Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Przetrzymając młode  ryby dla @przemo-h zwróciłem uwagę  na budowę pyska. Różni się   od  ryb z dietą  roslinna  np  demasoni. Po budowie  widać  ,że dieta  typowo roślinna  nie jest  dla tej ryby.

Opublikowano
5 minut temu, Tom74 napisał:

Przetrzymając młode  ryby dla @przemo-h zwróciłem uwagę  na budowę pyska. Różni się   od  ryb z dietą  roslinna  np  demasoni. Po budowie  widać  ,że dieta  typowo roślinna  nie jest  dla tej ryby.

Różnią się budową pyska ze względu na specjalizację pobierania pokarmu (głównie planktonu). Jak wspomniałem wcześniej, odżywiają się dodatkowo peryfitonem, ale nie są w tym tak skuteczne. Sposób skubania przypomina Pseudotropheusy. 

Opublikowano (edytowane)
20 godzin temu, harisimi napisał:

Bodajże w 4 edycji habitatu Edek wskazał, że w zawartości żołądków zbadanych egzemplarzy więcej było fito niż zooplanktonu. Ludziska upraszczając sprawę natychmiast robili z tych ryb roślinożerców. Tyle, że jeśli się wczytać w artykuły o tym rodzaju opisywane jest jak terytorialne samce zmuszone pilnować swoich rewirów zeskrobują peryfiton. Samce nieterytorialne żywią się planktonem. Dalej opisane jest jak samice i terytorialne samce wędrują wraz ze nastaniem dnia w górę słupa wody wraz z planktonem, który dąży do światła. Hmm ... o ile się nie mylę to fitoplankton nie wędruje. Ad bardzo często upraszcza i działa to w obie strony. Jednak to, że ryby miały więcej fito niż zooplanktonu nie świadczy o tym, że preferują ten pierwszy czy o tym, że wręcz żywią się peryfitonem a negują to dwa argumenty. Po pierwsze gdyby preferowały peryfiton po tym jak samiec rezygnował by z terytorium zostawał by i żerował na skałach a nie dołączał do żerujących na planktonie ryb. 

Każdy metr od skał to dodatkowe ryzyko. Preferując fitoplankton po prostu by na nim żerowały na miejscu. Wnioskując  w ten sposób łatwo można dojść do jedynego według mnie słusznego wniosku, że zarówno fitoplankton jak i peryfiton są dla tego rodzaju karmami subsydiarnymi. W przypadku braku podstawowej preferowane karmy czyli zooplanktonu ryby zaspokajają głód bardziej roślinnymi karmami. Malawi to jednak nie akwarysta z wypiekami i 7 rodzajami karm 😉 , dlatego często a może i częściej muszą zaspokajać się tym co znajdą. W naszych akwariach nie muszą, stąd zaproponowana przeze mnie dieta. 

Myślę jednak, że Konings się nie myli i argumenty, które podam teraz nie zaprzeczają temu opisowi w Habitacie, czy mowie o Cynotilapiach w Feeding Behaviour. 

Jeśli chodzi o narządy ruchu zooplanktonu, to są one zbyt słabe, aby mogły się przeciwstawić prądom wodnym i wiatrom. 

Fitoplankton, jak i zooplankton dryfują w toni wodnej i nie są w stanie przeciwstawić się rychom mas wodnych.

Fitoplankton odżywia się za pomocą fotosyntezy w dobrze oświetlonej, górnej warstwie jeziora. Większość Cynotilapii zasiedla głębsze partie stref skalistych, wolnych od osadu, oraz strefy skaliste bogate w osad. Dla tego właśnie zmuszone są do wędrówki w górę słupa wody. 

 

 

Edytowane przez przemo-h
Opublikowano

Tyle, że wędrówki za zooplanktonem też opisał Ad. Nie twierdze więc, że on się myli. On opisuje kilka sytuacji a wnioskowanie pozostawia nam. Cynotilapia wędruje w górę o np 2 metry a nie pod powierzchnię. Górna warstwa jeziora to przy jego głębokości co najmniej 20 metrów ( taka jest przejrzystość wody ) a wędrówka spornego rodzaju odbywa się w  zakresie górnej warstwy. Fitoplankton jest więc praktycznie wszędzie. Zooplankton migruje w dół i w górę. Nie walczy z nurtem zbliżonym do rzecznego, tylko przesuwa się w toni. 

Opublikowano

I te 2 metry w strefie skalistej, wolnej od osadu w zupełności wystarczą, a z następnej strefy ciut więcej. Widać bardzo dobrze na filmie, że daleko mają do tych skał. Mniejsza o to, bo teraz to się zwodzimy.

Oczywistą rzeczą jest, że dodatkowo żywią się zooplanktonem. Mbuna wykorzystuje w jeziorze każdą okazję do zdobycia pokarmu. Nawet gatunki roślinożerne. 

Podałem konkretne argumenty, które zaprzeczają Twojej teorii. Dodatkowo Ad Konings wyraża się bardzo jasno na ten temat, nie pozostawiając nic do wnioskowania. Dla mnie to taki sam wszystkożerca, jak saulosi, tylko, że kompletnie inna specjalizacja w zdobywaniu pokarmu. Są artykuły, w których opisana jest dieta z udziałem pokarmów roślinnych, jako podstawy. Poparte jest to wynikami z hodowli. Na naszym forum są tylko dwie, różne oceny- pozytywna i negatywna. Mam odczucie, że tak po prostu się już przyjęło i ta ryba pozostanie mięsożercą. Kiedyś pisali, że plankton, to ok. Mięsożerna przecież. Badanie treści żołądka zrobione, ale o niczym to nie świadczy...

Czekam na konkretne argumenty! 

  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)

Nie podałeś jakichkolwiek argumentów. Wskazałeś to co jest mi znane. Różnica pomiędzy nami jest taka, że inaczej interpretujesz to co napisał Ad. Nie widzę w jego wypowiedziach tej jednoznaczności, którą wskazujesz. Szczególnie w opisie har w Habitacie. W pewnym sensie każda ryba z grupy Mbuna jest wszystkożerna. Nie ma tu tak głęboko posuniętej specjalizacji jak choćby zmiany długości jelit u ryb z Tanganiki. Nie zmienia to faktu, że czym innym jest pokarm, którym ryby uzupełniają dietę czyli tym co znajdą a czym innym jest preferowany pokarm. Labidochromis czy Lethrinops spożywają znaczne ilości składników roślinnych a bez watpienia nie są ścisłym wszystkożercami i gdy tylko mogą jedzą bezkręgowce. Zupełnie nie zgodzę się zaś z Twoją wypowiedzią na temat lepszych wyników hodowli na karmach roślinnych, doświadczenia wskazują zupełnie co innego. Badanie treści żołądka to tylko jedno z badań. W konkretnym miejscu i okresie. Jest bez wątpienia ważne ale po pierwsze nie dotyczyło bezpośrednio hary po drugie Ad jakby uzupełnia tym wiedzę na temat tego rodzaju a nie neguje tego co napisał wcześniej. Nie ma tu mowy o jakimkolwiek przyzwyczajeniu. Po prostu takie są moje wnioski z którymi masz prawo się nie zgodzić. Osobiście zupełnie nie zgadzam się z opinią Ada o diecie Otopharynx lithobates. Ryba zjada odchody ryb roślinożernych ale na pewno nie jako danie główne. Pielęgnacja tej ryby na diecie roślinnej jest dla nich bardzo zła i młode ryby wrecz się nie rozwijają. No a jestem pewien, że badanie  treści żołądka tych ryb mogło czasowo wskazać brak innej karmy niż te odchody. Ryby przystosowaly się aby tak uzupełniać dietę. Generalnie są jednak zgodnie z sugestiami Spreinata bezkręgowcożerne. No a tak na marginesie karmy preparowane przez producentów ze swój natury są hybrydowe, gdyż w założeniu kompletne. Diabeł tkwi w szczegółach ale u Mbuna zawsze lepiej przesadzić w stronę roślin niż mięcha więc życzę powodzenia. 

Edytowane przez harisimi
Opublikowano

Chodziło mi o argumenty odnośnie fito i zooplanktonu, które zaprzeczają twojej teorii.

Jeśli inaczej interpretuję Habitat, to pozwolę sobie przytoczyć jeden fragment:

" If the feeding technique of Cynotilapia is compared with that of Metriaclima then it becomes apparent that the former is rather unspecjalized when compared to other herbivorous mbuna. Cynotilapia sucks in plankton (mostly drifting diatoms, but also zooplankton) and does not need a specjalized feeding apparatus or tooth structure to do so. When Cynotilapia feeds from the aufwuchs, as it sometimes does, it picks in a way similar to the pluckers of Pseudotropheus, never in the combing manner of Metriaclima". 

Jak dla mnie dieta tych ryb jest oczywista, kwestia tylko tego, czy Konings jest dla kogoś wiarygodny. Dla wielu widać nie jest, więc niech Cynotilapia pozostanie na tym forum rybą mięsożerną.

 

 

  • Lubię to 1
Opublikowano

@Bezprym Sławku...warto aby w efekcie finalnym podsumować temat wyciągając wnioski z  tego co zawarte w temacie. Inaczej będzie to jeden z wielu tematów o żywieniu Hary , który niczego nie wyjaśni jednoznacznie. Mam nadzieję ,że Wojtek @harisimi i Przemek @przemo-h pomogą w tym:) .Temat póki co podpiąłem ze względu na jego merytoryczną wartość.

Opublikowano

Żeby wyciągnąć wnioski, musi się wypowiedzieć więcej posiadaczy tych ryb. To będzie, moim zdaniem, najbardziej miarodajne. Z całym szacunkiem dla wiedzy Ada, nie jest on naukowcem, tylko badaczem. Nie przeprowadził dogłębnych analiz. Trudno rozkrojenie kilku ryb z jednej lokacji i jednego okresu tak traktować. Zbyt często też używa sformułowań "raczej", "najczęściej", co nie jest zbyt przekonywujące. Czytając tu wypowiedzi, odniosłem wrażenie, że fitoplankton "pływa" sobie, a zooplankton sobie, a hara wybiera, czy zjeść tego, czy tego. Jedno i drugie jest przecież zmiksowane. Skład planktonu nie jest stały. Jest coś takiego jak pory roku. W porze deszczowej fitoplanktonu, z oczywistych względów, jest mniej w wodzie. W porze letniej jest jego więcej. Z tego względu dieta hary może różnić się w zależności od pory roku. To są oczywiście tylko moje przemyślenia. Myślę, że hara jest rybą elastyczną w diecie i równie dobrze chowa się na diecie z przewagą mięsa, jak i roślin. Wypowiedzi kolegów to niejako potwierdzają. Tak, jak napisałem, dobrze by było, gdyby wypowiedziało się więcej posiadaczy hary.

  • Lubię to 1
Opublikowano

Harę od pozostałych Cynotilapii (m.in. zebroidesów), wyróżnia większe przywiązanie do substratu, nad którym odkurzają. Mowa turaj również o samicach. Jest to jednak typowe zachowanie dla Cynotilapii ze stref przejściowych.

Od siebie dodam tylko jeszcze, że porównując zdjęcia z galerii i Habitatu widzę dość znaczną różnicę w budowie tych ryb. Przynajmniej na moje oko Hara z jeziora jest znacznie mniej krępa. Rozmiaru nie ma co brać pod uwagę, ponieważ jest to zupełnie normalne, że hodowane będą większe. Pokolenie również ma tutaj duży wpływ na wygląd, ale mimo wszystko takie wnioski ja wyciągam. 

Jak wspomniałem wcześniej, w moim zbiorniku pływają niecały miesiąc młodziutkie aurifronsy. Dieta roślinna z niewielkim dodatkiem karmy mięsnej. Na pewno opiszę i wrzucę fotki w życiu w moim akwarium. 

 

  • Lubię to 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Moja a502ps coś nie działa. A502e usuwała żółtawą barwę wody. Ta nie. Może sprzedawca się pomylił ?  Jak u Was ?
    • Zgadza się, ale w czasie regeneracji żywica oddaje też zgromadzonym w niej brud. Założeniem podwójnej regeneracji było to, że za pierwszym razem żywica oddaje większość brudu i podlega regeneracji, a druga tura miała skupiać się już tylko na regeneracji 🙂 Ale tak jak już pisałem żadna ze stosowanych przeze mnie metod regeneracji nie dawała jakichś spektakularnych różnic więc stosowałem je naprzemiennie. 
    • A nie zostało udowodnione kilka lat temu na forum, że kolor zupy purolajtowej bierze się z odkładającego się w złożu syfu i nijak nie ma do tego czy złoże zostało prawidłowo zregenerowane czy nie?  Fsęsie, że purolite solidnie wypłukany w czystej wodzie nie będzie puszczać koloru, ale nie poradzi nic na NO3 i odwrotnie - brudny ale prawidłowo sformatowany będzie brudzić ale działać, pomijając dodatkowy niewypłukany syf.  
    • Koledzy, mam dość obojętną wodę w kranie (nigdy nie odpowiada na zaczepki) i szkło bez piasku, z dnem strukturalnym na dnie. Szukam jakiegoś medium do trwałego podniesienia pH bez sypania sody czy innych soli, ale poza kruszonym koralowcem nic nie widzę. Kiedyś było coś takiego ale ze sklepów zniknęło, więc pewnie było po prostu słabe. Może któś, cóś?  450L, 350L wody netto, filtracja FX4 i JBL 901 z grzałką przepływową.   
    • ok, dziękuję, zamówię u tego sprzedającego.
    • Żywice do zbijania NO3 używam już od ponad 6-u lat - początkowo miałem Purolite A520E a po ok roku przesiadłem się na PA202. Regularnie co 2 tygodnie staram się robić kontrolny pomiar NO3 więc mam trochę danych statystycznych (ok 200 pomiarów) 🙂 Testy robię paskami JBL proscan, które skalibrowałem sobie kropelkami JBL, a ostatnio używam jeszcze kropelek Zooklek. PA202 pracowało u mnie prawie 5 lat, po czym wymieniłem je na nowe. W starym (mniejszym) akwarium żywicę regenerowałem jak NO3 dochodziło do 20, w obecnym nowym (większym) dopiero jak przekracza 30, przy czym w starym akwarium miałem dużo mniej ryb niż obecnie 😉 .  W obu przypadkach pierwszą regenerację robiłem po 26-28 tygodniach czyli po ok pół roku. Przy regularnych cotygodniowych serwisach zużywam i podmieniam ok 120 l wody (30%), a gdy NO3 dochodzi do 30 to robię większą podmianę (ok 50%). Gdy kolejne 2 pomiary (co 2 tygodnie) pokazują 30 to planuję regenerację i oczywiście razem z nią znaczącą podmiankę wody (nawet 70%). Czas pomiędzy kolejnymi regeneracjami stopniowo malał i początkowo było to ok 20 tygodni, aż doszedłem do 12-14 tygodni. Od marca 2024 mam nową żywicę, którą regenerowałem po raz pierwszy we wrześniu. Zaskoczeniem dla mnie było to, że już po 4 tygodniach od regeneracji N03 podskoczyło do 30. Na szczęście kilka większych podmian i NO3 spadło, ale po kolejnych 4 tygodniach znowu wskoczyło na 30 i tak się już utrzymuje - dla jasności Zoolek pokazuje pomiędzy 20 a 50. Tak szybki czas po którym żywica mi się zapchała po pierwszej regeneracji wzbudził moje zaniepokojenie i stąd moja ostatnia dociekliwość i aktywność w tym wątku 🙂  Za tydzień planuję regenerację nowym sposobem, o którym pisałem poprzednio - 30 litrów solanki ok 3% (1kg soli), powolny, pojedynczy przepływ przez blok z żywicą. Zobaczymy co z tego wyjdzie 🙂 
    • W akwarystyce problemem jest wiązanie DOC przez żywice. Przy stacji uzdatniania nie ma problemu. Producent określa parametry regeneracji w kolumnie, gdy DOC nie jest problemem. Warunki regeneracji pewnie są tak ustawione, żeby było dobrze (zużycie solanki, czas, efekt) a nie najlepiej (efekt?). Która metoda jest najskuteczniejsza (i co to znaczy)- trzeba zrobić eksperymenty. Pytanie czy bardziej wymagająca metoda regeneracji da na tyle wyraźny efekt, by było warto ją stosować. Myślę że najlepsza (efekt) będzie regeneracja w kolumnie z bardzo wolnym przepływem, solanką z ługiem sodowym (żrący!). Najlepiej na ciepło (do 60 stopni z ługiem). Napisz proszę o wynikach swoich eksperymentów
    • Ja od lat używam takiej owaty: https://allegro.pl/oferta/wloknina-poliestrowa-filtrujaca-owata-600-g-8994288263 Nie pyli i idealnie filtruje wodę - polecam.
    • Używam właśnie poliestrowej od innego dostawcy niż poprzednim razem bo tamten już nie ma jej w ofercie. Tamta poprzednia nie robiła mi takiej wody. Oczywiście nie można wykluczyć, że ubytek bakterii ze starej owaty właśnie to powoduje, mimo braku zmiany parametrów NO2, NO3, ale może też trafiłem na wyrób z innej chińskiej fabryczki gdzie proces produkcji jest trochę inny . Woda wygląda przez dwa -trzy dni jak by była lekko zabarwiona (zafarbowana) na na biało, a nie pływał w niej jakiś widoczny gołym okiem pył.  Chyba przy następnej wymianie  włożę wkłady sznurkowe i zobaczę co będzie się działo. Czy ktoś z Forumowiczów używa gotowych sznurkowych , jeśli tak to z jakim PPI bo pamiętam, że kiedyś używałem jakieś w miarę gęste i po kilku dniach się zapychały.
    • Sprzedawca nie ma tu znaczenia, należy zwracać uwagę na rodzaj włókniny. Silikonowe pylą, poliestrowe nie. https://allegro.pl/oferta/wloknina-tapicerska-poliestrowa-owata-sztywna-300g-12017517499
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.