Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Przy okazji tego wątku, szczególnie jeśli włączą się osoby, które mają doświadczenie z prowadzeniem akwarium z drapieżnikami zachęcam również do wypowiedzenia się w innym temacie, dotyczącym nie tylko obsady ale refleksji na temat zachowań drapieżników oraz własnych spostrzeżeń odnośnie prowadzenia zbiornika. Myślę, że ten wątek (odpowiednio pociągnięty) mógłby być kopalnia wiedzy dla kolejnych osób, którym zamarzy się duży zbiornik z drapieżnikami (a coraz więcej osob dysponuje dużym akwarium i zmiany z mbuny na drapieżniki obecnie mogą zdarzać częściej niż jeszcze dekadę temu, kiedy za duże akwarium przyjmowało się 450l, a 720l+ to już był kolos).

https://forum.klub-malawi.pl/topic/26962-doświadczenia-i-wnioski-z-przygody-z-drapieżnikami/


A ciągnąc temat obsady to Aristochromis Christyi w mojej subiektywnej ocenie to też waga ciężka ... Dorasta do +/- 30cm i oprócz centymetrów to kawał charakternej bestii, szczególnie podczas tarła przeciętny przedstawiciel tego gatunku mocno daje popalić współmieszkańcom. Ten gatunek nadal pozostaje w kręgu mojego zainteresowania ale dość często natrafiałem na jakieś wzmianki o tym jak Aristo ,,psoci", że na tą chwilę wypadł z mojej planowanej obsady (choć może zmienię jeszcze zdanie). Choć faktycznie w 200cm w akwariach z drapieżnikami oprócz najczęściej spotykanych Nimbochromisow i Dimidiochromisów, dość często można spotkać też przedstawicieli tego gatunku - Aristo. Właśnie dlatego bardzo czekam na opinie osób mających doświadczenie z własnego akwarium.

Fossorochromis mimo, że to kawał bestii i przyjmując podział na mbune, non mbune i drapieżniki, to chyba największy przedstawiciel non mbuny (mam na myśli w miarę popularne gatunki) ale mimo, iż samce mogą przekroczyć 30cm to ten ,,prosiaczek" ma raczej dość przychylne opinie i mimo swoich dużych gabarytów szukając na siłę dużego gatunku do Twojego zbiornika nie wiem czy jednak nie upatrywałbym tutaj szansy na końcową względna stabilizację. 

N.Fuscotaeniatus w pełnej krasie wygląda oszałamiająco ale minusem są brzydsze samice względem venustusa i livingstoni. Faktycznie, tak jak sugeruje Marcin, coś jest w tym, że fusco przez część osób uważany jest za gatunek bardziej wymagający (bardziej agresywny) niż venustus i livingstoni. Ogólnie w wielu zbiornikach z mbuną spotyka się venustusy i nie słychać o wielu przypadkach gdy ten zdominował zbiornik i brutalnie porozstawiał towarzystwo po kątach. Może to przez to, że faktycznie nie jest to ,,wielki agresor", w porównaniu do innych gatunków ... a może jest to tylko mylne spostrzeżenie bo w wielu niezbyt dużych zbiornikach np 150cm, (w których można go na różnych filmach/zdjęciach/grupach na FB spotkac) pływa często w warunkach znacznego przerybienia przez co agresja się rozkłada i nie jest w stanie pokazać swojego prawdziwego oblicza.

Edytowane przez S_owa
  • Lubię to 2
Opublikowano
36 minut temu, Vrzechu napisał(a):

bojack dzięki :) a jakiej szerokości masz zbiornik i jak ilościowo wygląda sprawa z poszczególnymi gatunkami u Ciebie?

Zbiornik 250x60x60 urządzony bardziej pod dużą mbunę, z kryjówkami dla ryb 20cm+

Pływają z dwoma samcami Saulosi, dwa haremy Chipokae, dwa haremy Crabro, samcem Wiliamsii i niezliczoną ilością narybku.

D.Compress samiec + 2 samice, N.Livingstonii samiec + 1 samica.

Planuje jeszcze wpuścić T.Maculiceps, ale poluje na jakiegoś większego osobnika. 

 

  • Lubię to 1
Opublikowano

Szukam i szukam z różnej strony, ale temat drapieżników w akwarium jest chyba dosyć niszowy bo artykułów niewiele. 

@bojack T.Maculiceps planujesz wpuścić tylko samca czy z damą? Jak oceniasz funkcjonowanie takiego baniaczka w którym pływa Mbuna i Drapole? Piszesz, że masz niezliczoną ilość narybku. Myślałem, że z predatorami "na pokładzie" ten problem nie istnieje :P 

@S_owa czytałem gdzieś, że ryby typu T. Macrostoma czy właśnie A. Christyi karmione w odpowiedni sposób, a nie jak rybi kulturyści osiągają rozmiary nieprzekraczające 30cm stąd gdzieś tam w głowie mi się pojawiły. 

Opublikowano

Od lat interesuję się fusco, wyczytałem chyba wszystko na jego temat jak i obejrzałem chyba wszystkie filmiki z nim na yt, z tego co wyczytałem i zobaczyłem to najbardziej agresywny drapol, wybija przedstawicieli własnego gatunku zwłaszcza samice, atakuje inne ryby zwłaszcza te podobne do niego. Z tego względu przy zestawieniu fusco z livingstoni trzeba wiedzieć że fusco będzie atakował livi jak ten wybarwi się na niebiesko podczas tarła czy jakby chciał mieć terytorium fusco zaatakuje go jako konkurencję bo podobny więc livi będzie cały czas w barwach ''do polowania'' czyli łaciaty brązowy.

Polecam obejrzeć filmy z fusco na yt, będziesz wiedział jak ryba się zachowuje, tu masz kilka przykładów:

zwróć uwagę jak wielkie jest akwa i jaki rozmach mają ryby

włącz dźwięk i zwróć uwagę jak ryby chlapią i hałasują przy walkach

A venustusa nie bierzesz pod uwagę? bardzo fajna ryba, nadawałby się do Twojego akwa.

Zamiast fusco możesz pomyśleć nad tyrannochromis nigriventer http://www.malawi.si/Malawi/Haplochromises/Tyrannochromis/Tyrannochromis nigriventer/index.html ryba identyczna kolorystycznie jak fusco ale o wiele spokojniejsza.

Generalnie drapole zachowują się tak samo jak i inne pyszczaki, przy wymiarach Twojego akwa zalecałbym skalny wystrój  z wieloma kryjówkami niezależnie od tego które gatunki drapoli wybierzesz.

  • Lubię to 5
Opublikowano

Ogólnie przyjmuje się, że wiekoszsc drapieżników trzymanych w akwariach osiąga nieznacznie mniejsze rozmiary niż te żyjące na wolności (swoją drogą ciekawe czy spowodowane jest to tym, iż nasze nawet największe zbiorniki są i tak dość skromne dla tych ryb, czy tym, że na wolności jedzą tylko ,,świeżą rybkę", a u nas podane pod pysk rarytasy). Możliwe, że wpływ ma i jedno i drugie ... W każdym razie ciężko mi się wypowiedzieć co do maksymalnych wymiarów A. Christyi. Niewątpliwie należy przyjąć, że wartosci podawane w literaturze tj. 25/27, a nawet 30cm oddają prawdę. Oczywiście te 5cm to już dość znaczna różnica. Inną kwestią jest to, że będzie do tej (maksymalnej) wielkości rósł dość długo -ogolnie  jak dobije do tych 20cm+ to później ten wzrost już będzie znacznie wolniejszy.

 

Co do różnych źródeł na temat drapieznikow to trzeba dobrze poszukać na naszym forum i jednak trochę ciekawych dyskusji można znaleźć. Oczywiście takich tematów nie jest zbyt dużo. Ciekawym tematem dla Ciebie będzie wątek użytkownika Iquitos, który ma około 30 kart i pokazuje jak zmieniał się jego zbiornik na przestrzeni kilku lat. W sumie to taki bardziej pamiętnik. Można wyciągnąć sporo wniosków. Poza tym sporo ciekawych dyskusji i tematów na temat drapieznikow można znaleźć na niemieckich grupach (tak chyba większy % ,,malawistow" posiada duży litraż i to przekłada się też na większą ilość zbiorników z drapieżnikami). Przy użyciu chroma/tłumacza itp. można trochę się dowiedzieć mimo nieznajomości języka.

  • Lubię to 4
Opublikowano
15 minut temu, S_owa napisał(a):

Niewątpliwie należy przyjąć, że wartosci podawane w literaturze tj. 25/27, a nawet 30cm oddają prawdę. Oczywiście te 5cm to już dość znaczna różnica.

Tak. Dodam tylko że poszczególne osobniki osiągają różne rozmiary, tak że jeden osobnik osiągnie 27 cm a inny z tego samego gatunku dorośnie do 33 cm lub więcej.

  • Lubię to 2
Opublikowano

Od siebie dodam, że dr. Roman Pawlak o, którym wspominał @marcin73m, to właśnie mi odradzał N. fuscotaeniatusa - oczywiście nie posłuchałem i wyleciał jako pierwszy z akwarium- tak agresywnej ryby jeszcze nie widziałem. Dostał osobny worek do transportu, bo sprzedawca wiedział co to za diabeł. Po opuszczeniu worka z rybą w środku,aby wyrównać temperaturę, już w nim rzucał się na inne ryby.

Co do Fossorochromisa - to zdecydowanie nie porównał bym go do "prosiaczka" jak to powiedział @S_owa

Widziałem co ta ryba potrafi zrobić, gdy podchodzi do tarła.... Duża ilość kamieni też moim zdaniem nie ma sensu - te ryby muszą mieć gdzie pływać. Może u mnie patrząc po zdjęciu, faktycznie wygląda jak gdym miał 3 małe kamienie i plaże. Kamieni było chyba 9 o ile dobrze pamiętam i jeden z nich podchodził nawet pod 60kg. Najmniejszy ważył 15kg. Nie wiem @Tomasz78 czy to było tak mało.

Ja nikogo nie zamierzam zniechęcać do pielęgnowania drapieżników - ja próbowałem i mi się na dłuższą metę nie udało. Inaczej -ryby pewnie żyły by do dzisiaj w moim akwarium, ale miałem dość oglądania poranionych ryb 

  • Lubię to 3
Opublikowano
6 godzin temu, Vrzechu napisał(a):

bojack T.Maculiceps planujesz wpuścić tylko samca czy z damą? Jak oceniasz funkcjonowanie takiego baniaczka w którym pływa Mbuna i Drapole? Piszesz, że masz niezliczoną ilość narybku. Myślałem, że z predatorami "na pokładzie" ten problem nie istnieje :P

Tyrrano planuję wpuścić tylko samca. Chcę obadać zachowanie tej ryby. To będzie trochę inny kaliber niż Livingstonii i Compressiceps.

Co do samego prowadzenia zbiornika, to predatory nie spowodowały żadnych utrudnień. Nadal jestem zdziwiony ich spokojnym zachowaniem względem mbuny. Mam 3 mocno agresywne gatunki mbuny, być może dlatego tak to wygląda. Narybku jest mniej niż wcześniej, ale nadal co kilka miesięcy pojawiają się nowe kilku centymetrowe osobniki. Sam jestem sobie winny, bo mam kilka kopców z małych kamieni, które miały zamknąć kompozycję - tam mają schronienie i dają radę przetrwać.

D.Compress unika całkowicie walki z mbuna, czasami zdarzy mu się pogonić samice Chipokae ze swojego rejonu, poza tym zero agresji. N.Livingstonii już bardziej próbuje swoich sił, ale jak się przyglądam na kilku minutowe walki głównie z Williamsii, to zwyczajnie nie ma szans. Zanim się zorientuje, to jest 3 razy opłynięty i zaatakowany. Po chwili odpuszcza. Natomiast jest to bardzo ładna rybka (tak samo samice jak i samce) i jej polowanie na narybek jest zjawiskowe. Polecam

Zauważyłem też taką ciekawostkę, że D.Compress jest traktowany przez inne ryby inaczej niż pozostałe. Potrafi sobie pływać w strefie, gdzie Crabro ma tarło i nie jest obiektem zainteresowań. Tak jakby był jakiś inny i nie stwarzał zagrożenia. Każda inna ryba jest przeganiana z tego rewiru, a Compress sobie pływa jakby nigdy nic.

Ogólnie połączenie dużej mbuny i predatorów wydaje się być ok, przynajmniej u mnie tak to wygląda. Natomiast ewidentnie mbuna rządzi w zbiorniku, a predatory trzymają te rewiry, których nie obierają dominujące samce mbuniaków.

  • Lubię to 2
Opublikowano (edytowane)

@Tomasz78, @jaras nie sądziłem, że Fusco to taki rybi psychol :P Faktycznie nie ma sensu nawet brać go pod uwagę, bo może bardzo szybko zakończyć przygodę z drapieżnikami. 

Venustusa oczywiście biorę pod uwagę, ale z dwóch czyli Livingstonii i Venustus chyba wolałbym Livingstonii. Łączyć ich chyba nie ma sensu. Natomiast dzięki za podpowiedź w kwestii T. Nigriventer :) 

@S_owa dzięki za nakierowanie na wątek Iquitosa, na pewno go poszukam w wolnej chwili.

@jaras a w jakim zbiorniku pielęgnowałeś swoją drapieżną obsadę?

@bojack dzięki za spostrzeżenia :) Wyjątkowo ciekawie prezentuje się sprawa Compressa i tego, że jest tak olewany przez Mbunę. U mnie obecnie Crabro jak ma tarło na kamieniu to podpłynięcie jakiejkolwiek innej ryby niż jego samica do tej skały od razu jest zakończone potężnym "gongiem" więc zachowanie w stosunku do Compressa faktycznie nietypowe. Może dlatego, że swoją budową jest taki nietypowy.

Edytowane przez Vrzechu
Opublikowano
17 minut temu, jaras napisał(a):

jeden z nich podchodził nawet pod 60kg. Najmniejszy ważył 15kg. Nie wiem @Tomasz78 czy to było tak mało.

Mało. Bo tu nie chodzi żeby jak najwięcej ton głazów nawalić tylko zrobić kryjówki. A nie wyobrażam sobie żeby ktoś robił kryjówki dla ryb 30 cm z głazów 60 kg i więcej, tu trzeba zastosować moduły, porobić sztuczne duże głazy ale wystarczająco ciężkie żeby ryby ich nie przesuwały.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Żywice do zbijania NO3 używam już od ponad 6-u lat - początkowo miałem Purolite A520E a po ok roku przesiadłem się na PA202. Regularnie co 2 tygodnie staram się robić kontrolny pomiar NO3 więc mam trochę danych statystycznych (ok 200 pomiarów) 🙂 Testy robię paskami JBL proscan, które skalibrowałem sobie kropelkami JBL, a ostatnio używam jeszcze kropelek Zooklek. PA202 pracowało u mnie prawie 5 lat, po czym wymieniłem je na nowe. W starym (mniejszym) akwarium żywicę regenerowałem jak NO3 dochodziło do 20, w obecnym nowym (większym) dopiero jak przekracza 30, przy czym w starym akwarium miałem dużo mniej ryb niż obecnie 😉 .  W obu przypadkach pierwszą regenerację robiłem po 26-28 tygodniach czyli po ok pół roku. Przy regularnych cotygodniowych serwisach zużywam i podmieniam ok 120 l wody (30%), a gdy NO3 dochodzi do 30 to robię większą podmianę (ok 50%). Gdy kolejne 2 pomiary (co 2 tygodnie) pokazują 30 to planuję regenerację i oczywiście razem z nią znaczącą podmiankę wody (nawet 70%). Czas pomiędzy kolejnymi regeneracjami stopniowo malał i początkowo było to ok 20 tygodni, aż doszedłem do 12-14 tygodni. Od marca 2024 mam nową żywicę, którą regenerowałem po raz pierwszy we wrześniu. Zaskoczeniem dla mnie było to, że już po 4 tygodniach od regeneracji N03 podskoczyło do 30. Na szczęście kilka większych podmian i NO3 spadło, ale po kolejnych 4 tygodniach znowu wskoczyło na 30 i tak się już utrzymuje - dla jasności Zoolek pokazuje pomiędzy 20 a 50. Tak szybki czas po którym żywica mi się zapchała po pierwszej regeneracji wzbudził moje zaniepokojenie i stąd moja ostatnia dociekliwość i aktywność w tym wątku 🙂  Za tydzień planuję regenerację nowym sposobem, o którym pisałem poprzednio - 30 litrów solanki ok 3% (1kg soli), powolny, pojedynczy przepływ przez blok z żywicą. Zobaczymy co z tego wyjdzie 🙂 
    • W akwarystyce problemem jest wiązanie DOC przez żywice. Przy stacji uzdatniania nie ma problemu. Producent określa parametry regeneracji w kolumnie, gdy DOC nie jest problemem. Warunki regeneracji pewnie są tak ustawione, żeby było dobrze (zużycie solanki, czas, efekt) a nie najlepiej (efekt?). Która metoda jest najskuteczniejsza (i co to znaczy)- trzeba zrobić eksperymenty. Pytanie czy bardziej wymagająca metoda regeneracji da na tyle wyraźny efekt, by było warto ją stosować. Myślę że najlepsza (efekt) będzie regeneracja w kolumnie z bardzo wolnym przepływem, solanką z ługiem sodowym (żrący!). Najlepiej na ciepło (do 60 stopni z ługiem). Napisz proszę o wynikach swoich eksperymentów
    • Ja od lat używam takiej owaty: https://allegro.pl/oferta/wloknina-poliestrowa-filtrujaca-owata-600-g-8994288263 Nie pyli i idealnie filtruje wodę - polecam.
    • Używam właśnie poliestrowej od innego dostawcy niż poprzednim razem bo tamten już nie ma jej w ofercie. Tamta poprzednia nie robiła mi takiej wody. Oczywiście nie można wykluczyć, że ubytek bakterii ze starej owaty właśnie to powoduje, mimo braku zmiany parametrów NO2, NO3, ale może też trafiłem na wyrób z innej chińskiej fabryczki gdzie proces produkcji jest trochę inny . Woda wygląda przez dwa -trzy dni jak by była lekko zabarwiona (zafarbowana) na na biało, a nie pływał w niej jakiś widoczny gołym okiem pył.  Chyba przy następnej wymianie  włożę wkłady sznurkowe i zobaczę co będzie się działo. Czy ktoś z Forumowiczów używa gotowych sznurkowych , jeśli tak to z jakim PPI bo pamiętam, że kiedyś używałem jakieś w miarę gęste i po kilku dniach się zapychały.
    • Sprzedawca nie ma tu znaczenia, należy zwracać uwagę na rodzaj włókniny. Silikonowe pylą, poliestrowe nie. https://allegro.pl/oferta/wloknina-tapicerska-poliestrowa-owata-sztywna-300g-12017517499
    • Jedno nie daje mi spokoju, czy na pewno dobrze regenerujemy żywice jonowymienne? Powszechnie polecana na forum i stosowana metoda regeneracji zakłada przygotowanie roztworu 10% solanki i objętości 3 x objętość żywicy, w której następnie płukane jest złoże. Patrząc jednak jak sposób regeneracji w domowych stacjach uzdatniania (opis np. https://www.filtry-do-wody.info/blog/regeneracja-zmiekczacza-wody-co-warto-wiedziec/) widzę jedną zasadniczą różnicę: w stacji uzdatniania solanka przechodzi przez złoże tylko RAZ i trafia do kanalizy a u nas żywica zwykle "kąpie się" w solance przez dłuższy czas. Przykładowo, stacja do usuwania azotanów w instalacji domowej (https://sklep.osmoza.pl/usuwanie-azotanow-global-water-nitrate-p-2240.html) zużywa do regeneracji 25l żywicy 140 l wody i 2,9 kg soli (solanka o stężeniu ok 2%) i trwa niecałą godzinę. Proporcjonalnie, do regeneracji 1 litra żywicy zużywane jest zatem ok 5,6l solanki. I teraz pytanie co jest lepsze dla żywicy i jej właściwości absorpcyjnych? Jednorazowe płukanie solanką o mniejszym stężeniu ale w większej ilości, czy długie płukanie w tej samej solance o większym stężeniu? W pierwszym przypadku wypłukujemy wszystko z zabrudzonej żywicy, a w drugim "zabrudzona" solanka wielokrotnie przepływa przez nasze złoże. Tak jak już wcześniej pisałem mam u siebie 3 litry PA202 i do regeneracji używam 6 lub 9 litrów solanki 10%. Regenerację robię na dwa sposoby: albo mieszam gorącą "zupę" w wielkim 9-o litrowym garnku (6 litrów solanki + 3 litry żywicy), albo 9 litrów letniej solanki (ok 40oC) przepycham małą pompką przez dwa szeregowo połączone HW603 z wylotem z powrotem do gara. W obu przypadkach regeneracja trwa ok godzinę. Czasami powtarzam proces regeneracji po raz drugi z nową "czystą" solanką - wtedy kolor "zupy" jest jaśniejszy 🙂  Po tym oczywiście płukanie pod kranem i z powrotem do akwa. Następnym razem planuję jednak przygotować w wiadrze 30 litrów solanki o mniejszym stężeniu i przepchnąć ją tylko raz przez całą żywicę przy wolnym przepływie (litr na minutę). Co o tym sądzicie? A może ktoś już tak robi?
    • Chciałbym odświeżyć trochę temat owaty, bo ostatnio trafiłem na allegro na taką która przez pierwsze 2-3 dni po wymianie sekcji mechanicznej w narurowcu powoduje "zmlecznienie" wody. Raczej nie jest to problem wynikający z ubytku części bakterii ze starej owaty bo parametry wody się nie zmieniają.  Prośba do użytkowników forum którzy używają u siebie owaty i nie mają takich problemów o podesłaniem namiarów na sprzedawców .
    • 2 x a520e da podobny efekt (trochę lepszy) jak a502ps + a520e, a będzie trochę taniej. A520e ma trochę większą pojemność; wiążę DOC i azotany. a502ps tylko DOC. Przy czystej wodzie (mało DOC) kombinacja może być 2x gorzej niż samo a520e...Wydaje się, że to po prostu nie przemyślana a popularyzowana idea. https://www.purolite.com/product/a520e https://www.purolite.com/product/a502ps
    • Wątek chyba do zamknięcia... Niestety hodowla jest całkowicie zlikwidowana. Również niestety przez nieporozumienie umówione dla mnie saulosi pojechały w świat.   
    • A502PS ma właśnie pochłaniać związki i zanieczyszczenia organiczne po to żeby PA202 mogła spokojnie pracować i pochłaniać NO3 🙂  Przy okazji pytanie czy ktoś kto używał może testu na DOC - Rataj ANTIALGAE CHSK? https://www.invital.pl/rataj-antialgae-chsk-test  Jeżeli tak, to czy jego wyniki rzeczywiście pokażą poprawę po zastosowaniu Purigenu lub A502PS?
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.