Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Andrzej Wroc już Ci o cyrkulacji napisał, na nano nie widziałem ładnego zbiornika na kranówie, a cena 40gr za litr wody jest zaporową. Przy baniaku 150l dolewasz dziennie ok 2-4l wody więc sobie policz, matematyka nie kłamie. Solniczka 150l bez odpieniacza? I jeszcze z rybami? I ostatnia sprawa. Powiedz, napisz lub uzasadnij dlaczego ten produkt, mimo, że znany od 2007 roku nie podbił akwarystyki morskiej mimo takich jak piszesz zalet? Mimo tego, że wśród akwarystów jest przecież znany.

Wśród morszczaków są ludzie, którzy umieją liczyć i umieją poznać się na sprzęcie i wierz mi, że jeśli toto byłoby coś warte to ludzie by to kupowali, lub kopiowali.

Opublikowano

Ok. Dzieki. Ale ja pamietam co mi pisano gdy zastanawiałem sie jak walczyć z pierwotniakami. Zakupiłem cyrkulator i dmucham rybom prąd wodny, ktory wyklarował wode i sprząta kupy. Ale ide dalej. Dodać do tego bąbelki, Mulapke i szeroki na cała szerokość akwa brak obiegowy, ktory wymiata wszystko i wciąga do czeluści. Wyprowadzając natleniona, oczyszczona wode do akwa i tak w kolko, bez pozostawiania stref beztlenowych. Gdzie woda czysta nie styka sie z woda zabrudzona. No i co mamy? Projekt Mułapki.

Przemnożenie 5 litrów dziennie po 40 groszy, daje mi 2 zł. Razy 30 daje mi w sumie 60 zl miesięcznie. Dla mnie nie jest to cena zaporowa. W pracy nie mam jak podłączyć filtra ro. A liczyłeś ile kosztuje 5 litrów wody wyciśniętej z filtra RO? Destylować wode mozna jeszcze taniej :) akurat w pracy moge tylko sciągnąć sobie wode, bedzie mi łatwiej. Dla mojego eksperymentu dodatek wody 5 litrów kranówki dziennie do Akwarium, po chociazby wcześniejszym przygotowaniu i przechlodzeniu nie spowoduje dramatu w 150 litrach wody zdemineralizowanej :) Nie znasz konstrukcji Mułapki, a jednak wypowiadasz sie o niej, jakbys ja widział. A gdybys widział ja w akcji, to wiedziałbyś, ze nad tzw. czeluścią gdzie opadają zabrudzenia Jest odpieniacz, troche innego typu ale bardzo skuteczny.


A teraz odpowiem na Twoje pytanie. Po pierwsze: Casus nowości. Nowości, wprowadzane wynalazki powodujące wywrócenie obowiązującego porzadku u konserwatywnych, przyzwyczajonych do obecnego stanu rzeczy ludzi, powoduje lek i odrzucenie nowości. Tak jak było z samochodem, samolotem :) Ty pytasz sie mnie, czy mozna sie obyć bez odpieniacza, a ja myślałam, ze wiesz, ze w mułapce jest odpieniacz :) Jest jednym z podstawowych elementow filtracji.

Powod drugi: aby cos nowego zaistniało, trzeba wyłożyć kase. Na to trzeba miec kase. To inwestycja. Mysle, że ludzie sobie skalkulowali - zainwestować kase w cos niepewnego albo zainwestować troche wiecej w cos pewnego? Wybor dla wiekszosci jest prosty. W takie akwaria trzeba zainwestowac. To wydatki na marketing, na darmowe alwaria dane niedowiarkom, by przekonali sie, ze jednak to działa. To zmiana czasami nazwy, inwestycja w design. Wszystko to kasa, ktorej nie uzyskasz robiac 5-10 akwariów na tydzien... Czy miesiąc. Ja poznałem dwie osoby, ktore zaryzykowały i bardzo sobie chwalą. Teraz usłyszałem o kims, kto ma 1000 litrowe akwarium z Mułapka i sobie bardzo chwali. Ryby i ukwiały rowniez. Dlatego ja zaryzykuje rowniez. Ja moge, inni juz sie boja i nie maja mozliwosci wyłożenia prawie 2000 na 150 litrowe akwarium, do tego zycie, jakis stolik lub szafkę (te akwarium nie potrzebuje sumpa, dodatkowych urządzeń). Ludzie dzialaja rowniez w ten sposob: jeszcźe nie ma tego w sklepach, nigdzie o tym nie pisza, to ńic pewnego. Wiec ja chce sprobowac. Spoźniłem sie, wiec nadganiam czas. Czemu to jeszcże sie nie upowszechniło? Patrzac na dwa poprżednie warunki dochodzi trzeci. Ktos na to wyłożył kase ale jak widac, za mało. Jest jeszcźe kwestia biznesplanu, strategii, samego produktu, etc. W zyciu zajmowałem sie różnymi biznesami. Ale wiem, ze w ten biznes trzeba wyłożyć troche kasy. Ja moze nie znam sie na składzie wody morskiej, chociaz umiem ja spreparować. Moze dla mnie odkryciem jest efekt zwiększonej cyrkulacji :) Ale biznes nie jest dla mnie zagadka. Wiec trzecim powodem zapewne jest brak środków na marketing, brak pomysłów jak to rozpowszechnić a co najwazniejsze, jak zrobic z tego biznes. Czwartym powodem jest moim zdaniem sieć. Poczytałem co pisza o tym produkcie i widze, ze najwiecej przeciwnych opinii wyrażają osoby, ktore nie sprawdziły tego produktu osobiscie. Dlatego ja chce to przetestować. Jesli sie myliłem - napisze to. Jesli to rewelacja - tez o tym napisze. I pewnie cos jeszcze zrobie, ale na to za wczesnie. Mnie zastanawia cos innego. Czemu ci znawcy akwarystyki, spece od morszczakow nie sprawdzili tego! Czytałem dyskusje. Raz tylko sprawdzono te rozwiazanie i na pewnym etapie zakonczońo test bez podzielenia sie wynikami! Było to akwarium słodkowodne :) Ja dlatego chce to sprawdzic sam. I zobaczymy. Obiektywnie sie wszystkim zamierzam podzielic. :-) Jak napisałem: ja widziałem 1,5 roczne morskie akwarium zbudowane na tym rozwiązaniu. Zapewniam - piekne i zdrowe. Ty jak rozumiem nie widziales. No to chce Ci to umożliwić. I sobie rowniez. Bez ściemy :) Czekam na dostawę :) akwarium z całym rozwiazaniem i zaczynam to opisywać. Zamierzam badać parametry, dokumentować i opublikować :) i bedziesz miał okazje wtedy ze mna podyskutować :)

Pozdro

Opublikowano

Kunta. Troche przesadzasz. Z tą kompletna dewastacja akwa. W naszym biotopie wsadzasz kamienie, wrzucasz do akwa ryby i sprawdzasz jak to działa. Nie sadzisz roślinek tak czy siak. Działa? Działa, oddajesz akwa a ryby wrzucasz di akwarium, ktore juz posiadasz. Moze Ty bys tak nie mogl ale inni mogliby to zrobic majac i miejsce i akwarium z pyśkami :) Nie wszyscy by mogli to zrobic, fakt. To potwierdza moja obserwacje, że lidzie, ktorzy wymyślili akwa-wszystkomajace nie mieli juz kasy na "darmowe" egzemplarze. I wcale im sie nie dziwie, bo rzadkością jest aby ktos wymyślił np. Komputer i byłoby go stac na seryjna produkcje :) Steve Wożniak zaczynał w garażu od jednego PC-ta :)

Szkoda wiec robic z tego zarzut. Ja jestem w stanie to zrozumiec, ze nie znaleźli chętnych. Bo w sumie jak to działa, trudno byłoby odzyskać taki zbiornik :) Z tego co wiem czytajac fora - twórcy rozwiązania poszli w innym kierunku oferując zbiorniki sklepom, ktire dostały zbiorniki do testów. I tu zadziałało. Dlatego jeden zbiornik jest do oglądania w sklepie we Wrocławiu i mozna go kupic (tu darmowa reklama) wraz z obsada morszczaka za 4500. Niestety mi było ciezko wsadzić to do mojej insigni poza tym takiej kasy nie miałem przy sobie. Nie pamietam nazwy sklepu, ani adresu, jest na jakims osiedlu, na parterze budynku. Moze ktos z Was go zna. Jak znajdę jego ulotkę to podam adres. Albo pogrzebie w nawigacji. Z tego co wiem, tylko dlatego, ze właściciel chce na tym zarobić ( w sumie lwia czesc ceny stanowi tu nie akwarium ale skala oraz rozwinięte na niej zycie) cena jest taka wysoka. Ale to akwarium ma prawie dwa lata i z tego co mi powiedział sprzedawca - "dolewa do niego tylko wody".

Gdyby wiec te akwaria trafiły do niektorych z Was podejrzewam, ze nie ja jeden pisałbym o niej dobrze :) zaznaczam: bazuje na tym co pisali o niej i co mowili o Mułapce ci co ja używali i tym sie podzielili w sieci czy w rozmowie ze mna. Dlatego z niecierpliwoscią czekam na zamówiony "towar" :)

Opublikowano

Dajmy chłopu spróbować, nie pierwszy raz większość boi się nowości. Sam na własnej skórze przekonałem się, że ciężko jest przeforsować swój pomysł.

Odkopcie mój pomysł z filtracją narurową i wkładami sznurkowymi - jak przeczytacie jakie osoby pisały, że nie ma prawa to działać, to Wam szczeny opadną. A dziś? Dziś wielokrotnie ulepszone filtracje narurowe działają u nie jednego z nas, zresztą mój prototyp, również u mnie działa bez przerwy.


http://forum.klub-malawi.pl/filtracja-t10430.html?highlight=sznurkowe


a to co było na czacie już nie do odzyskania.

Mi mułapka nie podoba się tylko z wyglądu, nie neguję jej działania bo sam nie sprawdziłem, więc trzymam kciuki za rzetelny test - a wtedy znów może niedowiarki zmienią swoje zdanie.

Opublikowano
Odkopcie mój pomysł z filtracją narurową i wkładami sznurkowymi


Kiedyś zastanawialiśmy się kto jest ,,ojcem chrzestnym" filtracji narurowej , a to sam ON -Yaro !! Na następnym spotkaniu masz ode mnie flaszkie ;-).


A Shiroki niech działa może okaże się to fajnym pomysłem.

Opublikowano

Nie podoba się koledze mułapka, ale przecież trochę styropianu, ceresitu i mamy piękny głaz zwisajacy nad dnem ;)

Mi tylko jakoś cena nie pasuje za akwarium 150l. :(


Wysłane z telefonu

Opublikowano

Ja osobiście trzymam kciuki i czekam na pierwsze wrażenia/opinie/komentarze odnośnie działania. Nie wiem jak to działa ani nawet nie słyszałem o tym systemie do teraz.


Dla niektórych dopiero jak napiszesz to co chcą, żebyś napisał będą zadowoleni. Ale nawet wtedy nie przyznają Ci racji i będą krytykować. Opinie takie jak: nie opłacalne, drogie, niedziałające dla osób które słyszały lub widziały kilka razy - dla mnie nie są żadną przesłanką oni za ani przeciw. Sam zauważyłeś że kolega nie widział twojego zakupu a wie o nim lepiej niż sam właściciel. Jestem w stanie to zrozumieć każdy ma własne doświadczenia i na nich zawsze się opiera. Dlatego proszę nie traktować moich słów w sposób czepialski, np z kubłów wszystkie działają na podobnej zasadzie mają zbliżoną budowę, a i tak są te lepsze i gorsze. Jeśli już przywołałem przykład to ten sam kubeł w takim samym akwarium i obsadzie będzie różnie się spisywał. Zawsze trzeba brać poprawkę na czynnik ludzki- źle ustawione wyloty itp.


Ode mnie wielkie wyrazy uznania i podziękowania za możliwość podzielenia się wynikami. Ryzykując nie małą kasą.


Dlatego powinniśmy kolegę spierać nawet jeśli nie byłaby to słuszna droga bo doświadczenia zostaną dla nas wszystkich. Ci co mieli rację lub nie, będą mieli argumenty że mieli lub nie mieli racji. Doświadczenie jest bezcenne i jest nauką dla wszystkich.

Opublikowano

Chciałbym zauważyć, że kolega Shiroki również nie ma jeszcze mułapki i też opiera się na tym co widział przez chwilę i co mu powiedziano/wyczytał :) Wszyscy wiec na razie gdybamy. A ja w każdym bądź razie kibicuję :)

A co do ceny - dla mnie jest po prostu za duża jak za trochę formatek ze szkła. Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę, że są na nie patenty. Ale to tylko moje zdanie i mam do niego prawo :)


Wysłane z telefonu

Opublikowano

Ja z #13 i #19 posta zrozumiałem że ją kupił i w domyśle na nią czeka.


Dla mnie też jest to cena co najmniej wysoka, ale jeśli jest ktoś zdecydowany i skory do testów. To nie widzę przeszkód by robił ze swoimi pieniędzmi co chciał. A przy okazji dowiemy się czegoś więcej o tym urządzeniu i będziemy wiedzieć czy to hit czy kit.


Zauważyłem że na zdjęciach bryła akwaria jest jak sześcian / kwadrat - co nie koniecznie mnie się podoba zastanawiam się czy wymusza to zasada działania czy takie egzemplarze są konstytuowane.


Wygląd też jest specyficzny ale to jest już kwestia indywidualna.

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.