Skocz do zawartości

Jaka filtracja (minimalna) biologiczna wystarczy?


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W tej całej zabawie zależy tylko na usunięciu z wody nh4+ i no2, przy maks.wydajności złoża no3 nie będzie więcej ani mniej niż to chemicznie możliwe. Źródło rozkładających się zanieczyszczeń najlepiej usuwać jak najwcześniej, często czyścić mechanika, prefiltr też, calem funkcjonowania akwarium nie jest hodowla bakterii nitryfikacyjnych :)

Opublikowano

i cała rozmowa zatacza koło :)


Nabe, ale właśnie przewymiarowane ( a nie minimalne czy optymalne) złoża produkują czasem dodatkowe NO3 bo obumierające bakterie nitryfikacyjne są wtórnym źródłem. Oczywiście przyrost biomasy bakterii powoduje że mierzalny wzrost NO3 w akwarium jest bez zmian. Aż do dnia, kiedy złoże się trochę przytka, część bakterii obumarło, ale filtr ciągle spełnia swoją funkcję bo likwiduje NHx i NO2, ale z niewiadomych ? powodów ilość NO3 w akwarium rośnie pomimo, że nawet przestaliśmy karmić ryby.


Tak więc usuwając źródła NH4, NO2 nie należy poprzestać na czyszczeniu filtrów mechanicznych ale również od czasu do czasu sprawdzić część bio, czy aby nie ma tu tego też za dużo. W końcu jeśli karmimy bakterie, to One rosna i rozmnażają się tak długo jak mają pokarmu, a nie do granicy ilości pokarmu produkowanego przez ryby.


Dlatego morszczacy tak się boją obecnie tradycjnych filtrów bio - bo zdarzały się przypadku gromadzenia osadu w kominie, sumpie, aż do momentu kiedy ta "bomba" fosforowo-azotowa puści do słupa wody. W słodkim specjalnej tragedii nie ma, ot trochę ryby zszarzeją, glony, roślinki żwawiej ruszą. Ale koralowce jako delikatniejsze, dotkliwiej to odczuwały. A i koszt wymiany koralwca i zaraz całej obsady (reakcja łańcuchowa), że Morscy tak chętnie przeszli na prostszą filtrację berlińską.

Opublikowano
A gdyby tak zastosowac berlinska u nas, co mogloby byc odpowiednikiem roslinnym slodkowodnym? (rosliny wyzsze, i bez hydroponiki).


Widziałeś odpieniacze do słodkiego?

Poza tym skała z malawi , nie jest raczej taka porowata jak koralowa :mrgreen:

Opublikowano
A gdyby tak zastosowac berlinska u nas, co mogloby byc odpowiednikiem roslinnym slodkowodnym? (rosliny wyzsze, i bez hydroponiki).


żaden problem. zadbaj tylko o taką samą liczbę ryb na 1 litr zbiornnika :mrgreen:

Opublikowano

Nie o to mi chodziło:)

Bardziej o koszty:)

Poza tym odpieniacz to nie wszystko, potrzeba dobrego filtratora w postaci skały z całym bogactwem życia na niej , a o taką w Malawi raczej trudno:(

Choć na razie jadę na samej gąbce i jest nadspodziewanie dobrze.

  • 5 tygodni później...
Opublikowano

Czytam ten wątek i nie mogę uwierzyć, jak bardzo część rozmówców z uporem godnym lepszej sprawy, próbuje na siłę i do bólu polemizować z niektórymi oczywistymi tezami. Choćby np. fakt, że w naszych akwariach to brak pokarmu a nie ilość złoża ogranicza przyrost bakterii jest dla mnie tak oczywista i doskonale zilustrowana, że doprawdy ciężko z tym dyskutować, ale niektórzy wciąż wracają do oczyszczalni ścieków, wymyślają przeróżne nieprawdopodobne w naszych realiach scenariusze i teorie, aby za wszelką cenę i wbrew krzyczącym faktom dowieść, że ich jest na wierzchu, bez sensu…


Dla mnie w zasadzie już po pierwszym wpisie Przemo były jasne jego intencje i doprawdy trzeba naprawdę sporo dobrej woli (sic), aby tego nie zauważyć…

Otóż wg mnie nadrzędnym przesłaniem Przemo jest wykazanie faktu, że 90% akwarystów (tak, uważam , że ta wartość wcale nie jest przesadzona!) uczestniczy w zupełnie bezmyślnym, owczym pędzie, polegającym na bezrefleksyjnym powiększaniu potencjału swojego złoża biologicznego w kubełku, poprzez dokupowanie bądź wymienianie na droższe, lepsze etc. przede wszystkim różnego rodzaju ceramik, kulek, itp. Wszystko to oczywiście dzieje się ku uciesze producentów (i pewnie jednocześnie w dużej mierze za sprawą ich sprawnego marketingu), nie dając ŻADNYCH wymiernych korzyści kupującym, a często wręcz przynosząc szkody.


Pamiętam jak sam ok. 6 lat temu zaczynałem wreszcie na poważnie przygodę z Malawi i zakupiłem swój pierwszy profesjonalny filtr Tetra 1200. Oczywiście namiętnie śledziłem wypowiedzi na przeróżnych forach i najpoważniejszy zarzut jaki padał pod kierunkiem tego filtra to to, że miał wg powszechnie powielanych opinii, beznadziejne firmowe wkłady biologiczne (ceramikę i biobale). Oczywiście różnej maści mądralińscy podpowiadali przy każdej możliwej okazji, że im większa pojemność złoża tym lepiej, że najlepiej zainwestować w bardziej porowatą i dużą droższą ceramikę. Generalnie im więcej tym lepiej, im drożej tym lepiej, jakikolwiek nadmiar na pewno nie zaszkodzi a na pewno pomoże (niby w czym?!!!! chciałoby się dzisiaj zapytać…) Ba, nierzadko pojawiały się wypowiedzi i przykłady, gdy ktoś zasypywał cały kubeł wysokiej jakość ceramiką i w poczuciu dobrze wypełnionego zadania to samo polecał innym. Jeżeli ktoś ma tyle samozaparcia proponuję przegrzebać nawet nasze forum i dyskusje sprzed 2-4 lat, by się przekonać ile bezmyślnych rad i wskazówek udzielano…


Oczywiście sam jako świeży i zielony właściciel nowego kubła, mimo, że spisywał się bez zarzutu (co wówczas nie było dla mnie takie oczywiste jeszcze), wyrzuciłem firmowe wkłady i dokupiłem duże ilości cenionej, porowatej ceramiki. Dopiero jednak po jakimś czasie, gdy coraz bardziej zapoznawałem się z zagadnieniem filtracji biologicznej, nitryfikacji, denitryfikacji etc., spostrzegłem bezsens swojego postępowania. Wydałem kupę kasy a N02 jak wcześniej miałem na poziomie 0, to nadal było 0. Natomiast wcześniejsze relatywnie wysokie stężenia N03 nie uległy oczywiście żadnym zmianom. Co gorsza, nowa bardzo porowata ceramiki (w przeciwieństwie do wcześniejszej gładkiej oraz sporej wielkości bimbali), szybciej się zapycha i brudzi, co wymusza częstsze otwieranie kubła i jej czyszczenie. Efekt, jaki jest przez nie osiągany (czyli N02 = 0), można równie dobrze uzyskać niepomiernie skromniejszym nakładem. Bo w istocie pokarmu dla bakterii nitryfikacyjnych w naszych akwariach, wbrew pozorom nie jest wcale tak dużo i naprawdę niewydolność kubełka (przejawiająca się N02 > 0), która byłaby spowodowana zbył małą pojemnością filtracyjną jest skrajnym ewenementem (ja np. o takim przypadku jeszcze nie słyszałem). O wiele powszechniejszym problemem jest trudny do zwalczenia nadmiar N03, ale do tego mega ilości super ceramiki na nic się zdadzą (o czym mam wrażenie, wielu akwarystów nie zdaje sobie sprawy). Ot, to wszystko….

Opublikowano

Niestety większośc ludzi ulega sugestii reklamy, dotyczy to wszystkiego nie tylko akwarium.

Druga rzecz napędzająca pierwsza to niemożność sprawdzenia, raz z powodu nowości (brak opinii) , dwa z powodu braku możliwości technicznych takiego sprawdzenia.

I po trzecie wreszcie, stare sposoby i to sprawdzone odkłada się do lamusa historii tylko dlatego że...są stare, zapominana się o nich i co jakiś czas akwarystyka powstaje na nowo i na nowo coś odkrywa (np. "rewelacyjne biobale").Pomimo tego że istnieją i książki i dostęp do wiedzy i opinii via internet.

Ale tak po prostu się "porobiło", moim zdaniem na fali dostępności i różnorodności, nie trzeba zbytnio kombinować ze sprzętem(nie trzeba nabywac wiedzy i doświadczenia),a ryby są tanie w większości (jak padnie to będzie nowa i tyle).


Wszelkie teorie ,sugestie, rady itp są i będą budowane w akwarystyce gdyż nikt z nas nie dysponuje ani wiedzą specjalistyczną ,ani laboratorium analitycznym (poza oczywiście kolegami którzy dysponują).

Zatem aby coś sprawdzić i wydedukować w jakimś wycinku trzeba albo spekulować albo posługiwać się metoda prób i błędów.

To się zmieni w momencie kiedy będzie dostępny w miarę tani analizator chemiczny, czyli wkładasz próbkę wody i dostajesz listę wyników (w klasie maksimum technicznej).

Nie jest to takie SF jak się wydaje, bo już na dziś opracowano w medycynie tanie i szybkie testery oparte zdaje się na polimerach,więc za 10 lat ...

Tak samo jak elektrykowi niezbędny jest dobry miernik tak i my go potrzebujemy, na dziś w porwnaniu posługujemy się w zasadzie neonówką :wink:


Ogólnie warto podyskutować nawet w kwestii oczywistości i dupereli.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ja również. Kształt głowy mi nie pasuje do saulosi
    • Obstawiam że na 99% to demasoni.
    • Bartku...demasoni nawet jak ledwo się " urodzi" to widać jego zdecydowane barwy czyli pasy pionowe. Nie można jego pomylić z inną rybą . No chyba , że jest złego gatunku. Wydaje mi się , że to może być saulosi lub coś innego.
    • Ta największa wygląda na crabro.
    • To Ty jesteś bardzo dzielny, albo bardzo silny, albo masz nieduże akwarium. Przy zbiorniku 160 litrów - wielkość mini jak na malawi - podmiana 25% to jest 40 litrów - wiadrami w jedną i w drugą. Przy większych akwariach odpowiednio więcej. To już chyba lepiej ciągnąć węże.  Jak już się upierasz przy targaniu tej wody, to wygodniejsze od wiader mogą być kanistry - trudniej rozlać. Ja tak na razie uzupełniam wodę w dolewce.  Jeżeli masz miejsce w szafce - mnie się takie rozwiązanie bardzo sprawdziło - można tam zamontować narurowca i na czas poboru wody łączyć go z siecią wężem ogrodowym z szybkozłączką.  Z drugiej strony wpiąłem zestaw na stałe do rury prowadzącej wodą z sumpa do akwarium. Jak widać na zdjęciu, założyłem też elektrozawór z wyłącznikiem pływakowym, żeby nie przelać.  Co do wkładów - mam polipropylenowy, odżelaziający i węglowy. I jeszcze jedno drobne udogodnienie: Wąż doprowadzający wodę do filtra podpinam do baterii prysznica. Żeby nie musieć za każdym razem odkręcać węża i nakręcać końcówkę do podłączania szybkozłączki, wąż prysznica dokręciłem do szybkozłączki z gwintem zewnętrznym 1/2" (trochę się naszukałem w internecie). Tym sposobem przepinam tylko węże. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem za elektrozaworem trójnika i podłączeniu tam modułu z żywicą jonowymienną - w ten sposób ogarnę też temat uzupełniania wody w dolewce.    
    • Poziome psy - Melanochromis auratus Plamy - Nimbochromis livingstonii Bez Pasów - 3 x Pseudotropheus sp. 'acei' Pionowe pasy - słabo go widać, Chindongo demasoni albo Chindongo saulosi Ta największa, trudno powiedzieć, jakiś Pseudotropheus? W tej misce, bez napowietrzania i przykrycia za długo nie pożyją.
    • Siemka potrzebuje info co za pyszczole tu pływają 😁😁😁🍺
    • Cześć  To stary temat ale i mnie aktualny ponieważ mój samiec Yellow od ponad pół roku na zmianę bździ się z dwoma samicami Saulosi , już chyba z osiem razy nosiły w pysku młode ale jak na razie przetrwały dwie jedna ma jakieś  4 cm a druga jest jeszcze tyci tyci maleńka 
    • @Tomasz78https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=Hexpure &quick=1  W podanym linku są 4 tematy różne w tym jeden właśnie ten tutaj. W szukajce zaznacz WSZYSTKO  wtedy szuka w zawartości całego forum.
    • Napiszę tutaj bo wpisując w wyszukiwarkę hexpure wyskoczył tylko ten temat. Moje spostrzerzenia po użyciu hexpure w porównaniu do purigenu. Jeżeli coś jest tanie a tak samo dobre jak te drogie to zapala się czerwona lampka - gdzieś tkwi jakiś "haczyk". No i znalazł się owy "haczyk". Jeżeli chodzi o czystość wody to oba preparaty krystalizują wodę tak samo, oba po 4 tygodniach tak samo zabrudzone na kolor brązowy. Różnica wyszła w regeneracji. Oba regeneruję wybielaczem ace. Hexpure wybielało się 3 dni zużywając 1 litr ace i to nie wybieliło do białości. Nalałem około 300 ml ace do 125ml hexpure tak jak robię to w przypadku purigenu, po 24h wybieliło może w połowie, i tak jeszcze 2 razy powtarzałem aż zużyłem 1 litr. Natomiast 125ml purigenu po użyciu 300 a nawet 250 ml ace po niecałych 20h wybiela do białości. Wniosek z tego taki że hexpure opłaca się tylko w tedy jeśli używa się go jednorazowo. Jeżeli hexpure działa tak jak purigen latami to na wybielacz wydamy więcej. Purigen regeneruje co 4 tygodnie zużywając 300ml ace, więc zaokrąglając 1 litr ace starcza na 3 miesiące, czyli rocznie 4 litry, powiedzmy że litr ace kosztuje 10 zł, to roczny koszt 40 zł. Hexpure po 4 tygodniach użycia zużywa 1 litr ace, czyli rocznie potrzebuje 12 litrów czyli 120 zł. Hexpure 300ml kosztuje 60 zł. Purigen 250ml kosztuje 110 zł. (Aktualne ceny ze sklepu "trzmiel") Ale na ace trzeba rocznie wydać 80 zł więcej. Wnioski wyciągnijcie sami, a może ktoś ma inne spostrzeżenia?  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.