-
Postów
9392 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez harisimi
-
Wodzeń to inaczej właśnie szklarka, którą ci polecałem. Poza tym polecam jeszcze lasonogi inaczej mysis i larwe czarnego komara. Skoro masz kiepski pokarm spirulina flakes to moim zdaniem kup od razu spirulinową karmę OSI.
-
Nowe ryby zawsze mają pod górkę. Nie ważne czy to samiec czy samica. Moim zdaniem najlepszym pomysłem jest to co napisał eljot. Zmiana wystroju absorbuje ryby a zaginiony auratus ma szansę odsapnać.
-
Masz Spiruline Forte 36% czy Spirulina flakes ? Obie są Tropical a różnica jest ogromna. -- dołączony post: Oczywiście, że twoje ryby z radością zajadają się ochotką. Pyszczaki ja uwielbiają jak większość ryb. Natomiast to nic nie zmienia. Ochotka to dla naszych ryb praktycznie trucizna. Pozyskiwanie jej odbywa się w bardzo kwaśnych i najbrudniejszych wodach a jak wiesz taki stwór jak larwa ochotki to praktycznie sama woda. Zakwaszasz tym organizm ryby, dajesz toksyny i drobnymi kroczkami zmierzasz do tego aby spróbować skuteczności metronidazolu i Bactoforte czyli przygody z bloat. One będą uwielbiały ochotę podobnie jak tubifex bo to bardzo aromatyczna karma, wystarczy rozpuścić i powąchać, dla nas to oczywiście straszny smrodek. Nie eksperymentuj ochotką bo masz bardzo dużo do stracenia a nie wiele do zyskania kryl artemia czy szklarska z powodzeniem ta mrożonkę zastąpią a nie generują ryzyka. Ochotka to bardzo duże ryzyko.
-
Nie zalecam codziennego karmienia pyszczaków, Krillem Tropicala jednak już Spiruline 36% stosowałem bardzo często, w początkach mojej przygody z tym pokarmem dawałem go nawet co drugi dzień. Była to dla mnie karma podstawowa, którą zresztą stosuję do dzisiaj a wynika, że tez ma w sobie składniki ze zwierząt ciepłokrwistych. Stopień przetworzenia jest znaczny a ciekawy jestem jakie są ilości tych składników no i co to dokładnie jest.
-
Nowe mieszkanie moich podopiecznych
harisimi odpowiedział(a) na kessey temat w Przedstaw się i swoje akwarium!
Fajne szkło ... gratki. -
Projekt roślinnego miksu Malawi
harisimi odpowiedział(a) na Olobolo temat w DIY - 'Zaczarowany ołówek' :D
Wychodzi na to, że całkiem przypadkiem podesłałem Ci pomysł i zyskałem bandę moich sprzymierzeńców w umalawianiu Twojej Malawki :mrgreen:. -
Hmm może dlatego, że jej nazwa sugeruje, że jest super hiper a skoro tak nie jest to dostaje się jej podwójnie. Dla mnie to karma średnia ocierajaca się jednak o słabe.
-
Najlepiej kilka razy dziennie w małych dawkach ;-). Tak poważnie to stopień przetworzenia poszczególnych składników karmy oraz jej procentowa zawartość powoduje, że nie jest to tym samym co podawanie mrożone go serca wołowego czy indyczego. Wskazuje również to, że nie jest to karma mogąca być jedyną czy podstawową. Uważał bym na jej podawanie w zbyt dużych ilościach rybom ściśle roślinożernym i peryfitonożernym. Mogą się na tej karmie zacząć po prostu tuczyć.
-
OSI, Dainichi, NF, NLS a z Tropicala Spirulina36% a ja osobiście jeszcze stosuje Krilla
-
Widok Zbycha tłumaczącego koniczynie zawiłości systematyki macrostoma, to musiałby być bardzo obłędny i surrealistyczny widok ;-). Znając jednak crav-a poradziłby sobie i z tym ciężkim zadaniem ... jedyne co by musiał, to wcześniej spożyć znaczną ilość pomocy naukowych .
-
Ze względów ekonomicznych karmiłem przez bardzo długi okres czasu moje pyszczaki głównie karmą Malawi wspomagane karmami Sery i Tetry ale ryby po nim rosły zauważalnie słabiej niż po mieszaninie karm OSI i NF. Miałem skalę porównawczą bo w domu karmie karmami tych firm. Cena może być czasem efektem snobizmu ale u karm oznacza to lepsze komponenty. Nawet karmy Tropical które uważam za wartościowe mają już swoją cenę.
-
Zna sie po prostu na rzeczy i wie co dobre, nie dość, że pochwalił fotkę to jeszcze i samca ;-). Powiem Ci tyle, że w całym zestawie fot była tylko jedna z galerii a pozostałe to fotki doraźnie przez Ciebie cykniete ... nie widział wiec tych najlepszych ☺.
-
Projekt roślinnego miksu Malawi
harisimi odpowiedział(a) na Olobolo temat w DIY - 'Zaczarowany ołówek' :D
Mam, nadzieję, że to rozjaśni sprawę. -
Projekt roślinnego miksu Malawi
harisimi odpowiedział(a) na Olobolo temat w DIY - 'Zaczarowany ołówek' :D
Antychowicz twierdził, że nosicielami mykobakteriozy jest 25% do 40% ryb ozdobnych. Jedynym skutecznym zaś lekiem jest eliminacja chorych egzemplarzy. Część ryb skutecznie sobie z chorobą radzi ale do czasu następnego osłabienia. Przerabiałem to ze spotami i z litości zawlokłem to sobie do akwarium w klubie. Nie miałem sumienia wybijać ryb i przeniosłem z rybami do Klubu. Finalnie i tak ryb nie wyleczyłem i przygode u mnie spoty zakonczyly zapakowane i przeslane do analizy Antychowiczowi. To była mykobakterioza. Prawie na pewno winien był jeden egzemplarz z odłowu, który choróbę przeniosl na spoty. Leczyłem to m in kanamycyną ale niech mi ktoś powie jak nakarmić ryby wielkości 10 cm odpowiednią dawka w karmie ☺. Na dialeptosach choróbsko przywedrowało do Klubu. Nauczony doświadczeniem tepilem ryby x objawami jak rzeźnik i po eliminacji 1/3 obsady miałem spokój. Cena jest ogromna a myko robi często u ryb za migrenę. Jak cie boli głowa i lekarz nie wie co ci jest to masz migrenę u ryb jak juz nie wiadomo co to mykobakterioza . Adrian powinien zanieść copadichromis dp badania bo ma szanse, ryba ma wyraźne objawy chorobowe, jest zapewne i tak stracona choć oko jest żywe i nie wypadło całkiem a drugie jednak wybałuszone naturalnie ( ustalenia telefoniczne ☺). Nie ma takiego drapieznika, który wyjął oko nie uszkadzając samej gałki. Je wypycha coś od wewnątrz. Adrian ma zanieść rybę do analizy. Zobaczymy czy da radę . -
No i od jutra Stachu ma u siebie zorganizowane wycieczki ;-)
-
Projekt roślinnego miksu Malawi
harisimi odpowiedział(a) na Olobolo temat w DIY - 'Zaczarowany ołówek' :D
☺ to idzie za Prezesami ... teraz nowy będzie miał rację ☺ -
Projekt roślinnego miksu Malawi
harisimi odpowiedział(a) na Olobolo temat w DIY - 'Zaczarowany ołówek' :D
No to już niedługo ;-) -
Projekt roślinnego miksu Malawi
harisimi odpowiedział(a) na Olobolo temat w DIY - 'Zaczarowany ołówek' :D
Musicie wziąć pod uwagę , że olobolo raczkuje w malawistyce i pewnych rzeczy nie jest w stanie ocenić obiektywnie. Dla niego zachowania pyszczaków są nowe i jest słabym diagnostą. Widząc tarło bodajże Placidochromis ocenił to jako zadymę. To było zwykle tarło na poziomie najłagodniejszej non - Mbuna . Zadymy robione przez samice strigatusa notabene ryby nie wielkości "stanowych" krokodyli tylko mierzącą może 15 cm to nie jest Bóg wie jaki horor bo ryby nie mają poniszczonych płetw, wyrwany łusek itp wyglądają dobrze do czasu gdy przestają jeść. Padło na strigatusową bo najintensywniej gania ryby ale ja wiedzac troszkę więcej ( godziny rozmów ) byłbym bardzo daleko od tego typu. Zwłaszcza, że jedno oko wypadło ale drugie również było wysadzenie z oczodołu. Musiałby to być jakiś cios w głowę o sile wręcz niesamowitej. Wysadzenie gałek ocznych jest objawem kilku schorzeń i patologii i tu najpierw bym szukał problemu. Moim zdaniem wnioskując z opisu , filmów i zdjęć , akwarium Adriana jest oazą spokoju w porównaniu do mbunarium. Oczywiście błędem jest startowa nie z wysokiego M i Wasze propozycje co do obsady dla początkujących nie są pozbawione sensu ale co zrobić jak Adrian nie chce ryb typu yellow ... żeby była jasność takie propozycje padały . Każdy jest jednak Panem swojego zbiornika i ... portfela. Błędy są nieuniknione z rybami Fxx na pewno ich konsekwencje były by mniejsze. Olobolo ma tego świadomość i robi 3 próbę. Udało mi się wzmocnić obsadę i w tym rozdaniu nie będzie ryb z najsłabszych rodzajów. Próby przekonania go do yellow się nie powiodły -
Projekt roślinnego miksu Malawi
harisimi odpowiedział(a) na Olobolo temat w DIY - 'Zaczarowany ołówek' :D
Przyczyną wysadzenia oka może być zarówno mykobakterioza jak i objawy choroby gazowej. -
z metalowym usztywniaczem ... chciałem napisać wzmocnieniem
-
Projekt roślinnego miksu Malawi
harisimi odpowiedział(a) na Olobolo temat w DIY - 'Zaczarowany ołówek' :D
Adrian ma strigatusa to raz a dwa Ad Konings i większość naukowców określa wyjadanie oczu przez compressy jako mitologie. O ile Maja w arcie z wielką brodą znajdującego się na naszej stronie poddaje to w wątpliwość: http://www.klub-malawi.pl/serwis/artykuly-klubowiczow/opisy-gatunkow/98-ryby-z-rodzaju-dimidiochromis.html O tyle Edek dość mocno to neguje. -
Eee tam ... za rok to będzie filmik. Stachu zostanie wciągnięty za rękę pod wodę ☺. A tak poważnie super krokodylki.
-
Kryl był tylko przykładem ... napisze więc inaczej ... Buccki jedzą wszystko lepiej niż pokarmy dedykowane dla ryb roślinożernych z dużą zawartością spiruliny, stosuje je trzy. Do tego lepiej spożywają karmy OSI dedykowane dla nich ( cichlid, vivid ) niż choćby testowane przeze mnie karmy ogólne np firmy Tropical. Konkludując nie zgadzam się z opinią, że pyszczak wszystko zjada tak samo a skład decyduje o tym czy karma się nadaje czy nie. Skład jest zazwyczaj determinant em tego jak karma jest spożywana i głównie tym powinniśmy się kierować ale w okresie aklimatyzacji bardzo dużą rolę odgrywa to jak rybie karma pasuje. Wtedy właśnie ryby mogą wypływać karmę, w ogóle jej nie jeść słabnąć i w konsekwencji ginąć. Dotyczy to przede wszystkim relatywnie delikatnych non-mbuna w tym drapieżników takich jak np fryerii czy modestus. Dotyczy to szczególnie ryb młodych a ja w 90% takie kupuje.
-
Wychodzi na to, że moje ryby to koneserki. Jedzą każdą karmę ale w różnym tempie i z różnym natężeniem. Widać to jak na dłoni. Na pewno nie są przekarmiane. Sądzę, że możliwość zaobserwowania tego zjawiska u Stana jest bardzo ograniczona. Formuła karmienia ( kilkakrotnie w ciągu dnia ) i zbliżona wielkość ryb powoduje, że ilość karmy jest taka, że rybska nawet nie zdążą się zastanowić ☺. Ja karmiąc ryby różnej wielkości tylko raz dziennie siła rzeczy sypie więcej karmy. Po pierwszym hurra zaczyna się degustacja. Karma jest rzadko wypluwana i przyczyną tego jest raczej jej nadmiar w pysku ( granulat większej grubości np L naturefood ). Natomiast tempo jej pobierania jest po pierwszym zaspokojeniu różne w zależności od karmy. Porównanie spożywania przez Buccochromis spiruliny z karmami krylowymi pokazuje ogromną różnicę. Podejrzewam, że u Stacha kończy się to na etapie hurra , stąd taka a nie inna opnia.