Skocz do zawartości

harisimi

Członek Honorowy
  • Postów

    9392
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez harisimi

  1. Co oczywiście jest zrozumiałe .
  2. Marek ale tam obok hurtowni jest sklepik nie większy niż ten w Choszcznie taki zwykły ... danio, gupiki, sitka filtry itp. W środku jest jeszcze reklama tetry. Widziałem . Nie wiele to ma jednak wspólnego z rozwikłaniem ich sekretów .
  3. Osobiście w zbiorniku jednogatunkowym polecił bym kilka gatunków non- mbuna . Przede wszystkim z grupy Aulonocara ale znalazłbym i coś z Utaka. Przykładowo Copadichromis sp. virginalis gold, Mchenga thinos, Aulonocara sp.lwanda, Aulonocara baenschi, Aulonocara hueseri, Aulonocara sp. stuartgranti maleri, wspomniany red cap, zaryzykował bym również z albusem czy sp. mbasi. Ryby te są zbliżone wielkością do Labidochromis caeruleus do tego są mniej żywiołowe. Wielosamcowosci oczywiście nie da się zagwarantować ale na pewno warto spróbować. Pokusilbym się też o próbę połączenia w 240 litrach np przywiązanych do dna Letrino z najmniejszym Utaka np wspomniane wcześniej dwa gatunki lub Copadichromis mbenji ( nie mylić z Copadichromis borleyi Mbenji ). Generalnie polecałbym ryby których długość nie przekraczała 8 dlugosci zbiornika ale jeszcze lepiej aby było tych długości 9 czy 10. Istotna jest przy tym wielkość samic. W grupie Aulonocara generalnie są one znacznie mniejsze od samców, podobnie jak u najmniejszych Utaka. Przykładowo jeden nawet 15 cm samiec Aulonocara ze swoim stadem kur ( samic ) mierzacych 9 czy 10 cm to jednak co innego niż stado 13- 15 centymetrowych Placidochromis. Należy wziąć pod uwagę także ruchliwość ryb i dlatego proponuję tylko najmniejsze z Utaka . Ryby z grupy Aulonocara nie są tak dynamiczne. Ocenę estetyki pozostawiam indywidualnym gustom . Spotykałem się z opiniami że 15 cm ryba w akwarium 120 cm , ryba 25 cm w 200 cm czy wreszcie ryba 30 cm w akwarium 250 cm to klęska . Jednak osobiście uważam, że pojedyncze samce tej wielkości zbiornik ozdabiają. Bez wątpienia relatywnie krótka długość zbiornika utrudnia wielosamcowość i zazwyczaj jednak pozostaje tylko jeden Pan. -- dołączony post: Nie pisałbym jednak o cieniach szansy przy takim letrino jak red cap, szanse są duże . Problemem marginatusa jest to, ze ten który jest w sprzedaży to silna i mocna ryba ale sam gatunek nie jest najprawdopodobniej jednorodny w źródłach pisanych jego wielkość jest oceniana o niebo niżej. 12 cm ryba jak najbardziej dawała by taką szansę ale rozbieżności w necie czy w słowie pisanym co do ich wielkości są znaczne. Należy domniemać, ze bądź istnieją warianty geograficzne mniejsze od tych które są dostępne http://www.malawi-dream.info/Lethrinops_cf_marginatus_Itungi.htm http://www.malawi-dream.info/Lethrinops_cf_marginatus_Matema.htm bądź są nie doszacowane. Ten drugi wydaje się rybą Macieja a u niego urosły one znacznie większe. kwestia wielkości jednak jest zawsze dyskusyjna. Ryba wielka nie zawsze oznacza rybę rozwiniętą prawidłowo. Niech jako przykład posłuży ostatnie zdarzenie. Miałem okazję zmierzyć martwego samca Copadichromis borleyi Kadango. Mierzył 23 cm !!! Został odłowiony ze zbiornika w którym był pasiony zupełnie nieodpowiednią karmą ( wiem bo ją odradzałem ) a z jego 7 towarzyszy odeszły do raju pyszczaków wszystkie i to w relatywnie młodym wieku. Ryby były z dobrego źródła bo to pierwsze pokolenie po rodzicach z TM. Były ode mnie bo kiedyś sobie je wychowałem. Ryby z tego samego miotu pływają do chwili obecnej u Nabe i samce są piękne i maja 17-18 cm !!! Jednak ten kolos po przełożeniu do wiadra celem przewiezienia do akwarium klubowego wyzionął ducha. Wielki nie znaczy zdrowy ... i proszę nie kojarzyć tego z moją osobą i zdrowiem psychicznym :mrgreen:. -- dołączony post: To zależy kto co lubi. Nie przepadam za jednogatunkowcami ale czasem są to akwaria o wielkim potencjale przy obserwowaniu naturalnych zachowań.
  4. Nie sądzę aby to była Sera. Może jako jeden z elementów diety jakiś produkt tej firmy się pojawia. Uważam, że tak na prawdę nigdy nie dowiemy się czym dokładnie ten czy inny hodowca karmi swoje ryby. Bo prawem hodowcy jest mieć swoje sekrety ☺.
  5. Tego mi nie zdradzili ☺. Standardowe płatki o zielonym zabarwieniu jak żywo przypominały mi OSI Spirulina Flakes. Były jednak sypane z białego plastikowego wiaderka a ich wielkość sugerowała większe płaty z większych opakowań. Oczywiście nie mieszkałem tam przez tydzień i nie znam całego ich menu ☺
  6. Nie wiem jak aqua -treff ale Cichlidenstadl nawet odłów karmi pokarmem sztucznym. W punkcie dystrybucji widziałem to osobiście.
  7. Kiedyś czytałem coś na temat długopisów. Kosztujacy w detalu około 7zł w produkcji kosztował coś około 28 gr. a ponoć firmy farmaceutyczne mają większe przebicie na niektórych lekach niż katele narkotykowe na kokainie. Takie małe OT.
  8. Myślę , że firma za ta samą spiruline co Ty płaci 3,50 ... duży może więcej.
  9. Największą niespodzianką jaka mnie spotkają w życiu malawistycznym to widok 2 ledwie żywych venustus z objedzonymi ogonami przez ... Aulonocara sp. Calico. Co ciekawe ryby miały po około 20 cm ... wszystkie. Pyszczaki są w dużej mierze rybami zindywidualizowanymi. Tak jest gdy chce się pielęgnować ryby inteligentne. Nie zmienia to faktu, że ich obserwacja ma sens i można wychwycić przyczyny , schematy i powtarzalne zachowania. To, że nieraz one się nie potwierdzą to raczej do przewidzenia ale wszak wyjątek potwierdzaj regułę.
  10. Nikt nie ma przymusu z nami współpracować ☺. Napraszanie jest zaś bez sensu. Raz próbowałem ( NF) no i nic z tego nie wyszło. W tym konkretnym przypadku info zostało przekazane.
  11. Byłoby i podobnie wylądowało by w czyśćcu ☺. To, że ktoś jest dobrym sprzedawcą nie znaczy, że jest równy w prawach z naszym Partnerem. Frontoza jest partnerem. Sam o to wystąpił i uzyskał obie akceptację. Patową w Zarządzie i finalną w ankiecie. Tanganika - Konin o partnerstwo nie wystąpiła. Albo go to nie interesuje ( czytaj nie chce naszego baneru ani dawać nam zniżek i baneru ) albo nie ma czasu o to się starać. Wiedzieć raczej o tym wie bo jesteś 3 osobą, która go chwali. Nie ma szansy aby działał na prawach partnera nie będąc partnerem. Toż to byłby skandal ☺.
  12. To naturalne zachowanie pyszczaków. Białko w bajorze jest w cenie .
  13. Akurat o Tobie jako osobie oszczędzającej na pewno nie myślałem . I gdybym miał ochotę na domieszanie w przyszłości jakiegoś pokarmu własnej roboty byłbyś pierwszą osobą z którą rozmawiałbym na ten temat. Uważam, ze jesteś jedną z nielicznych osób na tym forum, która mogłaby się porwać czy już się porywa na utrzymywanie pyszczaków w dobrej kondycji na karmach zrobionych przez siebie. Widziałem ryby na Twoich fotach więc mam nawet jak wyglądają. Tyle słodzenia . Jednak ryby na tych sztucznych dobrych karmach będą w dobrej kondycji. Gorszej wg mnie niż przy diecie mieszającej karmy sztuczne z produktami własnej roboty i naturalnymi ale lepsze niż na źle zbilansowanej karmie własnej roboty. Nie przekreślam Twoich samoróbek. Uwaga co do rozwielitki jest taka, ze wg Arefiewa to zabójczy pokarm dla pyszczaków powodujący między innymi rozwarstwienie ścianek jelit czy jakoś tak. Cytowałeś go wcześniej więc to tak na marginesie . Mnie przestraszył i rozwielitki już nie podaje.
  14. Proszę unikać kryptoreklamy. Aktualizacja informacji o wyjazdach itp na pewno czymś takim jest.
  15. Ja nie twierdzę, że jedna . Nie wiedziałem jednak jak je liczysz. Jeśli jako premium to musiałbym napisać, że mam 12 a tak 9 . Ot techniczne szczegóły
  16. W którymś wątku wymieniłeś karmy z których korzystasz i było tam sporo Tropical, którego ja do karm klasy premium nie zaliczam. Mogłeś tam oczywiście nie wypisywać wszystkiego co używasz albo za premium uznać co innego niż ja.
  17. Może i można coś zarzucić moim rybom ale raczej nie to, że są upasione. Demasoni na pewno by nie były. Mam faktyczne wachania czy się nimi nie pobawić w 200 litrowym zbiorniku ale to się zdecyduje wiosną. Jako zwolennik mieszania zapewne miałbym opory przed karmieniem ich samą sztuczną karmą bo taka dieta w moim rankingu jest przed tą naturalna ale jednak za mieszaną. No ale jak wynika z Twojego doprecyzowania ty też mieszasz. Więc obaj musielibyśmy się zradykalizować ☺. Myślę, że mamy inną definicje karm premium ☺. U mnie za takie są uznawane tylko karmy 4 producentów ( OSI, NF, DAINICHI, NLS) z których to używam tylko 2. Policzylem i mam 7 karm OSI, 2 NF a dodatkowo 3 karmy które nie są premium ale są dobre z firmy Tropical . Myślę, że więcej nie potrzebuje. I to chciałem usłyszeć ☺.
  18. Zupełnie nie chodzi o to co jest wygodniejsze. Sparzenie kaszy to żadna robota. Tym bardziej byłoby wygodne zapuszczenie w akwarium glonów i pozostawienie ryb samych sobie. Toć to bezobsługowe. Jednak takie żywienie samymi glonami peryfitonożerców daje fatalne wyniki. Ba uzupełnianie tego domowymi dodatkami nie wiele pomaga. Jest tak dlatego, że w jeziorze ryby jedzą mniej ale pokarmy są zróżnicowane również zielenina jest zróżnicowana. Bardzo chętnie podjął bym rękawice i zrobił doświadczenie. Ty popielęgnowałbyś demasoni czy inną roślinożerną mbuna na glonach a ja na karmach suchych powiedzmy osi i NF. Na 100 % jestem pewien, że ryby pielęgnowane na karmach sztucznych zmiażdżyły by konkurencję. Nie zmienia tego fakt, że w jeziorze żyją na glonach. Po prostu ryby w jeziorze mimo wszystko mają gorzej pod względem zasobności i wartości karmy. Dlatego rosną mniejsze daja mniej potomstwa i żyją krócej. Przyglądanie się temu co jedzą w naturze ma na celu takie skomponowane karmy aby ich ten akwariowy dobrobyt nie zabił. Bo co za dużo to nie zdrowo. Ci przedmówcy Piotriola wiedzą co ? Na pewno wiedzą, że część tych zwolenników naturalnej karmy działa ideowo ale znaczna część pasie je makaronem ze względów e ... ☺. Dlatego predatorowi należy się stynka jak psu kość i może ona stanowić podstawową karmę ale pyski karmione tą stynka i dodatkowo megasuperturbokrillem i tak będą lepiej sie rozwijały. Sam sztuczny twór zaś będzie gorszą karmą. Bardzo długi okres czasu karmiłem ryby sama karma klasy nie premium ale średniak, przerabiałem też karmienie prawie samą mrożonką. Na samych glonach czy kluchach pyszczak nie pojedzie. IMHO od kors ☺
  19. No to mnie uspokoiłeś .
  20. Tak do końca bez badania sposobu odżywiania też nie jesteśmy. Stacje odlowowe są na pewno zainteresowane jak ryby karmić. Ogranicza to straty a tacy ludzie jak Edek czy Spreinat nie nurkują tylko po to aby coś złapać. Moje małe doświadczenia z nurkowaniem już pozwoliły na pewne obserwacje. A nurkowałem dopiero kilka razy. Widziałem atak szczupaka, widziałem jamę węgorza na 5 metrach, ławicowe zachowania płoci itp. Nie wyrzucajcie do śmietnika całego bagażu doświadczeń badaczy jeziora. Oni pod wodą spędzali godziny i obserwowali te ryby. Czasem mogli się pomylić ale uznanie, że nic nie wiemy jest według mnie zupełnie nie uprawnione. To tak jakby uznać, że pomyłka wobec jednego gatunku ssaków z afrykańskich sawann i uznaniu wszystkożercy za drapieżnika miało spowodować, że wobec pozostałych 50 gatunków też się myliliśmy i zacząć karmienie zebry padliną. Wiem wiem ubarwiam ale przykłady muszą być wyraźne
  21. Diabeł tkwi w szczegółach. Urozmaicenie diety to zarówno podawanie na przemian zróżnicowanych karm roślinnych jak i zróżnicowanych karm tak roślinnych jak i zwierzęcych. Te drugie mogą zaszkodzić samej florze a w konsekwencji rybie. Mogą ale nie muszą. Badania bez opisu prowadzimy wszak od wielu lat na swoich rybach. Nasze opisywane w tym wątku doświadczenia to wszak ogrom wiedzy. To do czego doszedłem to wcześniej była masa pomyłek, korekt diet i rozmyślań. U Ciebie zapewne jest tak samo. Bilansowanie diety na zasadzie zróżnicowania karm przynosiło bardzo dobre efekty tak u ryb młodych jak i ryb dorosłych. Jednak to tylko jedna z dróg. Drugą drogą jest droga jednej karmy bardzo dobrej jakości jednego producenta ( nie wierzę, że taka istnieje ) a trzecią drogą jest droga skomponowania karmy idealnie zbilansowanej i karmieniem tylko ( też nie wierzę, że da się taką zrobić). Praktyka wskazała mi, że bez dodatku realnego "mięska" jak i na samym "mięsku" nie będzie takich efektów jak na karmie zróżnicowanej. Oczywiście każdy może mieć swoja drogę i ją stosować ... no i przedstawiać ją innym i jej bronic . Wybór należy do czytelnika .
  22. Obawiam się, że podobnie jak u macrostoma jest praktycznie w kazdym gatunku dużych drapieżników, te niezagrożone przez inne drapieżniki "potwory", skolonizowały cały akwen a akwaryści znają zazwyczaj jedną lokacje. Różnice pomiędzy lokacjami są znaczne. -- dołączony post: Ja jestem wręcz pewny, ze będą inne. Sprzedawca nie opisywał by raczej inaczej identycznych ryb. Nie zmienia to faktu, ze to wszystko macrostoma. Wszak różnice w ubarwieniu nie są problemem aby uznawać za jeden gatunek ryby tak inne jak choćby Cynotilapia zebroides Likoma "red top" i Cynotilapia zebroides Cobwe.
  23. Nie doceniasz wg mnie producentów a badania są wielotorowe. Faktem jest, że troszkę przedkładają akcenty nie do końca tam, gdzie my byśmy chcieli ( pęd za zyskiem ). Mam świadomość tego co złe w karmach sztucznych i co dobre w karmach naturalnych. Nie neguję tych drugich. Wiedząc jednak to wszystko postanowiłem tak jak przedstawiłem we wcześniejszym poście. Twoja droga jest inna i nie zostaje nam nic innego jak chwalić swoje rozwiązania
  24. Oczywiście szanuje Twoje odmienne zdanie. Twoim prawem jest wiara w Twoją wiedzę oraz Twoje umiejętności komponowania karmy. Jednak zauważ, że podobnie jak eksperci z firm produkujących karmy ty takze posiadasz jedynie źródła wiedzy, ktore nie są kompletne. W przeciwieństwie do ciebie ich wiedza jest rozbudowana a cały dorobek technologiczny . Przepraszam jeśli Cię urażę ale śmiem twierdzić, że ich wiedza jest większa. Co do Twoich produktów to sądzę, że ułamek z nich w obecnych czasach nie jest uzdatnianie. Uzdatniania się obecnie nawet nasiona. Twój dorsz czy krewetki są też dotknięte zapewne chemią. Za pewne Twoja karma będzie czystsza chemicznie, lepiej przyswajalna ale uboższa w mikroelementy , witaminy i składniki. Poza tym składniki przewożone mają duży plus obok minusów. Taki przewożonych dorsz to nie to samo co kawałek wrzucone go mięsa ryby. Po tym przewożonym bloat nie wystąpi,po świeżym, u roślino i peryfitonożerców bardzo często. No i na koniec. Znam może kilka osób które mają dość wiedzy i chęci aby stworzyć dość dobra karmę.
  25. Warto by było gdyby były kupione przez klubowiczòw zarowno macrostoma i maculiceps, bo to na bank inne warianty geograficzne tej samej ryby. Inne jednak wizualnie ;-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.