Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Cześć,

Pływa u mnie 7 szt. Metriaclima estherae - red-red, w układzie, jak sądziłem do wczoraj 1+6. Rybki młode 6-7 cm, pomarańczowe, tylko jedna wyraźnie większa 8 cm, o bardzo jasnym ubarwieniu, typowym jak sądziłem dla samców. Jest to ryba lubiąca dominować w zbiorniku, na razie tylko nieco większe samce acei są w stanie się jej przeciwstawić.

I właśnie, ten "samiec" jak myślałem do wczoraj, dziś ma pełen pysk...

redred.thumb.jpg.19eb88a6c69202310d16e9a2fb5e3107.jpg

 Moje pytanie do  osób, które miały te rybcie, jak to jest z tą kolorystykę samców i samic red-red?

Opublikowano (edytowane)

Czy wszystkie red redy kupowałeś od jednego hodowcy i czy wszystkie były tak samo pomarańczowe...? 

Gdy hodowałem ten gatunek przez kilka lat to nigdy nie zauważyłem tak odmiennego ubarwienia u samic. Nawet dominująca samica była bardzo pomarańczowa,  z tym że miałem ryby od dr. Pawlaka.

Oczywiście widziałem takie blade samice jak ta u Ciebie ale były to ryby niewiadomego pochodzenia i możliwe że była to jakaś krzyżówka 2 odmian Metriaclimy...

Edytowane przez Robson79
Opublikowano

Ja podobnie jak kolega napisał w poście wyżej, nie zaobserwowałem takiej kolorystyki u samic. Zazwyczaj to samce przybierają barwy od blado różowej do pomarańczowej.

Może doszło do jakiejś pomyłki u hodowcy i nie jest to M Estherae ?

Opublikowano

Może też być tak, że nie masz ani jednego samca i samica nosi niezapłodnioną ikrę. Jej kolor też nie jest samcowy. Samce są blado różowe. Może dominująca samica stara się upodobnić do samca. 

Opublikowano

Możesz pokazać więcej zdjęć? Wszystkich redów najlepiej na ciemnym tle - będzie dokładnie widać kształt ryb. Tak na pierwszy rzut oka to samica tylko taka jasna-blada.

Opublikowano

Robson79 - wszystkie kupowałem od jednego sprzedawcy ze Świętochłowic (MALAWI Śląsk). Ta jedna była inna od początku. Skłaniam się ku Twojej tezie, że to może być jakaś  jakaś krzyżówka...

Pozner - całkiem możliwe, że wytarła się sama. Wczoraj chowała się za jedną skałką i przepędzała stamtąd wszystkie inne ryby. W pewnej chwili zauważyłem, że przejechała brzuchem po tej skałce (tak jak inne pielęgnice składające ikrę na kamieniu). Nie wiedziałem, że pysie mogą tak robić.

r2.thumb.jpg.7e97f0dd7fa51091570bfcf3c4f43e6f.jpg

 

 

Opublikowano (edytowane)

U ludzi jest coś takiego, jak ciąża urojona. Powód jest podobny i efekt tak samo zerowy. Więc nie jest to nic niespotykanego. Z braku samic samce u pyszczaków też udają tarło między sobą. 

Edytowane przez pozner
Opublikowano

Skoro okazało się. że to nie samiec, pojawia się pytanie, czy wśród 6-7 cm ryb jest jeszcze  szansa na ujawnienie się samca spośród pozostałych ryb? Czy raczej w tej wielkości wszystkie ryby mają już barwy charakterystyczne dla płci?

Nie zależy mi na potomstwie, ale samiczki teź  muszą mieć coś z życia  :)

 

Opublikowano

Wygląda to rzeczywiście na tarło, które sobie sama urządziła. Upodabnia się też do samca i dla tego jest jaśniejsza. Przerabiałem ten temat i sugeruję szukać czym prędzej odpowiedniego lub większego kandydata😉. Takie samice zazwyczaj wyrastają ponad normę i ciężko je zdominować.

  • Lubię to 2

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.