Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
4 godziny temu, kazikx napisał:

prosty opis jest podpięty w dziale "Biologiczny start akwarium" (a brudnej gąbki nie mam

Wystarczą krople prodibio biodigest i pożywka dla nich w postaci kawałka mięska lub 2-3 łyżeczek suchej karmy. Sposobów jest wiele. Ja tylko odniosłem się do czasu startu co było istiotą Twojego pytania.

4 godziny temu, kazikx napisał:

Wlewam wodę z kranu do zbiornika, włączam filtr i czekam. Od czasu do czasu robię testy.

Nawet się nie wypowiadam. 

  • Lubię to 2
Opublikowano
3 godziny temu, kazikx napisał:

Tomasz wprawdzie nie robi, ale jest doświadczonym akwarystą.

Mam testy jbl i od czasu do czasu robię testy, ale rzadko, jak kilka razy robiłem to NH4 i NO2 mam na niewykrywalnym poziomie a NO3 waha się pomiędzy podmianami od 10,15 do 20,25.

3 godziny temu, kazikx napisał:

Wlewam wodę z kranu do zbiornika, włączam filtr i czekam. Od czasu do czasu robię testy.

A na co czekasz? Takie metody stosuję z rybami, jak wszystko nówka to czekam przynajmniej tydzień i wpuszczam młode ryby, można dodać bakterie (nie zaszkodzą) i cykl robi się sam razem z rybami, na wszelki wypadek robisz testy (nie zaszkodzi zbadać wodę), jakby jakichś toksyn było za dużo robisz podmianę wody i tyle, a później i tak będziesz robił podmiany tak czy siak a cykl robi się sam, to jest automat można powiedzieć, ryby walą kupy czyli jedzenie dla bakterii a te to "żrą" i cykl robi się sam dopóki w akwa są ryby.

Tylko że do takich rzeczy mam wieloletnią wprawę, i robię tak przy zastosowaniu żwiru jako podłoża w akwa, a żwir działa jak wielkie złoże filtracji biologicznej, przy zastosowaniu piachu który jest gęstszy więc mniej w niego wnika brudu i jest o wiele gorszy przepływ wody lub w ogóle go niema w piachu to może nie zadziałać tak jak w przypadku żwiru. Chociaż jako ciekawostkę podam że startowałem 375l bez podłoża, tylko pcv a na nim kamole bez piachu, bez żwiru, tylko z dwoma filtrami wewnętrznymi (aquael turbo i fan 3) gdzie było bardzo mało miejsc dla bakterii i było ok, testów w tedy nie robiłem ale ryby nie pozdychały ani nie wykazywały żadnych objawów chorobowych, normalnie się zachowywały, jadły i rosły, ale po kilku tygodniach stwierdziłem że jednak bez podłoża nie podoba mi się więc dodałem żwir.

A robienie najpierw cyklu bez ryb to widzę sens tego tylko w przypadku jak do akwa ma być wpuszczona docelowa obsada już dużych dorosłych ryb a nie malutkich 3,4 cm, bo takie maluchy będą wytwarzały minimalne ilości brudów, tak że nie będzie miał z czego wzrosnąć duży poziom toksyn. No chyba że tych maluchów ma być 50 na 240l to w tedy może wzrosnąć poziom toksyn do krytycznego poziomu i na dłuższą metę taka ilość daleko nie zajedzie.

  • Lubię to 3
Opublikowano

Koledzy, dziękuję za cenne uwagi.

15 minut temu, Tomasz78 napisał:

A na co czekasz? (...)

A robienie najpierw cyklu bez ryb to widzę sens tego tylko w przypadku jak do akwa ma być wpuszczona docelowa obsada już dużych dorosłych ryb a nie malutkich 3,4 cm, bo takie maluchy będą wytwarzały minimalne ilości brudów, tak że nie będzie miał z czego wzrosnąć duży poziom toksyn. No chyba że tych maluchów ma być 50 na 240l to w tedy może wzrosnąć poziom toksyn do krytycznego poziomu i na dłuższą metę taka ilość daleko nie zajedzie.

Przepraszam Cię za skrót myślowy. Wiadomo, że piszesz o prostym starcie zbiornika z możliwością szybkiego wpuszczenia ryb. 

Intrygujące dla mnie są Twoje wpisy, bo chodzisz swoimi drogami, ale możesz sobie na to pozwolić jako właśnie doświadczony akwarysta. Pokazujesz inne możliwości.

Niemniej, początkującemu lepiej będzie iść wielokrotnie sprawdzonymi ścieżkami, zgodnie ze szkołą, by tak rzec. Na eksperymenty być może przyjdzie czas w przyszłości. Zresztą nigdy nie robi się rewolucji w nauce bez uprzedniej znajomości danej dziedziny.

Dlatego kolejny raz posłucham @Andrzej Głuszyca i wystartuję na PB + pożywce. Do tego testy na początek i kilka razy w trakcie dojrzewania.  

  • Lubię to 1
Opublikowano
9 minut temu, kazikx napisał:

Niemniej, początkującemu lepiej będzie iść wielokrotnie sprawdzonymi ścieżkami, zgodnie ze szkołą, by tak rzec. Na eksperymenty być może przyjdzie czas w przyszłości. Zresztą nigdy nie robi się rewolucji w nauce bez uprzedniej znajomości danej dziedziny.

Mój sposób to nie jest żadna rewolucja, tak się kiedyś robiło, tu jest wiele osób które mają akwa od 20,30,40 lat i przecież kiedyś min 15,20 lat do tyłu mało kto wiedział o jakichś tam cyklach, i chyba nikt nie robił cyklu, a jak startowali akwa to nie wiem ale pewnie w sposób podobny do mojego.

Testy można robić bo na ich podstawie wiesz jak i kiedy reagować, tylko że ja i inni doświadczeni równie dobrze poradzą sobie bez testów i na podstawie zachowania się ryb wiedzą jak i kiedy reagować, ot i cała filozofia. Tak samo kiedyś nikt nie miał/nie robił testów i jakoś z powodzeniem hodowali, rozmnażali ryby. Także to żadne tam cuda, ale Ty rób jak chcesz, ja do niczego Cię nie namawiam, rób jak uznałeś za stosowne.

  • Lubię to 3
Opublikowano

Dziękuję za komentarz.

25 minut temu, Tomasz78 napisał:

Mój sposób to nie jest żadna rewolucja, tak się kiedyś robiło, tu jest wiele osób które mają akwa od 20,30,40 lat i przecież kiedyś min 15,20 lat do tyłu mało kto wiedział o jakichś tam cyklach, i chyba nikt nie robił cyklu, a jak startowali akwa to nie wiem ale pewnie w sposób podobny do mojego.

Wiele rewolucji w nauce polega na powrocie do stanu sprzed status quo, ale jest to ruch po wznoszącej się spirali, a nie po kole (powrocie do tego samego). Ty również, jak piszesz, w razie potrzeby skorzystasz z testów, bo są pomocne.

Jesteśmy zgodni co do tego, że nie ma sensu nadmiernie kombinować i cudować. Ma być prosto i skutecznie. Z tym, że w tej klasycznej metodzie (też prostej i skutecznej), poleconej mi przez Andrzeja, początkujący operuje bez ryb i w razie popełnienia błędu (co przecież często/zawsze się im przydarza) będzie mógł wrócić do początku. Żywe stworzenia nie ucierpią. Ty popatrzysz na ryby i będziesz wiedział, co się dzieje i jak szybko, skutecznie zareagować. A ja już niekoniecznie.

Dla początkującego testy są bardzo dobrą drogą, bo obiektywnie pokazują, czy wszystko jest ok.

 

 

  • Lubię to 2
Opublikowano

Dla mnie startowanie z obsadą jest dobre, jeśli mamy mniejszy zbiornik, wtedy możemy pozwolić sobie na szybkie podmiany. Co do lania bakterii, to można lać je litrami, a to nic nie pomoże.

Dla mnie jeśli nie ma pośpiechu to najlepiej startować na WA/pokarmie i czekać aż się cykl zamknie.

Złotego środka na pewno nie ma. Kolega hodowca (inne biotopy) ostatnio startował nowe baniaki i też go 'przeszkoliło'. Czekał 6 tygodni - żadne brudy z gąbek, woda z dojrzałych zbiorników nie pomagała.

 

  • Lubię to 1
Opublikowano
5 godzin temu, suricade napisał:

Z tym startem na pokarm też zdania są podzielone

Każdy start ma zdania podzielone. I jak się okazuje każdy jest skuteczny tyle , że jeden trwa szybciej drugi dłużej.  Jeden jest bardziej humanitarny drugi mniej.  Mimo wielu kontrowersji , wielu racji nie słyszałem aby komuś nie udało się wystartować akwa.  Jak nie jedną metodą to inną.

  • Lubię to 2
Opublikowano
6 godzin temu, suricade napisał:

Sposób bardzo podobny do mojego, tylko że ja aż tak bardzo się nie cackam żeby najpierw 5 rybek wpuścić, chociaż często robię tak że najpierw wpuszczam połowę obsady (o czym zdaje się zapomniałem wspomnieć) a za 2 tygodnie do miesiąca resztę, ale dał bym radę z pełną obsadą wystartować (oczywiście młodych rybek 3,5cm).

52 minuty temu, Andrzej Głuszyca napisał:

nie słyszałem aby komuś nie udało się wystartować akwa.

A jak ma się nie udać skoro cykl robi się sam. To tak jakby komuś nie udało się wyhodować glonów ustawiając akwa na słońcu.

  • Lubię to 2

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Zgadza się, ale w czasie regeneracji żywica oddaje też zgromadzonym w niej brud. Założeniem podwójnej regeneracji było to, że za pierwszym razem żywica oddaje większość brudu i podlega regeneracji, a druga tura miała skupiać się już tylko na regeneracji 🙂 Ale tak jak już pisałem żadna ze stosowanych przeze mnie metod regeneracji nie dawała jakichś spektakularnych różnic więc stosowałem je naprzemiennie. 
    • A nie zostało udowodnione kilka lat temu na forum, że kolor zupy purolajtowej bierze się z odkładającego się w złożu syfu i nijak nie ma do tego czy złoże zostało prawidłowo zregenerowane czy nie?  Fsęsie, że purolite solidnie wypłukany w czystej wodzie nie będzie puszczać koloru, ale nie poradzi nic na NO3 i odwrotnie - brudny ale prawidłowo sformatowany będzie brudzić ale działać, pomijając dodatkowy niewypłukany syf.  
    • Koledzy, mam dość obojętną wodę w kranie (nigdy nie odpowiada na zaczepki) i szkło bez piasku, z dnem strukturalnym na dnie. Szukam jakiegoś medium do trwałego podniesienia pH bez sypania sody czy innych soli, ale poza kruszonym koralowcem nic nie widzę. Kiedyś było coś takiego ale ze sklepów zniknęło, więc pewnie było po prostu słabe. Może któś, cóś?  450L, 350L wody netto, filtracja FX4 i JBL 901 z grzałką przepływową.   
    • ok, dziękuję, zamówię u tego sprzedającego.
    • Żywice do zbijania NO3 używam już od ponad 6-u lat - początkowo miałem Purolite A520E a po ok roku przesiadłem się na PA202. Regularnie co 2 tygodnie staram się robić kontrolny pomiar NO3 więc mam trochę danych statystycznych (ok 200 pomiarów) 🙂 Testy robię paskami JBL proscan, które skalibrowałem sobie kropelkami JBL, a ostatnio używam jeszcze kropelek Zooklek. PA202 pracowało u mnie prawie 5 lat, po czym wymieniłem je na nowe. W starym (mniejszym) akwarium żywicę regenerowałem jak NO3 dochodziło do 20, w obecnym nowym (większym) dopiero jak przekracza 30, przy czym w starym akwarium miałem dużo mniej ryb niż obecnie 😉 .  W obu przypadkach pierwszą regenerację robiłem po 26-28 tygodniach czyli po ok pół roku. Przy regularnych cotygodniowych serwisach zużywam i podmieniam ok 120 l wody (30%), a gdy NO3 dochodzi do 30 to robię większą podmianę (ok 50%). Gdy kolejne 2 pomiary (co 2 tygodnie) pokazują 30 to planuję regenerację i oczywiście razem z nią znaczącą podmiankę wody (nawet 70%). Czas pomiędzy kolejnymi regeneracjami stopniowo malał i początkowo było to ok 20 tygodni, aż doszedłem do 12-14 tygodni. Od marca 2024 mam nową żywicę, którą regenerowałem po raz pierwszy we wrześniu. Zaskoczeniem dla mnie było to, że już po 4 tygodniach od regeneracji N03 podskoczyło do 30. Na szczęście kilka większych podmian i NO3 spadło, ale po kolejnych 4 tygodniach znowu wskoczyło na 30 i tak się już utrzymuje - dla jasności Zoolek pokazuje pomiędzy 20 a 50. Tak szybki czas po którym żywica mi się zapchała po pierwszej regeneracji wzbudził moje zaniepokojenie i stąd moja ostatnia dociekliwość i aktywność w tym wątku 🙂  Za tydzień planuję regenerację nowym sposobem, o którym pisałem poprzednio - 30 litrów solanki ok 3% (1kg soli), powolny, pojedynczy przepływ przez blok z żywicą. Zobaczymy co z tego wyjdzie 🙂 
    • W akwarystyce problemem jest wiązanie DOC przez żywice. Przy stacji uzdatniania nie ma problemu. Producent określa parametry regeneracji w kolumnie, gdy DOC nie jest problemem. Warunki regeneracji pewnie są tak ustawione, żeby było dobrze (zużycie solanki, czas, efekt) a nie najlepiej (efekt?). Która metoda jest najskuteczniejsza (i co to znaczy)- trzeba zrobić eksperymenty. Pytanie czy bardziej wymagająca metoda regeneracji da na tyle wyraźny efekt, by było warto ją stosować. Myślę że najlepsza (efekt) będzie regeneracja w kolumnie z bardzo wolnym przepływem, solanką z ługiem sodowym (żrący!). Najlepiej na ciepło (do 60 stopni z ługiem). Napisz proszę o wynikach swoich eksperymentów
    • Ja od lat używam takiej owaty: https://allegro.pl/oferta/wloknina-poliestrowa-filtrujaca-owata-600-g-8994288263 Nie pyli i idealnie filtruje wodę - polecam.
    • Używam właśnie poliestrowej od innego dostawcy niż poprzednim razem bo tamten już nie ma jej w ofercie. Tamta poprzednia nie robiła mi takiej wody. Oczywiście nie można wykluczyć, że ubytek bakterii ze starej owaty właśnie to powoduje, mimo braku zmiany parametrów NO2, NO3, ale może też trafiłem na wyrób z innej chińskiej fabryczki gdzie proces produkcji jest trochę inny . Woda wygląda przez dwa -trzy dni jak by była lekko zabarwiona (zafarbowana) na na biało, a nie pływał w niej jakiś widoczny gołym okiem pył.  Chyba przy następnej wymianie  włożę wkłady sznurkowe i zobaczę co będzie się działo. Czy ktoś z Forumowiczów używa gotowych sznurkowych , jeśli tak to z jakim PPI bo pamiętam, że kiedyś używałem jakieś w miarę gęste i po kilku dniach się zapychały.
    • Sprzedawca nie ma tu znaczenia, należy zwracać uwagę na rodzaj włókniny. Silikonowe pylą, poliestrowe nie. https://allegro.pl/oferta/wloknina-tapicerska-poliestrowa-owata-sztywna-300g-12017517499
    • Jedno nie daje mi spokoju, czy na pewno dobrze regenerujemy żywice jonowymienne? Powszechnie polecana na forum i stosowana metoda regeneracji zakłada przygotowanie roztworu 10% solanki i objętości 3 x objętość żywicy, w której następnie płukane jest złoże. Patrząc jednak jak sposób regeneracji w domowych stacjach uzdatniania (opis np. https://www.filtry-do-wody.info/blog/regeneracja-zmiekczacza-wody-co-warto-wiedziec/) widzę jedną zasadniczą różnicę: w stacji uzdatniania solanka przechodzi przez złoże tylko RAZ i trafia do kanalizy a u nas żywica zwykle "kąpie się" w solance przez dłuższy czas. Przykładowo, stacja do usuwania azotanów w instalacji domowej (https://sklep.osmoza.pl/usuwanie-azotanow-global-water-nitrate-p-2240.html) zużywa do regeneracji 25l żywicy 140 l wody i 2,9 kg soli (solanka o stężeniu ok 2%) i trwa niecałą godzinę. Proporcjonalnie, do regeneracji 1 litra żywicy zużywane jest zatem ok 5,6l solanki. I teraz pytanie co jest lepsze dla żywicy i jej właściwości absorpcyjnych? Jednorazowe płukanie solanką o mniejszym stężeniu ale w większej ilości, czy długie płukanie w tej samej solance o większym stężeniu? W pierwszym przypadku wypłukujemy wszystko z zabrudzonej żywicy, a w drugim "zabrudzona" solanka wielokrotnie przepływa przez nasze złoże. Tak jak już wcześniej pisałem mam u siebie 3 litry PA202 i do regeneracji używam 6 lub 9 litrów solanki 10%. Regenerację robię na dwa sposoby: albo mieszam gorącą "zupę" w wielkim 9-o litrowym garnku (6 litrów solanki + 3 litry żywicy), albo 9 litrów letniej solanki (ok 40oC) przepycham małą pompką przez dwa szeregowo połączone HW603 z wylotem z powrotem do gara. W obu przypadkach regeneracja trwa ok godzinę. Czasami powtarzam proces regeneracji po raz drugi z nową "czystą" solanką - wtedy kolor "zupy" jest jaśniejszy 🙂  Po tym oczywiście płukanie pod kranem i z powrotem do akwa. Następnym razem planuję jednak przygotować w wiadrze 30 litrów solanki o mniejszym stężeniu i przepchnąć ją tylko raz przez całą żywicę przy wolnym przepływie (litr na minutę). Co o tym sądzicie? A może ktoś już tak robi?
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.