Skocz do zawartości

pozner

Użytkownik
  • Postów

    5813
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pozner

  1. Mam dla Ciebie bardzo ciekawą obsadę z czterema gatunkami średniej wielkości...dlatego cztery. Dwa dość terytorialne z non mbuny, czyli Copadichromis melas (w TM pod nazwą midnight mloto) i Lethrinops albus. Do tego nieterytorialny Otopharynx/Mylochromis sp. torpedo blue i nieterytorialny yellow.
  2. Tak, malawijskie synodontisy są dostępne tylko z odłowu. Z tego powodu są już spore. Napisałem tak, gdyż obawiam się, że mogłyby zrobić krzywdę innym rybom (pewnie dużo mniejszym od nich). Synodontisy to ryby prowadzące nocny tryb życia i mogłyby stanowić zagrożenie dla takiego śpiącego malucha. Ale może się mylę. Najlepiej, gdyby@tom77 wypowiedział się w tej kwestii, gdyż ma te ryby.
  3. Obydwie opcje są ok. Przez rok ryby osiągną pełną lub prawie pełną wielkość. Będziesz widział co się dzieje w akwarium i wtedy zdycydujesz co zostawić i czy coś dołożyć. Synodontisy to fajny dodatek do obsady. Jeśli zdecydował byś się na tanganijskie (np. petricola), to już teraz mógłbyś kupić kilka szt. Jeśli malawijskie (njassa), to później. Nie zajmują one miejsca w akwarium, a są ciekawym urozmaiceniem obsady.
  4. Możesz spróbować. Zamów po 8szt. To wystarczające minimum.
  5. Tak wyglądają anagenysy. Śmiało możesz nimi zastąpić strigatusa. Myślę, że mogą być nawet odpowiedniejsze.
  6. Zostań przy czterech gatunkach. Tanzania i Kadango to duże ryby, strigatus to też kawał ryby, a akwarium jest spore, ale tylko spore...i tylko 50h. Tanzania, Kadango, strigatus i yellow. Dorsal poza tym, że sztuczny, to potrafi mieć karłowate samice. Przy strigatusie mogą stać się pokarmem.
  7. U ludzi jest coś takiego, jak ciąża urojona. Powód jest podobny i efekt tak samo zerowy. Więc nie jest to nic niespotykanego. Z braku samic samce u pyszczaków też udają tarło między sobą.
  8. Może też być tak, że nie masz ani jednego samca i samica nosi niezapłodnioną ikrę. Jej kolor też nie jest samcowy. Samce są blado różowe. Może dominująca samica stara się upodobnić do samca.
  9. Dodam tylko jeszcze, że te 4 gatunki mogą jakoś funkcjonować. Tak jak napisałem, nie zrobią sobie kszywdy. Nawet samce mogą mieć fajne kolorki, ale nie pokażą ich pełni. A różnice mogą być wyraźne. Zaobserwowałem to u siebie. Dlatego wolę mieć w akwarium mniej gatunków, ale przynajmniej dwusamcowo i z gatunkami, które będą miały tyle miejsca i taki komfort i będą na tyle do siebie pasować, że poczują się na tyle dobrze, żeby pokazać jak najwięcej ze swoich walorów (zachowań, wyglądu). W jednym wypadku zostałem z jednym gatunkiem. Nie jest to proste, ale moim zdaniem warto. Od Ciebie zależy, co chcesz osiągnąć, Twój wybór. Pamiętaj, że dla Ciebie to akwarium to ogromny zbiornik, ale dla ryb to kropelka.
  10. Asertywność i temperament tetrastigmy i albusa są zbliżone, ale tetrastigma jest 3 razy masywniejsza. Z tego względu zastanawiam się, czy albus da sobie radę. Tym bardziej, że chcesz mieć 2 samce tetrastigmy. Nie były u mnie te 2 gatunki jednocześnie, ale razem z geertsi, więc oceniam to porównawczo. Co do ilości gatunków w takim akwarium, to jest to tylko moje zdanie. Miałem różne ilości gatunków w swoim akwarium i teraz tak to widzę, ale możesz spróbować. Tak jak napisał Tomek, w razie czego pozbędziesz się jednego gatunku. Na szczęście nie ma tu zagrożenia zgonami ryb z tego powodu. Mimo wszystko celowałbym w 2 samce Tanzani.
  11. Pytanie, czy Lethrinops poradzi sobie z tetrastigmą? A myślałeś o tym, żeby zostać przy trzech gatunkach, bez Lethrinopsów, ale z dodatkowym samcem/samcami Tanzanii? Jakoś wydaje mię się, że 4 gatunki w takim akwarium, to o jeden za dużo. Tanzania dociąga do 20cm. Moje geertsi miały 20cm. więc mam wyobrażenie, jak to może wyglądać. W 200cm. mogłoby to być akceptowalne. Poza tym myślę, że jeden samiec Tanzani nie pokaże pełnego ubarwienia. Jeśli zależy Ci na czterech gatunkach, to mim zdaniem powinno to być przynajmniej 200cm. dł.
  12. pozner

    Ślimaki

    Potwierdzam. Przy zmianie obsady na non mbunę przywędrowały razem z roślinnością te czerwone ślimaki. Zanim przybyła obsada zrobiło się czerwono w akwarium. Tego były setki. Po wpuszczeniu ryb niemal z dnia na dzień ślimaki zniknęły. Nie wiem jak by to było z mbuną, ale non mbuna spisała się na medal.
  13. Przez kilka lat moje 200l. stało na szafce z płyty wiórowej (90cm) bez wzmocnienia w środku. Od 10 lat na tej i drugiej takiej samej szafce stoi moje 500l. (2x90cm). Dodatkowo wmocniłem te szafki płytami po środku, tak dla spokoju sumienia. Nie masz co się obawiać. Jeśli masz wątpliwości, to posadź siebie i 2 inne osoby na tej szafce i będziesz miał odpowiedź.
  14. Trudno takim mianem określić saulosi, a tym bardziej maingano, ale może to jest dobry sposób na trzymanie pyszczaków. Planuję mix u siebie i ciekaw jestem, jak to się sprawdzi. Może taki mix okaże się dobrym rozwiązaniem. U Ciebie to jakoś funkcjonuje. Ciekawe, czy i jaki wpływ ma ilość ryb i gatunków. Może schemat, albo mbuna, albo non mbuna, jest błędny. Może mix jest lepszym rozwiązaniem. Oczywiście ogranicza takie możliwości wielkość akwarium. Miałem kiedyś Aulonocary z mbuną i wszystko funkcjonowało bezproblemowo. Pewne ograniczenia dotyczą diety, ale może relacje między mbuną a non mbuną i ich współistnienie w akwarium może pozytywnie wpływa na ich zachowania w akwarium.
  15. Ilość ryb nie jest jakaś szokująca, ale ilość gatunków jest faktycznie duża. Chociaż ponad 60 ryb, w większości podrośniętych, z rozróżnioną płcią, to faktycznie dużo. To może determinować zachowania ryb. Ryby nie potrafią znaleźć swojego miejsca. Zastanów się, czy to jest dobry pomysł, żeby trzymać 20 gatunków, w dużej części pojedyncze sztuki. Może lepiej ograniczyć ilość gatunków, a zwiększyć ilość szt. poszczególnych gatunków. Jaki jest cel trzymania pojedynczych przedstawicieli danego gatunku? To jest spotykana metoda trzymania pyszczaków, na pewno może ograniczać agresję w akwarium, ale czy o to powinno chodzić? Moim zdaniem powinieneś skupić się na kilku (8-10) gatunkach. I nie mam na myśli klasycznych układów. Drapieżniki w zestawieniu 1+1/2 może być dobrym układem. Każdą grupę traktując w odpowiedni sposób możesz doczekać ciekawych obserwacji. Zadowolenie z tego, że ryby nie walczą, że się nie zabijają, paradoksalnie nie jest właściwym objawem przy takim zestawieniu gatunków. W odpowiednich warunkach Taeniolethrinops nie powinien mieć możliwości normalnego funkcjonowania z drapieżnikami. U Ciebie funkcjonuje. Czy we właściwy sposób?
  16. Dokładnie, będzie płyta, a na nią styropian 2-3cm...a może więcej. Mam nadzieję, że odchyły nie będą duże. To powinno wyrównać ewentualne odchyły. To i tak przysłonię przecież listwą.
  17. pozner

    Sinice .....?

    Mi to wygląda na glony nitkowate.
  18. Nie wiem, czy takie warstwy w ogóle są. Strefa beztlenowa zaczyna się na dużych głębokościach, poniżej 200m, ale tam czym głębiej, tym więcej siarkowodoru i metanu. Wydaje mi się, że występowanie takich stref w płytszych wodach jest mało prawdopodobne. Przypuszcza się, że to właśnie glony odpowiadają za niski poziom NO3. Pewnie ciężko jest to jednoznacznie stwierdzić.
  19. No, bo jeśli chce się trzymać np. 3 gatunki w 240l., to może nie być innej opcji.
  20. Nikt tu nie poleca przy tych gatunkach układu 1+3. Wręcz przeciwnie, przy demasoni poleca się zakup stada, żeby rozłożyć agresję. To samo może dotyczyć maingano. Każdy gatunek pyszczaków ma swoje wymagania ze względu na swoje cechy gatunkowe. Dlatego dobiera się gatunki nie tylko ze względu na dietę, ale również ze względu na zachowania, w połączeniu też z wielkością. Też jestem zwolennikiem mniejszej ilości gatunków, ale w układzie wielosamcowym, przede wszystkim ze względu na wygląd samców, gdy mają konkurenta w tym samym gatunku. Ale do powodzenia takiego układu dochodzi też właśnie wielkość akwarium, obsada, wystrój...może taż oświetlenie?...wiele czynników. Nie ma idealnego układu, wszystko w chowie pyszczaków jest w dużym stopniu improwizacją. Funkcjonujące zasady są wynikiem doświadczeń wielu malawistów. Nie można ich jednak traktować jako regułę...zasadę, a tylko jako wskazówkę. Nie tyczy się to też do wszystkich gatunków. Z czym mamy do czynienia może zobrazować pewne porównanie. Na afrykańskiej sawannie żyją obok siebie roślinożercy, drapieżniki, padlinożercy i cała masa różnych stworzeń. Wszystko stanowi idealny ekosystem, ale gdyby te stworzenia umieścić na nie wiem jak wielkim, ale ograniczonym wybiegu, ten ekosystem nie utrzymałby się długo. To samo dotyczy pyszczaków z Malawi. Tworzymy zamknięty, ograniczony...i to bardzo, ekosystem i musimy nim zarządzać. Jeśli sprawdza się układ wielosamcowy, to trzeba tak zostawić. Jeśli sprawdza się układ 1+3...4...5, to trzeba tak utrzymać. Nie ma reguły. Są wskazówki. Cała reszta to obserwacja i reakcja na to, co się dzieje w akwarium. Pyszczaki wymagają dużej uwagi.
  21. W Malawi to właśnie glony redukują głównie NO3, więc nie byłoby to nic dziwnego, gdyby w akwarium też miały wpływ na jego poziom.
  22. No fakt, masz rację, o tym sobie później sam zdecyduję.
  23. Wygląda super. Mam tylko jedną uwagę. Jak rozumiem, między stelażami ma być jedna płyta. Czy tak będzie dobrze? Chyba powinny być dwie płyty, jedna dla drzwiczek lewego stelaża i druga dla drzwiczek prawego stelaża. Gratuluję nowego sprzętu.
  24. Muszelki mogłyby być, ale nie takie. W Malawi też przecież żyją ślimaki i też zdychają pozostawiając muszle. Te muszle upodabniają to akwarium jescze bardziej do morszczyzny. Jeśli Ci się podoba, to ok, ale nie wygląda to dobrze.
  25. U mnie chewere był najniżej w hierarchii, ale za współlokatorów miał lombardzkiego, parallelusa, trewavasae i acei. Waleczna i piękna rybka, ale masą przegrywał...no i też miał do czynienia z zakapiorami. Mimo to dawał sobie radę. Mimo braku stałego terytorium był najbardziej płodnym gatunkiem obok acei. Miałem je wielosamcowo i wszystkie samce były wybarwione. Szkoda, że samiczki takie nijakie. Mam z tym gatunkiem ciekawe doświadczenie. Jedyny samiec, którego zostawiłem po redukcji wziął i padł. Zakleszczył się między kamieniami i po jakimś czasie wyłowiłem kompletny szkielet. Zostałem z kilkoma samicami. Szczęście w nieszczęściu było takie, że zdążył się wytrzeć i wszystkie moje samce były jego potomkami.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.