. Tylko się domyślam jak do mnie trafił ... w skrócie szybko ... ale miałem i taki, który wcinał bez problemu karmę suchą ale jestem głęboko przekonany, że odłowem był. Ten pierwszy pokazywał przecudne zachowania m.in zjadał bryłkę kaszy mannej obgryzając ją jak peryfiton . Instynktownie jadł jak się je w jeziorze. Oczywiście to dość płytkie nawyki ale są i głębsze, których ryby nie tracą i w pierwszym i dalszym pokoleniu. Finalnie wiele rzeczy się jednak zaciera. Ryba dobra i to obojętnie czy jest to F1 czy F2 ma więcej takich zachowań. Ryby by akwarystyk na pewno coś zachowują ale mniej. Następny i wg mnie często największy wpływ na zachowania zbieżne z tymi z natury ma obsada. Cienka linia pomiędzy przerybieniem a odpowiednią ilością ryb jest często przekraczana. Sam często ją przekraczam. Relatywnie źle ustawiłem obsadę dając do szkła a dokładnie na dno zbyt dużo ryb a raczej dając coś co mnie zaskoczyło. Bardzo terytorialnego i walecznego Mylochromis, który spacyfikował terytorializm Astatotilapii i odbarwił Placidochromis. Fakt, że miałem pecha bo mam 4 samce Mylochromis ale po pozbyciu się Astato ( powędrowały do Klubu ) mam chociaż ślicznego samca Placidochromis. Eliminacja 3 samców Mylo i dodanie mu samic na pewno pozwoli coś do szkła dorzucić na tą chwilę nie. No i jaka z tego konkluzja. Nie trafiona do końca obsada ( nie znałem Mylochromis spilostichus i nie wiedziałem, że to bandzior ) spowodowała, ze zarówno Placidochromis jak i Astatotilapia nie zachowywały się zgodnie z tym jak zachowują się w jeziorze. Placki czesto uciekały od dna, choć bardzo było im to nie w smak a samiec Astato nie wyznaczał rewiru choć w akwa klubowym wyznacza i kopie 30 cm doły. Teraz Placki żerują już na dnie o wiele więcej niż wcześniej. Zachodzą jeszcze bardziej spektakularne zdarzenia. Opis samic Protomelas taenilatus mówi o tym, ze opiekują się młodymi. U mnie co prawda samica się nie opiekowała zbyt długo ( 1 czy 2 dni ) ale gdy była w 2 gatunkowej 1200tce tak mocno broniła miejsca gdzie młode wypuszczała, że biła nawet prawie 2x większego samca. Tak zajadłego ataku samicy nigdy więcej nie obserwowałem. Dorybione akwa pozbawiło jej "nadziei" i już tego nie robiła . U Mars-a w mało zarybionym zbiorniku samica Nimbochromis livingstonii wychowała 4 młode, zbierając je tygodniami do pyska. Przy innych Predatorach. Młode były na prawdę sporę gdy z opieki zrezygnowała. Finalnie się im nie udało i zginęły ale przemykały jeszcze jakiś czas w tle ( głębokie szczeliny ) i skałach. Co jeszcze ano karmienie. Ryba przekarmiona ma gdzieś instynkty . U mnie Protomelas skubią rzadko glony ale w dniu głodówki samice jadą jak kosiarki . Tak wiec trudno i nie w całości, ale można osiągnąć nawet w naszych mikroszkiełkach zachowania jak z Malawi http://forum.klub-malawi.pl/galeria/index.php?n=12060 czy taka focia to nie dowód -- dołączony post: Terytorializm pojawia się praktycznie u każdego pyszczaka. Oczywiscie w czasie tarła. Ryba młoda i z ogromną witalnością będzie okres tarliskowy bardzo wydłużała. Czasem można odnieść wrażenie , że to ryba terytorialna. Drugą przyczyną może być zbyt mała powierzchnia jaką dedykujemy naszym podopiecznym. Takim sztandarowym dla mnie przykładem ryby uchodzącej niesłusznie za kilera jest popularny crabro. W małych zbiornikach ta duża ryba czuła permanentny lęk. Nie mogąc zawładnąć całym szkłem próbowała przegonić ryby choćby z połowy. Wyglądała jak totalny terytorialista ale już w szkle 2 metrowym jest umiarkowanie terytorialną ... nie czuję oddechu innych ryb i stajemnicze się lagodniejsza. Trzeci powód to agresja wewnątrz gatunkowa. Pobudzony przez obecność innych samców, samiec dominant leje wszystkich jak popadnie . Czasem dzieje się to tylko na części szkła bo w innej części jest np ryba przed którą ma respekt. Ostatni powód to pomyłka badaczy. Piąty wyjątkowe cechy konkretnego osobnika. Czy chodzi o Mdoki ? Jeszcze jedna ciekawostka z naturalnym zachowaniem w tle. Crabro wybrał sobie rewir tarliskowy. Zgadnijcie gdzie ? W kominie w którym jest ciemno. Przypadek ? Raczej nie . Trze się w naturze w ciemnych grotach. Inne pyszczaki nawet tam nie zaglądał o ile nie zagnala ich tam choroba lub przemoc. Mój crabro tam miał schadzki prokreacyjne. Za pewne gdybym nie miał komina na grzałki w rogu akwarium natura by i tak go przypiliła a tak całkiem przypadkiem zobaczyłem jeszcze jedne naturalne ciągoty ☺ -
Protomelas Sp.Steveni taiwan-opis i spostrzeżena hodowcy
harisimi odpowiedział(a) na piotriola temat w Chów pyszczaków
No widać efekt. 2ka dużo naturalniejsza i ładniejsza ... IMHO of kors. Pomarańczowy pasek jak u Otopharynxa przy 1ce może pokazuje czym kręcą czerwonawe ryby hodowcy . -
Zachowania naturalne w jeziorze pielęgnic, a zachowania pielęgnic w akwarium !!!
harisimi odpowiedział(a) na pozner temat w Chów pyszczaków
O to ci chodziło to za pewne odchody. Co do non-mbuna i mbuna oraz ich diety. Przystosowanie trwa bardzo długo. To nie jest proces dzisiaj jem to a jutro tamto. Nue ma wątpliwości, że piaskowe mbuna takie jak choćby rybek Toma a bliżej mnie choćby Pseudotropheus livingstonii nie doznały w uzębieniu tak bezpowrotnych zmian aby nie miały możliwości skubać glonów. Nawet cześć non mbuna ma taką możliwość. Specjalizacja żywieniowa to jednak proces długotrwały. Ryby jeśli ich wyspecjaliziwanie nie uniemożliwia im tego to chętnie zjedzą wszystko. Mbuna mając silne zęby sprawnie zje np padlinę. Musisz wyjść jednak z innego punktu. Ryby specjalizują się nue dlatego, że grymaszą ale dlatego, że muszą przetrwać. I tak ryby piaskowe migrowalyvtam ze względu na poszukiwanie jedzenia. Z czasem ich organizm się dostosować do potrzeb i rozwijała się u nich jedna cechą a zanikała inna. Pseudomuszlowiec jakim jest Metriaclima lanisticola u ktorego ewolucja skróciła ciało, jest taki jaki jest nie dlatego, że miał żarcia w brud a pojawiło się kaprycho. Musiał migrować albo mając mniej jedzenia albo szukając jeszcze lepiej. Ot przykładowo z łąk wypędzaly go silniejsze ryby. Nie stało się to z dnia na dzień. Jednak zapewne jedzonko mu styka ale był narażony na ataki drapieżników. Wykorzystał więc muszle jak schronienie . Wystarczy popatrzeć na pyski czesci ryb aby zrozumieć, że czym innym jest incydentalnie zjeść co się da , choć nie zawsze się da. Czym innym zaś wyspecjaliziwanie a możliwość zjedzenia czegoś nie dostępnego dla innych. Taki Labidochromis caeruleus ma bardzo wąski pysk. Na peryfitonie nie poszaleje. Jednak on wepchnął dzioba tam gdzie jakąś Metriaclima nawet choćby chciała nie poje. Dlatego on grzebie w szczelinach a ona zeskrobuje peryfiton. Oczywiście przykłady można mnożyć i takie Mylochromis z ich długimi pyskami ale relatywnie wąskimi i wyspecjalizowanym uzębieniem będzie o niebo skuteczniejszy przy poszukiwaniu i chwytaniu bezkręgowców mule czy piasku niż Metriaclima w zeskrobywaniu peryfitonu czy żerowaniu na planktonie. Dlatego gdy sex przestanie rybom przysłaniać wszystko. Jedna ryba popłynie grzebać w mule a druga bądź uniesie się w poszukiwaniu planktonu bądź zacznie skrobać skały. Życie nie lubi próżni I pokazują się wtórne przystosowania. Wśród Labidochromis są bowiem i te roślinożerne. Będąc mało skutecznymi w zdzueramiu peryfitonu bardziej go wyrywają ale logicznym jest, że robią to na wyższym glonie. To temat na książkę a nie posta. Czy jest szansa odtwarzać te zachowania przy naszych maleńkich szkiełkach ? Pewnie że jest. Moje Copadichromis borleyi trą sie tylko na szybach akwarium, placki pracują ze mną przy zruszaniu dna a Protomelas buduje kopiec a samice żerują na peryfitonie jak mbuna. Wiem, że to substytut i dna Malawi nie mam ale i tak jest warto pomyśleć o diecie czy obsadzie i ryby obserwować. Dworcowanie zbiornika to zabija i czyni akwarium nudnym -
Zachowania naturalne w jeziorze pielęgnic, a zachowania pielęgnic w akwarium !!!
harisimi odpowiedział(a) na pozner temat w Chów pyszczaków
Nie ma jednolitego wzorca strefy przejsciowej. Na jego początku pojawiają się male ilości kamienia. W około większych skupisk kamieni mogą być większe obazary nanosu cźy piasku. Jednak substratu skalny nawet ten bogaty w osady to jednak wielkie kamole lub ich większa ilość. Tutaj raczej robi to wrażenie czegos rozsypanego u podnóża czegoś większego. -- dołączony post: Na morzu piasku tez są skupiska kamieni ale to kleksy na dużym arkuszu piasku. -- dołączony post: Zresztą daleko nie szukazać twój film nr 2 to strefa skalista wolna od osadów. Tam już rybom bez odpowiednich zębów trudniej poszamać. Jednak i tam znajdzie się non - Mbuna . -- dołączony post: W poście 79 juz przejściówka przeszła praktycznie w substrat skalisty bogaty w osad. No a makaron to kable ciągnie te przez filmowców- nurków zasilające lampy z ukrytych gdzieś aku. -
Zachowania naturalne w jeziorze pielęgnic, a zachowania pielęgnic w akwarium !!!
harisimi odpowiedział(a) na pozner temat w Chów pyszczaków
To typowa strefa przejściowa, gdzie kamienie przeplatają się z osadem. Film 1. W tym piasku/osadzie jest życie. Mylochromis z filmu nie są rybami substratu piaszczystego. Ten to ogromne morze piasku. Acei ngara nie jest to na pewno bo z nkhata do ngara to tak na oko ponad 100 kilometrów. Brązowo czarnych ryb jest zaś masa. Rzadko kiedy trafiają jednak na rynek bo nie są dostatecznie dekoracyjne. To coś wygląda raczej jak samiec. -
http://www.klub-malawi.pl/serwis/artykuly-klubowiczow/o-pielegnacji-pyszczakow-i-nie-tylko/412-pokarmy-dla-pielegnic-osi-wyzsza-polka-dla-kazdego.html Może to pomoże ☺
-
Czy około 40 sekundy widzę desant z Polski czyli imć Wisza czy może mam zwidy .
-
http://forum.klub-malawi.pl/siemanko-d-t25912.html może zapytaj autora wątku skąd je ma lub miał.
-
Przyznam, że byłem prawie pewien jaka to kranówa ale znając nasze tendencje do stosowania skrótów myślowych i tendencje do dosłownego odczytywania naszych słów przez nowych adeptów wolałem dopytać ☺. W tym rozumieniu słowa "kranówa" to również moje odłowy w niej pływały.
-
Nie. Bardziej chodzi to o produkty cyklu azotowego i gospodarkę tlenem. Tak azotany jak i azotyny upośledzają dystrybucję tlenu w organiźmie. Nagła poprawa tej dystrybucji wpływa na ryby negatywnie.
-
Oczywiście, że można... ma to nawet swoją nazwę ale zabij mnie a tego nie znajdę. Ma to związek z gwałtowną zmianą środowiska w jakiej ryba przebywa. Za dobra to oczywiście przenośnia. Bardziej pasowałoby ... skrajnie inna. Przykładowo gospodarka tlenem jest zupełnie inna przy wodzie zawierającej azotyny niż w takiej które ich nie ma . Podobnie lecz w sposob pośredni dzieje się to przy wysokich azotanach. A co za dużo to nie zdrowo ☺ Ryba która ma optymalną temperaturę 27 stopni ale zostanie do takiej temperatury przeniesiona po długotrwałym przebywaniu w temperaturze 22 stopni również odczuje to negatywnie. Ryby z akwarium w którym to obserwowałem zdechła stara samica a 4 młode doszły do siebie po około tygodniu. Odłów wpuszczałeś do świeżej kranowy czy to skrót myślowy mówiący tym, że nie preparowaleś wody lecz była ona wystartowana ?
-
Zmierz wpierw parametry wody od kolegi.
-
Zbiornik przejściowy najlepiej aby działał jak najdłużej. Zakładając podmiane do 20% wody z Twojego akwarium za każdym razem to zbliżoną wodę osiegnelo by się po 5 czy 6 podmianach. Skoro jednak tutaj podmieniana zapewne będzie woda w duzej mierze odstała ale świeża wymieszana z tą worka i akwariową to trzeba robić to delikatnie . Gdybyśmy byli pewni , że to za dobra woda to dodawanie kranowki jest ryzykowne . Bo to mieszanie świeżej ze świeżą. Jeśli wiemy, że to stężenie czegoś powstałe w wyniku braku podmian to znowu trzeba dużo więcej świeżej. Zapewne pomiar wody z worka to najlepszy sposób na wybranie dalszej drogi. Podmiany robił bym co 3 dni wtedy na adaptacje potrzeba by było 2 do 3 tygodni. Najlepsze byłoby to co napisał spiochu. Jak najwięcej wody w której była ryba, podmieniana woda z twojego akwarium i po 2 tygodniach rybsko do akwarium głównego. Kupując w sklepie takiego komfortu mieć nie będziesz.
-
Wg mnie problemem raczej na pewno jest woda. Mogą być tego 2 sprzeczne ze sobą przyczyny. Tak jak wspominałem kiedyś nie mamy możliwości pełnego testowania wszystkich związków chemicznych i pierwiastków jakie znajdują się w wodzie . Nie mamy więc możliwości stwierdzenia co poza azotanami należy z wody eliminować, gdy nie stosujemy podmian. Byc może właśnie to coś zabija ci ryby. Może być jednak też tak, że masz wodę nazbyt dobrą. Gdy do akwarium z nadmiernie dynamiczną stała podmianą wpuściłem ( no3 w okolicach 5) ryby ze zbiornika posiadajacego relatywnie słaba wodę ( no3 w granicach 50 ) to nowe ryby choć teoretycznie im się poprawiło padły na dno jak ścięte toporem. Na 6 szt zdechła tylko jedna ale było bardzo groźnie. Zaczął bym od dłuższej adaptacji nowych ryb i zmierzenia parametrów wody z worka w którym ryby przyjechały. Jeśli to nie kwestia zbyt dobrej wody to nie mam pomysłu innego niż bardzo długa adaptacja w pośrednim zbiorniku z wymieszaną wodą z akwarium i świeżą odstaną z wodociągu. -- dołączony post: He he pisaliśmy z decco w jednym czasie ☺
-
słów kilka o chowie wsobnym - wydzielone
harisimi odpowiedział(a) na AfricaLake_pl temat w Chów pyszczaków
Prezesem wg mnie mogłoby być kilka osób obecnie funkcjonujących na Forum . Zarząd zaś może ale nie musi posiadać zdecydowanego lidera ważne żeby wzajemnie się uzupełniał. Pożyjemy zobaczymy. Niektórzy nie doceniają drzemiącego w nich potencjału. Nie ściemniam naprawdę tak uważam. No ale o tym wkrótce w wątku wyborczym ☺. -
słów kilka o chowie wsobnym - wydzielone
harisimi odpowiedział(a) na AfricaLake_pl temat w Chów pyszczaków
Dziękuję ;-) ... ale to chyba dobrze jasno wyrażać swoje myśli nie obrażając przy tym nikogo. Przecież nie jest moim celem obrażać kogokolwiek. Neguje nie Twoją osobę czy Twoją wiedzę ale wyrażam negacje względem linii którą wybrałeś. Do tego tylko częściowo ☺.