Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dzień dobry. Podłączenie się do tematu. Jestem tu nowy,Malawi interesuje się od 3 lat. A co powiecie na taką filtra je 

Mechanik  - Fluval Fx6

Biologie- JBL 1501

Do tego falownik 6k przepływu, 

Nitryfikator 

Akwarium 450l zamieszkane przez ok 30-40 pysi.

Opublikowano
5 godzin temu, Piotr775 napisał:

A co powiecie na taką filtra je 

Witaj Piotrze  i zapraszam do ostrej jazy z Malawi.:D

Na temat twojej filtracji mogę powiedzieć że jest  wielokrotnie za duża jak na Juwel 450l - ciekawe czy pozostawiłeś w akwarium BioFlow ? czy tylko sam baniak kupiłeś.

Ogólnie jest bardzo dobrze a nawet za dobrze:D

Fluval FX6 sika  2400l/h więc jest nie tylko mechanikiem do akwarium nawet 600l ale także może być biologiem bo  ma  3 kosze na ceramikę a tobie wystarczy 1-1,5litra Matrixa i wcale nie więcej. Czy te kosze są puste?

Ponieważ nasze ryby bardzo brudzą to wymaga mechanik częstego czyszczenia nawet jak te gąbki  w FX6 mają giga powierzchnię i mogły by być nie płukane z pół roku. Jak to zaniedbasz to rośnie niesamowicie NO3 więc podmianki robią się uciążliwie duże i częste.

Więc mechanika zapewne otwierasz i płuczesz często a biologia sobie tam leży nie ruszana.? czy jej tam nie ma.

Ten biolog  e1501 więc albo dubluje złoże w FX6 albo jest tak na prawdę zbyteczny - ciekawi mnie czy ma założony prefiltr by go nie otwierać często .

Falownik OK ale nie wiem co to u ciebie jest nitryfikator - czyżby  jakiś wynalazek którego jeszcze nie znam czy raczej pomyłka w nazwie i powinno być denitryfikator?

 

Opublikowano (edytowane)

Sorki  za umieszczenie zlej nazwy,miało byc denitryfikator.Fluval wypełniony jest w całości gąbkami. I otwieram go co 2 miesiące.JBL wypełniony jest Matrixem i ma założony prefiltr,dodatkowo jest skręcony do połowy swojej mocy.Wodę podmieniam co tydzień w ilości 20-30%. A z racji tego że ciągle miałem NO3 bardzo  wysokie zrobiłem denitryfikator z pompki 400l/h,korpusu do uzdatniania wody w którym jest purigen. Opis jego budowy znalazlem na tym forum.A oryginalny filtr Bioflow jest wyjęty.

Edytowane przez Piotr775
Opublikowano
3 hours ago, Piotr775 said:

Fluval wypełniony jest w całości gąbkami. I otwieram go co 2 miesiące.

Czyli brudy których powinieneś się z baniaka pozbyć, płuczesz bardzo wydajnie (Fx6) przez dwa miesiące w wodzie z akwarium. :huh: 

Opublikowano

Oj.O tym nie pomyślałem. Jednak człowiek uczy się przez całe życie. Filtr ten mam od ok 8 miesięcy. Do tego czasu za mechanika robił Aquael 2000. Po zmianie pomyślałem że skoro Fx6 jest taki duży w porównaniu do Aquaela to można trochę dłużej go nie otwierać. Tym bardziej że po pierwszym otwarciu po ok miesiącu od jego zakupienia tragedii nie było. I początkowo miałem nawet wrażenie iż Aquael ma większy przepływ a co za tym idzie sprawniej zbiera odchody.

Opublikowano

No pewnie, że się człowiek uczy. :) Ja sam jestem mocno początkujący, dlatego napisałem ci tylko co pewnie zrobiłeś źle a nie jak to naprawić. Trafiłeś w dobre miejsce, bardziej doświadczeni koledzy pomogą ci wyprowadzić szkiełko na prostą. Powodzenia. :) 

Opublikowano

Fajnie by było.  Prawdę mówiąc cały czas zastanawiam się czy nie mam za małej filtracji. Poniewaz non stop robi mi się zielony nalot na wszystkim. Co wyczyszcze tło to po 2 dniach już mam zielony nalot,a NO3 na drugi dzień po podmienie skacze mi do 50mg/l. Po podmianie mam 10 mg/l a na drugi dzień zaraz mam podniesione. Dlatego też co jakiś czas robię lekka rewolucję z filtracja. W szafce stoja w zapasie 2xJBL900,Fx5,Aquael2000 . I nie bardzo już mam pomysłu co zrobić aby NO3 było niższe oraz co robię źle że ciągle mam ten zielony nalot.

Opublikowano
11 godzin temu, Piotr775 napisał:

zrobiłem denitryfikator z pompki 400l/h

 

15 minut temu, Piotr775 napisał:

NO3 na drugi dzień po podmienie skacze mi do 50mg/l

Czy ten denitryfikator działa Ci cały czas 24h/dobę? Bo jeśli tak to purigen może być omijany przez wodę, ew. jest już zapchany. Jak zmienił kolor na brązowy to może warto byłoby go zregenerować. Ew. jeśłi chcesz obniżać NO3 to zamień purigen na purolite. Ten zwala i utrzymuje niskie NO3 przez długi czas

Opublikowano

Denitryfikator zrobiłem i podłączyłem w połowie grudnia,chodził z początku w trybie 12/12 lecz NO3 ciągle skakało, od początku stycznia chodzi w trybie 24/12 i również jest bez zmian. Woda na wyjściu z denitryfikator a ma 0mg/l a w akwarium 50mg/l, spada tylko po podmianie. Przepływ  denitryfikatora mam ustawiony na 20l/h.  A purigen praktycznie nie zmienił koloru. W każdym bądź razie do brazowego jest mu bardzo daleko. Wątpię aby woda go omijala bo pompa chodzi na max a na wylocie do baniaka jest tylko nieznacznie zdlawiona przez zaworek. Mam już zakupiony purolite więc w nie długim czasie zapewne będę przymierzal się do wymiany wkładu.  Ale zanim to zrobię to chciałbym poznać zdanie bardziej doświadczonych kolegów. Pierw chciałbym rozwiązać problem powstawania tak wysokiego NO3 i go rozwiązać, a następnie niwelowac skutki.póki co robię odwrotnie. Może mam za wysoka obsadę jak na taki baniak?

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Na chwilę obecną wszystkie 3 buccochromisy wyglądają na potencjalne samice i obecnie nic nie wskazuje aby był wśród nich samiec. Świadczy o tym m.in. brak nawet zalążków atrap jajowych, charakterystycznego wydłużania i zaostrzania się płetw, brak zmian w ubarwieniu szczególnie w okolicy pyska, roznica między największym, a najmniejszym to maksymalnie 2cm (na starcie były tej samej wielkości), do tego co równie ważne ich zachowiania nie świadczą o tym, że jest wśród nich potencjalny samiec lub np więcej niż jeden samiec. Widziałem też sporo zdjęć Buccochromisów i przy tej wielkości bardzo często samiec jest  już częściowo wybarwiony + dodatkowo dość wyraźnie odbiega wielkością swoim samicom. Reasumując jeszcze chwilę zaczekam, a później będę rozglądał się za samcem ewentualnie może trafi się ktoś, kto też kupował młode ryby z dobrego źródła i trafiło mi się więcej samców itp. Przy okazji jakby ktoś kto czyta miał na zbyciu samca lub potrzebował jednej samicy (planuje zostawić dwie) to można dać znać na priv. 
    • Ślicznego masz champso 🙂. Bucco ze zdjęcia to raczej samica, mam 4 mlode sztuki samca i trzy samice, różnica w wygladzie (wielkosc i budowa) diametralne. https://youtu.be/LoE0Isqv5Kg?feature=shared
    • Aktualizacja po 12 miesiącach od zalania zbiornika (10 m-cy od wpuszczenia obsady) Dziesięć miesięcy zrobiło swoje i widać po rybach, że trochę podrosły. Najważniejsze, że nadal ,,pływamy" w tym samym składzie i okres dojrzewania zbiornika nie wpłynął na obsadę. Pozostając przy temacie obecnej wielkości moich podopiecznych to wiadomo, że obserwując ryby każdego dnia, realny przyrost w ciągu jednego czy dwóch miesięcy nie jest aż tak zauważalny. Jednak niewątpliwie samiec Nimbochromis Livingstoni rośnie jak na drożdżach (w jego przypadku raczej bardziej na stynkach i krewetkach). W ostatnich miesiącach mocno wystrzeliły też moje 3 Buccochromisy. U pozostałych ryb biorąc pod uwagę wielkość początkową trzeba przyznać, że z perspektywy 8 miesięcy widać, że to już większe sztuki, ale nie ma aż tak spektakularnych przerostów jak np u amerykańskich pielegnic, które trzymałem u siebie lata temu. Dodam tylko, że w przypadku gatunków (Nimbo, Champso, Dimidio, Fosso) gdzie bazowo miałem określoną płeć nie było żadnych niespodzianek. Jeśli chodzi o pozostałe dwa gatunki, to na chwilę obecną u Tyrano chyba potwierdza się, iż będzie to samiec, zaś u Buccochromisów określenie płci (bez zaglądania pod ogonek) nadal nie jest możliwe. Pomijając fakt, iż w ostatnich miesiącach cała trójka wyraźnie złapała centymetrów, to jeden z osobników wystrzelił trochę bardziej i w nim upatruje samca, choć  może to być bardzo złudne i nie jest to poparte zmianami w ubarwieniu lub zachowaniami wskazującymi, że może być to młody samiec. Po cichu mam nadzieję, że wśród 3 osobników trafi się chociaż jeden samiec i samica, bo wtedy odbyłoby się bez ingegrencji w obsadę (no chyba, że byłoby 2+1 to pozbędę się jednego samca). Na chwilę obecną trochę wróżenie z fusów więc zbytnio się tym nie przejmuje, niech rosną, czas pokaże co dalej, a myślę, że te najbliższe miesiące ostatecznie potwierdzą czy samotny Tyrannochromis to samiec i czy u Bucco jest jakiś samiec (oby nie trzy). W tym wszystkim bardzo ważne jest to że mimo upływu czasu mogę przyznać, ze agresja między rybami jest co najwyżej ma minimalnym poziomie. W akwarium panuje ład i harmonia, do tej pory nie było sytuacji kiedy, któraś z ryb miałaby wyraźniejsze obrażenia walk/przepychanek (mam tu na myśli mocno postrzępione płetwy, ubytki w łuskach lub nawet zachowania sugerujące totalne zdominowanie). Jedynie na linii Champso-Nimbo od czasu do czasu trochę zaiskrzy. Raczej zdarza się to jednak tylko w okresie tarła Chmpsochromisa. Chłopaki najwyraźniej nadal widzą w sobie jedynych konkurentów do bycia ,,władcą zbiornika" i dlatego od czasu do czasu, Champso zaczepi samca Nimbochromisa (który jest drugą siłą w hierarchii mojej zbieraniny drapieznikow). Choć nie jest to wojna na całego i nie porównywalnym tego do licznych spin obserwowanych u mbuny. W okresach kiedy ww. dwa gatunki nie mają tarła samce starają się nie wchodzić sobie często w drogę. Pozycja Nimbo nie jest jednak na tyle silna aby mocniej odgryzać się Champsochormisowi (nawet w okresie swojego tarła). W tym czasie nimbochromis czuje się dużo pewniej ale nie na tyle aby powodować starcia z troche większym (albo raczej jedynie dłuższym) Champso. Jak jestem przy masie Nimbochromisa to muszę podkreślić, iż jest to mój największy łasuch i przypomina mi nabitego gościa z siłowni. Absolutnie nie przekarmiam swoich podopiecznych ale Nimbo to faktycznie kawał prosiaka, mimo, iż widząc spadającą (pokrojoną) stynkę tafla, aż się gotuje, wszyscy rzucają się aby wyrwać jak najwięcej łakomych kasków ale to Nimbo praktycznie zawsze wciąga najwięcej. Przy korycie jest bezwzględny i nawet Champso nie ma do niego podjazdu. Myślę, że to wszystko z czasem lekko się wyrówna bo na chwilę obecną Nimbo względem większości obsady nadrabia gabarytami (a tym samym również pojemnością pyska i brzucha), poza tym stynka i krewetki są na chwilę obecną z reguły krojone na trochę mniejsze kawałki, tak aby nie narobić problemu mniejszym mieszkańcom - szczególnie samicom Nimbo oraz Dimidio, których pojemność pyska znacznie odbiega od moich największych predatorów. Jeśli nie podzielę stynki to zdarza się że najmniejsze osobniki złapią stosunkowo dużą rybę i kończy się to pływaniem przez kilka h z wystającą z pyska stynką. Na obecną chwilę bardzo często do tarła podchodzą Nimbochromisy i Champsochromisy. Trochę rzadziej za miłosne igraszki zabierają się Dimidochormisy i Fossorochormisy. Oczywiście z uwagi na ograniczoną ilości kryjówek wyjątkowo rzadko udaje się spotkać ,,coś małego". Realnie patrząc to w całym akwarium jakiś pojedynczy maluch moze do pewnych gabarytów wytrwać jedynie gdzieś w blokach tła strukturalnego, a w sumie to mam jedno może dwa takie miejsca. Do tej pory miałem jednego ,,zawodnika", który wytrwał dłużej i regularnie widziałem jak się chowa w swojej kryjówce, miał już z 1,5-2cm, ale w pewnym momencie i jego przestałem widywać. Wiadomo, że to nic odkrywczego ale np. przy mbunie 1,5-3cm maluch przy dobrej znajomości zakamarków zbiornika i przy większym zagruzowaniu jest już niemal bezpieczny, to tutaj przy rosnącej obsadzie nie ma najmniejszych szans bo nawet jakby malych uchował się do tych 3 czy 4cm to w pewnym momencie będzie musiał wypłynąć na ,,pełne wody" a wielkie pyski będą wtedy tylko czekać na dodatkowy posiłek. Należy nadmienić, iz na obecną chwilę nie mogę narzekać na jakieś niebezpieczne obrazki w trakcie tarła. Jedynie samiec Champsochromis chwilowo zmniejsza przestrzeń życiową pozostałych mieszkańców, jednak nie są stłamszeni jak sardynki tylko mają dla siebie dobrze ponad połowę akwarium (akurat właśnie dziś jest ten dzień). Jako miejsce do tarła wybrał sobie pustą przestrzeń po lewej stronie akwarium, pod samą taflą (pod warunkiem, że to nie samiec Nimbo) oraz z tyłu za dwoma większymi modułami, na środku ryby mogą swobodnie plywac (przydaje się tu 80cm głębi). Na szczęście takie sytuacje nie wiążą się z przesadna agresja i inne gatunki schodzą z drogi nabuzowanemu samcowi Champso więc nie spotkałem się z jakimiś niebezpiecznymi sytuacjami. Pozostałe gatunki podchodzą do tarła to tu to tam i nie wiąże się to z przejmowaniem jakieś większej części akwarium. Ponad 2,5 m i 80cm głębi/szerokości przy niezbyt licznej obsadzie na chwilę obecną pozwala na jednoczesne tarło dwóch gatunków, które nie odbija się na jakości życia innych  mieszkańców. Wiem, że ryby są jeszcze młode i możliwe, że z czasem będzie trudniej o taki ład i harmonie, ale na tą chwilę jestem optymistą (tym bardziej, że 4 z 5 gatunków, ktore będą podchodzić do tarła to już całkiem spore osobniki i na tą chwilę wszystko dobrze się kręci) i mam nadzieję, że przy takiej obsadzie te 1400l im wystarczy. Z takich końcowych refleksji dodam tylko, że jak na tą chwilę jestem zadowolony, że zdecydowałem się na stosunkowo małą ilość ryb (5 gatunków z 1/2 samicami + pojedynczy Tyranochromis). 14 drapieżników zadowalająco wypełnia ten baniak, a jednocześnie nadal mam wrażenie, że ryby mają wystarczająco miejsca dla siebie.  
    • Przypadkiem trafiłem na Twoje pytanie, więc pewnie już jest nieaktualne, ale dla porządku odpowiadam. To prawdopodobnie krasnorosty. Zmora w akwariach roślinnych, w Malawi nawet mogłyby nieźle wyglądać. Nie jestem jednak pewien, czy ryby to jedzą, bo jak nie to pewnie zarosną wszystko. Na wszelki wypadek staram się więc, żeby się u mnie nie pojawiły, bo trudno z nimi walczyć.
    • Ja zaproponuję metriaclima estherae red blue, niebieskie samce i pomarańczowe samiczki.  
    • Witaj. Pewnie część odpowiedzi będzie już nieaktualna, ale odpowiem. 1) w takiej sytuacji możesz od razu wpuszczać ryby. Tak na marginesie, nawet gdyby to było zupełnie świeże akwarium, to przy planach jednogatunkowego akwarium mógłbyś spokojnie wpuścić do tego litrażu te kilkanaście sztuk maluchów. Nie byłoby z tym żadnego problemu. 2) testy kropelkowe JBL są chyba najbardziej miarodajne. 3) nochal w takim litrażu mógłby być ok, gdyby nie długość tego akwarium. Tu mam wątpliwości. To mbuna zaliczana do tych większych, a do tego lubiąca sobie popływać. Potrzebuje przestrzeni. Nie jest ścisłym terytorialistą, przywiązanym do jakiejś groty. Nie chcesz saulosi, więc może Pseudotropheus interruptus lub Pseudotropheus sp. "membe deep" lub Pseudotropheus johani. Myślę, że mógłbyś dać do tego akwarium  dwa gatunki. Np. któryś z wymienionych i Labidochromis chisumulae lub Labidochromis sp."perlmut" lub Iodotropheus sprengerae.  Aranżacja super.  
    • Te brązowe to okrzemki. Te zielone to zielenice, które zaczynają przykrywać okrzemki. Okrzemki w końcu przestaną być widoczne,co nie znaczy, że ich nie będzie. Zaczną po prostu dominować inne glony. 
    • Sprzedam w bardzo dobrym stanie dwa filtry AQUAEL ULTRAMAX 1500 wraz z pudełkami i akcesoriami.  Cena za oba to 500 zł. Przesyłka w cenie. Oferta tylko tutaj i tylko dla osób z forum.   🍻  
    • @Duckdub coś nie działa  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.