Skocz do zawartości

Cykl azotowy a związki amonowe. Dyskusja na temat ich toksyczności.


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Widzę, że się kompletnie nie rozumiemy. Dla mnie to są zrozumiałe i znane zagadnienia. Ponieważ na co dzień pracuję z tekstem wiem jak jest odczytywany przez ludzi. Dlatego zwracam Tobie uwagę, jak zostanie zrozumiane to co napisałeś. Nie Tworzę twierdzeń i nie mam czasu na bezsensowne polemiki.

37 minut temu, triamond napisał:

Choroby oportunistyczne powodują te bakterie jak przy sprawnym układzie odpornościowym nie robią szkód (np. przy AIDS).

 

Zobacz co faktycznie napisałeś. I zastanów się nad treścią. Gdybym nie znała zagadnienia to bym pomyślała, że przy AIDS poprawia się odporność. Naprawdę warto czytać to co się pisze i co piszą inni na spokojnie oraz nie dopatrywać się w każdym pytaniu ataku na swoją osobę.

28 minut temu, triamond napisał:

 "amoniak (i azotyny) nie aż tak bardzo szkodliwe dla ryb" (szyli szkodliwość (toksyczność) zależy od dawki, ale to co uzyskujemy przy rozsądnym dojrzewaniu, nie jest "aż tak szkodliwe")), Ty odnosisz się "od kiedy nie są toksyczne?" (toksyczne/nietoksyczne; 2 możliwości). Później moje wypaczone przez Ciebie stanowisko obalasz zależnością toksyczności od dawki (z którą się oczywiście zgadzam).

 

Gdybyś wcześniej tak napisał nie byłoby tematu.

 

Opublikowano
14 godzin temu, triamond napisał:

Płukanie czy wyciskanie w wodzie chlorowanej nie niszczy skutecznie _dojrzałego_,  biofilmu (link do doświadczenia: https://aquariumscience.org/index.php/6-8-1-filter-cleaning-tests/). Wszystko się zaczyna układać. Czyli masz i żywicę i skuteczny filtr. Bez żywicy też powinno być oki. Wierząc jednocześnie w 2 mity akwarystyczne akurat nie robisz rybom krzywdy. Super. Tylko wnioski złe. Wolę mieć wrażenie, że im więcej czytam, tym bardziej jestem świadomy swojej niewiedzy, niż być przekonanym, że wszystko jest proste

No prosze, to jednak jest ktoś kto zauważył że nie tak łatwo zniszczyć bakterie i w związku z tym nie trzeba się z nimi tak cackać i bać co będzie jak prądu braknie, bidulki się poduszą - wątpię.

Nie wiem co tam w linkach podrzucasz - nie znam angielskiego.

I tak twierdzę że za bardzo wszystko komplikujesz.

14 godzin temu, triamond napisał:

Wierząc jednocześnie w 2 mity akwarystyczne akurat nie robisz rybom krzywdy.

W które mity wierzę?

Opublikowano

@suricade

Poprawione, żeby ktoś nie odniósł wrażenia jak sugerujesz. Dzięki! Ale jak się przeczyta cały kontekst, to ryzyko było małe:) Czepiasz się. Ale nie przeszkadza Ci porada z wpuszczaniem ryb do zbiornika od razu bez dojrzewania ;)

@Tomasz78

Mity: 1. Płukanie gąbki w wodzie z chlorem z dojrzałym biofiltrem usuwa go zupełnie. 2. Ryby wydalają amoniak z kałem (większość).

Język: To ustaw na polski. Na górze strony (aquariumscience.org). Do artykułów jest też google translator.

@ziemniak

Glonami bym się nie przejmował :)

Opublikowano
5 godzin temu, darianus napisał:

Początkującym akwarystom zakładającym nowe akwaria sugeruję nie słuchać tych opinii, że ryby można wpuszczać bez zakończonego cyklu azotowego . Osłabienie układu odpornościowego ryb spowodowane nawet krótkotrwałym pogorszeniem warunków może wywołać wiele chorób, z którymi ryby mogą sobie nie poradzić. Niektóre choroby takie jak np.  ichtiofonoza mogą się rozwijać kilka miesięcy a nawet lat. 

Po pierwsze nikogo nie zmuszam żeby robić moim sposobem, jak ktoś chce robić cykle, sikać do akwa to proszę bardzo, ja nikomu tego nie bronię, zawsze mi to humor poprawia :D , może ktoś wpadnie w końcu na pomysł że skuteczniej będzie zasadzić kloca do akwa ;) .

A cóż to takiego znaczy "zakończony cykl azotowy"? Cykl azotowy się nigdy nie kończy dopóki są ryby, on zachodzi cały czas, na okrągło.

5 godzin temu, darianus napisał:

Osłabienie układu odpornościowego ryb spowodowane nawet krótkotrwałym pogorszeniem warunków może wywołać wiele chorób,

Osłabienie układu odpornościowego ludzi spowodowane nawet krótkotrwałym pogorszeniem warunków może wywołać wiele chorób, bla bla bla, bajeczki i cackanie się oraz szukanie dziury w całym jak biadolenie żeby ryb nie wyławiać bo się stresują a wiadomo ''pogorszeniem warunków może wywołać wiele chorób'' bla bla bla, czy ja piszę z dzieciakami z 5 klasy podstawówki?

 

52 minuty temu, triamond napisał:

Mity: 1. Płukanie gąbki w wodzie z chlorem z dojrzałym biofiltrem usuwa go zupełnie.

:D no chłopie, no nie osłabiaj mnie, skoro wiem od dawna że wodą z chlorem nie niszczę całkowicie bakterii bo robię tak od 30stu paru lat i śmieszy mnie ten lęk o biologię który widzę tu na forum jak i na fejsbuku to jaki to mój mit, skoro piszę że płukam i to nie niszczy to jak mogę wierzyć w mit który ciągle obalam opisując jak płukam? co Ty bredzisz...

52 minuty temu, triamond napisał:

Ryby wydalają amoniak z kałem (większość).

:D , chłopie Ty jesteś trzeźwy? gdzie pisałem że wierzę w taki mit? a od kiedy to ryby wydalają amoniak z kałem? ryby wydalają kał z którego powstaje amoniak a z niego azotyny a z tych azotany. Choć za chwilę może się okazać że ktoś wynajdzie jakiś tekst na necie że jednak trochę amoniaku jest w kale, bo może jest, ja nie wiem, a nawet jak jest to mam to tam gdzie słońce nie dochodzi.

O kurdę, możliwe że pomyliłem azotany z azotynami, to zaraz będę poprawiany, o my god :D .

Opublikowano

Teraz na spokojnie :)

Mój błąd (skrót myślowy) z "wydalaniem amoniaku z kałem". Nietrawione przez rybę białka zawierają azot. Bakterie heterotroficzne przekształcają go do NH3. Tak jak pisałem, to tylko kilkanaście % azotu. Większość ląduje w wodzie przez skrzela. Żywica nie rozwiąże tutaj problemu.

Start na dojrzałej gąbce to dobry start! Płucząc dojrzałą gąbkę (wiele miesięcy dojrzewania) "nie zniszczysz" biologii (jak piszesz w #2 poście).

 

 

 

  • Lubię to 1
Opublikowano

@triamondNie wiem jak masz na imię a nie lubię zwracać się nickiem. Dlatego będę pisał per Ty .   Osobiście uważam , że warto wykorzystać Twoją wiedzę  jeszcze w inny sposób tutaj na forum i to w taki sposób aby nikt Ci nie zarzucał pisania akademickiego .  Oczywiście jeżeli wyrazisz tego chęć.

Jest u nas dział ARTYKUŁY.  Jest to dział gdzie jak nazwa wskazuje umieszczasz swoje artkuły dotyczące  akwarystyki związanej z naszym biotopem. Ale równie dobrze , można pisać o chemii wody , o sprzęcie , o różnego rodzaju procesach zachodzących w wodzie itp.  itd.

Plusem tego jest to , że w samym artykule nie ma dyskusji z innymi użytkownikami. Jest ale tylko w brudnopisie..potem to się usuwa. (  posty innych). Nie będę tutaj pisać o stronie technicznej bo to już będzie w kwestii modów.  Jest na forum też copywriter i można z tą osobą porozmawiać aby pomogła od strony merytorycznej odnośnie samego pisania , budowania tekstów  itp.  Nie chce mówić za tę osobę bo może nie mieć czasu  czy ochoty. Aczkolwiek kiedyś była bardzo pomocna i za to jej chwała.

Dlaczego w ogóle o tym wspominam ? Z tej prostej przyczyny , że masz bardzo dużą wiedzę i warto tutaj zostawić trochę tej wiedzy dla potomnych. Owszem..udzielasz się w wielu tematach ale to ginie w natłoku innych tematów, postów. Artykuł ma to do siebie , że jest w osobnym dziale, zawsze jako nowy art. był podwieszany  czyli z automatu pozycjonowany i co bardzo istotne jest go bardzo łatwo znaleźć i jak wspomniałem zostaje dla potomnych. 

Traktuj to jako moją sugestię. Decyzja należy d Ciebie.

 

  • Lubię to 4
Opublikowano
7 godzin temu, Andrzej Głuszyca napisał:

@triamondNie wiem jak masz na imię a nie lubię zwracać się nickiem. Dlatego będę pisał per Ty .   Osobiście uważam , że warto wykorzystać Twoją wiedzę  jeszcze w inny sposób tutaj na forum i to w taki sposób aby nikt Ci nie zarzucał pisania akademickiego .  Oczywiście jeżeli wyrazisz tego chęć.

Jest u nas dział ARTYKUŁY.  Jest to dział gdzie jak nazwa wskazuje umieszczasz swoje artkuły dotyczące  akwarystyki związanej z naszym biotopem. Ale równie dobrze , można pisać o chemii wody , o sprzęcie , o różnego rodzaju procesach zachodzących w wodzie itp.  itd.

Plusem tego jest to , że w samym artykule nie ma dyskusji z innymi użytkownikami. Jest ale tylko w brudnopisie..potem to się usuwa. (  posty innych). Nie będę tutaj pisać o stronie technicznej bo to już będzie w kwestii modów.  Jest na forum też copywriter i można z tą osobą porozmawiać aby pomogła od strony merytorycznej odnośnie samego pisania , budowania tekstów  itp.  Nie chce mówić za tę osobę bo może nie mieć czasu  czy ochoty. Aczkolwiek kiedyś była bardzo pomocna i za to jej chwała.

Dlaczego w ogóle o tym wspominam ? Z tej prostej przyczyny , że masz bardzo dużą wiedzę i warto tutaj zostawić trochę tej wiedzy dla potomnych. Owszem..udzielasz się w wielu tematach ale to ginie w natłoku innych tematów, postów. Artykuł ma to do siebie , że jest w osobnym dziale, zawsze jako nowy art. był podwieszany  czyli z automatu pozycjonowany i co bardzo istotne jest go bardzo łatwo znaleźć i jak wspomniałem zostaje dla potomnych. 

Traktuj to jako moją sugestię. Decyzja należy d Ciebie.

 

Popieram, @triamond ma wiele "szalonych" ale dobrych pomysłów. Część z nich stosuję u siebie mimo iż wydają się absurdalne. A najlepsze jest to, że działają. Dlatego takie artykuły bardzo mogą komuś pomóc :)

  • Lubię to 2

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.