Skocz do zawartości

Czy wszystkie pyszczaki mają żyć w 20 stopniach C?


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Temat wydzielony z innego wątku.

Cytowany tekst jest początkiem dyskusji, a jego autorem jest @triamond

Cytat

Poza tym... rybom nie przeszkadza w zimie 20 stopni... W historii jeziora było zimniej niż teraz...  a teraz jest w miesiącach zimowych (nasze lato) i 22 stopnie;) Oświetlenie, pompy... i będzie 21. Warto też dać izolację z tyłu zbiornika.

W tym miejscu zaczyna się odpowiedź @Andrzej Głuszyca

W dniu 11.09.2022 o 19:51, triamond napisał:

Poza tym... rybom nie przeszkadza w zimie 20 stopni...

Rybom nie. Ale jeżeli chodzi o pyszczaki ( też ryby) to zakres temperatury wody w zależności na jakiej głębokości występują, to 23-28/29 stopni C. 20 C można traktować jako temperaturę krótkotrwałą z jakiś tam powodów ale nie jako temperaturę stałą dla pyszczaków. 

Edytowane przez Bartek_De
  • Lubię to 3
Opublikowano (edytowane)

60 tyś lat temu średnia temperatura powierzchniowa wynosiła 20 stopni... https://sites.pitt.edu/~jwerne/uploads/3/0/1/0/30101831/27.wolteringetal.p311.pdf Jakieś 6 stopni mniej niż teraz... Ryby się rozmnażały...1.thumb.png.a7c3c52b84f9d77ee4585f4783ffcafe.png

Ostatnio szybko się ogrzewa ... (dane z sąsiedniego jeziora Kivu).

Evolution-of-temperature-profiles-in-Lak

https://aslopubs.onlinelibrary.wiley.com/doi/pdfdirect/10.4319/lo.2005.50.2.0727

https://www.researchgate.net/publication/266681619_Recent_Warming_of_Lake_Kivu/download

Wg aquariumscience.org: (https://aquariumscience.org/index.php/4-2-aquarium-temperatures/)

temperature-2.jpg

Akceptowalne 21 do stałego trzymania; 18+ i wyżej może być okresowo; poniżej 15 śmierć.

Edytowane przez triamond
Opublikowano
17 godzin temu, triamond napisał:

Poza tym... rybom nie przeszkadza w zimie 20 stopni..

Ryby taką temperaturę wytrzymają krótkotrwale. Przez dłuższy czas staną się powolne,podatne na choroby. Proces trawienia przedłuża się trzykrotnie, słabo będą się rozmnażać.Na prądzie oszczędzisz na rybach już nie.
poniżej tabela z czasem trawienia w danej temp. pozdrawiam

https://www.google.com/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=&cad=rja&uact=8&ved=2ahUKEwjJtYOHlY_6AhXoxIsKHTfRD4UQFnoECA0QAQ&url=https%3A%2F%2Fakwa-mania.mud.pl%2Fliteratura%2Farchiwum-akwarium%2Fakwarium-nr-40%2Fakwarium-nr-40-3%2F%3Famp&usg=AOvVaw2uhnOb_7xqfWPLWHBmMw16

  • Lubię to 2
Opublikowano
2 godziny temu, triamond napisał:

60 tyś lat temu średnia temperatura powierzchniowa wynosiła 20 stopni... https://sites.pitt.edu/~jwerne/uploads/3/0/1/0/30101831/27.wolteringetal.p311.pdf Jakieś 6 stopni mniej niż teraz... Ryby się rozmnażały...

To było 60 tyś. lat temu. 

 

2 godziny temu, triamond napisał:

Akceptowalne 21 do stałego trzymania;

To jest dolna granica.

Mówimy nie o rybach z odłowu tylko  z hodowli.  Przy temp. 20 stopni jak napisał Piotr @piotriola niestety ale pyszczaki robią się podatne na choroby .  Zobacz  sobie jakie temperatury są polecane dla poszczególnych gatunków.

  • Lubię to 1
Opublikowano

W latem temperatura powietrza spada na południu Malawi poniżej 20 stopni i w hodowlach ryby przestają się rozmnażać ... ale żyją. (https://aquadocs.org/bitstream/handle/1834/19264/AquaFish_1_(21-24).pdf?sequence=1).

Ryby hodowane w przez 14 tygodni  od narybku w  20 stopniach wolniej rosną niż w 25 i 30 ale mają się dobrze (https://journals.yekb.eg/article_14302_47cdbf4461fc614d9a5683d8b87241d2.pdf).

Temperatury "polecane" to pewnie te występujące w danym miejscu w momencie złapania. 100 lat temu były niższe o ok. 1 stopień. Wykresy z poprzedniego posta pokazują zmienność na przestrzeni stuleci. Jeśli 60 tyś lat temu było średnio 20 stopnito, to  w zimie spadało pewnie do 16, a 8 tyś lat temu - do 18 stopni. Średnio. Jak było zimne lato... mogło być niżej. Ryby przeżyły ;) To były dla nich naturalne warunki :)

@edzzio Jeszcze kilka myśli... 

1. Przy większych wymiarach (11m2 pow. zewnętrznej bez dna), przy szybie 15mm potrzebujesz ok. 560 W na na jeden stopień powyżej temperatury powietrza.

2. Jest wiele  zbiorników z sumpami, które są "niezbyt optymalne" ale działają i są wystarczające. Media stanowią 1/5 pojemności sumpa, albo i mniej i mają np. powierzchnię efektywną 5* mniejszą niż K1 czy gąbka (np. grys, keramzyt, ceramika). Twój boczny panel wypełniony statycznym K1 lub gąbką (200l), będzie 10 razy wydajniejszy niż taki sump 500l. Zraszany na biobalach będzie zbliżony do typowego sumpa....  Odpowiadając na Twoje pytanie... dcp 10000 pociągnie taki zbiornik, jeśli będzie zasilało panel (3,5x na godzinę) i to powinno wystarczyć ;)

Opublikowano
13 minut temu, triamond napisał:

Temperatury "polecane" to pewnie te występujące w danym miejscu w momencie złapania. 100 lat temu były niższe o ok. 1 stopień. Wykresy z poprzedniego posta pokazują zmienność na przestrzeni stuleci. Jeśli 60 tyś lat temu było średnio 20 stopnito, to  w zimie spadało pewnie do 16, a 8 tyś lat temu - do 18 stopni. Średnio. Jak było zimne lato... mogło być niżej. Ryby przeżyły ;) To były dla nich naturalne warunki

Po co skupiać się na czymś co było? 

15 minut temu, triamond napisał:

W latem temperatura powietrza spada na południu Malawi poniżej 20 stopni i w hodowlach ryby przestają się rozmnażać ... ale żyją.

Owszem..ale my mówimy o hodowlach w domu a nie o hodowlach ryb z odłowu. 

  • Lubię to 1
Opublikowano
10 minut temu, triamond napisał:

Twoje pytania sugerują, w co wierzysz i jakie masz przekonania, przez które filtrujesz wszystko co do Ciebie dociera. Jak sądzisz... ile trwa ewolucja ?

To nie ma nic do rzeczy jeżeli chodzi o powyższy temat. Nie interesuje mnie ewolucja w kontekście hodowli ryb w domu. Udzielasz bardzo pokrętnych odpowiedzi . Powtórzę.. ewolucje zostawmy na boku.  Kolega ma problem z uzyskaniem odpowiedniej temperatury i tutaj się skupmy.  Uważam ( ja) , że info w jakiej temp. żyły ryby 60 tyś. lat temu nie ma tutaj nic do rzeczy.  Kolega chce mieć zdrowe ryby i nie mówmy jemu , że 20 C to temp. OK.  Owszem..są gatunki w Malawi , gdzie ryby żyją w takich temperaturach ale są  mniejszości. Nie kombinujmy bo przekombinujemy:)

  • Lubię to 1
Opublikowano

@triamond polecam polegać na własnym doświadczeniu, a nie na tym co ktoś napisał. Znakomita większość z nas trzyma ryby wyhodowane w warunkach nienaturalnych w temperaturze znacznie wyższej niż 20 stopni, które w wielu pokoleniach wstecz, nie miały kontaktu z jeziorem i nie ma znaczenia jakie temperatury w jeziorze panowały 60 tyś lat temu. Żyjemy tu i teraz i nasze ryby również. Jeśli chcesz, to trzymaj swoje ryby w takiej temperaturze i za kilka/kilkanaście lat podziel się swoimi spostrzeżeniami z hodowli na temat wzrostu, aktywności, rozmnażania czy odporności na choroby. Wtedy będzie miało to sens.

  • Lubię to 1
Opublikowano

@Andrzej GłuszycaPróbuje zrozumieć, dlaczego się nie rozumiemy. Negujesz moje tezy, pomimo kolejnych dowodów, nie podając IMHO wartościowych argumentów. Ignorujesz dowody i dyskutujesz tylko z częścią. Jeśli wierzysz, że ewolucja jest tak szybka, że moje ryby F1 czy F2 są różne od tych z jeziora, to rzeczywiście dla Ciebie argumenty historyczne nie mają sensu. Twoich wierzeń nie zmienię. Jakie argumenty muszą paść, żebyś zmienił zdanie ? Bo jeśli "swoje wiesz"... to nie ma sensu dyskutować. Zostańmy przy swoich poglądach. To jest OK :)

Ale mam nadzieję, że ktoś jeszcze to czyta. Mimo, że wiem, ze wcześniejszych dyskusji, że celem forum nie jest poszerzanie horyzontów i weryfikowanie wiedzy, tylko celebrowanie tego co założyli, że jest prawdziwe, pradawni Ojcowie-Założyciele.... ;) Taki lajf....

@Bartek_De Wolę nie ufać swojemu doświadczeniu bo jestem świadomy błędów poznawczych wbudowanych w człowieka.

Moje ryby mają się dobrze. Nie padają przy 21 czy 20 stopniach.... bo nie pozwalam im czytać forum...

1.thumb.png.fed746e5f960c9e589e4f28ded6c147b.png

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Super opis i świetne fotki 💪 aż miło poczytać i pooglądać 🙂
    • Strasznie długo nic nie aktualizowałem a skoro znalazłem chwilę to w końcu coś napiszę  Aktualizację podzielę na jakieś akapity to łatwiej będzie się czytało i pisało 1. "Technikalia". Od strony technicznej zbiornik "hula" aż miło. Moduł filtracyjny spisuje się doskonale. Przerobiłem tylko "grodzie" wlotowe skimmera. W poprzedniej wersji było to jedynie spore wycięcie w górnej części modułu, ale niestety pod moją nieobecność dostała się tam ryba (samica Exo) i niestety padła odcięta od wody  Poprawiłem ten defekt montując coś w rodzaju śluzy z PCV którą można od góry zasunąć szczelinę i np. odciąć zupełnie dopływ wody albo zostawić malutką szczelinę, żeby zbierało brud powierzchniowy co też zrobiłem. Filtr kasetowy to największe moje zaskoczenie. Nie sądziłem, że będzie aż tak bezobsługowy. Ostatnio pierwszy raz po 7 miesiącach od zarybienia pierwszy raz go wyczyściłem. Zrobiłem to bardziej z ciekawości niż z potrzeby. Całą operację wykonałem w 10 min  Nie to co z kubłami, które miałem we wcześniejszym akwarium. Oceniam, że filtr bez czyszczenia mógłby jeszcze spokojnie pracować przez kilka miesięcy ponieważ spadek poziomu wody w komorze z falownikiem w porównaniu do komory wlotowej wynosił może 2cm. Z osprzętu baniaka jedynie oświetlenie jest słabym punktem, który w najbliższym czasie będzie wymagał mojej ingerencji. Są to belki DIY na modułach led z poprzedniego zbiornika. Nie dość, że musiałem już przelutować dwa moduły to jeszcze mam wrażenie, że stanowczo za mało światła jest w tym zbiorniku. Chciałem zakupić porządną lampę na POWER LED ale mój budżet domowy jest napięty jak plandeka na żuku i po prostu zrobię sam, ponownie na modułach LED ale dam stanowczo więcej punktów świetlnych i myślę, że będzie doskonale   2. Hydroponika. Hydroponika nadal raczkuje ale przynajmniej widać, że rośliny żyją. Najlepiej rosła mi zielistka i epipremnum. Mini skrzydłokwiat osiągnął poziom akceptacji warunków i przynajmniej nie wygląda już jakby miał zaraz zakończyć egzystencję. Miałem małą wtopę, ponieważ zapomniałem po jednym serwisie uruchomić pompkę tłoczącą wodę do doniczek i zielistka straciła 2/3 liści 😕  Ale mam wrażenie, że ta roślina odradza się w oczach więc liczę, że szybko wróci do formy. Właśnie pompka w tej instalacji jest piętą Achillesową. Poziom wody w doniczkach reguluję zwykłym zaworkiem i czasami zdarza się, że coś tam jest nie tak. Albo za wysoki poziom wody albo nieco za niski. Może w wolnej chwili spróbuję to jakoś usprawnić. Generalnie ta hydroponika jest takim eksperymentem  Chciałem dodać "zielonego" nad pokrywą. Oprócz roślin w dwóch doniczkach hydroponiki mam jeszcze z 5 stojących na pokrywie. Zobaczymy jak się to rozwinie dalej. Będąc przy roślinności - usunąłem nurzańca z akwarium bo zasysał mi go moduł filtracyjny i się blokował filtr. 3. Obsada. Obsadę i ewentualne problemy z nią związane omówię z podziałem na gatunki. - Nimbochromis Polystigma - Ten gatunek u mnie jest w zasadzie bezproblemowy i bez żadnych niemiłych przygód funkcjonuje u mnie od początku. Okazało się, że mam układ 2+4. Miałem wrażenie, że na początku ryby rosły powoli, ale w pewnym momencie zaczęły tak nabierać masy że obecnie są największymi rybami w zbiorniku. Samce pięknie się wybarwiły. Wobec siebie przejawiają wg mnie zdrowy poziom agresji. Prężą "muskuły" od czasu do czasu ale nigdy jeszcze nie widziałem jakiejś zaciętej walki pomimo tego, że chyba każda z samic już inkubowała. Każdy z samców do zalotów znalazł sobie swoją miejscówkę i tak sobie żyją na swoich zasadach. Mam nadzieję, że tak pozostanie. Naprawdę piękne rybska. - Stigmatochromis Tolae - obecnie został mi układ niezbyt korzystny 2+1. Jedna samica padła po walce z jakimś dziadostwem a jedna sztuka zamiast na samicę wyrosła jednak na samca. Jedyna samica, którą mam potrafi się "postawić" swoim kawalerom i to o dziwo skutecznie (mimo znacznej różnicy rozmiaru). Dominujący samiec jest spektakularnie ubarwiony, ale nie mogę "dorwać" samic. Przez to mam podejrzenia graniczące z pewnością, że samiec zbałamucił nie raz samice Dimidiochromis Strigatus, które u mnie pływają i na pewno jeden "kundel" się uchował.  . Samica poza okresami inkubacji nie jest męczona, ale nie przejawia jakiejś większej aktywności. Samiec alfa ma swój rewir pod kaseciakiem, którego pilnuje. Czasami coś tam się napuszy jak inna ryba tam wpłynie.  - Exochochromis Anagenys - obecnie mam układ 1+1 i samica nawet puściła jakieś maluszki z pyska i jeden gdzieś tam się jeszcze kryje. Rozpoczynałem z 3 sztukami, ale okazało się, że mam 2 samce i 1 samicę. Dosyć szybko dominujący samiec zamęczył swojego rywala a samica padła. Prawdopodobnie zamęczona bo była znacznie mniejsza od samca. Udało mi się dokupić 2 samice ale niestety jedna (duża i piękna) skończyła żywot w module filtracyjnym  Tak oto został mi omawiany układ. Na pewno będę chciał jeszcze upolować jedną samicę. - Protomelas sp. 'mbenji thick-lip' - obecnie pływa u mnie 1 samiec oraz 1 samica. Jest to moje "oczko w głowie". Przepiękna ryba! Cały czas aktywnie buszuje po zbiorniku. Samiec niesamowicie ubarwiony. Zdjęcia wg mnie tego nie oddają. Samica również ma swój urok. Mi wyjątkowo się podoba jej ubarwienie. Dobrze, że w ostatniej chwili "dołożyłem" go do zamówienia. Źle natomiast zrobiłem, że nie zamówiłem ich więcej. Miałem układ 1+2 ale jedna z inkubujących samic utknęła, jak się później okazało, w szczelinie pomiędzy modułem tła  przyklejonym do tylnej szyby a dnem i zakończyła żywot  Nie byłem świadomy istnienia tej szczeliny i cholernie szkoda mi tej ryby... Teraz oczywiście nigdzie nie mogę dostać samicy ale cały czas szukam i mam nadzieję, że uda mi się znaleźć   - Dimidiochromis Strigatus - obecnie mam na pewno 2 samce i albo 6 samic albo 5 samic i trzeciego samca. Zaczynałem z układem 1+2, później przy okazji kupiłem jeszcze jedną samicę. W międzyczasie okazało się, że samiec jest w fatalnej kondycji. Trapiło go chyba jakieś choróbsko, które od lutego do sierpnia powoli go wykańczało. Próbowałem je zwalczyć wieloma metodami, ale bezskutecznie. Samiec od początku miał dziwny kształt jak na Strigatusa, szybki oddech i kiepsko jadł. Próbowałem go odłowić z zamiarem oddania do laboratorium do przebadania ale za każdym razem traciłem cierpliwość machając za nim siatką i w końcu machnąłem na niego ręką. Szczerze mówiąc liczyłem, że szybciej sam się "przekręci" ale trwał w tej egzystencji do sierpnia. Na szczęście przypadkiem udało mi się zdobyć stadko 5 Strigatusów z pięknymi 2 młodymi samczykami i liczę, że ten gatunek dopiero porządnie u mnie zabłyśnie bo do tej pory nie było na co patrzeć. Teraz samczyki pięknie pływają po całym zbiorniku, widać że ze sobą rywalizują i przede wszystkim zaczynają "łapać" kolorek. W różnym świetle prezentują różne błyski. - Aristochromis Christyi - kupiłem 1 samca bo plułbym sobie w brodę gdybym nie spróbował go mieć u siebie. Strasznie mi się podoba ta ryba. Mam wrażenie, że jego potrzeby energetyczne są na zupełnie inny poziomie niż reszty obsady bo nieustannie patroluje zbiornik i przymierza się do upolowania podrostków, które gdzieś tam się kryją. Nigdy nie widziałem jak coś skutecznie upolował, ale wiele razy widziałem jak się zaczaja. Super widok. Zwykle zamierza się na spore ryby i się dziwi jak one nie reagując wypływają wprost na niego, ale widok jest super. Jak ta ryba rozciągnie pysk to naprawdę robi wrażenie prawdziwego drapieżnika  Samiec ma obecnie około 17cm. Zobaczymy jak będzie się dalej rozwijał w roli szefa zbiornika. 4. Karmienie. Tutaj jedna tylko uwaga. Po perypetiach z poprzednimi pokarmami premium, zacząłem karmić jedynie granulatem Aller Aqua Futura. Obecnie stosuję pellet w rozmiarze bodajże 1,3-2,0mm. Ryby zjadają go wyjątkowo chętnie, pięknie rosną i nie zauważyłem, żeby na dłużej psuł klarowność wody. Zrobiłem próbę z karmieniem mrożonymi krewetkami z dyskontu, ale oprócz Aristochromisa nie było chętnych na taki posiłek. Spróbuję jeszcze z mrożoną stynką. Takie krótkie podsumowanie kilku miesięcy tego zbiornika  Poniżej kilka zdjęć.  Pozdrawiam   - akwarium - Nimbochromis Polystigma (samiec ALFA) - Nimbochromis Polystigma (samiec BETA) - Dimidiochromis Strigatus - samiec - Aristochromis Christyi - samiec - Protomelas sp. "Mbenji Thick Lips" - samiec   A tutaj krótki filmik na którym lepiej widać całość projektu VID_20251017_204805765.mp4    
    • Tytułem uzupełnienia, żeby już wszystkie nazwy były poprawne  Socolofi to też od dawna chindongo. 
    • Dzięki Andrzeju za poprawki - nazewnictwo skopiowane z tytułów opisu w necie/na forum  Jak tylko zbliżę się do akwarium rybcie zaczynają szaleć - ciężko im zrobić fotę  Hydroponikę uruchomię w czwartek  Obiecane fotki:
    • @AGAT  Masz prawo nie wiedzieć dlatego sprostuję nazewnictwo : Obecnie od kilku lat : Chindongo Saulosi. Ten błąd się powiela cały czas.  Pierwsza litera to  "i "a nie " L "  czyli : iodotropheus. Specjalnie napisałem z małej litery aby nie było wątpliwości.
    • Ja bym go dorzucił do załogi. Dodałbym też samice do tych aulonocar.
    • Super! Czekam na fotki. Przy tej ilości ryb zadbaj o dobrą filtrację. Deklarowana wydajność kubełków to w większości przypadków ściema.
    • Obsada dotarła. Zakupy zrobione  u Pana Jacka z Żor https://pielegniceafrykanskie.pl/  - rybki dotarły z samego rana na drugi dzień po wysyłce w bardzo dobrej kondycji - wszystkie żyją i mają się dobrze razem z 5 gratisowymi :), serdecznie pozdrawiam. Obsada to : Mbuna (po 8 sztuk): Chindongo Saulosi Pseudotropheus socolofi Pseudotropheus acei Maylandia estherae Iodotropheus sprengerae Labidochromis caeruleus Non-Mbuna: Otopharynx Black Orange Dorsal x5 oraz 6 samców różnych odmian Aulonocar Jeżeli ktoś ma jakieś propozycje to chętnie wezmę pod uwagę - chyba brakuje jeszcze bardziej niebieskich ryb, może np. Pseudotropheus cyaneorhabdos Dodatkowo rozpocząłem budowę hydroponiki ze spienionego pcv 100/30/30 cm - wejdą tam 3 skrzydłokwiaty i 3 trzykrotki, keramzyt oraz zasilanie z powrotu kubełka, za 3/4 będę już montował. Zdjęcia wrzucę trochę później - na razie nic ładnego mi nie wychodzi     
    • Te zatrzaski wytrzymały u mnie kilka lat. Jedynie trzeba trochę więcej przestrzeni aby je odpiąć/zapiąć. Do tego bardzo mały pobór prądu.   🍻
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.