Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, triamond napisał(a):

Jak się metronidazol wchłania u ludzi, to wchłania się i u ryb. Odczyn wody nie ma tu znaczenia.

Miałam na myśli środowisko kwaśne w żołądku człowieka, a tu jednak jest w wodzie zasadowej i niby ma się wchłonąć przez skórę? Ale to tylko gdybanie moje. 

 

Godzinę temu, triamond napisał(a):

Jak się metronidazol wchłania u ludzi, to wchłania się i u ryb. Odczyn wody nie ma tu znaczenia. Wchłania się w przewodzie pokarmowym. Cząstka za duża, żeby przez skrzela. Przez śluz  i skórę ? Bez szans. Jaka inna możliwa droga ? Tylko przewód pokarmowy. Tylko tyle, ile ryba połknie przypadkowo z pokarmem, jeśli nie jest w pokarmie.  Ryby słodkowodne wody nie piją.

A powiedz mi, może TY wiesz, patrzyłeś na Octocil? to pochodna metro? Inna budowa, że się wchłania przez skórę?A inne formy metro? Cloud?Polecany na zagranicznych stronach? Albo metro Sachemu? Bo jednak metoda podawania przez sondę jest tak agresywna, że imo nie ma szans, żeby ryby ją przeżyły chociażby przez stres. A polecane kąpiele? Co o nich myślisz? Woda do połowy i jak ryba łapie powierzę, to połknie? ma to sens? Skoro ryba nie pije? Nie zachłyśnie się?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, piotriola napisał(a):

bardzo ciekawe, "or b) a bath treatment with 2-amino-5-nitrothiazol (10 mg/L for 24 hrs, followed by a 80-100% water change, repeated daily for 3 days)" zaraz sprawdzę jakie dawkowanie ma OCTOCIL. 10 mg/1 ile to by było. No I tradycyjnie nie jest podane ile jest tej substancji w mg:-((((

Edytowane przez Ensa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://www.vin.com/apputil/content/defaultadv1.aspx?id=3981436&pid=11108&print=1

handler.ashx?imgid=935448&w=344

Badanie porównuje leczenie hexamitozy (40% przypadków bloat) u skalarów.

Tutaj metro w wodzie (5mg/l)  też działa... ale dużo słabiej niż w karmie (50mg/kg m.c.).

@Ensa W kąpieli ryba się sporo napije... ma to sens...

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, triamond napisał(a):

https://www.vin.com/apputil/content/defaultadv1.aspx?id=3981436&pid=11108&print=1

 

Badanie porównuje leczenie hexamitozy (40% przypadków bloat) u skalarów.

Tutaj metro w wodzie (5mg/l)  też działa... ale dużo słabiej niż w karmie (50mg/kg m.c.).

@Ensa W kąpieli ryba się sporo napije... ma to sens...

Teraz pytanie zasadnicze, skoro jest taka różnica w dawce i czasie leczenia. 1 dzień pokarm, a 3 dni, w skrócie kąpiel. Plus kąpiel nie do końca usuwała pasożyty, to może ma sens podać profilaktycznie raz na jakiś czas w żarciu? Do badania wzięli ryby bez żadnych objawów, a były zainfekowane. Do tego odławianie ryby, leczenie, znowu stres, stres potęguje objawy. Zgłupiałam już teraz.. Tak czy inaczej bardzo wartościowy materiał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swoje ryby odrobaczyłem/przeleczyłem na początku szukając przyczyny sporadycznego ocierania się.  Potem bez nowych ryb, z ciągłą podmianą, wysokobiałkową karmą i dużą filtracją, względnie spokojnymi gatunkami i dużą liczbą kryjówek, w  temacie chorób, zupełnie nudno.

Nie sądzę, żeby dało się ryby skutecznie wysterylizować. Warto mieć coś  na pierwotniaki/robaki/przywry np. Protosol/Capisol/Capiforte Zooleka  (metronidazol/levamizol/prazikwantel) do skrapiania karmy. Najmniejsze opakowania (30 ml). Jak się coś dzieje, od razu  podać z karmą.  Ewentualnie jakiś antybiotyk (najłatwiej w postaci proszku do zawiesiny np. Amoksiklav - po zmieszaniu z wodą do nasączenia karmy). 70% bloat to infekcja bakteryjna. Jak ryby nie jedzą, to już trochę późno.

Edytowane przez triamond
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że się nie da. Ale takie odrobaczenie profilaktyczne po zakupie ma sens. Każda podróż, zmiana warunków to stres. Podając w karmie przez 1 dzień procha na wiciowca daje nam nowy początek. Ja jeszcze będę dawała Fish Protector, super działa, uspokaja, ma wyciąg z jeżówki i B12. A póżniej tak jak mówisz, karma, warunki, kryjôwki, parametry. 
Bardzo często czytam o tym ocieraniu i o tym, że to normalne u Malawi. Ja tak nie uważam, zdrowa ryba praktycznie się nie ociera. No chyba że po podmianie, nadmiarze no3, no2.

 

Antybiotyk ludzki? Jutro sobie kupię. Dzięki

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amoksiklav dawałem 100mg/1kg mc : dla 300 g ryb wychodziło : 0,1 g  proszku antybiotyku(nie czystego) + woda na 2 g granulatu karmy. Masę ryb możesz policzyć w arkuszu: https://forum.klub-malawi.pl/topic/25223-obliczanie-mediów-filtracyjnych/?do=findComment&comment=383738. Dawkę dobrze, jednak  policzyć  samemu, bo ilość wypełniaczy może się zmieniać.

BTW wyciąg z jeżówki był badany w karmie i działa, ale  nie widziałem badań, czy działa dodany do wody.

 

  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.12.2023 o 16:55, triamond napisał(a):

Jak się metronidazol wchłania u ludzi, to wchłania się i u ryb. Odczyn wody nie ma tu znaczenia. Wchłania się w przewodzie pokarmowym. Cząstka za duża, żeby przez skrzela. Przez śluz  i skórę ? Bez szans. Jaka inna możliwa droga ? Tylko przewód pokarmowy. Tylko tyle, ile ryba połknie przypadkowo z pokarmem, jeśli nie jest w pokarmie.  Ryby słodkowodne wody nie piją.

Jak ryby wyzdrowieją same, to zadziałał lek. Jak nie wyzdrowieją, to były zbyt chore na leczenie. Taka logika forumowa 😕

Nie wiem czy ryby piją wodę czy nie, ale na pewno wchłaniają metronizadol. Testowałem na rybach które nie pobierały pokarmu i leczenie się udało. Co do odczynu wody to uważam, że twardość wody ma znaczenie. Metronizadol najlepiej rozpuszczać w wodzie RO, testowałem i widać różnicę. Podobnie pewnie jest z wchłanialnością. Niektóre leki, takie jak levamol nie mogą być stosowane w wodzie o zbyt dużej twardości, ponieważ stają się wtedy trucizną. Przedwczoraj mierzyłem twardość GH w swoim akwarium i przeraził mnie wynik 23 stopnie. Niby pyszczaki świetnie się czyją w naszej kranówce, ale z tego co czytałem w jeziorze Malawi GH nie przekracza 10-12 stopni niemieckich, czyli dwukrotnie mniej. Zrobiłem podmianę na wodę RO, żeby jednak zbić twardość.

Edytowane przez darianus
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Tak. Prawidłowa nazwa to Cyrtocara moorii. Na zdjęciach nie ma żadnej maylandii (obecnie metriaclima), wszystko poza Acei (dwa samce) to non mbuna. Według mnie wszystkie oprócz Fire fisha to różne odmiany A. stuartgranti sam zobacz ile tego jest https://www.malawi.si/Malawi/Haplochromises/Aulonocara/Aulonocara stuartgranti/index.html https://www.malawi.si/Malawi/Haplochromises/Aulonocara/Aulonocara sp. 'stuartgranti maleri'/index.html Równie dobrze mogą to być krzyżówki, bo Aulonocary bardzo chętnie się krzyżują, a wtedy nie dojdziesz z tym do ładu.
    • Na jednym ze zdjęć dwa samce acei. Samice mają mniej zaostrzone płetwy grzbietowe. Na zdjęciu z Fire Fisch to nie jest Red Red, ma za bardzo szpiczastą łepetynę  Reszta poza acei non mbuna  czyli nie moja bajka i nie podpowiem
    • Witam wszystkich chętnych do pomocy. Zakładam, że dla większości moje zagadki będą oczywiste ale, że wątpliwości są to zapytam tu ekspertów.    Przejąłem akwarium z dojrzałymi pyszczkami a mimo to mam trudności z identyfikacją gatunku. No. Czy żółto płetwę to Acei i to samiec i samica? Granatowe to Stuartgranti i to też samiec i samica czy jeden to Stuartgranti a drugi to hansbaenschi i oba samce? Ten z plamkami to młody delfini? Ostatnie to parka firefish czy zebra red? Wszystkie nie wybarwione to maylandia czy to różnice rybki i jak podrosną to się wybarwia? 
    • No racja Sławek 🫣 Zapomniałem już 🙂 W dodatku pseudotropheus chialosi jest bardzo ładną rybą. Zarówno samice, jak i samce są urokliwe. Ten gatunek też polecam wziąć pod rozwagę koledze @123frytki do swojej wymarzonej obsady.
    • Nigdy nie mów nigdy.😄 Braliśmy kiedyś chailosi. 
    • Brak czasu. Akwarium żyje własnym życiem. Uzupełniam tylko karmnik i ścieram kurze.... Jeden zgon - chyba samiec saulosi - zakładam, że agresja, bo bez zapowiedzi... 20240518_144029.mp4   20240518_144120.mp4   20240518_143922.mp4        
    • Ok. Rozumiem. Ja z kolei od Darka nigdy nie kupiłem ryb. Bo gdy chciałem, to był problem z wysyłką. Teraz wiem, że już się to zmieniło. Bo też wysyła ryby kurierem UPS... Każdy na swoich ulubionych sprzedawców ryb. Ja brałem już ryby od kilku i moim faworytem jest Jacek 
    • Nie wiem czy to temat w tym miejscu, ale trzy przykłady: - miałem rdzawe od Jacka i od Darka, jakość bez porównania i tempo wzrostu, ale to może być oczywiście przypadek - sauolsi te od Jacka to jakieś gizmo, a Darek wolał 10 lat nie sprzedawać zanim znowu nie trafił na jakościowo 'dobre' stado - powiedzmy, że udało się mi poznać układy Darek, Jacek, Adrian z Chełmka. Mam wrażenie, że Jacek byleby nie polecić kogoś innego i nie dać kontaktu do kogoś innego weźmie rybę od kogokolwiek innego byle klient miał wszystko. Dwóch innych panów podejście jest zupełnie inne Darek to też specyficzna osoba. Jego podejście do niektórych gatunków, których oficjalnie nie ma w ofercie, a sprzedaje je na rynki zagraniczne. Jednak co IMO najważniejsze nigdy nie odmówił mi rozmowy czy porady. Można na niego liczyć jeśli chodzi o pomoc, nie ważne czy kupiłeś u niego ryby. To o czymś świadczy, nawet jeśli to jest jego forma marketingu. Oczywiście to jest tylko moje zdanie i moje doświadczenia. Nie mam na celu nikogo oczernić, nie czerpię z tego żadnych korzyści, a jako wolny człowiek uważam, że mam prawo do swojej opinii. 
    • @ziemniak rozwiń proszę dlaczego innych ryb od Pana Jacka już byś nie wziął? Ja teraz 100% obsady mam od Jacka i jestem zadowolony. W dodatku powiem, że p. Jacek to prawdziwy fachowiec i też nie jest " wciskaczem" aby tylko sprzedać. Kupiłem od niego wczoraj stado pewnych ryb. Ustalimy cenę na 400zł, po pół godzinie Jacek zadzwonił - przepraszam pomyliłem się 330zł. I to są hodowcy - mający pasję.
    • Ja mam crabro od Jacka z Żor. Jestem zadowolony, ale chyba innych ryb od niego bym nie wziął. Resztę ryb mam od Darka z Żor. Darek ma więcej gatunków w ofercie niż na stronie. Warto też z nim skonsultować obsadę już na miejscu. Absolutnie nie jest to człowiek, który będzie wciskał. Podejdzie indywidualnie i będzie studził zapędy. W ofercie ma świetne kropki typu: Maylandia estherae OB Minos Reef lub kulfony. 
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.