nabe

Podsumowywując - jak w tym dowcipie o rabinie, każdy kto się wypowiedział miał rację. Ale trzeba pamiętać że płatki/granulaty które serwujemy rybą są skomponowane w taki sposób,że mają dużą wartość odżywczą, czyli przeciwnie do tego co jedzą mbuniaki w swoim środowisku naturalnym. Karmiąc ryby za często albo za dużymi porcjami bardzo szybko można im zaszkodzić, to jeden z najczęstszych błędów w żywieniu.

Oczywiście, podobnie mam w kotniku z narybkiem at-202 i po przykręceniu bardzo dobrze sie sprawuje. W 112l podany aquaelek mógłby napędzać biologa ale słabo nada się na maszynkę do wszystkiego.

Malpat, nie rzucaj słów na wiatr :>

W książce Ada Koningsa "Back to nature" dostępne są zdjęcia otworów moczowo-płciowych samca i samicy kilku gatunków. U samic są jakby połączone, musiałbyś zobaczyć foty żeby skojarzyć o co chodzi.

a także krewetki, mięso ryb.

Bo żaden kubeł nie da ci tego co.. klocki lego.Maszynownia szyta ze starannie dobranych elementów na miarę to wyzwanie dla każdego majsterkowicza A poważnie, zależy od potrzeb, wygody użytkowania, czasu i energii włożonej w projekt vs mocy kubła, zużycia prądu, możliwości dostosowania i rozbudowy. Oczywiście jeśli komuś zależy. Jeśli nie zależy, kupuje FX-5 ;]

Jeśli te twoje cyklicznie wlewane bakterie były z pożywką to stąd te gigantyczne NO2. Jeśli tam nie ma zadnych ryb zjechałbym no2 do zera absorberem, sprawdził NH3/4+, zrobił podmianę i zastanawiał się nad obsadą.

Zmętnienie po dodaniu biostartera jest częste i normalne, gęsta gąbka powinna załatwić sprawę mętów od podłoża itp. Poczekaj, za czasem to powinno opaść. Chyba że masz bardzo miałki substrat na dnie.

E tam po co przeciez to nie czołg. Grzałka przepływowa.. imo nie ma specjalnie sensu, grzałkę akurat bardzo łatwo ukryć w akwarium poziomo gdzieś na dnie, nie przejmowałbym się tym. Sump jest o tyle fajny,że cały hardware schowasz, poza ewntualnym cyrkulatorem, ale nie posprząta akwarium mechanicznie ze śmieci. W każdym razie, to będzie dość trudne. Kwestia priorytetów.

Nalot zupełnie zwyczajny. W naturze nic nie stoi w miejscu,kamienie były białe i zostały skolonizowanse przez glony okrzemki. Imo mycie zupełnie nic ci nie da i trzeba się z nimi polubić. Proponuję zajrzeć do wątku o glonach, jeśli chcesz wiedzieć z czym masz do czynienia.

Wg mnie to niestety poważny błąd. Ewentualnie uciąć i wkleić T z zaworem na końcu +króciec na wąż którym woda wracałaby do akwa, albo po prostu boczna odnoga i z powrotem do wyjścia. A właśnie nie, mam taki dzielnik i sprawdza się dobrze.Raz ustaliłem ilość wody/wysokość złoża, oczywiście trochę opada z czasem kiedy zapychają się prefiltry, ale w granicach tolerancji. tj. jeszcze podnosi piach. Możliwe że mógłbyś zamienić na wersję z czerwonym przyciskiem do wypuszczania powietrza. Nawet łatwiej się zalewa instalację.

A myślałem, że to ja mam ciasno upakowane w szafce Kawałek dobrej roboty,chociaż jedna uwaga - ten fluidyzacyjny wygląda jakby miał za bardzo rozpylone złoże, woda wcale nie musi aż tak furkać w tym piasku wystarczy że lekko go uniesie.

Te zdjęcia. ramka_010_1.jpg[/attachment:3ujdnw4a] ramka_009_1.jpg[/attachment:3ujdnw4a] ramka_006_1.jpg[/attachment:3ujdnw4a] ramka_001_1.jpg[/attachment:3ujdnw4a]

Na pierwszy rzut oka wygląda na jakieś nicienie mikro, też miałem przywleczone z korzeniami/roślinami. ale nie w malawi. Dla pewności złap delikwenta i rzuć pod lupę/makro/mikroskop.

To ci się udało znasz tą historię o pochodzeniu yellowów w naszych akwariach?

Hari na moje ręce złożył plany operacji, niniejszym przekazuję je wam pod rozwagę wojtek_plan.jpg[/attachment:1gdvfuc8]

..i w razie wtopy mieć pochłaniacz jonów amonowych pod ręką, to już takie dmuchanie na zimne.

Bactosan nie usunie ci piaskowego pyłu z wody. Sugerowałbym jakieś gęste wkłady filtracyjne np zrobić filtr z silnej głowicy i waty akwarystycznej i poczekać na efekty.

Aha, praktycznie wszystkie tak mają z tego co pamiętam. Jeśli ci bardzo zależy to hm, uchwyt stołowy i rozwiercić?

Akurat IMO to było rozsądne posunięcie jeśli kolega nie miał pod ręką żadnych pochłaniaczy jonowych. Kunta bardzo polecał Purigen do naprawy parametrów takiego rozchwianego akwarium. Skup się na doraźnym obniżeniu NO2, nie lej tam już żadnych FMC czy podobnych cudów bo nie tędy droga. W tzw. międzyczasie warto poczytać o cyklu azotowym.

Miałem taką rybę, wykurowała się w kotniku.Płetwa ogonowa odtworzyła się w całości, nie weszła żadna infekcja. W twoim przypadku zdjęcie będzie pomocne.

Ale nie można zaklinać rzeczywistości, dysponując tym 112l (co porównuję do mieszkania w przyczepie kempingowej) nie ma się żadnego pola manewru poza akwa jednogatunkowym. Zresztą nic na siłę, nie każdy musi mieć pyszczaki jeśli wspomniane łatwo dostępne w zoologu gatunki po prostu mu się w tym akwa nie zmieszczą.

A tam panowie, narzekacie. Przysypać to luzem 3-4 większymi kamieniami i będzie mnóstwo naturalnych kryjówek.Jedyny minus jaki widzę to miejsce zajmowane w akwarium (zakładając,że dekoracja ma mniej-więcej zakrywać całą tylną szybę).

Nie bój się o to, do tego kotnika będzie w sam raz.Tylko pamiętaj o utrzymaniu w nim dobrych parametrów, tak samo jak w głównym baniaku, młode pyśki są wrażliwe na stan jakości wody, np przy zbyt wysokim NO2 w kotniku nie rosną prawidłowo.

Akurat tej rybie ilość światła nie jest obojętna, są przesłanki za tym.że będzie stresowała się w jasnym akwa na otwartej przestrzeni.Co nie zmienia faktu że to pomyłka i niestety nietrafiony prezent.