Skocz do zawartości

350L, start na WA oraz Prodibio - pomoc fachowca.


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Bakterie dodane, 3 ampułki. Pomiary zrobię jutro bo dziś to pewnie i tak wyjdzie lepiej niż wczoraj, po tej podmianie wody. Zresztą widać to po rybach, praktycznie przestały się ocierać o kamienie.

A tak przy okazji to przypuszczałem że to ocieranie się o żwir lub kamieni to dopiero wtedy gdy jest już bardzo źle i jest dużo częstsze, a tu jednak przy takim niedużym stężeniu już zaczynały to robić co pewien czas.

Czy w takim razie ocieranie się nie jest jakimś normalnym ich zachowaniem nawet jak jest bardzo sporadycznie?

Opublikowano

20.10
NO2 - 0,01
NO3 - 15
NH4 - >0,0 (lekki odcień zieleni, test SERA)
pH - 7,6-7,8 (kolor próbki pomiędzy)

NO2 spadło, pewnie to zasługa niedzielnej podmiany wody, NO3 również spadło i pewnie też zasługa podmiany wody.
Dziś popołudniu pewnie dam im troszkę jedzenia, ale tak żeby poradziły sobie z tym w 20-30s. I na razie będę karmił 1x dziennie.

Opublikowano

22.10
NO2 - 0,05
NO3 - 15
NH4 - >0,0 (lekki odcień zieleni, test SERA)

No widać że mocno się jeszcze chwieją te moje parametry wody, raczej biologia nie ruszyła jeszcze w 100%. Wystarczyło dwa razy delikatnie pokarmić i NO2 leci do góry a NO3 praktycznie na tym samym poziomie.
Jakoś nie mogą się namnożyć te bakterie, a już ponad półtora miesiąca po zalaniu wodą.

Opublikowano

24.10
NO2 - 0,05
NO3 - 15
NH4 - >0,0 (lekki odcień zieleni, test SERA)

Parametry wody cały czas na takim samym poziomie, NO2 nic nie spada/rośnie, podobnie jak NO3. Od 20.10 karmie je raz dziennie, ok. godziny 18.
Zachowują się w miarę spokojnie raz na jakiś czas pojedyncze osobniki ocierają się o żwir, czasem jakieś gonitwy, przeganianie mniejszych przez tych większych.

Jutro chyba trzeba będzie podmienić 20-25%, przynajmniej NO2 obniżę, nie wiem czemu ta biologia nie daje sobie rady.

Opublikowano
W dniu 18.10.2020 o 20:11, artjur napisał:

Kupię BactoActive, takie miałem i na nich najszybciej mi ruszyła biologia. Podobno jak dodam nawet 50-100ml to nie tragedia bo tego przedawkować się nie da - prawda to?

Spokojnie dodaj Bacto. Nic się nie stanie.

Opublikowano

Dzięki @egon44za reakcję.

BactoActiv już nie mam, ostatnio dodałem Prodibo, mam jeszcze trzy ampułki, tylko zastanawiam się czy podmieniać wodę i dopiero dodawać, czy na razie nie podmieniać tylko dodać bakterie. Czy nie jest tak że podczas podmiany wody trochę bakterii ląduje w kanalizacji i ten proces nie  bardzo ma sens, wylewam wodę z bakteriami i potem to co dodam to tylko uzupełnię brak wylany z wodą - sam już nie wiem jak postąpić.

Tak jak pisałem, pysiaki na razie czują się dobrze, poniższy filmik nagrany dosłownie klika minut temu.

Zauważyłem że czasem kilka Elongatusów pływa przy lustrze wody, ale nie łapią powietrza, tylko pływają tak milimetr od tafli wody - potrafią tak z 15-20 minut a potem normalnie pływają po całym zbiorniku.

  • Lubię to 2
Opublikowano
11 minut temu, artjur napisał:

Zauważyłem że czasem kilka Elongatusów pływa przy lustrze wody, ale nie łapią powietrza, tylko pływają tak milimetr od tafli wody - potrafią tak z 15-20 minut a potem normalnie pływają po całym zbiorniku.

To normalka u ryb .

Opublikowano
2 godziny temu, artjur napisał:

Dzięki @egon44za reakcję.

BactoActiv już nie mam, ostatnio dodałem Prodibo, mam jeszcze trzy ampułki, tylko zastanawiam się czy podmieniać wodę i dopiero dodawać, czy na razie nie podmieniać tylko dodać bakterie. Czy nie jest tak że podczas podmiany wody trochę bakterii ląduje w kanalizacji i ten proces nie  bardzo ma sens, wylewam wodę z bakteriami i potem to co dodam to tylko uzupełnię brak wylany z wodą - sam już nie wiem jak postąpić.

Tak jak pisałem, pysiaki na razie czują się dobrze, poniższy filmik nagrany dosłownie klika minut temu.

Zauważyłem że czasem kilka Elongatusów pływa przy lustrze wody, ale nie łapią powietrza, tylko pływają tak milimetr od tafli wody - potrafią tak z 15-20 minut a potem normalnie pływają po całym zbiorniku.

NO2 masz na poziomie 0,05mg/l .Jest to wartość bezpieczna dla ryb , więc osobiście bym nie robił żadnej podmiany wody. Oczywiście przez parę dni bym robił pomiary NO2 ,czy się nie powyższa. Bakterie możesz dodać jeśli posiadasz, ale nie są one teraz konieczne , bo widać że biologia działa.

Co do zachowań ryb z filmiku, to trochę wygląda to jakby łapały tlen .Tafla wody też za bardzo się nie rusza. Dla bezpieczeństwa włączyłbym napowietrzacz(brzęczek) ,co by bardziej natlenił wodę. No chyba że posiadasz falownik? To skieruj go w stronę tafli ,aby nią mocniej poruszał.

 

Opublikowano

Natlenienie wody powinno być prawidłowe, na filmiku widać część akwarium bardziej spokojną, druga strona wygląda tak

Dodatkowo woda jest natleniana przy odpływie z hydroponiki (jeszcze bez roślinek), pokazywałem kiedyś, a wygląda to tak.

Wydaje mi się że tlenu nie powinno im brakować.

 

Opublikowano

26.10
NO2 <0,05
NO3 - 15

Chyba wreszcie drgnęło, NO2 już lekko poniżej 0,05, kolor próbki zaczyna wracać w odcień żółtego 😃

Dodałem napowietrzacz, co prawda taki mały ok. 100l/h, pożyczyłem, poobserwuję co się będzie działo. Jak faktycznie to będzie sprawa natlenienia to wtedy dokupię.
Bąbelki daje takie troszkę duże, najlepszy efekt był jak wsadziłem kamień napowietrzający do modułu koło pompki, tak że sobie delikatnie zasysała powietrze a wirnik ładnie te bąbelki rozbijał i mieszał z wodą, w ciągu 15-20 sekund połowa akwarium była napowietrzona drobniutkimi pęcherzykami powietrza - jednak pewnie rybom źle się pływa w takiej wodzie sodowej, więc powróciłem do normalnej metody napowietrzania 😁

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.