Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam serdecznie,


Zaczynam dopiero przygodę z "malawi", dlatego chciałbym poprosić o odpowiedź na kilka nurtujących mnie pytań.


1. Czy obsada jednopłciowa sprawdzi się? Mam na myśli oczywiście samice :wink:.

2. Jakiej wielkości zbiornik należałoby zakupić dla około 4 lub 5 osobników?


Z góry dziękuję wszystkim za pomoc, jednocześnie mam nadzieję, że temat nie zostanie zbyt szybko zamknięty. Chociaż zdaję sobie sprawę, iż pytania dotyczące obsady z PS pojawiają się niezwykle często :|.

Opublikowano

1. Akwarium ma pełnić rolę typowo dekoracyjną. Podobają mi się duże zbiorniki, z niewielką ilością ryb, w których pierwszy plan stanowi dekoracja imitująca wybrany biotop, a ryby są jedynie dopełnieniem całości. Co nie oznacza, iż kwestia parametrów wody, zapewniających prawidłowy wzrost i rozwój ryb, jest z tego względu marginalizowana. Wręcz przeciwnie niewielka obsada + wydajna filtracja, uzupełniana regularnymi podmianami wody powinna moim zdaniem zapewnić optymalne warunki. Warunki, których osiągnięcie w kontrolowanym przerybieniu, charakterystycznym dla typowych zbiorników dekoracyjnych, wydaje się szczególnie trudne.

2. Chciałbym zapobiec rozmnażaniu się ryb. Z doświadczenia wiem, że większość ryb prędzej czy później i tak zaczyna się rozmnażać. Co w efekcie prowadzi do nadmiernego rozrostu populacji, który wprawdzie można ograniczyć na kilka sposobów:

a. Eliminując kryjówki i zakamarki umożliwiające przetrwanie narybku;

b. Wprowadzając osobnika większego gatunku;

c. Regularnie odławiając nadmiar ryb.


Ale prostszym rozwiązaniem wydaje się właśnie dobór jednopłciowy osobników.

Opublikowano

Mi nie podoba się taki pomysł.

Dając jedną dwie skałki, bez szczelin w których ukryją sie maluchy spowoduje ze nie powinieneś mieć długo narybku.

Po drugie wpuszczenie samych samic jest bardzo nienaturalne i w konsekwencji jak nie na zdrowiu to w inny sposób odbije sie to na samicach.

Wpuszczajac do akwarium dekoracyjnego mały haremik np saulosi niczego nie ujmie to twoim planom.

Opublikowano
  yaro napisał(a):

Dając jedną dwie skałki, bez szczelin, w których ukryją się maluchy spowoduje ze nie powinieneś mieć długo narybku.


Zamierzam w zbiorniku stworzyć imitację jaskini skalnej, maskując wszystkie elementy wyposażenia, wiec narybek zapewne bez problemu znajdzie sobie jakąś enklawę zapewniającą możliwość spokojnego wzrostu i rozwoju :evil:. Wiem oczywiście, że o wiele prostszym rozwiązaniem była by kompozycja złożona z jednej wielkiej skały + podłoże z piasku. Jednak tego typu rozwiązanie zupełnie nie pasuje do moich planów. A przecież to chyba ja mam być zadowolony.


  yaro napisał(a):

Po drugie wpuszczenie samych samic jest bardzo nienaturalne i w konsekwencji jak nie na zdrowiu to w inny sposób odbije się to na samicach.



Właśnie na tego typu odpowiedzi liczyłem, prosiłbym jednak o bardziej szczegółowe wskazanie tychże konsekwencji.


Hmm... Jeśli natomiast chodzi o kwestię nienaturalnego wyglądu, to faktycznie jest to problem, szczególnie dla wąskiego grona wtajemniczonych :wink:. W przypadku mojego akwarium, ze względu na typowo dekoracyjny charakter, "podziwiać" je będą głównie osoby dla których wszystko żywe, co pływa w zbiorniku, to po prostu RYBKA. Jedyny problem w zasadzie stanowi kwestia tarła, może ktoś byłby w stanie podpowiedzieć jak będzie funkcjonować jednopłciowa grupa pozbawiona inhibitorów generowanych przez samca.

Opublikowano

Skoro zalezy ci na efekcie wizualnym wybierz rozwiazanie proste, zwyczajne i normalne - jednogatunkowy harem tych saulosow. Samce sa pikne, samice nie sa bardzo brzydkie, ewentualny nadmiar ryb odlowisz, oddasz, albo przy odp ustawieniu kamieni ryby same sie zredukuja.

Opublikowano

Uniknąć maluchów na prawdę prawie nie sposób. Nawet w mniejszym baniaku z minimalną ilością kryjówek jest to trudne choć pewno wykonalne ( Czester chyba przez bardzo długi czas nie uświadczył narybku naturalnego chowu, nie wiem jak jest teraz ). Oczywiście samosamicowość nie jest już Malawistyką gdzie trzon stanowią ryby i stąd oburzenie Malawistów ;). Samice pozbawione samca będą same stymulowały się do tarła i pewno do tarła będzie od czasu do czasu dochodziło. Nie miałem co prawda samych samic na tyle długo ( raz samice socolofi czekały aż urośnie im samiec z 5 miesięcy, zazwyczaj to same samce są problemem ;) ) abym napisał to co pisze z całą pewnością ale raczej samice nie twardnieją jak to robią niektóre nie wycierane samice kąsaczowatych czy karpiowatych. Pyski sobie jakoś radzą choć IMHO to męczenie ryb. Lepiej gdybyś zamiast 4 samic dał 1 na 3 np yellow które świetnie tępią narybek. Podstawą jest abyś nie dał maleńkich szczelin duże groty nie będą kryjówką dla narybku.

Opublikowano

Co do samych samic to do niedawna miałem 6 akar z maronii (tak się zakupiło :wink: ) były u mnie przez ponad rok i nie bardzo im to przeszkadzało ale to całkiem inne ryby :D

Opublikowano
  eljot12 napisał(a):
i nie bardzo im to przeszkadzało ale to całkiem inne ryby :D

nie wiem jak oceniałeś poziom zadowolenia ryb, wszak każdy może żyć w ekstremalnych warunkach, ale nie oznacza to że jest mu dobrze.

Każde żywe stworzenie ma swoje potrzeby jedne można stłumić, innych nie.

Jednak my akwaryści, bez względu na biotop, mamy za zadanie zapewnić jak najbardziej idealne warunki swoim podopiecznym. Zawsze moją dewizą było to aby to rybom było wygodnie a w późniejszym kryterium aby mi się podobało.

Jeżeli mamy coś robić róbmy to dobrze.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Serio, obsada w dziale oświetlenie? Przenoszę. 
    • Witam,jestem tu nowy i mam pytanie odnośnie obsady mojego baniaczka. 120x40x40 8szt Saulosi Coral prawdopodobnie są 3 samce,do redukcji+ Afra szczerze mówiąc nie mam pojęcia co za odmiana 1+5. Dadzą radę?Z góry dziękuję za wszelkie podpowiedzi.
    • Na chwilę obecną wszystkie 3 buccochromisy wyglądają na potencjalne samice i obecnie nic nie wskazuje aby był wśród nich samiec. Świadczy o tym m.in. brak nawet zalążków atrap jajowych, charakterystycznego wydłużania i zaostrzania się płetw, brak zmian w ubarwieniu szczególnie w okolicy pyska, roznica między największym, a najmniejszym to maksymalnie 2cm (na starcie były tej samej wielkości), do tego co równie ważne ich zachowiania nie świadczą o tym, że jest wśród nich potencjalny samiec lub np więcej niż jeden samiec. Widziałem też sporo zdjęć Buccochromisów i przy tej wielkości bardzo często samiec jest  już częściowo wybarwiony + dodatkowo dość wyraźnie odbiega wielkością swoim samicom. Reasumując jeszcze chwilę zaczekam, a później będę rozglądał się za samcem ewentualnie może trafi się ktoś, kto też kupował młode ryby z dobrego źródła i trafiło mi się więcej samców itp. Przy okazji jakby ktoś kto czyta miał na zbyciu samca lub potrzebował jednej samicy (planuje zostawić dwie) to można dać znać na priv. 
    • Ślicznego masz champso 🙂. Bucco ze zdjęcia to raczej samica, mam 4 mlode sztuki samca i trzy samice, różnica w wygladzie (wielkosc i budowa) diametralne. https://youtu.be/LoE0Isqv5Kg?feature=shared
    • Aktualizacja po 12 miesiącach od zalania zbiornika (10 m-cy od wpuszczenia obsady) Dziesięć miesięcy zrobiło swoje i widać po rybach, że trochę podrosły. Najważniejsze, że nadal ,,pływamy" w tym samym składzie i okres dojrzewania zbiornika nie wpłynął na obsadę. Pozostając przy temacie obecnej wielkości moich podopiecznych to wiadomo, że obserwując ryby każdego dnia, realny przyrost w ciągu jednego czy dwóch miesięcy nie jest aż tak zauważalny. Jednak niewątpliwie samiec Nimbochromis Livingstoni rośnie jak na drożdżach (w jego przypadku raczej bardziej na stynkach i krewetkach). W ostatnich miesiącach mocno wystrzeliły też moje 3 Buccochromisy. U pozostałych ryb biorąc pod uwagę wielkość początkową trzeba przyznać, że z perspektywy 8 miesięcy widać, że to już większe sztuki, ale nie ma aż tak spektakularnych przerostów jak np u amerykańskich pielegnic, które trzymałem u siebie lata temu. Dodam tylko, że w przypadku gatunków (Nimbo, Champso, Dimidio, Fosso) gdzie bazowo miałem określoną płeć nie było żadnych niespodzianek. Jeśli chodzi o pozostałe dwa gatunki, to na chwilę obecną u Tyrano chyba potwierdza się, iż będzie to samiec, zaś u Buccochromisów określenie płci (bez zaglądania pod ogonek) nadal nie jest możliwe. Pomijając fakt, iż w ostatnich miesiącach cała trójka wyraźnie złapała centymetrów, to jeden z osobników wystrzelił trochę bardziej i w nim upatruje samca, choć  może to być bardzo złudne i nie jest to poparte zmianami w ubarwieniu lub zachowaniami wskazującymi, że może być to młody samiec. Po cichu mam nadzieję, że wśród 3 osobników trafi się chociaż jeden samiec i samica, bo wtedy odbyłoby się bez ingegrencji w obsadę (no chyba, że byłoby 2+1 to pozbędę się jednego samca). Na chwilę obecną trochę wróżenie z fusów więc zbytnio się tym nie przejmuje, niech rosną, czas pokaże co dalej, a myślę, że te najbliższe miesiące ostatecznie potwierdzą czy samotny Tyrannochromis to samiec i czy u Bucco jest jakiś samiec (oby nie trzy). W tym wszystkim bardzo ważne jest to że mimo upływu czasu mogę przyznać, ze agresja między rybami jest co najwyżej ma minimalnym poziomie. W akwarium panuje ład i harmonia, do tej pory nie było sytuacji kiedy, któraś z ryb miałaby wyraźniejsze obrażenia walk/przepychanek (mam tu na myśli mocno postrzępione płetwy, ubytki w łuskach lub nawet zachowania sugerujące totalne zdominowanie). Jedynie na linii Champso-Nimbo od czasu do czasu trochę zaiskrzy. Raczej zdarza się to jednak tylko w okresie tarła Chmpsochromisa. Chłopaki najwyraźniej nadal widzą w sobie jedynych konkurentów do bycia ,,władcą zbiornika" i dlatego od czasu do czasu, Champso zaczepi samca Nimbochromisa (który jest drugą siłą w hierarchii mojej zbieraniny drapieznikow). Choć nie jest to wojna na całego i nie porównywalnym tego do licznych spin obserwowanych u mbuny. W okresach kiedy ww. dwa gatunki nie mają tarła samce starają się nie wchodzić sobie często w drogę. Pozycja Nimbo nie jest jednak na tyle silna aby mocniej odgryzać się Champsochormisowi (nawet w okresie swojego tarła). W tym czasie nimbochromis czuje się dużo pewniej ale nie na tyle aby powodować starcia z troche większym (albo raczej jedynie dłuższym) Champso. Jak jestem przy masie Nimbochromisa to muszę podkreślić, iż jest to mój największy łasuch i przypomina mi nabitego gościa z siłowni. Absolutnie nie przekarmiam swoich podopiecznych ale Nimbo to faktycznie kawał prosiaka, mimo, iż widząc spadającą (pokrojoną) stynkę tafla, aż się gotuje, wszyscy rzucają się aby wyrwać jak najwięcej łakomych kasków ale to Nimbo praktycznie zawsze wciąga najwięcej. Przy korycie jest bezwzględny i nawet Champso nie ma do niego podjazdu. Myślę, że to wszystko z czasem lekko się wyrówna bo na chwilę obecną Nimbo względem większości obsady nadrabia gabarytami (a tym samym również pojemnością pyska i brzucha), poza tym stynka i krewetki są na chwilę obecną z reguły krojone na trochę mniejsze kawałki, tak aby nie narobić problemu mniejszym mieszkańcom - szczególnie samicom Nimbo oraz Dimidio, których pojemność pyska znacznie odbiega od moich największych predatorów. Jeśli nie podzielę stynki to zdarza się że najmniejsze osobniki złapią stosunkowo dużą rybę i kończy się to pływaniem przez kilka h z wystającą z pyska stynką. Na obecną chwilę bardzo często do tarła podchodzą Nimbochromisy i Champsochromisy. Trochę rzadziej za miłosne igraszki zabierają się Dimidochormisy i Fossorochormisy. Oczywiście z uwagi na ograniczoną ilości kryjówek wyjątkowo rzadko udaje się spotkać ,,coś małego". Realnie patrząc to w całym akwarium jakiś pojedynczy maluch moze do pewnych gabarytów wytrwać jedynie gdzieś w blokach tła strukturalnego, a w sumie to mam jedno może dwa takie miejsca. Do tej pory miałem jednego ,,zawodnika", który wytrwał dłużej i regularnie widziałem jak się chowa w swojej kryjówce, miał już z 1,5-2cm, ale w pewnym momencie i jego przestałem widywać. Wiadomo, że to nic odkrywczego ale np. przy mbunie 1,5-3cm maluch przy dobrej znajomości zakamarków zbiornika i przy większym zagruzowaniu jest już niemal bezpieczny, to tutaj przy rosnącej obsadzie nie ma najmniejszych szans bo nawet jakby malych uchował się do tych 3 czy 4cm to w pewnym momencie będzie musiał wypłynąć na ,,pełne wody" a wielkie pyski będą wtedy tylko czekać na dodatkowy posiłek. Należy nadmienić, iz na obecną chwilę nie mogę narzekać na jakieś niebezpieczne obrazki w trakcie tarła. Jedynie samiec Champsochromis chwilowo zmniejsza przestrzeń życiową pozostałych mieszkańców, jednak nie są stłamszeni jak sardynki tylko mają dla siebie dobrze ponad połowę akwarium (akurat właśnie dziś jest ten dzień). Jako miejsce do tarła wybrał sobie pustą przestrzeń po lewej stronie akwarium, pod samą taflą (pod warunkiem, że to nie samiec Nimbo) oraz z tyłu za dwoma większymi modułami, na środku ryby mogą swobodnie plywac (przydaje się tu 80cm głębi). Na szczęście takie sytuacje nie wiążą się z przesadna agresja i inne gatunki schodzą z drogi nabuzowanemu samcowi Champso więc nie spotkałem się z jakimiś niebezpiecznymi sytuacjami. Pozostałe gatunki podchodzą do tarła to tu to tam i nie wiąże się to z przejmowaniem jakieś większej części akwarium. Ponad 2,5 m i 80cm głębi/szerokości przy niezbyt licznej obsadzie na chwilę obecną pozwala na jednoczesne tarło dwóch gatunków, które nie odbija się na jakości życia innych  mieszkańców. Wiem, że ryby są jeszcze młode i możliwe, że z czasem będzie trudniej o taki ład i harmonie, ale na tą chwilę jestem optymistą (tym bardziej, że 4 z 5 gatunków, ktore będą podchodzić do tarła to już całkiem spore osobniki i na tą chwilę wszystko dobrze się kręci) i mam nadzieję, że przy takiej obsadzie te 1400l im wystarczy. Z takich końcowych refleksji dodam tylko, że jak na tą chwilę jestem zadowolony, że zdecydowałem się na stosunkowo małą ilość ryb (5 gatunków z 1/2 samicami + pojedynczy Tyranochromis). 14 drapieżników zadowalająco wypełnia ten baniak, a jednocześnie nadal mam wrażenie, że ryby mają wystarczająco miejsca dla siebie.  
    • Przypadkiem trafiłem na Twoje pytanie, więc pewnie już jest nieaktualne, ale dla porządku odpowiadam. To prawdopodobnie krasnorosty. Zmora w akwariach roślinnych, w Malawi nawet mogłyby nieźle wyglądać. Nie jestem jednak pewien, czy ryby to jedzą, bo jak nie to pewnie zarosną wszystko. Na wszelki wypadek staram się więc, żeby się u mnie nie pojawiły, bo trudno z nimi walczyć.
    • Ja zaproponuję metriaclima estherae red blue, niebieskie samce i pomarańczowe samiczki.  
    • Witaj. Pewnie część odpowiedzi będzie już nieaktualna, ale odpowiem. 1) w takiej sytuacji możesz od razu wpuszczać ryby. Tak na marginesie, nawet gdyby to było zupełnie świeże akwarium, to przy planach jednogatunkowego akwarium mógłbyś spokojnie wpuścić do tego litrażu te kilkanaście sztuk maluchów. Nie byłoby z tym żadnego problemu. 2) testy kropelkowe JBL są chyba najbardziej miarodajne. 3) nochal w takim litrażu mógłby być ok, gdyby nie długość tego akwarium. Tu mam wątpliwości. To mbuna zaliczana do tych większych, a do tego lubiąca sobie popływać. Potrzebuje przestrzeni. Nie jest ścisłym terytorialistą, przywiązanym do jakiejś groty. Nie chcesz saulosi, więc może Pseudotropheus interruptus lub Pseudotropheus sp. "membe deep" lub Pseudotropheus johani. Myślę, że mógłbyś dać do tego akwarium  dwa gatunki. Np. któryś z wymienionych i Labidochromis chisumulae lub Labidochromis sp."perlmut" lub Iodotropheus sprengerae.  Aranżacja super.  
    • Te brązowe to okrzemki. Te zielone to zielenice, które zaczynają przykrywać okrzemki. Okrzemki w końcu przestaną być widoczne,co nie znaczy, że ich nie będzie. Zaczną po prostu dominować inne glony. 
    • Sprzedam w bardzo dobrym stanie dwa filtry AQUAEL ULTRAMAX 1500 wraz z pudełkami i akcesoriami.  Cena za oba to 500 zł. Przesyłka w cenie. Oferta tylko tutaj i tylko dla osób z forum.   🍻  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.