Skocz do zawartości

wakacje - przestroga...


kisor

Rekomendowane odpowiedzi

Ja uwazam ze pomysl podany przez Sławka jest najlepszy, popakowac jedzenie do osobnych woreczkow i przekazac je kumajacej i zaufanej osobie.


Kisoru juz wielokrotnie pisalem ze Twoja 240 i czestera to najladniejsze akwaria tego rozmiaru jakie widzialem, stalo sie jak sie stalo, teraz zalozysz 375l i tez bedzie bomba, a na przyszlosc wiesz zeby nie ulegac pod wplywem chwili.


Ja w tamtym roku mialem podobnie jak wyjeżdzalismy z żona na wakacje, akwarium przekazac chcialem mamie, no ale jak jej pokazywalem to ona zawsze " tak mało", "patrz jakie one glodne non-stop przy szybie", "nie mam serca jak widze ze one takie glodne", zrozumialem ze to nie wyjdzie i rybki byly takie glodne przez 10 dni, jak wrocilem to dwie mialy wypchane pyszczaki i to raczej nie z glodu:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kisior ja takze jestem z toba to naprawde przykre ale prawdziwe ,nie mialem takiej sytuacji i napewno bym nie chcial.Nawet nie przpuszczalem jak dziwni moga byc ludzie , nie sluchaja a jak sie zapytasz,to mowia tak tak ja wiem jak sie rybki karmi , to straszne.Dlatego w takiej sytuacji szukal bede lojalnej osoby o ile bede zmuszony. :x

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Udało mi sie w tym roku zastosować taki wariant - zostawiłem mojej mamie pokarmy i mikroskopijny widelczyk - na którym nawet kopa jedzenia nie jest niebezpieczna. Instrukcja - jeden widelczyk na 1-2 dni poskutkowała. W drugim zbiorniku - automat - równie dobre rozwiązanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mnie zastanawia- po co tu ingerencja osób trzecich ?

no ja właśnie nie wiem po co, to jest najgorsze. Nigdy nie chciałem, by ktoś przychodził karmić ryby, jak tak na krótko wyjeżdżałem. Wyszedłem na 30 min z domu i w między czasie przyszła do nas sąsiadka i gadały o podlewaniu kwiatków jak nas nie będzie (te były też mocno przelane...), o nakarmieniu małych rybek w kotniku (tu nie miałem nic przeciw) i tak doszło do dużego akwarium, że też raz dziennie nakarmić. Wróciłem do domu, usłyszałem, że będzie karmienie do ryb, więc OK. Zostawiłem 3 pokarmy, po 1 na dzień i zamknąłem temat. Nie przyszło mi do głowy, że coś się może stać w kilka dni...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Życie...

Ja się właśnie cieszę , że zaryzykowałem życie kwiatków ( 15 dni bez podlewania ) co wyszło za pewne na kozyśc moich podopiecznych . Choc z drugiej strony akwa w biurze i u rodzicow po powrocie byly w idealnym stanie . Wiec jednak sie da - trzeba tylko trafic na odpowiedzialnych ludzi .

Jeszcze raz wyrazy wspolczucia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przykra sprawa Kisor miales naprawde piekne rybska,rdzawych bylo pozazdroscic

moje rybska karmia ludzie zupelnie zieloni :mrgreen: jesli chodzi o akwarystyke ale zdyscyplinowani i potrafiacy sluchac.porcja co trzeci dzien to porcja co trzeci dzien

(co rok ktos inny)

pozdrawiam siwy1973

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kisor ja również współczuję. I biorę sobie lekcję Twoją do serca.


Neno napisał:


Tak mnie zastanawia- po co tu ingerencja osób trzecich ? Nie bezpieczniej jest kupic karmnik automatyczny i ustawic tylko jedno karmienie w małej ilości , ot tak tylko , by ryby z głodu nie pozdychały . To naprawde działa . Czasem przeszkodą jest pokrywa ale dla chcącego nic trudnego !

P.S. Współczuje



Z tymi karmnikami imho to tez nie do końca kolorowo. ja wciąż się uczę ich obsługi... może tępy jestem, ale dopiero teraz wiem, że zostawiać należy pokarm granulki drobne (np. baby pellet hikari) bo nie chłoną wilgoci jak płatki. Jak zostawiłem płatki ostatnio, to zawilgotniały, posklejały się i wszystko spleśniało w karmniku, a ryby głodne... Nie wiem jak inni oceniają karmniki automatyczne, ale ja na razie jestem sceptyczny i raczej rozczarowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie piękne msobo, straszne - współczuje. Powinniśmy się zrzucić na odbudowanie tak doborowej obsady.


Ja swoje ostatnio zostawiłem na 10 dni i trochę się bojąc o ich kondycje bo samice nosiły, zostawiłem zapakowaną porcję pokarmu a moja matka miała przyjść i wrzucić tylko to co w paczuszce. No i oczywiście w dzień karmienia telefon od matki, że ryby są strasznie głodne i czy im podać coś jeszcze bo to co przyszykowałem nawet dla jednej nie starczy. :D Całe szczęście, że zadzwoniła...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.