Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Tracą kolory, pewnie tracą... Mogę się tylko domyślać ze gdybym tak bardo nie lubił spać i zwlekł tyłek z łóżka wczenien część udałoby się odratowac. Bo jak wstałem o 9 to samiec który jets na zdjęciu jeszcze się lekko ruszał przy dnie ale zawsze 

3 godziny temu, Daniel00 napisał:

 Trzeba przyznać ,że super. Czarny i żółty do siebie super pasują. W ogóle to ryby po śmierci nie tracą kolorów? W sensie ,że robią się bladsze bo te  mają bardzo intensywne kolory jak by martwe nie były.

 

  • Lubię to 1
Opublikowano
6 godzin temu, Jeb_us napisał:

Tracą kolory, pewnie tracą... Mogę się tylko domyślać ze gdybym tak bardo nie lubił spać i zwlekł tyłek z łóżka wczenien część udałoby się odratowac.

To ile było stopni ? Patrzyłeś na termometr ? 

Opublikowano
27 minut temu, Daniel00 napisał:

To ile było stopni ? Patrzyłeś na termometr ? 

34 rano jak wstałem więc zakładam że mogło być więcej dzień wczensniej 🙄

  • 3 miesiące temu...
Opublikowano (edytowane)

Długo nie było czasu albo był, ale na co innego, ale jestem. 

Wiec po małej katastrofie w kwietniu o której jest wyżej. Troszkę pomieszałem w baniaku i mam mega przerybienie które jest celowe. Powód bardzo prosty chce wybrać najlepsze kolorystycznie osobniki, co jest norma w naszym biotopie, oczywscid pozbycie się nadmiaru samcow też jest przewidziane, jednak do sedna. 

Obsada na dzien 25.10.20 (78 ryb) 

10x Pseudotropheus elegans itungi 
10x metraclima hora mhango f1
8x Metraclima hajomaylandia f1
16x Metraclima estherea minos reef 
20 Labeotropheus thumbi West
2 Synodontis petricola

Obsadę która chciałabym zostawić będzie składała się z następujących ryb w takich oto układach:

Itungi 2/6

Hora Mhango 3/5

Hajo 2/6 (tutaj dokupię 10 sztuk z innego źródła) 

Esterka 3/9

Thumbi 4/10

Synki 2 

Liczba thumbi może ulec zmianie o dwie sztuki, wszytsko zależy od kolorystki ryb bo mam je z 3 różnych źródeł i każde źródło ma inne ubarwienie, co cieszy niezmiernie :)

Łącznie 52 ryby zostaną, docelowy zbiornik dla nich będzie większy 😉, chciałbym wszytskie ryby wziąć do kraju z powrotem gdy zakończę przygodę z UK, natomiast może to potrwać jeszcze jakiś czas. 

 

 

 

Edytowane przez Jeb_us
  • Lubię to 2
Opublikowano

 Teraz troszkę o rybach, które miałem w baniaku, jednak musiałem się z nimi pożegnać czy to przez moje błędy, bądź co bądź raczkującego malawisty czy też przypadek 🤷‍♂️, niewiadomo.

Pozwolę sobie zacząć od opisu Melanochromis dialeptos masinje WF, który to gościł u mnie zakupiony w układzie 2/6 dwa samce z których jeden już maksymalnych rozmiarów, drugi nieco mniejszy, samiczki 4 wszytskie ryby wychudzone, jak to dzikie po transporcie. 

Wiec kilka miesiecy wszytsko szło dobrze, dodam tylko że ryby trafiły do baniaka razem ze stadem 10 itungi, i pływały w towarzystwie 5 sztuk rdzawych z poprzedniej obsady, po kilku tygodniach dołączyły esterki minos reef F1 w układzie 2/6 i tak miało zostać. 

Jak wyżej, kilka miesiący ok, dwie samice miały problem, z nabraniem masy, więc 3 krotne odlawianie, i dokarmianie, w międzyczasie zrezygnowałem z  rdzawych o czym później.  Nie pamiętam dokładnie czy był to październik czy listopad, ale straciłem pierwsza z samic, minął miesiąc kolejna samiczka została zagoniona przez samiczke alfa, którą można było rozpoznać po ubarwieniu zbliżonym do barw samca, kolory jakie przybrała to niebiesko-szary, utrzymywała go praktycznie cały czas.  I tak był spokój do początku roku, kiedy zdecydowałem się zrezygnowac z tego gatunku, ponieważ samiczka która była największą w stadzie po tym jak przestała pobierać pokarm w głównym baniaku padła w kotniku, przy próbie ratowania i dokarmiania. 

Przygotowałem ryby do transportu, do nowego domu, przerzucilem do kotnika, w którym samce były dodatkowo w siatkowych kotnikach (najtańszych ebayowuch). Gdy wstałem rano widziałem tylko samiczke i samca pływającego z uszkodzonym pęcherzem pławnym i siatkowe kotniki na dnie zbiornika, chwilkę zajęło mi zlokaliowanie truchła mniejszego samca. Więc bez przedłużania, do nowego domu poszła jedna samica,  swoją drogą samica alfa☝️ 

Moja opinia o tej rybie po prawie roku obserwacji : nie dałbym jej napewno do baniaka mniejszy niż 150 cm długości, jest to bardzo dynamiczna szybką ryba potrzebująca przestrzeni, potrafi być bardzo agresywna wewnątrz gatunkowo, co ciekawe samice u mnie były bardziej agresywne, chociaż samiec alfa ok 9 cm ubił mi największego 10 cm wtedy samca esterki. Zewnątrz gatunkow bardziej przepychanki, niż jakieś wielkie wojny, każda z samic pilnowała swojego rewiru, samiec alfa również, natomiast samiec beta był wolnym strzelcem😉, co ciekawe to on raz podszedł do tarła. 

Poza tymi  nie było jakiś większych problemów, myślę że przy doświadczonym akwaryście ryby byłyby tylko przyjemnością dla oka, zakładam że u mnie zawiodło karmienie, widzę to teraz przy rybach które posiadam. Mianowicie muszę przyznać się do porażki, po prostu karmiłem zbyt mało w stosunku do ilości ryb jak i do tego że w obsadzie były WF które są przyzwyczajone do pobierania pokarmu w inny sposób. Tyle jeśli chodzi o Melanochromis dialeptos, jak coś sobie przypomnę dokonam edycji. 

 

 

 

 

  • Lubię to 4
Opublikowano (edytowane)

Miałem napisane chyba z 10 minut czytania na temat kolejnego gatunku, który jest tak popularny i powszechny że sam nie wiem skąd mi się tyle wzięło🤷‍♂️. Jednak awaria telefonu i wymuszone wyłączenie go spowodowało utratę tekstu..... Cóż będzie skrót. 

Rudy, rdzawy, Iodotropheus sprengae. Gościł u mnie w 300 litrach, teraz w 540 już go nie ma 🤪

Ale zwrócę uwagę na ciekawy fakt, kiedy przed przenosinami z 300 do 540 został jeden gatunek mianowicie rdzawy było widać jego piękno nigdy wcześniej kiedy był z saulosi (któremu się dzielnie stawiał), ani pozniej kiedy był już w obecnym szkiełku, nie nabrał takich barw, mowa o alfie oczywiście który to przejął calą 300 na dwa tygodnie pomiedzy redukcja obsady, a postawieniem nowej banki po remoncie. Kolejna ciekawostka jest to że ryby te są bardzo wytrzymałe w końcu spędziły 2 tygodnie w kotniku 40 litrowym, kiedy to w domu trwał remoncik, oczywiście towarzyszyła im bryłka lawy która była w poprzednim zbiorniku 2 miesiące, wodę miały w tamtym okresie podmieniana co dwa dni ok 12 litrów i dały sobie świetnie radę. 

 

Myślę że ryba ta posiada, niewykorzystany potencjał, może kiedyś postawie baniak 240 z samym "rudym"🤔, któż to raczy wiedzieć. W każdym razie uważam że kiedy jest gatunkiem dominującym najmocniejszym, pokazuje swoie piękno, jesli natomiast są w zbiorniku bardziej agresywna ryba, np: jak melano u mnie, to raczej nie pokażą swojego piękna. Alfa dialeptos-a przegonił betę rdzawego większego od siebie o 2 cm w przeciągu kilku godzin, więc to potwierdza ze ryba ta nie należy do jakiś szczegolnych "fighterów", chociaz potrafi się postawić. 

Przygodę z tym gatunkiem zakończyłem po ok 15 miesiącach w sumie, padały w kolejności, samiczka, samiec beta,później samiczka która odłowiłem podleczylem i znów wpuściłem, jednk tym razem nie zdążyłem uratować samiec, oraz najmniejsza samiczka zakończyły jej żywot. Samiec alfa został zagoniony przez inne ryby, myślę też że brak odpowiedniej ilości pokarmu spowodował jego osłabienie.  Najmniejsza samiczka znalazła nowy dom z samiczka dialeptosa.

Tyle jeśli chodzi o Iodotropheus sprengae 🙂

I błędy dotyczące karmienia, a raczej zbyt małej ilości pokarmu 

Edytowane przez Jeb_us
  • Lubię to 3
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Coś mi się wydaje, że stanie się to tradycją że będę aktualizował, kiedy będę na nockach, bądź na angielskim furlough 🤣

Pseudotropheus elegans itungi. 

Od czego by tu zacząć hmmm, myślę że dobrze będzie zacząć od tego że rozważałem dwa gatunki mianowicie Pseudotropheus acei luwala, jak i wspomnianego itungi, w końcu za namową kolegi (Ptysia), pozdrawiam serdecznie 😁 zakupiłem 10 sztuk od. Dana z dandy cichlids, które on z kolei zakupił w aquatreff były to ryby z oznaczeniem QGB (quality german breed), co raczej uważam za żart, aniżeli prawdę, z 10 sztuk ostał mi się jeden samiec, ale może od początku. 

W moimi baniaku wraz z melano pojawiły się itungi, a raczej szarańcza itungi 3-4 cm max. Jedna od początku byla słaba i padła w przeciągu miesiąca z czym się liczyłem odrazu. Po jakimś czasie zauważyłem że, kolejna ryba wygląda słabo itd, itd. Więc po kilku miesiącach porozmawiałem z wyżej wspomnianym kolega (Maćkiem), który to zakupił 10 sztuk z tego samego źródła ten sam miot, taka sama sytuacja stracił 3 czy 4. Z kolei mi zostało 5 był to maj 2019 roku. Po otwarciu granic, czyli w lipcu wyjazd do Polski na 3 tygodnie po powrócie itungi sztuk 3 i zonk, co robić pozbyć się czy dokupić z tego samego źródła i czekać na taki sam efekt, czy może poszukać innego, źródła. Temat był do przemyślenia, miałem 3 dni na szybkie dokarmienie ryb, ponieważ nasz czas wolny chcielismy z rodziną wykorzystać maksymalnie..... Po trzech dniach kolejny wyjazd tym razem do Szkocji, gdzie miałem przyjemność poznać osobiście dwóch malawistów, jeden to właśnie Maciej, u którego zobaczyłem jak mogą itungi wyglądać i że to kawał rybska, a nie taka popierdółka, jak u mnie😉, po powrocie że Szkocji okazało się że pływa najmocniejszy  samiec, dwa osobniki padły, nie pozostało więc nic innego jak zamówić  itungi, jednak tym razem zdecydowałem się na krajowy Polski, produkt 😁, kupiłem ryby, jednak problem w spedycji sprawił że były w podróży 3 dni🙄, z 16 sztuk zostało 12 jedna, była ledwo żywa, padła po 20 minutach w kotniku, jedna wróciła do formy, po 3 dniach jedna sztukę znalazłem w kaseciaku oczywiście martwa. Więc teraz mam 10 sztuk itungi, 2 różne źródła. 

Tyle jeśli chodzi o wstęp, teraz moje spostrzeżenia. 

Ryba ogólnie spokojna, rzadko kiedy jest agresywna, trzyma się lewej strony Akwa nieopodal kaseciaka pływajac przy tafli wody w grupie zazwyczaj ok 6 - 7 sztuk, zawsze jest jakieś rozproszenie nigdy nie są jakoś super blisko siebie. Na przykładzie samca (9 cm) który został z pierwszej grupy mogę obserwować, jak zachwuje się dominant w tym gatunku. Agresja bardzo rzadka bardziej jakieś przepychanki gonitwy, z dorzuconej grupy okazało się że są co najmniej 3 samce w tym jeden ok 8 cm, który to co jakiś czas stawia się samcowi i co jakiś czas goni pozostałe ryby, w tym ostatnio tj 2 listopada wytarł się z samiczka, do kolejnej już się zalecają dwaj kawalerzy 😉

Jeśli chodzi, o kontakty z innymi posiadanymi przezemnie gatunkami to często przepychają się z samcem thumbi West , reszta ryb jest praktycznie nie widoczna, mijają się chyba że akurat dochodzi da tarla u innych gatunków,  wewnątrz gatunkowo agresji brak, 

Pożywienie, głównie spożywają, to co podaje w pokarmie, zdarza się bardzo sporadycznie że są na kamieniach ale są to bardziej pojedyncze skubniecia niż jakieś długi wypas jak u Metraclimy. 

Jak coś sobie przypomnieć dokonam. Edycji😁

Kilka fotek później, tutaj kolega @BombeLsłuży pomocą, za co, dziękuję pięknie 🙏🏻😉

 

Samiec przy zalotach 9 cm 

IMG_20201106_222756.thumb.jpg.1b5c5e280203e7fef993053c3065a1cb.jpg

Inkubujaca samica (drugi tydzień 9 dzień) ok 7 cm 

IMG_20201109_143332.thumb.jpg.e8afefa19b42abdb15013d505129fbce.jpg

Samczyk alfa 9 cm 

IMG_20201106_225634.thumb.jpg.625c206f0555e48ae74d72d9c0405cf7.jpg

Samiec alfa 9 cm  (i dwie niewyraźne samiczki) 

IMG_20201106_225216.thumb.jpg.0f163f3e9e3a1414291e240044998831.jpg

 

  • Lubię to 3
  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Przy okazji redukcji chciałem sobie coś zmienić, i zmianilem, parę rh poszło. Kilka jeszcze czeka na nowych właścicieli, poszło 6 esterek, 4 kulfony. Baniak wygląda tak teraz 

IMG_20201127_073806.thumb.jpg.297e1929adc239cc3548da6f27581310.jpg

Lepiej czy gorzej, zobaczymy z czasem 

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Jak masz blat dwa metry to nie bierz akwarium 120cm. Miałem mniejsze i też takie 120 no i sobie były. Niby ładne. A teraz mam nieco większe 180cm i spod 50cm i przód 60cm. Mimo że skromne to na żywo robi na wszystkich wrażenie, bo jest "wielkie". Może nie gigant ale je widać w salonie.  Pomyśl nad stalowym stelażem. Ja chciałem nauczyć się spawać, bo taki miałem kaprys. Kupiłem więc materiały i chińską dobrą, wygodną spawarkę. Fajna zabawa a wyszło wszystko jakieś 70% tego co bym zapłacił za gotowca. Mocna, stabilna konstrukcja, która rozkłada ciężar i już. Przez 2lata ze sklejki miałem obudowę bo brakowało lasy ale i tak było estetycznie. Teraz mam obudowany spod pod wzór mebli. Nie wszystko na raz. Ale posłuchaj wszystkich powyżej i nie bierz akwarium 120cm, bo to na gupiki się nadaje tylko.  A jak sobie wstawisz takie 180 czy 200cm (albo większe ) to zapewniam Cię, że każdy (i Ty też) chociaż w myślach zawsze na widok tego akwarium będzie mówił : ale ku... fajne wielkie akwarium:)  A jak wstawisz 120cm to będą ( i Ty też) mówić: o jest akwarium, z rybkami, woda nawet chlupie sobie, no fajne...
    • Dobieranie akwarium do rozmiaru blatu to trochę dziwny pomysł.  Ale jeśli masz miejsce na akwarium 200x50 to nawet nie zastanawiaj się nad 120x40x50, bo po kilku miesiącach stwierdzisz, że jest za małe i będziesz sobie pluł w brodę, że nie postawiłeś większego. Sprawdź jak duże akwarium możesz zmieścić w pokoju. Potem poprzesuwaj meble, żeby weszło większe. Potem pomyśl czy wszystkie meble są naprawdę potrzebne, sprzedaj te zbędne (budżet wzrośnie), poprzestawiaj znowu te które zostały, żeby zrobić więcej miejsca. Ścian na razie nie burz (to przyjdzie później, jak złapiesz bakcyla), blat olej i celuj w takie szkło i stelaż jakie tam wciśniesz.  Jeśli nie mieszkasz w zabytkowej kamienicy to stropem się nie przejmuj, akwarium 500l waży tyle co dwóch Amerykanów stojących obok siebie, stropy się pod nimi nie zawalają. Jeśli Twój tata się o nie martwi to możesz podłożyć płytę pod stelaż żeby lepiej rozłożyć obciążenie podłogi. Fajnie, że pytasz i szukasz rozwiązań, to dobrze wróży na przyszłość. Jeśli jednak zdecydujesz się na 120x40x50 to bierz tego Juwela o którym pisał @Bartek_De, też od niego zaczynałem - solidny zestaw na początek, służył mi lata bez żadnych problemów.       
    • Różnica w cenie spora. Ale możesz wziąć pod uwagę zamontowanie jednego wzmocnienia poprzecznego . Ja tak zrobiłem gdy pękło moje. Trochę to może komplikować 'grzebanie" w akwa ale niespecjalnie . To tylko kwestia włożenia tła w przyszłości  ale i z tym można sobie poradzić.
    • Część. Powiem Ci szczerze, przemyśl to jeszcze... 240l. to jest niezbędne minimum jeżeli chodzi o ten biotop. 2 gatunki aby panował względny spokój. Max 3 kolory ryb. Większość z nas to przerabiała. Postawisz zbiorniki i za chwilkę będziesz żałował wydanych pieniędzy bo akwarium bardzo szybko się optycznie skurczy... Pomyśl o salonie, tam jak postawisz 200x50 to nacieszy oczy wszystkich domowników i gości🙂 Kasę można dozbierać i postawić coś bardziej sensownego. Nie nawiam na siłę, tylko opowiadam z własnego doświadczenia😉  Życzę powodzenia!
    • Jasne, też fakt, mogłem szybciej wszystko opisać. Generalnie po rozmowach z tatą doszliśmy do tego że najlepiej by było zostać przy tych 240l, tata nie jest pewny czy strop by uciągnął jakieś większe punktowe obciążenie, a w tej sprawie wolę zaufać. Akwarium dla mnie najlepiej jakby stało w moim pokoju, więc nie jestem zbyt skory żeby stało na parterze. Co do budżetu, to mogę wydać maksymalnie 2.5 tysiąca, chociaż oczywiście dobrze by było gdyby wyszło mniej. Blat ma wymiary 2m długości na 50 cm szerokości. Wysłane z mojego SM-A125F przy użyciu Tapatalka
    • Od tego powinieneś zacząć planowanie. Przede wszystkim, ile możesz wygospodarować miejsca na akwarium i jaki masz na to budżet? Blat 10cm spokojnie wytrzyma, może masz kogoś znajomego, który wyspawa Ci stelaż pod ten blat. Jakie wymiary ma ten blat? A jak nie stelaż to na pewno taniej wyjdzie postawienie 3 cokołów z bloczków betonowych lub cegieł, na tym oprzeć blat i dorobić drzwiczki. Wszystko zależy od tego na co możesz sobie pozwolić. A jeszcze dobrze byłoby znać nośność stropu jeśli mieszkasz na piętrze. Jest wiele znaków zapytania, my możemy tylko gdybać...
    • Wiem że dobrze by było brać większe, z tym że szczerze bałbym się bo nie wiem do końca jaką nośność może mieć blat na którym chce to akwarium położyć - 240l, nawet ze skałami to nie jest właśnie np 400l + skały, a blatu raczej nie zamierzam wyrzucać. Nie wiem na ile to moja przezorność a na ile faktycznie może być niebezpiecznie, ale wolę dmuchać na zimne. Największym problemem by pewnie było znaleźć nogi do tego blatu które by to uciążenie zniosły, bo blat jest całkiem słusznej grubości - około 10 centymetrów. Wysłane z mojego SM-A125F przy użyciu Tapatalka
    • Skoro ma być 10mm to lepiej brać większe np 450l, litraż dwa razy większy a grubość szyby ta sama. Jeśli interesuje Cię malawi to ważna jest wielkość zbiornika, im większe tym lepsze choć nie każdy może sobie pozwolić na ogromny litraż to jednak różnica między 240l a 450l jest bardzo duża, masz przede wszystkim większy wybór gatunków, więcej ryb, mniej strat z powodu agresji.
    • Cześć, miło mi . Najprawdopodobniej będę kupował właśnie od Przemka, lub od akwaria.pro. Bardzo dziękuje za tak duży odzew, finalnie najprawdopodobniej będę brał akwarium właśnie z szyby 10mm. Przede mną jeszcze pewnie sporo czytania tego forum do tego czasu, ale już wiem w jakim kierunku działać . Wysłane z mojego SM-A125F przy użyciu Tapatalka
    • Mam i miałem już kilka różzych zbiorników od Wromaku. Nigdy nie bylo z nimi żadnego problemu. Obecny 375l stoi już 5 lat.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.