Skocz do zawartości

Mułapka


eljot

Rekomendowane odpowiedzi

Widziałem tę mułapkę na żywo na targach i miałem okazję chwilę posłuchać przedstawiciela firmy.


Największy minus to niestety mało estetyczny wygląd (przynajmniej to na targach nie powalało pięknem).


Co do samej zasady działania, to owszem, działa - zbiera muł ze zbiornika głównego do tego "panelu".

Zastanawiam się jednak, czy ten cały zbierany muł nie zmieni się z czasem w fabrykę azotu w przeróżnych postaciach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam wszystkich -- tu Łukasz Matoga, jeden z właścicieli Aquanetty -- firmy produkującej mułapki, nabąblacze, bioreaktory i inne wynalezione przez nas sprzęty akwarystyczne. To właśnie ja, razem z ich wynalazcą, Markiem Kaczorem, prezentowaliśmy mułapkę we Wrocławiu. Przeczytałem wszystkie uwagi, nawet te dobrodusznie kąśliwe (one w największym stopniu czynią nas lepszymi ;-). Spieszę wyjaśnić, że:


1) zasada działania mułapki jest już tutaj: http://aquanetta.pl/anim/schemat.html

2) podwójne dno w akwarium pokazywanym na ZOO Botanice 2010 we Wrocławiu, a właściwie misa podłożowa, to był bioreaktor, pozwalający utrzymywać pożądany skład wody (twardość, pH, etc) i nie jest on częścią mułapki, a oddzielnym produktem. Zasada jego działania jest tutaj: http://aquanetta.pl/anim/schemat-bio.html

3) PRZEPRASZAM (i piszę to drukowanym boldem) za stan strony internetowej -- jesteśmy firmą małą i o ograniczonych zasobach (przede wszystkim czasowych), więc skupiamy się na razie na rozwoju produktu.

4) Estetyka mułapki: jest to problem co najmniej dwupłaszczyznowy: jakość montażu (czyli płaszczyna pierwsza) ulegnie poprawie, natomiast płaszczyzna druga, czyli ogólna kwestia, czy ktoś chce mieć na ścianie akwarium powieszone "takie coś" jest już kwestią doktrynalną, odpowiedź na tą kwestię znajduje się w doktrynie Omniaquarium (www.omniaquarium.pl). Innymi słowy coś-za-coś: mułapka jest nieinwazyjna, w przeciwieństwie do obecnych filtrów nie ma żadnego wkładu typu gąbka, żwirek itp, więc nie pozbawia środowiska cennych składników biotycznych, nie zabija narybku i uzdatnia wodę w sposób "doskonale całościowy", pobierając ją szerokim strumieniem, doskonale napowietrzając i mieszając (ale tylko w komorze mułapki). Jest to inaczej niż w przypadku dotychczasowych rozwiązań, gdzie woda pobierana jest punktowo, raczej wąską rurką, lub nawet szerszym, ale ciągle wąski kominem.

5) tak -- my zalecamy do akwarium piasek, a nie żwirek. W naturze, w rzekach jest piasek, a nie sztucznie uzyskiwany żwirek

6) nie -- nie ma obawy o to, że muł zebrany w mułapce stanie się źródłem substancji zatruwających wodę w akwarium (np. amoniak). Oczywiście, te substancje w złożu mułu się wydzielają, ale są odseparowane od reszty akwarium przez strefę zastoju, czyli nieruchomą wodę pomiędzy złożem mułu, a wodą przepływającą przez mułapkę górą.

7) jak długo nie sprzątamy akwarium (ani mułapki) -- w naszym laboratorium testowaliśmy jeden z wczesnych prototypów przez 15 miesięcy, akwarium miało jakieś 80 litrów i mieszkało w nim kilkadziesiąt (ponad 50) amek (które ciągle się mnożyły i na bieżąco je odławialiśmy). Oprócz mułapki akwarium było wyposażone tylko w oświetlenie i to wszystko. Poza dolewaniem odparowującej wody i karmieniem ryb, nic w nim nie robiliśmy.


Zapraszam do zadawania dalszych (zwłaszcza punktujących) pytań -- nie tylko dotyczących mułapki, ale i innych produktów (dekory, dyfuzory CO2).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...

Słuchajcie. Przy okazji ZooBotaniki spotkałem sie z ludzmi od Mułapki. Czytałem o niej, słyszałem i podjąłem decyzje, ze wyłożę kase, kupię ją i przetestuję. Dogadałem sie z właścicielem urządzenia i jeśli urządzenie działa, to....

Wlasnie, jesli to prawda to moim zdaniem rewelacja jest w zasięgu ręki.

Otóż postanowiłem, że zakupię "Akwarium wszystkomajace" i jako totalny abnegat w aspekcie akwarystyki morskiej, sprawdzę ile w tym rozwiązaniu jest prawdy. Morszczuki wymagają wysokich, stałych parametrów wody o najwyższych wymaganiach. Jesli namowie Producenta do sporządzenia Akwarium z Mułapką na 1000 litrów, sprawdzimy również jak sie sprawdzi rozwiazanie dla większego akwarium. Jak szaleć to szaleć. Dlaczego morszczuk? Bo jestem w tym temacie totalnie zielony. Jesli uda mi sie ustawic morskie akwarium i utrzymac parametry oraz zdrowie zwierząt, da sie to zrobić z kazdym innym biotopem. Zamierzam prowadzić bloga opisującego moje zmagania z akwarium wszystkomającym. By miec je stale na oku, ustawie je u siebie w pracy.

Tu pisaliście o projekcie testowania Mułołapki, dzieki Yaro za informacje. Sprzęt ma byc u mnie za dwa tygodnie. Jesli ktos bedzie zainteresowany, podam linka na bloga. Jesli sie uda, kazdy bedzie mogl miec akwarium bez większych trudnosci. A moze i cos w to zainwestuje :) Uwazam, ze warto sie temu przyjrzec poważniej. Poniewaz to bedzie morszczuk, nie wiem czy bedzie mozna o tym pisac tutaj - byłoby to troche off topic. Ale jesli bedziecie zainteresowani, bede pisał tez tutaj. Jesli to działa, moze to bedzie rewolucja w akwarystyce?

Mnie to zaciekawiło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzej, to co Ty wlasciwie uruchamiasz? Bo ja twojego wpisu nie zrozumiałem...

Miec wszystko w akwarium, ja tu zastosowałem "nazwę fabryczną" zestawu, akwarium, w ktorym jest wszystko wystaczajace do uruchomienia a potem chowu ryb w akwarium. Tak naprawde poza modułem Mułapki i modułem oswietlajaco-grzewczym.... Nic w nim nie ma. Pompka i... Zadnych filtrów, gąbek,wsadów do kubełków, grzałek, kubełków, podmian wody, badania parametrów wody, glonów, nic... Ty potrzebujesz tego by sie cieszyć rybkami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja Wam napiszę tak, że też kiedyś założyłem sobie LOW TECH po to by nic przy nim nie robić. Wcześniej miałem HITECH roślinne i latałem jak głupi przy nim. Przez pół roku przy moim LT nie robiłem praktycznie nic, dolewałem odparowaną wodę i czasami szyby przetarłem. Wszystko rosło pięknie, woda wzorcowa. Po pół roku je zlikwidowałem bo wiało nudą. Nawet jak w moim akwa jest wszystko ok to lubię sobie przy nim coś tam pogrzebać. Z resztą mam to samo z samochodami ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ta rewelacja by działała jak ma działać to myślisz, że nie byłoby z tym ustrojstwem pełno akwarii? A jakoś do tej pory żadnego słonego baniaka nie widziałem działającego z tym "urządzeniem". Chcesz nie znając się wcale na słonych baniaczkach od razu wziąć się za 1000l zbiornik? Szkoda mi tych zwierzaków....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ta rewelacja by działała jak ma działać to myślisz, że nie byłoby z tym ustrojstwem pełno akwarii?


A tego stwierdzenia nie rozumiem. Nie myśle, by było pełno awarii bo widziałem to w akcji. Skad moja fascynacja? Po pierwsze, najdłużej funkcjonujące zbiorniki, wszystkie morskie jakie widziałem a było ich trzy, działały od 1,5 roku do 2 lat i co podkreślam: żadne nie miały awarii, wszystkie trzymały parametry, nie używając niczego poza dolewkami i dodawaniem acetonu. Dwa morskie mogłem kupic wraz z zyciem (tylko kasy nie miałem) Jedno urządzenie wraz z bujną rafą stało we Wrocławiu i mogłem je nabyć za 4500! Rozmawiałem z właścicielem sklepu. Nie stosował niczego poza dolewkami wody - nawet nie mierzył parametrów "bo po co?" To przemówiło mi do rozumu. Po drugie: te akwarium w komplecie ma tylko kilka rzeczy, ktore moga sie popsuć. 1. Żarówki halogenowe, 2. Pompka. No i 3. Moze sie akwarium rozszczelnić. Wiec w świetle tego co ma sie zepsuć? W urządzeniu nie ma filtra, nie ma grzałek. Roznych osmoz czy sumpow. Ma tylko odpieniacz, w ktorym wytrącane sa nieczystości. Całość jest niczym innym jak przeniesieniem do akwarium mechanizmów samooczyszczania zbiorników wodnych powszechnych w naturze. Co ma sie wiec ciagle psuć?


A jakoś do tej pory żadnego słonego baniaka nie widziałem działającego z tym "urządzeniem". Chcesz nie znając się wcale na słonych baniaczkach od razu wziąć się za 1000l zbiornik? Szkoda mi tych zwierzaków....


Ja widziałem. Trzy zbiorniki. Pierwszy kiedys będac w Krakowie, było to z rok temu. Przypadkiem. Drugi widziałem teraz na Zoobotanice, o trzeciej wysłuchałem z ust Pani, ktora z mężem miała stoisko z ukwiałami i zwierzętami morskimi (ona robiła co dwa miesiace wieksza dolewkę z lekka podmiana. A tak na wszelki wypadek. Co mnie zaskoczyło, ze przez dwa tygodnie wakacji nikt do jej morskiego z Mułapka nawet nie zaglądał) oraz ostatni, zbiornik w akwarystycznym we Wrocku. To gdybym miał kase byłbym kupił z pięknym kawałkiem rafy oraz stadem blazenkow. Razem 150 l czystego zycia podwodnego. Ja nie kupuje 1000 l. Ja kupuje 150 l. Kolega kupuje 1000 litrów, bo widzial ze mna to samo i zawsze marzył o takim zbiorniku. Koszt takiego zbiornika, ktory mozna od razu zalewać woda to około 7000 -8000 zł. Wiesz jaki jest koszt takiego samego zbiornika morskiego wraz z oprzyrządowaniem? Przeszło 22 000. Ja widze różnice. Czy kolega sie zdecyduje? Patrzac na niego widze, ze ma potworny dylemat. Jaki to dylemat? To zderzenie pomiedzy przyzwyczajeniami a nowością. Nowości ludzie sie bardzo boją. Dlatego ja zdecydowałem, ze kupie najpierw i postawie w robicie mały 150 l zbiornik, wsadzę do niego żywy piasek, skałę a po 10 dniach (tak, sprawdzilem) wsadzę pare krabów, by czyściły zbiornik. A wszystko zamierzam opisywać. Jesli sie myliłem, to co najwyzej stracę troche kasy. Ale jesli to była dobra inicjatywa, to ja ten zbiornik to bedzie początek większej inwestycji :) Bo jesli dobrze zrozumiałem działanie całego zbiornika, to nasze kubły, filtry odwróconej osmozy, nitryfikatory czy sumpy bedziecie mogli wsadzić do śmietnika. I dlatego ja rozumiem, ze to moze wywoływać obawy. Ja je pokonałem. I opowiem jak bedzie. Wszystko zamierzam relacjonować. Wiec kto chce, to sie przekona sam. Ja nie zamierzam kłamać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swego czasu wynalazcy mułapki oferowali darmowe wypożyczenie mułapki do testów na pewien okres czasu.

Byłem wtedy nawet bardzo tym zainteresowany tylko niestety nic nie wyszło bo trzeba było oddać to ustrojstwo po testach...

...a w naszym biotopie wiąże się to z kompletną dewastacja akwa :-(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Tak. Prawidłowa nazwa to Cyrtocara moorii. Na zdjęciach nie ma żadnej maylandii (obecnie metriaclima), wszystko poza Acei (dwa samce) to non mbuna. Według mnie wszystkie oprócz Fire fisha to różne odmiany A. stuartgranti sam zobacz ile tego jest https://www.malawi.si/Malawi/Haplochromises/Aulonocara/Aulonocara stuartgranti/index.html https://www.malawi.si/Malawi/Haplochromises/Aulonocara/Aulonocara sp. 'stuartgranti maleri'/index.html Równie dobrze mogą to być krzyżówki, bo Aulonocary bardzo chętnie się krzyżują, a wtedy nie dojdziesz z tym do ładu.
    • Na jednym ze zdjęć dwa samce acei. Samice mają mniej zaostrzone płetwy grzbietowe. Na zdjęciu z Fire Fisch to nie jest Red Red, ma za bardzo szpiczastą łepetynę  Reszta poza acei non mbuna  czyli nie moja bajka i nie podpowiem
    • Witam wszystkich chętnych do pomocy. Zakładam, że dla większości moje zagadki będą oczywiste ale, że wątpliwości są to zapytam tu ekspertów.    Przejąłem akwarium z dojrzałymi pyszczkami a mimo to mam trudności z identyfikacją gatunku. No. Czy żółto płetwę to Acei i to samiec i samica? Granatowe to Stuartgranti i to też samiec i samica czy jeden to Stuartgranti a drugi to hansbaenschi i oba samce? Ten z plamkami to młody delfini? Ostatnie to parka firefish czy zebra red? Wszystkie nie wybarwione to maylandia czy to różnice rybki i jak podrosną to się wybarwia? 
    • No racja Sławek 🫣 Zapomniałem już 🙂 W dodatku pseudotropheus chialosi jest bardzo ładną rybą. Zarówno samice, jak i samce są urokliwe. Ten gatunek też polecam wziąć pod rozwagę koledze @123frytki do swojej wymarzonej obsady.
    • Nigdy nie mów nigdy.😄 Braliśmy kiedyś chailosi. 
    • Brak czasu. Akwarium żyje własnym życiem. Uzupełniam tylko karmnik i ścieram kurze.... Jeden zgon - chyba samiec saulosi - zakładam, że agresja, bo bez zapowiedzi... 20240518_144029.mp4   20240518_144120.mp4   20240518_143922.mp4        
    • Ok. Rozumiem. Ja z kolei od Darka nigdy nie kupiłem ryb. Bo gdy chciałem, to był problem z wysyłką. Teraz wiem, że już się to zmieniło. Bo też wysyła ryby kurierem UPS... Każdy na swoich ulubionych sprzedawców ryb. Ja brałem już ryby od kilku i moim faworytem jest Jacek 
    • Nie wiem czy to temat w tym miejscu, ale trzy przykłady: - miałem rdzawe od Jacka i od Darka, jakość bez porównania i tempo wzrostu, ale to może być oczywiście przypadek - sauolsi te od Jacka to jakieś gizmo, a Darek wolał 10 lat nie sprzedawać zanim znowu nie trafił na jakościowo 'dobre' stado - powiedzmy, że udało się mi poznać układy Darek, Jacek, Adrian z Chełmka. Mam wrażenie, że Jacek byleby nie polecić kogoś innego i nie dać kontaktu do kogoś innego weźmie rybę od kogokolwiek innego byle klient miał wszystko. Dwóch innych panów podejście jest zupełnie inne Darek to też specyficzna osoba. Jego podejście do niektórych gatunków, których oficjalnie nie ma w ofercie, a sprzedaje je na rynki zagraniczne. Jednak co IMO najważniejsze nigdy nie odmówił mi rozmowy czy porady. Można na niego liczyć jeśli chodzi o pomoc, nie ważne czy kupiłeś u niego ryby. To o czymś świadczy, nawet jeśli to jest jego forma marketingu. Oczywiście to jest tylko moje zdanie i moje doświadczenia. Nie mam na celu nikogo oczernić, nie czerpię z tego żadnych korzyści, a jako wolny człowiek uważam, że mam prawo do swojej opinii. 
    • @ziemniak rozwiń proszę dlaczego innych ryb od Pana Jacka już byś nie wziął? Ja teraz 100% obsady mam od Jacka i jestem zadowolony. W dodatku powiem, że p. Jacek to prawdziwy fachowiec i też nie jest " wciskaczem" aby tylko sprzedać. Kupiłem od niego wczoraj stado pewnych ryb. Ustalimy cenę na 400zł, po pół godzinie Jacek zadzwonił - przepraszam pomyliłem się 330zł. I to są hodowcy - mający pasję.
    • Ja mam crabro od Jacka z Żor. Jestem zadowolony, ale chyba innych ryb od niego bym nie wziął. Resztę ryb mam od Darka z Żor. Darek ma więcej gatunków w ofercie niż na stronie. Warto też z nim skonsultować obsadę już na miejscu. Absolutnie nie jest to człowiek, który będzie wciskał. Podejdzie indywidualnie i będzie studził zapędy. W ofercie ma świetne kropki typu: Maylandia estherae OB Minos Reef lub kulfony. 
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.