Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czy naprawdę nie ma jakiegoś gwarantowanego sposobu

na odławianie ryb? Dotychczas w życiu udało mi się

odłowić tylko jedną - zdechłą. Do żywych się nawet

nie zblizyłem. Po prostu bez usunięcia całości dekoracji

i 3/4 wody sobie nie wyobrażam tej czynności, a to

odpada :-)


Może z dorosłymi rybami jest lepiej nieco?


Muszę skonstruować jakąś pułapkę, bo siatką to

absolutnie nie ma sensu :-) Przydała by się jakaś

chemia, żeby na 15 minut wszystkie przysnęły

pod powierzchnią :-)


milc

Opublikowano

bardzo dobry temat, który też mnie od pewnego czasu nurtuje... Otóż niespełna dwa miesiące temu zakupiłem od kolegi kisora ryby 12 saulosi i 6 rdzawych. W tej chwili mam jednego dość niebieskiego dominującego samca i trzy stuprocentowe samce, które nie podskakują do dominanta natomiast są od niego większe i zaczynają się wybarwiac. Myslę, że spośród pozostałych mogą się ujawnić jeszcze ze trzy samce ( wówczas będę miał 7 samców i 5 samic. Wśród rdzawych prawdopodobnie 4 samce i 2 samice. Ktoś mi napisze: zredukuj obsadę - tylko jak i kiedy? które samce wyłowic i co z nimi zrobić. Szczerze mówiąc nie bardzo wyobrażam sobie wyjmowanie kamieni (ponad 20) , spuszczania conajmniej 2/3 wody itd. w końcu skąd mam wiedzieć czy wyłapię właściwe sztuki. Na razie jest trochę za dużo ryb ( w tej chwili są jeszcze dosyć młode, ale szybko rosną 5-6 cm) ale muszę juz teraz myśleć co dalej...

Opublikowano

A ja nie spuszczam wody ani nie wyławiam kamieni. NAwet robie to w biały dzień i jeszcze nigdy mi to nie zajęło więcej niz 15min :D

Moja taktyka jest następująca, potrzebne są ( 2 sitka, i np manipulator lub kawalek plastiku)

Teraz jedno sitko pozostawiam z jedej strony akwarium(np lewej)międziy wyjściem z kamieni(pyski boją sie zbliżać) teraz manipulatorem i 2 rurkami plastikowymi poprostu blokuje większe dziury w których mogą schować sie ryby. (wsadzając miedzy je te rurki aby tak samo przestrzen w srodku była wypełniona częściowo) Następnie przeganiam "cel" manipulatorem(wszedie praktycznie dostanie) w jakis róg i łapie na sitko, metoda skuteczna w mniejszych akwariach z niewielką liczbą dużych kryjówek:) Jednak znajomy robi tak samo w 500l i także sktecznie.

Ale ostatnio widziałem też ciekwą, mianowicie spuścic wodę przy podmianie i wstawic do akwarium szybę dzieląc go na dwie mniejsze przestrzenie. Zawsze to mniejsze pole do uchwycenia ryby.

Opublikowano
Mi zawsze działa sposób - aby włączyć światło gdy śpią i szybko wyłowić...

Zawsze się mi udaje :wink:



Problem w tym, że z moich rzadko które śpią

na otwartej przestrzeni :-(


milc

Opublikowano
Moja taktyka jest następująca, potrzebne są ( 2 sitka, i np manipulator lub kawalek plastiku)


Przemyślałem to, przy mojej dekoracji musiałbym

mieć ze 4 sitka, 50 kawałków plastiku i manipulator

o 20 stopniach swobody :-)


To jest minus biotopowej dekoracji. Moje ryby są jeszcze

małe (od 4 do 7 cm) ale uwierzcie mi - w ciągu dwóch

sekund z ponad 30 ryb nie widać ani jednej, i mogę sobie

grzebać czym chcę za kamieniami, ryb nie ma :-)


milc

Opublikowano

gdzies tu byl opis takiej pulapki z pleksi z zapadka... opisany jest na pewno w Przewodniku Ada, albo w Pielegnice - moja pasja.

sprawdza sie dosc dobrze, choc trzeba czekac na konkretna sztuke ;]


Ale teraz stosuje metode "na spiocha".

Ja odlawiam 2h po tym jak zgasze swiatlo... fakt jesli ryby siedza gdzies gleboko w grotach to jest problem...ale jak spia to nawet za pomoca deszczowni aquella bylem w stanie delikatnie "przesunac" rybe tak abym mogl "zaoperowac" siata ;) Aby namierzyc osobnika, uzywam latarki z przyciemnionym snopem swiatla -- tak aby nie rozbudzic za bardzo ryb i abym cos tam widzial. Ryba zazwyczaj budzi mi sie jak jest juz w siatce...


W dzien przy skalacha mozna walczyc i walczyc i tylko lut szczescia, ze ryba popelni blad i poplynie w przyslowiowy "kozi rog"...


A najgorsze jest to... ze jak chce zlapac konkretnego osobnika, to ten konkretny osobnik to czuje i unika wszystkiego. Reszta nawet do siaty sama wplynie i nie robi sobie z tego wielkiego halo ;) A ow osobnik bedzie sie trzymal z daleka.

Opublikowano
Aby namierzyc osobnika, uzywam latarki z przyciemnionym snopem swiatla -- tak aby nie rozbudzic za bardzo ryb i abym cos tam widzial.


Spróbuję z tą latarką, najwyżej wezmę węża 3cm i ją zassam do

wiadra, cholera.


A najgorsze jest to... ze jak chce zlapac konkretnego osobnika, to ten konkretny osobnik to czuje i unika wszystkiego. Reszta nawet do siaty sama wplynie i nie robi sobie z tego wielkiego halo ;) A ow osobnik bedzie sie trzymal z daleka.


Myślę, że masz rację, to tak, jak z wożeniem psa do weterynarza.

Skąd ta cholera wie, gdzie jedziemy, że tak się broni przed

wyjściem z domu? Wychodzimy idealnie tak samo, jak na spacer

przecież!


milc

Opublikowano

Moze to dziwne ale jak wchodze do domu po pracy a od wejscia do akwa mam ze 4 metry to wszystkie ryby juz siedza w prawym gornym rogu i czekaja na zarcie :) Podchodze do akwa i wkladam reke to mi skacza na dlon :) Wystarczy podlozyc siatke , hop siup do gory i wszystkie zlowione :)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Moim zdaniem, nie ma co chłopaka namawiać na jakieś duże akwarium. Niech zacznie spokojnie - akwarium 240l też już jest spoko na początek przygody. Można w nim śmiało trzymać 3 gatunki mbuna, zaznajomić się z biotopem, nauczyć obsługi akwarium oraz pielęgnować ryby. A jeżeli złapie bakcyla, to zawszę ten zbiornik można sprzedać i iść w większy. Co do nośności stropu - to uważam, za akwarium do 500kg. Może stać byle gdzie i każdy strop to wytrzyma. Oczywiście jak podłoga jest nie pewna, to można położyć płytę np. OSB 22mm. Tam gdzie ma stać akwarium, aby było stabilnie. Ja tak właśnie zrobiłem, tylko moje akwarium jest dużo większe, bo 1047l. Dom mam szkieletowy i u mnie strop też jest z płyty OSB. Inny przykład - czasami podczas imprezy rodzinnej siadają 4 osoby na wersalce, w tym może usiąść 3 grubych wujków. Wersalka jest wsparta tylko punktowo do podłogi i jeszcze nie słyszałem, aby ktoś z takim meblem spadł piętro niżej. Jak sobie składamy życzenia podczas no. Imprezy urodzinowej, to też czasami w kolejce czeka sporo osób w przedpokoju i jakoś nikt nie wpada do piwnicy. A czasami bywa, że jest między nami ktoś, który waży grubo ponad 100kg i stoi tylko na małej powierzchni swoich stóp 
    • I to mi się podoba, przeskok na 4 razy większe akwarium. Dobrze, że nie kupiłeś 240 l. 👍 Rozważ jednak większą wysokość akwarium, jeśli to możliwe, szczególnie przy tej szerokości. Moim zdaniem 60 cm wygląda dobrze do maksimum 150 cm długości szkła. Przy dwóch metrach wizualnie będzie jamnik - choć to oczywiście kwestia gustu. Zrób choć 65 cm, wówczas będziesz miał zbiornik 1000+. 😉
    • Może, ale nie musi. @Pikczer widzisz tu blat?
    • No. Po wspólnych ustaleniach z rodziną doszliśmy do porozumienia - akwarium będzie stało w salonie, i najprawdopodobniej wymiarowo będzie wyglądało następująco: 200 cm długości, 80 szerokości i 60 wysokości. Czeka mnie pewnie sporo czytania żeby jakoś w miarę dobrze zgrać obsadę, z tatą zastanawiamy się generalnie nad mbuną (najbardziej podobają nam się rumowiska skalne/generalnie miejsca gdzie jest dużo skały) tata ma już z nią doświadczenia sporo, w przeciwieństwie do mnie, ale na pewno jeszcze zdążę się wiele dowiedzieć bo jeszcze jestem całkiem młody :). Także tak, dzięki za nakierowanie generalnie bo na pewno wyjdzie to dla pyszczaków na duży plus, a takie akwarium jak już zostało tutaj słusznie zauważone będzie piękną ozdobą salonu.
    • Jasne, macie racje, myślałem sobie nad tym i rzeczywiście nie ma co się z tym wszystkim spieszyć, finalnie akwarium najprawdopodobniej będzie w salonie bo u mnie w pokoju miejsca jest trochę, ale nie na tyle żeby móc postawić bardzo duże akwarium. Bardzo wam dziękuję za porady, bo uświadomiliście mi parę rzeczy . Tapatalkowane.
    • Koledzy podpowiadają Ci o maksymalizacji akwarium, uwierz mi, że mam akwarium 300 cm i do dzisiaj żałuję, że nie zrobiłem większego, bo mam miejsce. Gdyby go nie było i wcisnął bym na styk, nawet gdyby było to 200 cm to nie miał bym do siebie pretensji. Co do stelaża, blatu i innych ważnych rzeczy. Jeżeli ma to być w salonie, musi być to estetyczne i współgrać z całością. U mnie 3 tony stoi na meblu. Oczywiście mebel nie jest z IKEI ani z żadnej sieciówki, zrobiłem go pod zamówienie, a stolarz wiedział co robi. Pieniądze też są bardzo ważne, ale robienie czegoś , a potem poprawianie, bo coś się nie podoba, kosztuje dużo więcej. Ja swoje akwarium stawiałem 2 lata, zbieranie funduszy, czekanie na to co chcę. Dziś uważam, że warto, dozbierać kasę, przemyśleć wszystkie aspekty akwarystyczne, takie jak wielkość akwarium, sposób filtracji, podmiany wody itp. A moje o 60 cm za małe akwarium wygląda na szybko, tak.
    • Skoro to nie jest na 10cm gruby blat z prawdziwego orzecha włoskiego albo dębu to czy musisz koniecznie od niego zaczynać? Wyobraź sobie, że nie masz tego blatu i wtedy spróbuj obrać plan i wylicz to co chcesz. Ja wiem że ten blat też kosztuje ale przy takiej inwestycji nie ma sensu, aby się wszystko kręciło dookoła tego blatu, to nie Słońce.  Stelaż i akwarium najważniejsze elementy. Zobacz na ile wystarcza fundusze i to kalkuluj.  No i najważniejsze, odpowiedz sobie na pytanie: czy podoba mi się ten blat? Uwierz mi, że nawet jeśli nie jesteś pedantem to ten widoczny pod akwarium blat może szczypać w oczy, zawsze, każdego dnia.  Umiesz spawać? A Twój Tata umie? Idealny moment aby wspólnie zrobić stelaż pod akwarium. Jeśli masz taką możliwość to ją wykorzystaj.  Pamiętaj, że zarówno ja jak i większość tutaj ludzi absolutnie się nie mądrzy tylko są to zazwyczaj przytaczane własne doświadczenia i niekiedy wpadki.  Dobra, czas na kawę
    • Mogłem z tą grubością polecieć za mocno, za co przepraszam. Sprawdziłem przed chwilą i wyszło że ma 4 cm grubości, no miary w oczach to ja nie mam ;/. I tak, jest z płyty wiórowej.
    • Coo -Blat 10cm grubości? Jeszcze takiego nie widziałem z płyty drewnianej - wiórowej? Czy coś źle zrozumiałem?
    • Jak masz blat dwa metry to nie bierz akwarium 120cm. Miałem mniejsze i też takie 120 no i sobie były. Niby ładne. A teraz mam nieco większe 180cm i spod 50cm i przód 60cm. Mimo że skromne to na żywo robi na wszystkich wrażenie, bo jest "wielkie". Może nie gigant ale je widać w salonie.  Pomyśl nad stalowym stelażem. Ja chciałem nauczyć się spawać, bo taki miałem kaprys. Kupiłem więc materiały i chińską dobrą, wygodną spawarkę. Fajna zabawa a wyszło wszystko jakieś 70% tego co bym zapłacił za gotowca. Mocna, stabilna konstrukcja, która rozkłada ciężar i już. Przez 2lata ze sklejki miałem obudowę bo brakowało lasy ale i tak było estetycznie. Teraz mam obudowany spod pod wzór mebli. Nie wszystko na raz. Ale posłuchaj wszystkich powyżej i nie bierz akwarium 120cm, bo to na gupiki się nadaje tylko.  A jak sobie wstawisz takie 180 czy 200cm (albo większe ) to zapewniam Cię, że każdy (i Ty też) chociaż w myślach zawsze na widok tego akwarium będzie mówił : ale ku... fajne wielkie akwarium:)  A jak wstawisz 120cm to będą ( i Ty też) mówić: o jest akwarium, z rybkami, woda nawet chlupie sobie, no fajne...
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.