Skocz do zawartości

harisimi

Członek Honorowy
  • Postów

    9392
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez harisimi

  1. Widziałem te ryby na żywo i z nóg mnie nie zdjęły w przeciwieństwie do maluchów bo te dla mnie są jednymi z najpiękniejszych pyszczaków. Być może zawód dorosłymi był spowodowany zauroczeniem młodymi bo bez wątpienia ryby bardzo się od siebie różnią. O gustach się nie dyskutuje, oczywiście nie tylko uroda ma decydować o doborze ryb ale znając podejście części akwarystów a zwłaszcza ich żon czy dziewczyn;) chciałbym aby byli świadomi sporej różnicy i nie sugerowali sie tylko rybami młodymi, coby później stare nie wędrowały do baniaków ze skalarami lub miejskiej kanalizacji.
  2. Łączenie peryfitonożercy z mięsożercą jest jak najbardziej dozwolone choć dieta musi pozostac kompromisowa a więc z natury staje sie nieoptymalna dla obu stron. W moich doświadczeniach jedno jest pewne jaśli nie przywalisz z mięchem przez wiele lat będzisz miał wspaniałe ryby, zdrowe i silne. Peryfitonożercy to wszystkożercy ze wskazaniem na zielenine. Nie mozna ich utożsamiać z takimi wegetarianami jak demasoni czy kulfony. Po prostu w takiej diecie kompromisowej mięsożerca rośnie troche wolniej niż rósłby w przypadku diety optymalnej. Marzena Kielan szła jeszcze dalej wskazując znaczna tolerancje Mbuna na dietę i nie miała nic przeciwko wspólnej opiece nad rybami ze skrainych grup. Nie podpisze siepodjej zdaniem i demonków z yellow nie polecam bo to juz albo głodzenie yellow albo balansowanie na cieńkiej linie z demonkami. Pytanie jest jedno czy aby na pewno ktoś się nie sugeruje urodą wskazywanych melano w wieku dziecięcym. Młode są przecudne co do starych mam juz pewne wątpliwości.
  3. Najbezpieczniej z mbuna nieterytorialnym ... obok yellow fajna byłby np Pseudotropheus livingstonii.
  4. Stadko yellow np 3 na 6 byłoby fajne, gdyby jeszcze tak sie udało, u fryeri samiec i 1-2 samice a maingano wymieniłbym na inną rybę ... w sumie dietetycznie dałoby radę go dostosować blisko diety mięsnej ale jednak przy typowym drapiezniku trochę bez sensu jest dawać do jedzenia kompromisowo zieleninkę. Wybierz do tej dwójki jakąś mięsożerną mbuna albo zrezygnuj z frejki.
  5. Skibe przebadałem szukałem trochę taniej ... nie wiem jaka będzie róznica w cenie ale jeśli niewielka oczywiscie zaatakuje skibe.
  6. Socolofi to silny terytorialista ... odpada.
  7. W pewnym sensie zawsze można powiedzieć że czas pokaże ale bez wątpienia czym gatunek mniej terytorialny tym wieksza szansa na wielosamcowość, czym mniej samców terytorialnych w baniaku we wszystkich gatunkach tym większa szansa na wielosamcowość w gatunkach do tego typowanych, czym dłuzszy baniak i większa ilość kryjówek tym lepiej i szanse wzrastają. Dlatego zawsze jestem zwolennikiem lekkiego wpływania na obsadę i zwiększania tych szans. Przykładowo bardzo chcę posiadać 3 mniejsze terytorialne gatunki w takiej 450 tce i siły między rybami są równe wiec wpuszczam po 12 sztuk i ... niech się dzieje wola nieba . Chcę mieć mniej kłopotów wpuszczam tylko jednego typowego terytorialiste i 2 gatunki o mniejszym pędzie na terytorium itd itp.
  8. widzę też same zawory zwrotne w sumie musze je obejrzeć ale raczej dam radę je wkleić na mufce i nie bede musiał płącić ekstra z wąż który mam ... dzięki za radę.
  9. Po piersze docelowo planujesz złe grupy osobnicze. Kup po 10-12 szt z każdego gatunku i czekaj co się wyklaruje. Generalnie na dwa samce hongi bym nie liczył podobnie trudne będzie to u miangano ( smice na prawde niewiele im ustępują urodą ), największe szanse widziałbym jednak u mphang. Dlatego może warto nastawić się od razu na jednosamcowość u tych dwóch gatunków i kupić mniej ryb. Układ 1 na 4 hongi, 1 na 4 maingano i 2-3 na 5-6 mphang wtedy mógłbyś kupić po 8 szt u hongi i maingano oraz 12 szt mphang. Generalnie jeszcze jeden gatunek możesz tam włożyć z tym, że nie saulosi ... te ryby są terytorialne i podobne mają podobne samce z mphangami konflikt gwarantowany. Pomyśl o jeszcze jednym nieterytorialnym gatunku IMHO całkiem niezłe były estherae te krówki w układzie docelowym 1 na 4 wzbogaciłyby akwa kolorystycznie nie burząc porządku w baniaku. Elongi i hongi to nie jest mieszanka wybuchowa to dwa różne rodzaje temperamentów więc OK
  10. Kurcze pierwszy raz zaczynam wierzyć, że ten świat pędzi do nikąd ... człowiek na nic nie ma czasu ... w weekend sfoce już na pewno i wrzucę. Na razie przeszedł próbę wody i jest szczelny ... czy ktoś ma jakiś pomysł na zawór zwrotny do wklejenia, który nie byłby mosiężny. W przypadku braku energii zapowietrza mi się pompa i zawór zwrotny rozwiązał by problem bo woda nie wracałaby do sumpa. Nie chciałbym jednak wklejać mosiądzu i trzymac tego pod wodą. Budowa baniaka idzie powoli ale jeszce tylko stolarz i można zaczynać . Pozdrawiam.
  11. Ok postanowione ... taka 4 mm płyta jest na tyle elastyczna żebym ją wkleił zaginając na kominy czy musiałbym myśleć o osobnych kawałkach ?
  12. Na co to wklejacie ? W sumie fajny pomysł.
  13. W sumie to nie będzie żadnych rur widać ... dwa kominy ukryją wszystko poza wlotem i wylotem narurowca. Jeden szczyt bedzie odkryty drugi nie. Przybliż mi te PCV pod wzgledem nabywczym masz jakies linki gdzie to kupić.
  14. Pyszczaki najchętniej zaczęły by walczyć już w pysku ... maluszki o miejsce pod skałką w kotniku walczą już pierwszego dnia po wypuszczeniu na wolność ... oczywiście tak jak już wspomnieli koledzy poważne walki to domena ryb dojrzewajacych i dojrzałych ... tak więc na razie spokojnie.
  15. Chilumba to silna i agresywna ryba ... w przypadku więcej niż 1 samca nie ma raczej na to szans na stałe, choć przez jakiś czas moze się udać ... jeden samiec dominant zbiornika będzie roztrącał także inne samce w pozostałych gatunkach ... jednak bez dramatu. Msobo im sie nie postawi gdy te podrosną a rosna szybko. Większych problemów spodziewałbym sie na linii samice zebry z samcami msobo. U mnie ostro walczą z odłowowym elongiem luhuchi i samcem Protomelasa ... krew jednak sie nie leje. W 2 metrowym zbiorniku powinno być OK i ślicznie.
  16. Dzisiaj powinienem to przyfocić ... w weekend leje wodę bo to nie ja tylko hydraulik się opiernicza ... próba wodna to jednak jeszce nie start ... najpierw tło ... jaki macie na nie pomysł ... zasada prosta trwałe i jak najcieńsze wewnątrz ... są jakieś farby które by to załatwiły ?
  17. Pseudotropheus livingstonii, Iodotropheus sprengerae, Labidochromis caeruleus czyli coś nieterytorialnego i nie za dużego.
  18. Podobna sytuacja jak u maingano tyle że demonki to o wiele bardziej agresywne ryby. Pojedynczy egzemplarz nas nie zadawala, para to bardzo kruchy i niepewny układ ... osobiscie na pewno spróbowałbym z demasoni w parze ale w baniaku minimum 2 metry. W mniejszych jednak pozostałbym przy rozbijaniu agresji ilością a więc kastracją emocjonalną . Swoja drogą fajnie w takim większym zbiorniku wyglądały by takie dwa pasiaczki w moim jednak będą miesożercy i nie wypróbuje tej opcji.
  19. Jak ten czas płynie ... akwa wczoraj przyjechało do mojego domu i to po tak strasznie długim czasie od ostatniego postu, że aż sie zdziwiłem . Życie zapracowanego człowieka upływa stanowczo za szybko . No ale koniec użalania ... wczoraj we 4 chłopa wstawiliśmy akwa na półkę, jeszcze tylko hydraulik dokończy robotę i będe mógł robić próbę szczelności. Fotki pokaże jak je zrobie na razie komunia dzieciaka
  20. Melanochromisy cyaneorhabdos to specyficzne ryby, w naturalnych warunkach żyją pojedynczo a nie haremowo czy stadnie. Zbijanie ich w stado w jednym baniaku jest nienaturalne. Prawdę mówiąc to w tak małym akwarium powinien być jeden egzemplarz tego gatunku. Na parkę jest za mało miejsca. Zbijanie ich w stado to nasz pomysł gdyż chcemy mieć jakieś doznania natury prokreacyjno-erotycznej . W większych baniakach można próbować z parką ( istnieją doniesienia i wśród naszych kolegów o udanym parowaniu już w baniakach zbliżonych do tego ) jednak w tak małym bym tego nie zalecał ... raz mężczyzne poniesie i samicy nie ma ( mimo wszystko samiec zawsze przegoni rozmiarami samice i ją zdominuje ... inaczej może byc tylko przy wadliwości samca lub dużych rozbieżnościach wiekowych ). Pozostawanie co pewnien czas z jedną rybą to trochę bez sensu. W baniaku jaki posiadasz zostawiłbym na pewno 1 samca i więcej niż 3 samice te trzy kobiety to minimum. Samiec ma spory temperament i zwłaszcza w młodym wieku musi miec z kim sie trzeć inaczej tłucze osłabione po inkubacji lub inkubujace partnerki. Chów tych ryb w większej grupie ( zawsze z jednym samcem ) jest więc u ciebie wskazany ... alternatywą jest IMHO ryzykowne pozostawienie pary. Warunkiem utrzymania stadka samic z samcem jest jednak na pewno spora liczba kryjówek. Samotniczy tryb życia powoduje, że nie tylko samce bija samice ale i Panie nie są sobie dłużne. Mała liczba kryjówek i za mała liczba samic spowodują wyżynankę i finalne pozostanie 2 ryb w lepszym przypadku lub jednynego samca w gorszym.
  21. Samiec saulosi coral zdecydowanie też ma pasy, choć są one mniej regularne i urodziwe niż u standardów. http://www.cichlidworld.eu/ryby/p_saulosi_e.htm nie miałem Metriaclima sp. Membe Deep, ale zdecydowanie ta ryba na zdjęciu podobna jest do niej, na pewno nie jest to saulosi Jarek a ta fotka jak myślisz kogo przedstawia http://galeria.klub-malawi.pl/details.php?image_id=8461&mode=search Odpowiem. Stworzonko urodzone z rodziców saulosi coral ... to jeden z takich samców bo było ich więcej.
  22. Niestety nie mam źródła które potwierdziło by jakikolwiek trop. Być moze i koraliki są jakimś lokalnym wariantem barwnym ... jednak wtedy koraliki które trafiły na nasz rynek i które posiadałem sam jak i w kilku monitowanych przeze mnie zbiornikach nie były by tymi rybami. Marzena Kielan sugerowała że jest to produkt a nie gatunek, Pawlak twierdzi inaczej ale skąd to wie ... hmm musiałby mi dac źródło ( z tego co wiem sprzedaje corale ) ... generalnie producenci siedzą cicho bo raz sytuacja gdy konserwatyści nie wiedzą czym jest oferowana ryba chetniej je kupują a dwa zawsze mogliby coś palnać co naprowadzi na trop konkurencje. Byc moze producernci poprawiają też stale jakość oferowanewgo towaru i tak z rubin redów potomstwo kiedyś wychodziło czarne a już obecnie ponoć odrzuty się zdarzają ale i ładne potomstwo sie zdarza. Podobnie moze być i koralikó jednak moja własne doświadczenia z tym gatunkiem jednoznacznie wskazuja na twór człowieka a nie natury choc nie wykluczam, ze gdzieś w laboratoriach jest jakiś protoplasta tworu będący saulosi z bajora, jednak mieszanie ludzi w koralikach które zalały nasz kraj jest dla mnie bezsporne. Wystaczy kupić i wychowac potomstwo. Przyszarzenie czy mniejsza uroda oczywiscie występuje nawet u F1 stąd ceniony selekcja ... jednak kolosalne róznice jakie występuja u korali to zbyt dużo.
  23. Zdjęcie bardzo niewyraźne ale osobiscie nie kupił bym membe z innego źródła niż F1 z pewnego sklepu a i tu nie miałbym 100% pewnosci. Wystarczy wbić fotkę wstawioną przeze mnie w galerii ... gdzie jest samiec coral wychowany przeze mnie ... większość samczyków tak wygladała. IMHO po prostu saulosi coral to mieszanka membe z saulosi a wiec u wnuków pojawiaja sie cechy dziadków. Widocznie poza "rasowymi" rybami saulosi coral na których produkcje ma "patent" jakiś producent ... pojawiają sie też albo odrzuty albo są producenci bez patentu i unich powstają te niedoróbki. Towar jednak trzeba wypchnąć i stąd nagle spore ilosci membe deep na rynku, gdzie samce są rózne i gdzie samice czasem idą z kolorystyką w stronę samic msobo a czasem w stronę saulosi. Dla mnie jedna wielka ściema. Wydaje mi sie że jedyne prawdziwe membe które widziałem w ofercie to odłów z Tan-Malu prawie 200 zł za samca ... byłoby to logiczne ... same samce bo samice trzymaja dla siebie aby wreszcie uzyskac F1 tego gatunku ... jako monopolista. Chyba, że mnie ominęły jakieś F1 z pewnego źródła.
  24. Spokojnie ... dopiero co je nabyłeś a już chcesz redukować . Nie powinieneś redukowac nawet gdy podwoją wielkość. Maingano 1-2 samce na 4-5 samic, saulosi 1-3 na 4-6 samic, red redy 1-2 na 4-5 samic acei 1-2 na 4-5 samic to sugerowane haremy ale powolutku ... pyszczaki doprecyzują skład wstępnie ty sam za jakiś czas dopytasz po tym jak one juz to zrobią. Możliwości jest sporo ...
  25. Kurde a ja kocicy puszczałem nachalnie Lise Gerrard aby sie uduchowiła a ona tego nie słyszała ... jaki zonk Poważnie jednak mówiąc nigdy nie zauważyłem reakcji ryb a tym bardziej szkła na puszczaną muzykę ale przyznam, że do głośno było jeszcze daleko . Gdybym jednak miał jakiś lepszy sprzet to przy dum dum dum ( reczej nie moja muzyka ale mam dzieci ) pyski by sie nie zrywały do ucieczki ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.