nabe

Słabo szukane http://forum.klub-malawi.pl/viewtopic.php?f=25&t=7946 Jak widzisz takie rozwiązanie filtracji nie ma wiele wspólnego z kubełkiem ani sumpem, zamknięty układ i pompa obiegowa która wszystko napędza. Oczywiście nie musi być aż tak skomplikowane, ale da się pogodzić na tym wydajny filtr mechaniczny i biologa. W panelu bocznym - nie za bardzo, sump to praktycznie tylko biolog; alternatywnie kup odpowiedni do 300ki kubeł i jakąś mocną głowicę jako śmietnik.

Jeden kawałek starej skorupy na setki litrów wody nie zrobi żadnej krzywdy parametrom w akwarium.

Najczęściej po prostu nie je przez kilka tygodni aż wypuści narybek.Pod koniec inkubacji będziesz widział jak bardzo jest wychudzona.

Sławek upuść trochę pary, Flavus ma tu trochę racji, pic or it didn't happen :] Chociaż ja osobiście wierzę,że to jest możliwe, fota byłaby całkiem na miejscu. Ja też czekam, temat wart obejrzenia z każdej strony.

Miałem/mam dokładnie to samo w jednym akwarium, zresztą pisałem już o tym w dziale glony. Usuwanie mechaniczne nic nie daje.Na te sinice pomogło mi usunięcie z wody PO4 i przywrócenie pożadanego stosunku Radfielda, zasadziłem kilka szybko rosnących valisnerii i zaczęłem je dokarmiać nawozem, akwarium było oświetlane tylko słońcem w czasie lata. Po kilku podmianach czarne paskudztwo zniknęło. Ale ostatnio znowu wróciły kiedy wystartowałem to akwa w innym kącie (te same dekoracje) i zaniedbałem fosforany. Cóż, metodę znasz, pozostaje działać konsekwentnie :]

Pomyliłeś z jakimiś innymi pyszczakami (gębaczami), nasze malawijskie wypuszczają z pyska gotowy narybek, ze strony zbrojnika inkubującej samicy nic nie grozi.

Ciekawa teza, wg ciebie po czym jeszcze i dlaczego te ryby w jeziorze Malawi są takie kolorowe? Coś do poczytania do poduszki i przemyślenia http://hastingszidana.blogspot.com/2008/03/choosy-females-make-colourful-males.html W skrócie taki mezalians jak u Sławka mógł się zdarzyć tylko w warunkach akwariowych. Gdzieś na forum do znalezienia jest link ze zbiorem zdjęć takich bastardów,że aż trudno uwierzyć.

W najwyższym punkcie kolanka zasilającego panel wklej cienką rurkę, dołącz do tego wężyk od dyszy Venturiego w jakiejś głowicy. Pompa będzie wytwarzała podciśnienie i usuwała niepotrzebne powietrze. Podobnie można zrobić przy pudełku przelewowym.

Nie ma się czym martwić, skala ruszy kiedy akwarium zacznie się starzeć, gromadząc róźny niedosprzątany muł i kiedy ryby zaczną dorastać. Dla pewności można zmierzyć kilka razy między podmianami innym testem np Sery, JBL, Saliferta.

Ok,więc pojawia się kolejna oczywista sprawa - podmiana na chlorowaną wodę która zabija bakterie w filtrze, bądź wypłukanie gąbek w kranówce zawierającej chlor/chloraminę. Skok azotynów przy dużej obsadzie to zawsze problem i należy się tego wystrzegać, żeby dmuchać na zimne wystarczy wypłukać wkłady w wodze z akwarium a do kranówy dodać uzdatniacza. Podobnie jak zbyt wczesne wpuszenie pełnej obsady do akwarium ze słabą filtracją biologiczną.Niby truizm,ale po ilości zakładanych tematów wydaje się to wcale nie takie oczywiste. Sytuację można opanować stosując doraźnie sprawdzony prodibio biodigest. Eljot12 - dobry temat, można to podpiąć jako FAQ 2

Odesłałbym się do lektury FAQ bo aż się prosi.. ale ostatni raz,żeby nie odstraszać nowego narybku :] Na twoim miejscu zrezygnowałbym z tła, zakryj czymś zadnią szybę, czarne pcv, czarna/niebieska folia albo zamaluj. Szkoda miejsca. Do akwa na dno piasek i jakieś większe kamienie narzucane tak żeby utworzyć kryjówki dla ryb (zostawiając oczywiście im miejsce do pływania) i podciągnąć dekoracje trochę do góry. Zerknij do naszej galerii, może coś ci się spodoba. Z zielska polecam nurzańce, mają szanse się utrzymać z tymi rybami. Co do obsady: max 2 gatunki małej mbuny, wynajdź sobie jakieś, ewentualnie skonsultuj wybór na forum.

Było, http://forum.klub-malawi.pl/viewtopic.php?f=27&t=8454&p=95523&hilit=cichlidae.com%2Fforum#p95523

A przyklej je punktowo w razie gdyby ci się znudziło, albo weszła za nie jakaś ryba, czy w innej sytuacji awaryjnej była możliwość wyjęcia.

Pytanie powinno brzmieć: gdzie one się pomieszczą?

Skoro już wiesz,że pyszczaki z Malawi się nie nadają, poszukaj w necie stron akwarystycznych poświęconych rybom z Południowej Ameryki (SA) np. www.apisto.pl

Flavus - pics or it didn't happen! Ciężko będzie to uzyskać, prowadziłem monosaulosowe 200l akwa i przy dorosłych rybach kiedy zaczęła się redukcja zawsze ostatnie 1-2 szt były słabiej wybarwione, przy 3 samcach ten który znalazł się najniżej w hierarchii stał się bladzieńki jak socolofi. Wg mnie to niemożliwe. Można w 240 jednogatunkowym zostawić więcej samców/tyle ryb na ile uciągnie filltracja ale tu znowu ogranicza nas wielkość akwa, no i takie pływające w ścisku ryby to mało ciekawy widok.

Same pyszczaki powinny ci "wykaszać glony", tak robi mbuna w naturze. Ale tak się składa że obsadę masz mięsożerną (pomijając fakt, że źle dobraną, za duże ryby i złe proporcje). Tak czy inaczej pozbywanie się glonów z akwa typu malawi jest co najmniej dziwne, a już na pewno trzymanie w tym celu grubowarga z pyszczakami. Proponuję zrezygnować z nich przy przesiadce na większy zbiornik i uzupełnienie załogi. Co do niedomagania yellowa, przede wszystkim kup/pożycz testy i sprawdz pH, NO2, NO3 w akwarium bez tych informacji nikt ci nie wywróży co się dzieje.

Nasze pyszczaki z Malawi nie pływaja w słonawej wodzie. Sól kuchenną niejodowaną stosuje się przy leczeniu chorób, i przy zatruciu azotynami, przy czym sama sól lekiem nie jest. Zakłądam, że tobie chodzi pewnie o podniesienie GH/uzupełnienie minerałów. Jeśli w ogóle jest to konieczne, bo same podmiany wody powinny załatwić sprawę to i tak skład nie jest optymalny dla tych ryb, odpuść sobie.

Wielokrotnie było omawiane na forum przy różnych okazjach. Szukanie nie boli.. przy okazji macie przykład jak sensowne nazywanie tematów postów sprzyja znalezieniu czegokolwiek. Panie Izydorze.. ułatwiam sprawę przedostatni raz Pułapka na ryby, sztuczka z siatkami, nocne odławianie po ciemaku.

Mimo, jadu i jawnej prowokacji płynącej z twojej wypowiedzi.. akurat tutaj zgodze się z tobą Bo poruszyłeś ciekawą kwestię. Akwarium dla pyszczaków zawsze powinno być jak największe, dla dobra ryb trzeba maksymalizować dostępne dla nich miejsce bez żadnych kompromisów. Chęć posiadania coraz większego zbiornika przez zaawansowansego akwarystę i próba hodowli coraz bardziej wymagających gatunków - chodzi o dawanie im więcej miejsca do życia - stanowi o rozwoju tego hobby. Wystarczy spojrzeć kilka lat wstecz na proponowane obsady i wielkości zbiorników. Można się spierać czy akwaria dekoracyjne np. all male rządzą się własnymi prawami. Ale w tzw. biotopowych - samo stopniowe zwiększenie ilości tych przysłowiowych litrów/na rybę świadczy o rozwoju kultury hodowli tych ryb i zmianie podejścia.

Większe stadko Lamprologus multifasciatus albo w ogóle radykalna zmiana koncepcji i inny biotop,są przecież inne ciekawe ryby które ci się tam pomieszczą.

Zrób sobie prezent - 240kę, 70litrów to będzie świetny kotnik/szpital/zbiornik na kwarantannę, do tego może się przydać. Może chciałbyś spróbować kupić od razu młode ryby, a zanim podrosną wyposażyć się w mbunarium z prawdziwego zdarzenia, ale imo to błąd, lepiej zrobić to raz porządnie i bez pośpiechu wybierając od razu docelową obsadę. W 70litrach od biedy można trzymać niektóre muszlowce z tangi np. brevisy,kilka ocellatus itd.

Na twoim miejscu zmieniłbym akwarium, żaden pyszczak nie zasługuje na to żeby kisić go w 112 litrach a już na pewno nie ruchliwy melanochromis.

Na dłuższa metę spróbój zorganizować sobie lepiej te podmiany, bo takie raz na 4 tygodnie to imo będzie za mało żeby w takim małym zbiorniku utrzymać sensowne stałe parametry wody. Można sobie pomóc hydroponiką, ale to nie rozwiąże wszystkich problemów, podmiana to nie tylko usuwanie azotanów.Może redukcja obsady będzie tu kluczem do zachęcenia innych ryb do tarła,od razu zmieni się hierarchia w akwarium, polepszą parametry wody.

Jeśli akwarysta chce podjąć wyzwanie stworzenia zbiornika w klimacie malawi skupia się na pielęgnicach które występują w tym jeziorze, stąd bierze się ta krytyka mieszania z innymi rybami, nawet jeśli nagnie się wymagania co do pH wody.Mam wrażenie, że wielu z polecających gibicepsy do malawki ma je z poprzedniego biotopu,po prostu żal się było rozstwać z wyrośniętym przez lata pupilem i dorobili do tego teorię. Rola sanitarna takiej wielkiej ryby jest dla mnie dyskusyjna,przecież sama też produkuje dużo zanieczyszczeń.