Skocz do zawartości

harisimi

Członek Honorowy
  • Postów

    9392
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez harisimi

  1. Fajnie, że zrozumiałaś potrzebę oddania yellow
  2. Zmieszanie trewków z yellow jest samo w sobie błędem. Jako, że yellow na diecie roslinnej będzie żył ( ale co to za życie :? ) a trewek już na mięsnej niekoniecznie kup jeszcze przynajmniej 3 karmy o charakterystyce roślinnej i 1 mięsnej ... nie podawaj więcej niż dwa razy w tygodniu tej mięsnej i ... tyle ode mnie. Dobrze w tym zestawie już nie będzie ale coś yellow też od życia sie należy.
  3. To zależy co chcesz mieć w tym akwarium ... jeśli mbuna ( zwłaszcza terytorialną ) to jamnik lepszy, jeśli non-mbuna lub mix to wolałbym krótsze. Zawsze ślepo patrzyłem na jeden wymiar a więc długość. Życie pokazało, że zbiorniki z dużą głębią ładniej oddają podwodny świat. Baniak mojego kolegi 180x80 przekonał mnie do tego po raz pierwszy, baniak drugiego kolegi tym razem naszego a więc Nabe po raz drugi a kwintesencją tego przekonania będzie stworzenie mojej wanienki o powierzchni dna 208 x 98. Mogłem mieć baniak 250 długi ale wtedy nie miałbym tej przecudnej głębi
  4. Zebra chilumba to peryfitonożerca ( nie mylić z rybą roślinożerną, peryfiton zawiera w sobie i zwierzęta) dodatkowo żerujący na planktonie. Reasumując jest to ryba wszystkożerna w której diecie przeważają składniki roślinne. Typowym rolsinożerca jest np kulfon podajcie mu jednak ochotkę czy wątrobę a zobaczycie jak ją wciągnie ... czy to świadczy o tym, że może być mięsożerny jak mu się zechce ... otóż nie ryba ma układ trawienny który jest w pewnym stopniu elastyczny ... jednak tolerancja typowych "glonojadów" na składniki zwierzęce jest zupełnie inna niż choćby peryfitonożerców ... ryby takie jak chilumby czy choćby maingano są jeszcze bardziej tolerancyjne, gdyż stale żywią się planktonem i muszą obciążenia tym pokarmem mieć wpisane w swój system trawienny. Dlatego błędem jest nazywanie peryfitonożernych pysków roślinożercami a takich jak chilumba wręcz przekłamaniem.
  5. Ustaw się na 1+3-4 u politów i flavusów ale saulosi jednak na 2-3 na 5-6, jak się uda to ok, jak nie, to skasuj samce i samice. Ze względu na urodę samic saulosi możesz zostawić ich więcej nawet gdy samce będą przeszkadzały sobie lub politom czy flavusom. W związku z tym, ze te trzy gatunki w przypadku samców będą generalnie zajmowały określone rewiry esterki możesz spróbować w większej grupie 2 samce na 4-5 samic było by optimum. Idąc za tym kup na początek po 8 młodych flavich i politów a saulosi 12 a esterek z 10. I niech się wszystko dociera.
  6. Jak najbardziej. Demasoni zdobywa pokarm zielony inaczej niż typowy peryfitonożerca ( ten kosi równo ) a więc nie ma w naturze szansy uchwycić umykających stworków czy małych ryb jeśli mu sie uda to jest to sporadyczne. Coś mięsnego na glonach jednak czasem wciągnie i na pewno nie wypluje. Sporadyczne podanie rybkom tego gatunku karmy miesnej na pewno się im przyda. Oczywiście preparowane karmy suche nawet te roślinne mają w swoim składzie skałdniki mięsne wystarczy poczytać skład. W przypadku chowu demonków jednogatunkowo można więc poprzestać tylko na tym. Dodanie jednak co dwa tygodnie większego zastrzyku białek zwierzęcych na pewno jest OK. Czym innym jest jednak mrozonka. Demasoni bardzo chętnie wciagnie i kryla ale ten wielki kawał mięsa już moze mu zaszkodzić. Dlatego gdybym miał same demasoni dawałbym im tylko oczlika, dafnie czy mysis bardzo rzadko np raz na dwa tygodnie i nie jako jedyną karmę danego dnia i w niewielkich ilościach. Gdybym miał je z peryfitonożercami nie omieszkałbym jednak dawki zwiększać, jednak zachowując podobne zasady jak wyżej.
  7. Po prostu je trzymają widziałem jeszcze bardziej ciekawe rzeczy np kulfony z venustusem ... ale pamietaj, że życie to nie jest bajka. czy film na yt. Jeśli zamierzasz trzymać ryby aby je trzymać i trupki uzupełniać co pewien czas nowymi rybami to zapewne się da. Tak jak sie da do twojego baniaka dać jakieś 60 ryb. Da sie uwierz mi bo widywałem na yt i więcej. Nie ma to jednak nic wspólnego z malawistyką czy nawet akwarystyką. Musisz usiąść i sprecyzować swoje cele. Mam mieć żywy obrazek czy być malawistom. Jeśli to drugie to poczytaj o politach i yellow, okaże się że te piękne żołte rybki są mięsożerne. Ich aparat gryzący zwany czasem mordziatą jest dostosowany do wyjmowania z peryfitonu różnego rodzaju żywego mięcha. Dając więc diete typową dla roślinożerców nie osiągniesz tego co chcesz a więc zdrowej pięknie wybarwionej silnej ryby. Pchając dietę w kierunku mięsnej spowodujesz jeszcze większy problem polity mogą skończyć ładnie wybarwione i ciężko oddychające ale niestety za jakiś czas martwe czytaj bloat. Nie racjonalnym jest wiec łączenie wyspecjalizowanych roślinożerców z wyspecjalizownymi mięsożercami, gdyz jest to na zasadzie łączenia krowy z kotem trudno dac tu jakąś kompromisową dietę . Sam osobiście stworzyłem baniak niemalawisty w klubie akwarystycznym który prowadzę ( jest ciekawy dyskurs w komentach pod tym baniakiem w galerii ) i nie jest on fajny. Jest ładny dla laika ale pod względem walorów czysto przyrodniczych jest nudny. Jeśli chcesz więc błysnąć kolorowymi rybkami zachowaj pewne zasady i będziesz miał żywy obraz jeśli chcesz poobserwować zdrowe ryby w wieloletnim okresie posłuchaj Nas a filmiki na YT traktuj jako ciekawostki a nie kompendium wiedzy. Nie trudno tez zauważyć, że jedynym baniakiem gdzie ryby pokażą całe piękno są zbiorniki malawisty ... samiec w zdrowej grupie w odpowiedniej wodzie i z odpowiednimy rybami jaki by to nie był gatunek będzie zawsze z najlepszej ligi ... Co do wymiarów baniak dałbym jednak tych 3 terytorialistó, będzie ostro i ciekawie ... zamiast spota dałbym jednak innego elonga. Ciemnych jest tam sporo ale tak ciemnych jak spot to nie spotkasz
  8. Maingano oczywiście uzupełnia diete planktonem ale przede wszystkim spożywa peryfiton ... jest wiąc w pewnym sensie wszystkożerny. Nigdy nie wzdrygałem sie przed łaczeniem ryb wszystkożernych z tymi skrainymi przy założeniu kompromisu dietetycznego. Rożlinożerca wymaga śladowych ilości białka zwierzęcego a peryfitonożerca pasie sie na łące jednak pełnej robaczków. Posiada umiejętność ich trawienia i wchłaniania. W naturze zdarza mu sie różnie, szamie sobie czasem jak krówka przez kilka dni prawie same zielsko a tu nagle trafia na skupisko jakiś larw czy nawet jaj, wsuwa to ile wlezie i koczuje tam bo dużo proteinek. System trawienny takiego stworka musi być przystosowany do wachań w zakresie menu. Bez szkody może więc wciągać raz wiecej tego, innym tego a i w pewnych sytuacjach przestawić się na dietę wybitnie roślinną lub mięsną. Wniosek może być jeden. Możemy tą rybę bez szkody dla niej karmić prawie samym zielskiem ale i jedzeniem bogatym w białka zwierzęce. Moje doświadczenia jednoznacznie wskazują, że wzgledem czystych peryfitonożerców nie można stosować tych samych standardów jak w przypadku typowych wszystkozerców. Dieta wybitnie mięsna nie wchodzi więc w rachubę ale już w przeważajacej mierze mięsna jest dla nich akceptowala czy wręcz odpowiednia. Peryfitonożerca żerujacy dodatkowo na planktonie to jeszcze większa elastyczność w kierunku mięcha. Nie ma jednak watpliwości, że łączenie peryfitonożercy z wyspecjalizowanym roślinożercą jest jak najbardziej dobre. Minimalne zwiększenie karm mięsnych łącznie z delikatną mrożonką ( na pewnonie kryl, wodzeń czy mięso krewetek lecz artemia, mysis, oczlik, dafnia ) nie spowoduje negatywnych konsekwencji u hongi a wzmocni maingano. Normalnie maingano podawałbym 1/3 karm mięsnych, w łączeniu z mięsożercami nawet do 2/3 a z roślinożercami nie wiecej niż 1/6. I wszystko będzie OK.
  9. To zły układ dla właśnie spota ... nie pokaże on swoich walorów i będzie szary i niepozorny. Teoretycznie wystaczyłoby zastąpić tylko spota i byłoby OK. Jednak raz czy trzeba tu aż 5 gatunków a dwa czy mali terytorialiści zgodnie sie ułożą i nie zaganią wzajemnie. Długi zbiornik wzmacnia szanse na powodzenie wcale nie łatwej misji jednak trzeba z góry założyć jednosamcowo u agresywnych kordupli. Esterka to świetny pomysł bo raz że nie jest tak terytorialna a dwa silna i duża a więc nie bardzo sie przejmie zawadiackimi maluchami. Z trójki terytorialistów wybrałbym 2 i dodał mniej terytorialny gatunek ( jakiegoś elongatusa ? ). Jeśli chcesz spróbować z trzema to jeśli masz baniak długi na 150 cm możesz spróbować ale wtedy zostaw na pewno 4 gatunki i nic nie dokładaj. Do tego nastawiaj sie na układ 1 + ... Osobiście zamiast saulosi dałbym jakiegoś pasiastego elongatusa np mphange i coby sobie lekko uzupełnić żółć w zbiorniku dołożył bym daktari ( ryba umiarkowanie terytorialna ).
  10. Moją metoda na yellow ( maingano, socolofi, sprengerae i inne ryby ze słabym dymorfizmem ) była tylko obserwacja i skuteczność tej metody była 95 %. Zawsze w młodym stadku pojawia sie dominant czasem 2-3 równe sobie samce. Ten dominant czy przodownicy w pewnym momencie stają się dorastajacymi mężczyznami i zaczynają dażyć ku prokreacji. Mimo, że słabsze ryby są do siebie zazwyczaj bliźniaczo podobne, aktywne seksualnie samce zaczynają w pewnym momencie część ryb adorować a część prześladować. Taniec wojenny przed zdominowanym samcem jest jednak czymś innym niż miłosne plasy przed samicą. Narwana ta młodzież jest nieludzko i zazwyczaj kończy sie tym samym czyli podgryzaniem uciekajacej ryby, jednak stopień agresji tego ataku jest niższy a pogoń za samicą często kończy się nowym układem tanecznym . Widać to jak na dłoni. Samiec wie która to samica od początku i on nam najlepiej to pokaże ... oczywiście ikra w pysku pokaże nam to na 100 % ale ta obserwacja jest jednak świetnym sposobem.
  11. Ja bym odpuścił jednak wielkie milmo. Zrezygnowałabym z Protomelasa steveni stadne i peryfitonożerne. Zwiększyłbym stado Borlei do 5 sztuk. Ahli i rubinki też bym planował tak jak ty... i na upartego pomyślałbym o jakimś mniejszym non mbuna bez stadnych zapędów.
  12. Nie pasują do siebie: Tanganika z Malawi więc albo trofcie i na inne Forum albo Malawi. Zostaje 6 gatunków. Membe deep jest niedostępny bo ten co jest dostępny to jakiś wynalazek z tajwańskich hodowli i nie polecam, go w ogóle kupować. Zostaje 5. Yellow to mięsożerca Polit to roślinożerca. Reszta jest elastyczna. Wybierasz więc opcje mięsożerną lub roślinożerną i .. pozostałą 3ke możesz wrzucać o ile te 500 litrów to nie kwadrat czy heksagon
  13. Oczywiście że lepiej poczekać ... w przypadkach wyjątkowych przy osobie która nowicjusza w tej dziedzinie pokieruje warto to zrobić bo z tym cierpieniem od temperatury to mam pewną wątpliwość, bardziej chyba boli je przyduszanie, gdyż nie mogą oddychać. Nie mam jednak nic przeciwko, gdy oglądanie spełnia warunki wyjątkowo, sprawnie i sensownie.
  14. Osobiście kocham karmić ryby mrożonkami, jest to najlepszy pokarm dla mięsożerców ( poza żywym własnej produkcji ) a i dodatek dla wszystkożerców czy incydentalnie dla roślinożerców świetnie się nadaje. Niestety nie od firmy to tylko zależy jakiej są jakości. Sposób przewozu i moc zamrażarki w sklepie odgrywają nie mniejszą rolę. Podawałem i podaje rybom przede wszystkim artemie ( sygnały o jej szkodliwości dla kulfonów ponoć się potwierdziły i u klubowiczów, inne ryby nie reagował źle na ten pokarm ), wodzenia, mysis, kryl, mięso małży i krewetek czy czarną larwę komara, stosowalem też malawi-mix i tanganika - mix, oczlika, dafnie ten pierwszy zawierał ochotkę i był kupą śmiecia różnej maści, zdarzało mi się świadomie podać i ochotkę ... ale jak było to raz na miesiąc to góra. Niestety zawsze istnieje ryzyko bloat i dlatego świadomie zrezygnowałem z mrożonki w klubie, gdzie nie mogę obserwować ryb. Mrożonki często się rozmrażają szczególnie latem przywożone są w stanie półpłynnym i ponownie się mrożą dopiero w sklepie. Dlatego wszelkie zlodowacenie na paczce są podejrzane. Mimo wszystko warto ryzykować i ryzykuje. Nie namawiam innych jednak wiem że najlepsze ryby miałem gdy karmiłem je menu włączającym mrożonki. Jednak nigdy nie stanowiły one więcej niż 1/3 karm a paczka podejrzana nie trafiała do mojej zamrażarki.
  15. No z tym mikroskopem to chyba przenośnia bardziej trzeba doświadczenia a przy mniejszych rybach może lupy ale nie mikroskopu.
  16. Ale czy musi być tak standardowo ? Z tych 4 gatunków ja na równi z obsadą Pereza traktował bym maingano, acei i hongi. Dieta acei nie jest tak czysto roślinna a maingano to peryfitonożerca więc spokojnie można dac i ten układ. Pod względem kwasów raczej byłby lepszy.
  17. W 9 na 10 przypadkach saulosi.
  18. Z tak terytorialnymi mbuna na pewno nie koniecznie będzie jej dobrze IMHO celuj w jakąś nieterytorialną mbuna
  19. Z saulosi będzie mu dobrze w więszych zbiornikach, ryby ze względu na inne zachowanie nie wchodzą sobie w drogę, w małych baniakach sptom bedzie bardzo dobrze tylko przez ten czas gdy będą od saulosi silniejsze chyba że te skupią się na sobie ( np wielosamcowość ), później bedzie im znośnie.
  20. Ale ja przecież napisałem to samo z tym, że ty wywnioskowałeś, że ta krew wypłynęła szerzej a ja jestem raczej przekonany, że generalnie ryby ogólnie dostępne nawet się o nią nie otarły. Szczególnie w Polsce.
  21. Neon Spot to ryba specyficzna, nie rośnie duża a wrażenie jednego z mniejszych pyszczaków pogłębia jego smukła sylwetka. Mój najwiekszy samiec ma około 10-11 cm. Samice są wyrażnie mniejsze. Nie są terytorialne i jak na pyszczaka relatywnie spokojne. Warto pielęgnować je albo w jednogatunkowym baniaku albo wielogatunkowym gdzie będa najsilniejsze. Nie jest to łatwe do osiągniecia. Zazwyczaj gdy inne ryby dorosną spocik spada w hierarchii. Kiedyś nastukałem arta do NA na ich temat chyba łapie się już na publikacje na naszym serwisie ... oczywiscie tylko dla Klubowiczów .
  22. Chciałbym ale coś za coś ... były 2 opcje albo baniak 250x60x70 w narożniku salonu ... albo to co mam a więc 210x100x60. Baniak będzie więc relatywnie niski. Musi tak być gdyż będzie schowany ( wbudowany ) w barek dzielący salon i aneks kuchenny. Może jeszcze 5 cm bym wygospodarował ale raczej się nie da, zdecyduje rodzaj pokrywy i to jaką wysokość ustalę z fachowcem. Ładne to będzie na pewno nawet z 60 cm, oglądanie zaplanowałem z niskich miękkich sof . dzisiaj był fachman i ... walczyłem jak lew ale uległem akwarium będzie większe i mniejsze zarazem musiałem je minimalnie przewymiarować ... wymiar ostateczny to 208 x 97 x 63 a więc litraż większy jednak powierzchnia podłoża mniejsza ... ale jakoś to przeżyje ... wymuszono na mnie zapas na montaż barku nad akwarium jutro zamawiam szkło ... musielibyście widzieć jaką dziwna minę miał ten Pan jak ze łzami w oczach oddawałem mu każdy centymetr Hari, ja rozumię, że to twój wątek, lecz mimo wszystko wszystko, proszę używaj opcji edytuj. Gorol. Ale to zakłamuje chronologie dyskusja z Michałem była czymś wcześniejszym niż fachman
  23. W sumie dechy i tak niebędzie widać a opancerzenie szafki będzie w stylu Tiger z 2 wojny światowej więc spoko
  24. Teraz pytanie dodatkowe czy na tym widocznym na zdjęciach stelażu wystarczy położyć płytę ze skleiki meblowej z drzewa liściastego o grubości 22 mm czy będzie to za słabe ?
  25. Jedno gniazdo podwójne. Do tego na górze wypuszczony ze ściany kabel zasilający do oświetlenia. Tak czy inaczej wszystko co na prąd będzie z drugiej strony stelaża niż kontakt więc przedłużacz z odpowiednią ilością wejść w zupełności wystarczy. W sumie będzie pompa, 2 grzałki i reszta za ścianą a tam są też kontakty.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.