Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

A ja się nie zgodzę 8) , IMO FX-5 obsłuży obie filtracje w odpowiedni sposób w 375l. Widziałem kilka większych zbiorników które obsługiwał tylko jeden Fx5 i wszystkie pod względem parametrów i klarowności wody były bez zarzutu. Miarą tego czy filtracja jest odpowiednia jest kondycja zbiornika - sam używałem kubełka jako jedynego filtra w 160l - zrezygnowałem z tego tylko z powodu słabego przepływu wody który nie wystarczał do natleniania.

Opublikowano

Mutra, ale jak np rozwiążesz problem częstego czyszczenia wkładów mechanicznych? inaczej - częstego otwierania kubła, co jak wiadomo nie jest korzystne?

Opublikowano

Raz na tydzień otwierasz kubeł, wyjmujesz gąbki płuczesz i tyle. Nie trzeba przy tym ruszać złoża biologicznego.

Owszem teoretycznie powoduje to szybsze zużywanie uszczelki ale nie popadajmy w paranoje: nawet gdyby trzeba ją było wymieniać co rok to nie są to jakieś straszne kwoty ani duży problem. Na pewno mniejszy niż zamaskowanie At-203 z gąbka nr 5. :mrgreen: Żadna metoda filtracji nie jest idealna i moim zdaniem trzeba to rozpatrywać indywidualnie do każdego zbiornika i osobistych preferencji jako główne kryterium przyjmując stabilność parametrów.

Opublikowano
Żadna metoda filtracji nie jest idealna i moim zdaniem trzeba to rozpatrywać indywidualnie do każdego zbiornika i osobistych preferencji jako główne kryterium przyjmując stabilność parametrów.

Z tym się zgadzam w 100% :mrgreen: Natomiast są jeszcze inne kwestie, które powodują, że nie wierzę w kubły "mechaniczne", np mała powierzchnia zbierająca syf... Ale dobra, wiem, że są tacy, u których się to ponoć sprawdza. Wracając do wcześniejszego posta - kwestia indywidualna.

Opublikowano

Jest jeszcze kilka innych aspektów, np;

- uszczelki w kubłach nie są obliczone na wielokrotne odmykanie i zamykanie. Im więcej razy to zrobisz, tym większe ryzyko, ze kubeł puści na uszczelce. Oczywiście- można wymienić, przesmarować etc... ale problem pozostaje.

-rozruch filtra. Co byśmy nie robili przy rozruchu w filtrze będzie jakieś powietrze- nie służy to wirnikowi. Oczywiście możemy wymieniać czasem hałasujący trzpień...


Kubły to najlepszy sposób filtracji biologicznej do 500 litrów, doskonała alternatywa do zbiorników 500-1000 litrów, ale do filtracji mechanicznej nadają się słabo. Nie mówię, że w ogóle się nie nadają, ale jest to relatywnie drogi i mało efektywny sposób filtracji mechanicznej.


To troszkę jak z sumpem- szkoda haworyty. Jeżeli mamy się narobić, a efekt i tak będzie droższy i gorszy niż w rozwiązaniu standardowym to po co to robić? Znam fetyszystów co 100 litrów słodkiej wody sumpa wstawią, a do zamkniętego akwa szybę z Opti i oczywiście upierać się będą, że jest lepiej.... ale nie jest. Jest tak samo tylko drożej, trudniej.

Opublikowano

a nawet jeśli miał bym mieć filtr wewn jakiś dobry po to aby uniknąć zapychania się zewnętrznego to czy jest sens kupowania tak drogiego filtra jak fx5? czy ex1200 spokojnie da radę? różnica w cenie ponad 2x

Opublikowano

Na 375 litrów tetra ex1200 spokojnie da radę - spokojnie, przy nie przesadzonej ilościowo obsadzie i wypełnieniu jej wkładami biologicznymi "po dach".

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ja również. Kształt głowy mi nie pasuje do saulosi
    • Obstawiam że na 99% to demasoni.
    • Bartku...demasoni nawet jak ledwo się " urodzi" to widać jego zdecydowane barwy czyli pasy pionowe. Nie można jego pomylić z inną rybą . No chyba , że jest złego gatunku. Wydaje mi się , że to może być saulosi lub coś innego.
    • Ta największa wygląda na crabro.
    • To Ty jesteś bardzo dzielny, albo bardzo silny, albo masz nieduże akwarium. Przy zbiorniku 160 litrów - wielkość mini jak na malawi - podmiana 25% to jest 40 litrów - wiadrami w jedną i w drugą. Przy większych akwariach odpowiednio więcej. To już chyba lepiej ciągnąć węże.  Jak już się upierasz przy targaniu tej wody, to wygodniejsze od wiader mogą być kanistry - trudniej rozlać. Ja tak na razie uzupełniam wodę w dolewce.  Jeżeli masz miejsce w szafce - mnie się takie rozwiązanie bardzo sprawdziło - można tam zamontować narurowca i na czas poboru wody łączyć go z siecią wężem ogrodowym z szybkozłączką.  Z drugiej strony wpiąłem zestaw na stałe do rury prowadzącej wodą z sumpa do akwarium. Jak widać na zdjęciu, założyłem też elektrozawór z wyłącznikiem pływakowym, żeby nie przelać.  Co do wkładów - mam polipropylenowy, odżelaziający i węglowy. I jeszcze jedno drobne udogodnienie: Wąż doprowadzający wodę do filtra podpinam do baterii prysznica. Żeby nie musieć za każdym razem odkręcać węża i nakręcać końcówkę do podłączania szybkozłączki, wąż prysznica dokręciłem do szybkozłączki z gwintem zewnętrznym 1/2" (trochę się naszukałem w internecie). Tym sposobem przepinam tylko węże. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem za elektrozaworem trójnika i podłączeniu tam modułu z żywicą jonowymienną - w ten sposób ogarnę też temat uzupełniania wody w dolewce.    
    • Poziome psy - Melanochromis auratus Plamy - Nimbochromis livingstonii Bez Pasów - 3 x Pseudotropheus sp. 'acei' Pionowe pasy - słabo go widać, Chindongo demasoni albo Chindongo saulosi Ta największa, trudno powiedzieć, jakiś Pseudotropheus? W tej misce, bez napowietrzania i przykrycia za długo nie pożyją.
    • Siemka potrzebuje info co za pyszczole tu pływają 😁😁😁🍺
    • Cześć  To stary temat ale i mnie aktualny ponieważ mój samiec Yellow od ponad pół roku na zmianę bździ się z dwoma samicami Saulosi , już chyba z osiem razy nosiły w pysku młode ale jak na razie przetrwały dwie jedna ma jakieś  4 cm a druga jest jeszcze tyci tyci maleńka 
    • @Tomasz78https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=Hexpure &quick=1  W podanym linku są 4 tematy różne w tym jeden właśnie ten tutaj. W szukajce zaznacz WSZYSTKO  wtedy szuka w zawartości całego forum.
    • Napiszę tutaj bo wpisując w wyszukiwarkę hexpure wyskoczył tylko ten temat. Moje spostrzerzenia po użyciu hexpure w porównaniu do purigenu. Jeżeli coś jest tanie a tak samo dobre jak te drogie to zapala się czerwona lampka - gdzieś tkwi jakiś "haczyk". No i znalazł się owy "haczyk". Jeżeli chodzi o czystość wody to oba preparaty krystalizują wodę tak samo, oba po 4 tygodniach tak samo zabrudzone na kolor brązowy. Różnica wyszła w regeneracji. Oba regeneruję wybielaczem ace. Hexpure wybielało się 3 dni zużywając 1 litr ace i to nie wybieliło do białości. Nalałem około 300 ml ace do 125ml hexpure tak jak robię to w przypadku purigenu, po 24h wybieliło może w połowie, i tak jeszcze 2 razy powtarzałem aż zużyłem 1 litr. Natomiast 125ml purigenu po użyciu 300 a nawet 250 ml ace po niecałych 20h wybiela do białości. Wniosek z tego taki że hexpure opłaca się tylko w tedy jeśli używa się go jednorazowo. Jeżeli hexpure działa tak jak purigen latami to na wybielacz wydamy więcej. Purigen regeneruje co 4 tygodnie zużywając 300ml ace, więc zaokrąglając 1 litr ace starcza na 3 miesiące, czyli rocznie 4 litry, powiedzmy że litr ace kosztuje 10 zł, to roczny koszt 40 zł. Hexpure po 4 tygodniach użycia zużywa 1 litr ace, czyli rocznie potrzebuje 12 litrów czyli 120 zł. Hexpure 300ml kosztuje 60 zł. Purigen 250ml kosztuje 110 zł. (Aktualne ceny ze sklepu "trzmiel") Ale na ace trzeba rocznie wydać 80 zł więcej. Wnioski wyciągnijcie sami, a może ktoś ma inne spostrzeżenia?  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.