Skocz do zawartości

start 21 XI 2011 300l -parametry


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Przy tym parametrze na poziomie 6dkH nie powinno dziać się z pH nic niebezpiecznego. Trzeba tylko mieć to pod stałą kontrolą-testy i regularne podmiany.
Popieram w całej rozciągłości :) zwłaszcza że, kolegi kranówa chyba ma ph w okolicach 8.
Opublikowano
Popieram w całej rozciągłości zwłaszcza że, kolegi kranówa chyba ma ph w okolicach 8.

Dokładnie kranowit ma ph pomiędzy 7,6 a 7,8, a to Ty "eljot12" chyba pisałeś o tym skoku amoniaku po dodaniu sody.

Testy wychodzą nadal ok, a podmiany wody zaczynam robić regularnie.

Opublikowano

To dorzucę jeszcze tabelę z tej samej prezentacji. Chętnie bym dał link do całości ale ściągnąłem ją dość dawno i nie pamiętam skąd, a autor się nie podpisał :(

post-8932-14695713173133_thumb.jpg

Opublikowano

Według tej tabelki (no2 miałem 2) moje saulosi nie żyją HI HI! A tak na serio to dobrze śmiać się jak najgorsze mamy za sobą. Potwierdza się, że pyszczaki to Twardziele przez duże T

Opublikowano

Nadinterpretujecie fakty, stężenie NH3 może i by wzrastało 10 krotnie, ale jedynie w środowisku buforu amoniakalnego. W akwarium masz jedynie niewielkie ogólne stężenie obu form NH3//NH4. Przy czym ponad 90% w pH 7 lub większym jest niezdysocjowane. Podnoszenie pH o 1 jednostkę fizycznie nie jest w stanie podnieść stężenia NH3 dziesięciokrotnie, a jedynie przesuwa równowagę jonową.

Po krótkich obliczeniach:

dla pH=7 99,4475% amoniaku występuje w formie niezdysocjowanej tj NH3

dla pH=8 99,9445% amoniaku występuje w formie niezdysocjowanej tj NH3.

Czy jest to 10 krotny wzrost NH3? J tutaj widzę niewiele ponad 0.5% różnicy.


Jeśli ktoś chce powtórzyć obliczenia, to przyjąłem stałą dysocjacji NH3 aq = 1,8 *10-5 ( do -5 potęgi )

Opublikowano

Autor wzoru jest podpisany (ja nie zamierzam z nim polemizować :)) i nie wiem jakie dane do niego podstawiałeś?

W prawidłowo prowadzonym dojrzałym akwa ze związkami amonowymi nie mamy do czynienia ale gdybyś przeanalizował całość wątku, to zauważyłbyś że, podczas startu czy też powiększaniu obsady możemy zaobserwować znaczne ich wartości. No i o ten stan chodzi zarówno mnie jak i mniemam aarsetowi.

-----

Dorzucę jeszcze jedną tabelę

post-8932-14695713174822_thumb.jpg

Opublikowano

Eljot, użyłem wzoru na stopień dysocjacji, który cytujesz w 1. obrazku z prezentacji. pK dla NH3 wynosi 4.74. Dalej do wzorów każdy może to sobie podstawić. jedyne założenie w moich obliczeniach to stała temperatura tj 22 stopnie, co nie jest prawdą w akwarium, więc te wartości mogą się minimalnie różnić. W sumie "slajdy" same sobie przeczą: "Podwyższenie pH o jednostkę podwyższa koncentrację NH3 około dziesięciokrotnie". A teraz przeczytaj uważnie ostatnią załączoną przez siebie tabelkę. A istotąprzytaczanej przez ciebie prezentacji nie jest wzrost//zmiana stężeń niepożądanych związków azotowych, a jedynie stopień dysocjacji amoniaku.

Opublikowano
A istotąprzytaczanej przez ciebie prezentacji nie jest wzrost//zmiana stężeń niepożądanych związków azotowych, a jedynie stopień dysocjacji amoniaku.
Dokładnie tak, upraszczając chodzi o to że podczas podnoszenia ph, "nietoksyczne" NH4 zamienia się w toksyczne NH3 a ich "suma" pozostaje taka sama. Czyli wracając do meritum podnoszenie ph podczas obecności związków amonowych produkowanych przez ryby itp. powoduje zwiększenie toksycznego NH3. Możliwe że pojedyncze slajdy trochę zamieszały ale całość prezentacji dla mnie amatora, który chemię miał dwadzieścia kilka lat temu;) wygląda spójnie i potwierdza informacje z innych źródeł. Niestety nie mogę jej zamieścić w całości bo jest zbyt duża i nie znam autora.

Mogę przesłać mailem jeśli chcesz ją ocenić w całości, może są tam byki których ja nie jestem w stanie dostrzec?.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Podepnę się pod temat; mój plan na kontrolę populacji (3 synodonty na 18 mbuniaków, gatunki w stopce) nie wypalił, bo te trzy giętozęby baaardzo wolno rosną i nawet jeśli coś tam redukują, to populacja Acei rozrasta się turbo-szybko, rdzawych też przybywa i co najmniej jeden yellowek już się wychyla w ciągu dnia. Na dnie nie mam piasku tylko tło strukturalne, do tego sporo gruzu, więc w opór schowków dla knypli. Facet z zoologa doradza dołożenie jednego-dwóch już podrośniętych giętozębów albo kilku krabów. Agresji w baniaku nie mam prawie wcale, czasami yellowki się pogonią, pojedynczy Sciaenochromis fryeri dałby radę? Problem w tym, że irlandzka akwarystyka przy polskiej to trzeci świat, nie miałbym komu podrośniętego oddać w dobre ręce a nie do rybnej zupy. 
    • W akwariach non-mbunowych nigdy nie uchował mi się żaden narybek. Dokładne zero. ........... koszmar. Osobiście nie mógłbym patrzeć na taki tłok i obijające się o siebie ryby. Ale nie chciałem pisać wprost. Nie chcę nikogo krytykować, bo różne są upodobania. Lethrinops (grzebacz) i Copadichromis (toniowy) po 15 szt podrośniętej młodzieży, by wykreować układy kilkusamcowe.  Placidochromis i Otopharynx (bardziej środkowe rejony) po 5 szt mniejszych niż powyższe, by wykreować haremy, bo to większe ryby yellow - jak w poprzednim moim poście dalej:
    • U mnie w 540l jest około 25 ryb i uważam że jest ok. Nie ma efektu zaganiania całej obsady w kąt akwarium podczas tarła 😉
    • @tom77 witaj. Na podstawie Twojego dość szerokiego postu dobierałem obsadę Z tymi toniowcami jest problem jak sam zauważyłeś bo ciężko kupić i Borley M i VG. Nic w tej obsadzie nie musi być "must have". Jak każdy amator poszedłem w wygląd. Janusz akwarystyka musi mieć kolorowo.  Mam jeszcze 2-3 miesiące więc zbieram opinie.  Twierdzisz że będzie problem z wielosamcowoscia przy 5 gatunkach a ja rozważam jeszcze jakiegoś małego kilera do eliminacji narybku. Nie wiem tylko co przez to rozumiesz ? Że ciężko będzie o wybarwienia jednego czy dwóch samców czy może wręcz żadnego ?  W ogóle jako doświadczony akwarysta przy takiej obsadzie po ile ryb (docelowo) i w jakich proporcjach samiec-samica wpuscilbys do baniaka.  Pytałem o to w Malawi Polska na FB i dostałem odpowiedź że ok 50 ryb co moim zdaniem jest dużym przegienciem tylko że mi to może się tylko coś wydawać a takie przerybienie pozwoli na rozkład agresji.  
    • A mierzyłaś wodę z innych źródeł dla porównania?  I jak się trzyma obsada po tygodniu?  
    • Copadichromis borleyi Mbenji ma opinię najspokojniejszego wśród C. borleyi. Może ze względu na długie płetwy brzuszne. Wydaje mi się, że ryzyko niewybarwienia się Copadichromis sp.„virginalis gold” jest mniejsze niż ryzyko podgryzania przez yellowki długich płetw brzusznych C. borleyi Mbenji. Moje C. sp.„virginalis gold” zaskakiwały mnie większą asertywnością niż się spodziewałem. Choć i tak pewnie jednak będą na dole hierarchii, bo yellowki to jednak mbuna (choć adoptowana), L. albus jest asetrywniejszy niż np. L. sp.”red cap”, a Placek i Otopharynx są jednak znacznie większe. I miałbyś ryby o kształcie „wydłużonym toniowym”, a nie trzeci gatunek „dość masywny” (jeśli C. borleyi Mbenji, bo są jeszcze Placek i Otopharynx).Niestety w ostatnich latach trudno o C. sp. „virginalis gold” wysokiej jakości (relatywnie dużo żółtego i dobrze ciemna reszta). Generalnie myślę, że wybrałeś zgraną ekipę, ani kilerów, ani bardzo spokojne gatunki. Pewności oczywiście nie ma, bo to żywe stworzenia. Wielosamcowość w pięciu gatunkach jest moim zdaniem niemożliwa. Częściowo ryby same zdecydują. Częściowo zdecydujesz Ty (w funkcji swoich upodobań). 5 gatunków wielosamcowo, nawet w akwa 200x80cm to ………, ale sam zobaczysz.🙂 Odnośnie yellow – w swoim głównym akwarium 200x80cm zawsze stosowałem zasadę selekcji, że zostawiałem „szczurki” (trochę skarłowaciałe, dobrze wybarwione samce) i jakąś samicę, albo dwie. Dlaczego? Bo yellow z non-mbuną zawsze da sobie radę. Jednak to mbuna. A w drugą stronę, jeśli przydarzy się osobnik agresywny, bo będzie ganiał słabszą non-mbunę (a tego nie chcemy). Osobiście chodzi mi o komfort moich L. sp.”red cap”. Ale odbiegliśmy od tematu. Mając 70cm wysokości zbiornika, warto zróżnicować karmienie – dla grzebaczy dłonią granulki przy dnie, dla toniowych zaraz później wolno tonący płatkowy. Ale to na marginesie, bo to dział obsadowy. Zróżnicowane zachowania wymagają zróżnicowanego karmienia.  Wszystko powyżej to tylko moje zdanie. Powodzenia w hodowli.🙂
    • U mnie są w 540l, na razie jest spokój ale jak to u pyszczaków mbuna sytuacja może się zmienić z dnia na dzień.
    • @PawełB bo to nie takie proste. Ja mam copadichromis fire crest, czyli odmiana barwna virginalis i w tej chwili są słabo wybarwione a są 4 samce. W poprzednim akwarium było z tym znacznie lepiej. Muszę przetestować podniesienie temperatury. Ostatnio po takim zabiegu dostały kolorów na jakiś czas, ale potem znowu obniżyłem i po jakimś czasie zbladły.
    • Tu taka sprzeczność bo w takim szerokim wątku na tym forum dotyczacym obsady 200cm non mbuna autor pisze że ten gatunak z toniowców daje najwieksze szanse na kilka wybarwionych samcow.  No problem jest z tymi toniowcami bo jak ładny np  C. Kadango Red Fin to agresywny. Choć tu też zdania podzielone.  
    • No nie wiem u mnie samiec wybił  wszystkich swoich pobratymców. Fakt miałem wtedy 240l, w większym może by było inaczej.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.