nabe

Na twoim miejscu mając gotowy komin zakładałbym sumpa.

W naturze mbuna żeruje cały dzień, w akwarium podawanie im tak bardzo często pokarmu jest technicznie niewykonalne, noi żeby ich nie przeżreć musielibyśmy te wysokoenergetyczne granulki w jakiś mikroszczyptach odmierzać Już lepiej w miarę możliwości często karmić a bardzo małe ilości. Resztę niech sobie uzupełniają skubiąc skałki z glonów.

Ryby prosto do kranówki? Po 24godz filtry - tak, filtry a nie woda mają znaczenie- będą tak samo niedojrzałe jak po zalaniu, czekanie 1 dzień nic ci nie da. Ok, zgrzeszyłeś bracie, ale jest jeszcze dla ciebie ratunek Po wpuszczeniu obsady odpal filtr kubełkowy (jakie masz wkłady?), daj napowietrzanie a potem poczytaj o cyklu azotowym w akwarium. Sprawa prosta a wymaga tylko trochę cierpliwości na początku. Jutro w zoologu kup testy na NO2, NO3 (będziesz też potrzebował innych, ale sobie doczytasz w FAQ) do tego dobrze byłoby mieć pod ręką jakiś pochłaniacz jonów amonowych w razie katastrofy ekologicznej.Do akwa wlej jakiś starter z bakteriami azotowymi - nitrafin,denitrol albo nitrivec itp. Oszczędnie karm ryby, na razie nie podmieniaj wody i sprawdzaj testami sytuację co kilka dni. Mimo falstartu powinieneś wyjść na prostą.

Ok, teraz taki banalny powód: bardzo trudno dostać gotową obsadę w takiem układzie jaki sobie wydumał akwarysta.Nawet nie chodzi o cenę, dorosłych mało kto się pozbywa,a na samice zawsze jest większy popyt.Do tego w handlu więcej jest ryb młodych, co jest logiczne. Jeśli uda ci się zakupić całą gotową obsadę i wpuścić je jednocześnie to dlaczego nie?

Szeroka butelka po coli plus rurka plus wąż.. wszystko się da.

Primo - przemyśl tego atmana, 203 moze okazać się za mocny, prądu też zużywa sporo. Secundo - drawniak do pyszczakaków z Malawi pasuje jak świni siodło.

Proponuję poszukać postów użytkownika Makok miał kilka pomysłów (a jakich on nie mial, hehe) ukrycia filtru pod pokrywą.

A biobale to się w ogóle nie zapychają, ale wolałbym jednak mieć w filtrze kubełkowym tą samą ilość ceramiki albo gąbek Jakaś tam powierzchnia filtracyjna też się liczy,inaczej równie dobrze możnaby nasypać żwiru, pociętego peszla, keramzytu.

Wnioski z dyskutowanego wątku są bardzo podobne do tego co my proponujemy. Gąbka np. niebieska aquamedica w kuble - czemi nie,rozwiązanie świetne.Chociaż jeśli chodzi o prefiltr na wlocie panowie którzy powątpiewają w jego zasadność, a więcej - uważają nagromadzony w filtrze muł za dobre podłoże dla nitryfikacji - chyba nie mieli do czynienia z rybami o tak dużej przemianie materii jak pyśki.Nie ta skala problemu,tradycyjnie użyty kubeł bardzo szybko się zapcha, wtórnie gromadzone zanieczyszczenia będą fajną bombą azotanową.

Ostrożności nigdy za dużo.. chociaż ja też styropianu nigdy nie kładłem, w akwa konstrukcje są na tyle stabilne że nic się nie przewróci, w innym leżą na podsypce z piasku i raczej też nic się nie stanie, póki się po nich nie skacze.Chociaż niektóre skały są u mnie znacznie cięższe niż te 10kg które podajesz A tam już nie było co ryzykować, stoją na piance. Styropian wymysłem nie jest, a jedynie dmuchaniem na zimne, bo co by było gdyby... przypadki pękniętego dna już były.

Przecież nie sika się do akwa z rybami! To musi zostać rozłożone przez filtry do końca.

Panowie, po prostu niektórzy dobierają obsadę do akwarium które mają, ani inni akwarium do obsady. Kontrolerzy ryb pasują do tej pierwszej opcji. Oczywiście nie neguję że większa ilość samców rozładuje agresję (samców, a niekoniecznie większa ilość ryb w ogóle) bo to fakt, ale denerwuje dorabianie do tego na siłę filozofii.A już na pewno najgorsze są pomysły ludzi którzy zamierzają dopiero zacząć z pyszczkami, a od "hodowcy" trzymającego je w jakimś nikczemnie małym akwa dowiedzili się,że "wszystko się da".

Może zabrzmi to kuriozalnie, ale silki po browarze zupełnie się do tego celu nie nadają,w celach absolutnie naukowych zostało to przetestowane z nowym akwa i pełnym ładunkiem a na teście NH3/NH4+ wskazówka ani drgnęła :>

Tylko ten filtr się nie odnawia.Potrzeba periodycznego wywalania całego piasku i zaczynania od nowa imo dyskwalifikuje go w akwarystyce.

No pewnie, przecież w bardziej "kwaśnej" wodzie węglan wapnia wydzieli się lepiej. W reaktorach nawet specjalnie dodaje się po to CO2. Grys koralowy rozpuszcza się bardzo niechętnie.

Albo zraszany w postaci doniczki z kwiatami nad akwarium, jeśli obok nie masz miejsca.

Albo naskalniki+multifasciatusy. Albo czarne wody i stado neonków, albo jakieś pielęgniczki, możliwości jest mnóstwo. Czemu upierać się przy pyszczakach jeśli nie ma się dla nich warunków? Pomysł z 30 dorosłymi pyszczakami w takim akwarium jest makabryczny.

Oraz kupami

http://forum.klub-malawi.pl/viewtopic.php?f=28&t=8296&p=94005#p94005 Strona 50.

W jubileuszowym setnym MA, do którego na forum p. Firlej podał linka, opisany jest sposób wykorzystania korzeni powietrznych niekórych kwiatków doniczkowych.Wg autora pomysłu zamoczyć się winno owe badyle w akwarium, po czym oczekiwać wypuszczenia filtrujących nasza wodę wypustek.Tam akurat ww. rada dotyczyła opanowania sinic wykorzystując rośliny wyższe - co potwierdzam jako sprawdzony sposób. Przyjemne z pożytecznym, i to bez doniczek z keramzytem, pomp, rurek, węży itp akcesoriów.

Dobrze jest, kiedy woda krążąc pcha śmieci do filtra, poeksperymentuj sobie z tym co masz, bo nikt nie da ci gotowej recepty.Można nakreślić jakieś ogólne zasady - wlot i wylot z kubła po przeciwnych stronach akwa. Reszta indywidualnie wg potrzeb.

No nie wymieniaj wszystkich wkładów na raz bo wpadniesz z deszczu pod rynnę, wystarczy przepłukać wodą z akwa. Ale o tym mam nadzieję wiesz ;p

A co w kuble, może dawno nie otwierany i na dnie masz małą fabrykę azotanów? Odmulasz dno?

Test na azotany działa zdaje się tak, że redukuje najpierw je do no2 (ten proszek), potem mierzy azotyny, więc wychodzi ci suma no2+no3.Co niczego nowego nie wnosi, jeśli nie można stwierdzić różnicy między nimi bo jak stwierdziłaś jest poza skalą.

Taki już urok tego hobby że co włozysz do wody to w końcu pokryje się glonami. Ja bym tego nie ruszał, naturalna zielenina doda zbiornikowi uroku.