Skocz do zawartości

pozner

Użytkownik
  • Postów

    5813
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pozner

  1. Czyli kierunek mbuna. Czy zamierzasz jakoś przearanżować akwarium? Bo jeśli jest tak, jak na zdjęciach z lipca, to skromnie to wygląda, jak dla mbuny. Jeśli jeszcze chcesz coś dodać do obsady, to warto by dołożyć kamieni. Co do obsady, to też kompletuję obsadę do swojego akwarium i w ofercie Aqua treff zobaczyłem ciekawy gatunek, Metriaclima nkhunguense. Niestety, na razie dostępne są tylko WF, ale strasznie mnie korci, żeby ją nabyć. Samice są w kolorze samców, co nie spotyka się u Metriaclim. Samice są atrakcyjnie ubarwione, co u Metriaclim też nie jest częste. Może Ciebie też zainteresuje?
  2. Na mapie to wygląda bardzo blisko, ale nawet te nieduże odległości są barierą. Ryby (mbuna) raczej nie przemieszczają się pomiędzy lokacjami. To są skały wystające z wody lub małe wysepki, w pobliżu których one żyją. Dlatego jest tak dużo odmian jednego gatunku.
  3. Metriaclima lombardoi odwrotnie, samiec żółty, samica niebieska, w ciemne pasy. Melanochromis loriae, samiec podobny bardziej do chipokae niż do auratusa. Melanochromisa lepidiadaptes dałeś dwa razy, z różnym opisem ubarwienie. Pseudotropheus williamsi, samiec żółty z niebieskimi wargami. Tu chyba pomyliłeś z socolofi Labidochromis chisumulae, też nie wiem, czemu przypomina Ci fire fish, gdyż ubarwiona jest podobnie do Metriaclimy fainzilberi maison reef czy Cynotilapii hary.
  4. Nie wiem, jak to się stało, ale powyżej to nie jest mój cytat, tylko Merlota. Zgadza się, ale muszą różnić się, np. Metriaclima estherae i Metriaclima lombardoi. Zbyt bliskie odmiany też mogą doprowadzić do krzyżówek, np. wspomniane estherae. Tak właśnie może być też z trewavasae.
  5. Prubój, powodzenia...ale pozostanę sceptyczny.
  6. I tu się możesz mylić. U mnie maluch spokojnie funkcjonował w grocie z samcem nochala. Mogą to być ciapy pod tym względem. Możesz zostać zmuszony...i co wtedy? Eutanazja? A jak nie, to będą się dalej mieszać. Przemyśl to.
  7. Nie obawiasz się, że będą się krzyżować i po pewnym czasie będziesz miał masę skundlonych maluchów? Nie lepiej jedną odmianę z kilkoma samcami?
  8. Podłączenie sterownika do power led jest możliwe, ale bardziej skomplikowane. Na stronie producenta jest to opisane. Ja zastanawiałem się nad zakupem tego urządzenia, ale ostatecznie zrezygnowałem. Ten sterownik jest dedykowany taśmom led i modułom.
  9. Nie podpowiem Ci co zrobić. Mogę wskazać kierunek. Holendry mają ok. 0.5W na litr. W Malawi 0.2 W wydaje się mocnym oświetleniem, ale wszystko zależy od okoliczności. Jeśli zależy Ci na glonach, to oświetlenie musi być mocne...bardzo mocne. Wszystko zależy od potrzeb. Szukaj w necie podpowiedzi. Tu znajdziesz mało objektywną podpowiedź. Tu królują mroczne klimaty, a co za tym idzie skromne oświetlenie. Mam nadzieję, że cyferki, które podałem przydadzą się.
  10. To taka luźna uwaga. Kolorystyka i wygląd bliska jest rybom z j. Wiktorii Nietypowa ryba, jak na schematy kolorystyczne Malawi. Może dlatego, że nie jest endemitem?
  11. To chyba non-mbuna. Zdania są podzielone. Była klasyfikowana jako non mbuna, ale teraz jest zaliczana do mbuny. Wygląd ma wiktoriański. Szkoda, że tak mało popularny jest ten gatunek, mimo niewątpliwej urody.
  12. Myślę, że się da, a przynajmniej warto spróbować. Z mbuny nie została wymieniona np. Astatotilapia caliptera. Drapieżniki, które pasowałyby do takiego mixa z mbuną i non mbuną to np. Exochochromis anagenys, Dimidiochromis strigatus, Nimbochromisy; venustus, linii. Może to być np. taka obsada: Labidochromis caeruleus Astatotilapia caliptera Pseudotropheus williamsi Cyrtocara moorii (Placidochromisy; mdoka, Tanzania) Aulonocara jacobfreibergi Nimbochromis linii Dimidiochromis strigatus ew. Exochochromis anagenys.
  13. pozner

    zielone glony

    To może wyjaśnisz to; Tak to wyglądało po miesiącu od założenia. Woda z ogólnego akwarium, nowe kamienie i podłoże. Biologia zaszczepiona. Na początku były okrzemki. Jak widać zielenic też są możliwe. Wszystko zależy od ilości i rodzaju światła. W tym wypadku decydujący był pewnie kąt i ilość światła padającego na ściany akwarium.
  14. Światło, światło i jeszcze raz światło. Mikro i makro mogą wspomóc, ale jeśli będziesz miał za mało światła i to o nieodpowiedniej temperaturze barwowej, to i to nic nie da. Przy 9000K i 11000K musisz dowalić światła, bo te światło jest zbyt zimne. Takie światło jest tu popularne i dlatego są takie problemy z glonami. Do tego dochodzi jeszcze bardzo niski poziom NO3, co jest pokarmem dla glonów. Podaję tu często przykład mojego akwarium i kotnika. W ogólnym akwarium miałem za mało światła i zero glonów. Założyłem kotnik, standardowe akwarium 54l. Aquela z oświetleniem 10W, czyli 0,2W na litr i po 2-3 tygodniach miałem wysyp glonów. I to tam, gdzie miały właśnie najlepsze światło. Oczywiście na początku były okrzemki. Tak jak koledzy pisali, zagloniony kamień nic nie da. Glony szybko zanikną. Szkoda fatygi.
  15. Można i tak, ale przy różnych gatunkach i odpowiedniej aranżacji mogą one funkcjonować obok siebie. Moim zdaniem warunkiem jest taki dobór obsady, żeby siła, temperament, wielkość gatunków równoważyły się. Moje ostatnie mbunarium, bardzo mocno zagruzowane, było domem dla takich gatunków jak L. trewavasae, M. lombardoi, M. parallelus (loriae), P. acei i P. elongatus chewere. Wszystko w 500l. brutto Wszystko funkcjonowało bezproblemowo, mimo tak ostrych gatunków. Ktoś stwierdzi, że to dzięki przerybienie, ale ja myślę, że to dzięki odpowiedniej aranżacji. Każdy z tych gatunków znalazł swoje miejsce w akwarium. No, może poza chewere. Im trudno było utrzymać rewir, ale dawały sobie radę i to wielosamcowo. Teraz bym tylu gatunków nie umieścił w takim akwarium, ale wtedy inaczej do tego podchodziłem. Układając tą obsadę nie wyliczałem litrażu brutto i netto. Do głowy mi to nie przyszło, ważniejsza była ilość kamieni i ich aranżacja. Czy gdybym dał o połowę mniej kamieni, przez co zwiększyła by się ilość wody netto, sytuacja wyglądałaby tak samo? A może lepiej (więcej miejsca)? Obawiam się, że nie. Zmniejszyła by się ilość potencjalnych rewirów. Dodam tylko, że poza lombardoi wszystkie gatunki podchodziły do tarła i nie było przy tym mowy o terroryzowaniu reszty obsady.
  16. No tutaj jest kwestia konkretnych gatunków. Wiadomo, że non mbuna potrzebuje przestrzeni, mbuna takich potrzeb nie ma w takim zakresie. Wszystko powinno się dopasowywać do konkretnych gatunków. Zaobserwowałem, że duża ilość skał rozkłada agresję w akwarium. Sztuka polega na odpowiednim ułożeniu kamieni. Ich ilość ma kluczowe znaczenie. Z niczego nie stworzy się nic. Wracam do tytułu tematu.
  17. Ja mam takie samo podejście, mniej gatunków, ale wielosamcowo. Problem polega właśnie na tym, żeby każdy z tych samców miał swoje miejsce w akwarium. Dlatego skrobnąłem ten wątek. Ilość skałek, mimo matematycznego ograniczenia, może zadziałać pozytywnie na życie w akwarium. Sam miałem nochali i lombardzkie (min). Potencjalne killery, a funkcjonowały bezproblemowo. Ale przygotowałem im odpowiednie warunki.
  18. No niestety tak jest. Akwaria mają ograniczoną powierzchnię i tylko w ten sposób możemy naszym rybom zapewnić pewien komfort. Dlatego napisałem, że te wyklinane garaże mogą być dla ryb lepszym rozwiązaniem, niż super wzorcowe wykony aquascapingu. Jeszcze raz napiszę, nie żałujcie kamieni, ale róbcie to z głową. Tym bardziej, gdy tyle gatunków chcecie umieścić w tej kropli wody.
  19. Wszystko oczywiście określają okoliczności, ale swoim podejściem możemy to wspomóc. Czym więcej ewentualnych rewirów, tym lepiej. W tym kontekście ilość kamieni i ewentualnych rewirów działa tylko na plus. Uważam, że duża część zabójczych sytuacji w akwariach wynika właśnie z nie odpowiedniego aranżu alwarium. Zbyt dużo uwagi poświęca się cyrkulacji wody, wymiataniu nieczystości, kosztem komfortu i potrzeb ryb. A to powinno być nadrzędne. Mamy kałuże w mieszkaniu, a próbujemy upchać gatunki, które powinny funkcjonować na dużo większej powierzchni. Też miałem takie podejście, ale moje geertsi mnie z tego wyleczyły. Pokazały mi jak powinienem do tego podchodzić. Czy jeśli ryby się nie zabijają, to wszystko jest ok? To chyba nie jest wyznacznik, a tak chyba tu jest. Moje podejście z latami bardzo się zmieniło i to ryby je zmieniło. Zachwycamy się zachowaniem naszych ryb, ale czy ktoś zastanawia się nad tym jak te ryby zachowywały by się, gdyby miały więcej miejsca, gdyby tych gatunków było mniej? 3 gatunki w 240l. to jakieś nieporozumienie. Ale jeśli nawet, to większa ilość kamieni tylko może pomóc w utrzymaniu takiej obsady. Przeliczanie ilości kamieni w tej sytuacji działa negatywnie. Większa ilość kamieni może zadziałać tylko na plus. Mimo że netto wody jest mniej.
  20. No i o to chodzi. 12-13 diod 3500K z soczewkami 5 stopni powinno zrobić efekt. Mam taką nadzieję. Na pewno "pochwalę" się efektem.
  21. Nie, zwracałem uwagę na to. Co ciekawe, ale o tym pewnie dowiecie się na prelekcji Petera Barnesa, ten piach w Malawi bardziej jest żwirowaty niż ten z Castoramy. To są surowe płyty. Spróbuję zrobić tak, żeby zachodzły na siebie. Nawet jeśli tam będzie gromadził się jakiś syf, to w skali litrażu nie będzie to miało znaczenia. Ryzyko nadmiernej przeżywalności narybku zawsze istnieje, ale nie zamierzam się tym ryzykiem kierować. Miałem już mocno zagruzowane mbunarium i nie miałem z tym problemu. Wręcz przeciwnie, jedyny samiec elongatusa chewere, jakiego zostawiłem, zaklinował się w skałach i padł, ale na szczęście zdążył zapłodnić samicę i z tego miotu wychowały się piękne samce. Przy słabym zagruzowaniu akwarium nie miałyby szans. Są plusy i minusy, wszystko zależy od okoliczności. Mało tego, zostawiłem jednego samca nochala i w tym ogólny akwarium wyrósł mi okazały samiec. Nie było z tym problemu. Miałem tam podwieszane kamienie. Przy nich słabsze ryby znajdowały azyl. Podszedłem do tego czysto estetycznie, a okazało się to bardzo praktycznym rozwiązaniem. Tak jak wcześniej napisałem, każdy centymetr akwarium trzeba twórczo wykorzystać, a nasze odczucia estetyczne powinny być gdzieś tam w tle.
  22. A tu się nie do końca zgodzę pomijając + biologiczne to widok koparek podczas budowy niezastąpiony Biologia biologią, ale czy te kopanie ma coś wspólnego z naturalnym zachowaniem pyszczaków? Może się podobać, ale czy jest naturalne? Sporo filmów z jeziora obejrzałem i na żadnym nie zaobserwowałem takich zachowań. Po co kopią i czego chcą się dokopać? Może śmieszne pytanie, ale czy ten widok kopiących pysiów jest naturalny?
  23. Tak na marginesie, takie będzie u mnie dno.
  24. Dlatego u mnie nie będzie piasku. Ciekaw jestem zachowania ryb. Dokładnie, dlatego założyłem ten temat, gdyż suche wyliczenie akwarium brutto i netto jest mylące. Wracając do mojej analogii, jeśli regał, kanapy i inne sprzęty ustawimy na środku salonu, zupełnie od czapy, to nasze poczucie przestrzeni będzie zaburzone, będziemy mieli wrażenie ciasnoty. Ale gdy te same meble ustawimy sensownie, nie odczujemy ograniczenia powierzchni. Paradoksalnie akwaria z tak tu wyśmiewanymi garażami mogą być lepsze dla ryb, niż konkursowe akwaria w aquascapingu. Sztuką jest znalezienie równowagi, ale nie powinno się kierować suchymi wyliczeniami kilogramów i objętości skał.
  25. i słowo "sensownie" jest tu kluczowe. Przez sensowne ułożenie rozumiem nie ilość kamieni a jakość ich ułożenia. Modne ostatnio słowo "zagruzowanie" niektórzy rozumieją tak że, im więcej tym lepiej i pojawiają się aranżacje ze stertą kamieni i kryjówkami tylko dla narybku . Często 50 kg kamienia jesteśmy w stanie lepiej zapełnić efektywnie i efektownie mbunarium niż 100 kg wsadzonymi na pałę Dokładnie mi o to chodziło. Nawalenie kamieni bez składu i ładu nie ma sensu. Przy tak ograniczonej powierzchni trzeba wycisnąć jak najwięcej z aranżacji. Z mojej strony to dawajcie kamole na maxa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.