Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Chyba Henryk masz dużo szczęścia bo twoja pompa ma dużo większy przepływ niż podaje producent albo twoja metoda pomiarowa jest że tak powiem mało precyzyjna ;) . Może znowu pomylili ci naklejki i dostałeś 25/80 :) 

Opublikowano

Oczywiście możesz powątpiewać i drwić z tego co robię ale zapewniam cię że ta czarna pokraka  z ostatniej fotki sprowadza moje wyniki do twoich ( pamiętam - nie będziesz się poniżał do pomiarów ze stoperem i  miską;)) więc nie ma zasadniczo błędu z pompą ani metodyką pomiaru siku - pozostaje tylko dokładność stopera i brak fotokomórki na mecie.

Ze szczęściem u mnie krucho więc pozostaje albo wierzyć mi, albo samemu sprawdzić w podobnych warunkach.:D

Mam nagrane filmiki jak wylata woda z rur i tego wąskiego megafonu ale to  pokażę w innym temacie.

"Czy lepiej sikać z grubej rury czy lepiej z takiej wąskiej płaskiej.":lol: było już takie pytanie w tym temacie.

Opublikowano (edytowane)
2 godziny temu, Deadi napisał:

Walczę o kalendarz :D
Stawiam na 2700l/h :D

Wygrałeś kalendarz @Deadi  sam się zdziwiłem i dwa razy powtarzałem pomiar.

W takiej konfiguracji JTP3800  w 15,08 sek nalewa 20l miskę wody czyli sika 4770l/h

20171124_165412.thumb.jpg.5f293dabad0ad15e243dbeb64bf00fd3.jpg

a z nałożonym na końcu tym od Odyssea - wypisz wymaluj ta końcówka JBLa  już trzeba  26,54 sek by nalać 20 l wody czyli sik spada do 2712 l/h   czyli ok 2700l/h

czyli niemal o połowę- o połowę - o 50%  a to tylko 3 kolanka i żadnego trójnika w przeciwprądzie co ma współczynnik oporów 3 a nie 0,5 jak łuk.

Fakt jest taki że wtedy woda optycznie rozwala tą wannę i podniesiona nad wodę sik przelatuje 2 metry  a zanurzony robi w wannie pralkę ale pomiar w l/h nie kłamie.

 

Na 3 kolanach 90 st zwężeniu do fi19 z fi25 i tym wylocie tracimy 50% wydajności przy pompie która bez tej koncówki daje na wylocie z rury 4700l/h więc nie zawsze to co cieszy jest dobre.

A tak jest z tą IBO Beta

 

 

Edytowane przez deccorativo
Opublikowano
4 godziny temu, deccorativo napisał:

Oczywiście możesz powątpiewać i drwić z tego co robię ale zapewniam cię że ta czarna pokraka  z ostatniej fotki sprowadza moje wyniki do twoich ( pamiętam - nie będziesz się poniżał do pomiarów ze stoperem i  miską;)) więc nie ma zasadniczo błędu z pompą ani metodyką pomiaru siku - pozostaje tylko dokładność stopera i brak fotokomórki na mecie.

Henryk skoro producent podaje max przepływ 3300 a ty zmierzyłeś 4800 to chyba mam powód do powątpiewania :). 4200 to przepływ pompy 25/80 podawany przez producenta. 

Opublikowano (edytowane)
3 godziny temu, L.A.J.O.N. napisał:

Najważniejsze jest to jak te kolanka itd. hamują przepływ

To jest oczywista oczywistość ;). Sam przepływ IMHO ma drugorzędne znaczenie np. u mnie pompa nie może chodzić na 3 biegu bo totalnie rozwala cyrkulacje i gówna latają po baniaku :D. Niemniej jednak wydaje mi się że w pomiarach Decco jest jakiś błąd bo wątpię aby producent aż tak zaniżał maksymalny przepływ swojej pompy, raczej by się tym chwalił. 

Edytowane przez eljot
Opublikowano
38 minut temu, eljot napisał:

To jest oczywista oczywistość ;). Sam przepływ IMHO ma drugorzędne znaczenie np. u mnie pompa nie może chodzić na 3 biegu bo totalnie rozwala cyrkulacje i gówna latają po baniaku :D. Niemniej jednak wydaje mi się że w pomiarach Decco jest jakiś błąd bo wątpię aby producent aż tak zaniżał maksymalny przepływ swojej pompy, raczej by się tym chwalił. 

Ja rowniez jakos w to nie moge uwierzyc. To jest zanizenie o ponad 100% bo ta pompa na 1 biegu wedlug producenta sika nieco ponad 900l. Nie pisze ze obliczenia sa nieprawdziwe - po prostu ciezko mi w to uwierzyc. 

Opublikowano
13 godzin temu, eljot napisał:

Niemniej jednak wydaje mi się że w pomiarach Decco jest jakiś błąd bo wątpię aby producent aż tak zaniżał maksymalny przepływ swojej pompy, raczej by się tym chwalił. 

 

13 godzin temu, mlody.czub napisał:

Ja rowniez jakos w to nie moge uwierzyc. To jest zanizenie o ponad 100% bo ta pompa na 1 biegu wedlug producenta sika nieco ponad 900l. Nie pisze ze obliczenia sa nieprawdziwe - po prostu ciezko mi w to uwierzyc. 

No co wy Chłopaki :D przecież to jest zwykła nadfiltracja:D - pojęcie tu powszechnie znane i powszechnie oczekiwane.

Jak na I biegu sika 900l/h i 8W mocy za mocno sika to masz kranik do przykręcenia - sprawdziłem moc rośnie do 9W a sik spada by pralki nie było. Masz jeszcze inną opcję wyłączenia pralki znacznie lepszą bo nadfiltracją.

Przełącz na II bieg i wylot do akwarium zrób 50cm rurą fi 32 wtedy będzie nadfiltracja a pralka się wyłączy :D ale będzie wylatać 1800l/h a nie 900l/h

 

Tylko ja nie poszedłem drogą wwalenia w labirynt kolanek, trójników i korpusów na rurce o fi wewnętrznej 16-19mm  i garstce upakowanego Matrixa w wysoki kubek a dałem rurę fi w dziurze 32mm bez niczego i na wprost.

Też byłem zdumiony i też nie dowierzałem  i sam siebie sprawdzałem czy nie ma gdzieś błędu .

Dlatego podaję czas nalewania 20l w kalibrowanej miednicy srednią z 3 pomiarów .:D

Największe moje zdumienie zrobiło założenie tej wylewki Odyssea z 3 kolankami i zwężką na fi  oraz wylotem spłaszczonym.

Jak to spowolniło pompę przekonało mnie że dobrze mierzę.

Tą nadfiltrację tłumaczę sobie tym że fizjologom od pomp C.O. :lol:nie śniło się nawet że my to użyjemy do akwarium .

W technice C.O. parametrem kluczowym jest ciśnienie jakie daje pompa na biegach i to się liczy -  wydajność w l/h  jak i metodologia jej mierzenia zapewne jest inna niż w pompach akwarystycznych i tak tłumaczę sobie te wyniki.

Ale ktoś pisał że za chwilę też to sprawdzi - proszę bardzo ale na wężu ssawnym fi 32 mm i podnoszeniu zerowym  - jak ja.

Dla dociekliwych proszę wejść w wykres tej pompy i wytłumaczyć dlaczego na wykresie I biegu  producent podaje  dla podnoszenia 0,5m wydajność 1600l/h gdy wy uzyskujecie tylko 900 l/h  i gdzie skończy się ta krzywa I biegu jak ją przedłużymy do poziomu 0 m ?

to samo dla pozostałych biegów.

Może wtedy odnajdziecie tą nadfiltrację :D

Ale by zakończyć gdybanie jutro przychodzi sprzątaczka wygania mnie z łazienki wywala  całe laboratorium i wyciera rozlana wodę więc koniec  wątpliwości niech każdy sam w swojej łazience sprawdza pompy C.O.  na wężach fi 32mm w Środku a nie po zewnątrznej .

Dziś robię wkłady do Szybkowarowca i sprawdzam jak działa cały bo od jutra koniec prób.

Przechodzimy do następnych etapów a jest wiele nowego ale to w innych tematach by OT nie było.

Baniak zamówiłem:D  najtańszy w Polsce :Da może i na świecie :Doraz stelaż  200x60cm pokazany wcześnie oddaję do przeróbki na taki  pod 250 x 80   - nikt nie zgadnie gdzie są najtańsze baniaki ( timi i kilku kolegów nic nie mówi bo wie i nawet cenę zna ) jak przyjdzie i ustawią na stelażu to w Sklepy opiszę.

 

 

Opublikowano
W dniu ‎2017‎-‎11‎-‎25 o 21:56, eljot napisał:

To jest oczywista oczywistość

Moim zdaniem nie jest to takie oczywiste, gdy oglądałem instalacje narurowe można zauważyć że w takich instalacjach używa się zwykłych kolanek co znacznie tłumi przepływ. Jedynie w instalacji kolegi młody czub widziałem kolanka które nie tłumią przepływu i warto takie rozwiązanie kopiować. W mojej instalacji przy zastosowaniu odpowiednich kolanek przepływ wzrósł znacznie o czym pisałem wcześniej.  Liczyłem że ktoś dokona pomiaru przepływu przez zwykły korpus, bo prawdopodobnie te nowe mają mniejsze opory przepływu niż te stosowane wcześniej aż o 70 %. Jak dla mnie autor tematu nie myli się z tymi przepływami, choć nigdy nie testowałem pompy na takiej średnicy wężach.:D

decco

Węże silikonowe nie są nowością, stosowałem coś takiego kilka lat wcześniej. Mam instalacje na przewodach gumowych , te silikonowe nie sprawdziły się . Fakt że to dobre przewody , u mnie były wykorzystane na wylocie pompy. Są bardzo miękkie i miałem obawy że gdy będą zastosowane na wlocie ( gdzie jest podciśnienie) będą się płaszczyć. Pompy których używam mają sporą moc i stąd moje obawy. Może zastosowanie krótkich odcinków nie powoduje ich spłaszczenia ja miałem odcinki długie. Są takie przewody o grubszej średnicy, takich nie testowałem.
Poniżej fotka węża silikonowego i eheima.

P1100142.JPG

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.