Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
I tak nie pasują do trofeusów

to jest kwestia gustu, sugerujesz się jedynie faktem, że nie występują razem w jednym jeziorze ale jeżeli komuś to nie przeszkadza a chce uzyskać pomoc na forum to lepiej chyba jest go uświadomić ewentualnie podpowiedzieć a nie wprowadzać w błąd. Swoją drogą znam osoby, które z powodzeniem hodują razem pyszczaki z Tangi i Malawi. Nie chcę żebyście mnie źle zrozumieli - ja też jestem zwolennikiem trzymania przedstawicieli jednego jeziora ale nie będę na siłę kogoś zniechęcał, tym bardziej, że w przypadku omawianych pysi jedynym kłopotem jest odpowiedni dobór gatunków i tyle, same biotopy mają wiele wspólnego a w wersjach akwariowych zazwyczaj niczym się nie różnią.

Opublikowano

Pyszczak to określenie synonimiczne do gębacz.


Swoją drogą znam osoby, które z powodzeniem hodują razem pyszczaki z Tangi i Malawi.


Ja znam takie co trzymają rybki w kubkach. Chińczycy miewają koty w butelkach.


to jest kwestia gustu, sugerujesz się jedynie faktem, że nie występują razem w jednym jeziorze ale jeżeli komuś to nie przeszkadza a chce uzyskać pomoc na forum to lepiej chyba jest go uświadomić ewentualnie podpowiedzieć


Kwestią gustu jest to czy bardziej podoba Ci się lufubu od kasangi. Zapinanie pasów w aucie to nie jest kwestia gustu, choć niewątpliwie są osoby, które tak będą to tłumaczyły.


Owszem- jest wiele czynników, które mogą sugerować, że da się trzymać trofeusy z rybami (niektórymi)- podobny biotop, podobny ekosystem, czasami podobne odżywianie. Jednakże jest kilka pytań;


- primo- a po co? Zarówno w Tanganice, jak w Malawi jest wystarczająca ilość gatunków, aby sugerując się zarówno kwestiami gustu, jak i "technicznymi" cos wybrać.

- secundo 300 litrów to bardzo mały zbiornik na jeden gatunek trofeusa i nic się raczej tam nie upchnie.

- tertio- różne zachowania, które mogą niekorzystnie wpływać na wzajemne korelacje międzygatunkowe.


Moja rada- kup większe akwarium, a do tego wtedy dokup np. variabilichromis moori.

Opublikowano

pora kończyć wątek bo uzyskujemy skrajne informacje nie na temat

Ja znam takie co trzymają rybki w kubkach. Chińczycy miewają koty w butelkach.


gratuluję znajomych

myślałem, że tylko węża w kieszeni można nosić :)


a dla ciebie pawel24 przykład, że jednak można

http://www.cichlidae.com/article.php?id=263〈=pl

ale pewnie ludzie z CRC też pewnie nie zapinają pasów i trzymają koty w butelkach :)

Opublikowano

wiedza i moda może się zmieniła ale chodzi nam przecież o samopoczucie i zachowanie ryb w takim zbiorniku a te pewnie się nie zmieniają po 10 latach.

Nadal są ludzie którym wystarczają akwaria dekoracyjne bądź jak kto woli towarzyskie a z tego co widzę dla niektórych jest to całkowicie nienormalne. Nikt nie pytał o trzymanie paletek z pyszczakami bo to było by faktycznie niezdrowe ale wasze fanatyczne podejście do tematu również nie jest zdrowe

Opublikowano

W jednej kwestii się zgodzę. Samopoczucie ryb stricte roślinożernych i mięsożerców trzymanych razem, jest zapewne takie samo obecnie jak i kilkanaście lat temu. Czyli złe.

Opublikowano
Samopoczucie ryb stricte roślinożernych i mięsożerców trzymanych razem, jest zapewne takie samo obecnie jak i kilkanaście lat temu. Czyli złe.

tak i dlatego ich fatalna kondycja pozwala na obdarowanie hodowcy swoim potomstwem


nie widzę w tym składzie żadnych kolizji jeżeli chodzi o pokarm - w warunkach akwariowych całkowicie wystarczy zestaw płatków z dodatkiem spiruliny, shrimp-mix i skorupiaki typu cyklop, mysis i nawet "stricte mięsożerny" labidochromis będzie zdrowy i najedzony bo za pewne o niego tobie chodzi

Opublikowano
Samopoczucie ryb stricte roślinożernych i mięsożerców trzymanych razem, jest zapewne takie samo obecnie jak i kilkanaście lat temu. Czyli złe.

tak i dlatego ich fatalna kondycja pozwala na obdarowanie hodowcy swoim potomstwem


nie widzę w tym składzie żadnych kolizji jeżeli chodzi o pokarm - w warunkach akwariowych całkowicie wystarczy zestaw płatków z dodatkiem spiruliny, shrimp-mix i skorupiaki typu cyklop, mysis i nawet "stricte mięsożerny" labidochromis będzie zdrowy i najedzony bo za pewne o niego tobie chodzi




Nawet w bardzo niesprzyjających waronkach ryby walcza o zachowanie gat, z tad tarlo, a co do miesozercy a roslinozernej mbuny dac sie da wkoncu dzisiejszy rynek oferuje pokarmy odpowiednie dla wszystkich mbuna np: hikari staple +hikari exel+spirulina super forte i raz w tygodniu oczlik dieta wywazona i bezpieczna zarowno dla roslinozercow jak i miesozercow mbuna ,tak samo da sie trzymac bojownika w kuli bez filtracji bo jest rybka labiryntowa, na tym forum sa pasjonaci i raczej chodzi o etyke , zapewnienie ryba jak najbardziej optymalnych i komfortowych warunkow,co za tym idzie odwzorowaniu biotopu i obserwacji naturalnych zachowan .

Opublikowano
a co do miesozercy a roslinozernej mbuny dac sie da wkoncu dzisiejszy rynek oferuje pokarmy odpowiednie dla wszystkich mbuna np: hikari staple +hikari exel+spirulina super forte i raz w tygodniu oczlik dieta wywazona i bezpieczna zarowno dla roslinozercow jak i miesozercow mbuna

Czy to nie ty miałeś problem z demasoni, wynikający prawdopodobnie z karmienia ich "mięsem" ?


tak samo da sie trzymac bojownika w kuli bez filtracji bo jest rybka labiryntowa

wat? Do czego służy narząd zwany labiryntem? Zapewne koledze coś się pomyliło, lub zbytnio uprościł.W kuli to można trzymać np. cukierki.

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.