Skocz do zawartości

Filtr fluidyzacyjny


miron.dmt

Rekomendowane odpowiedzi

W załączeniu dostałeś zdjęcie paska z pomiaru. Wpisałem to co odczytałem, na drogie testy nie będę wydawał pieniędzy. Nie wiem jakie Ty masz NO3, ale u mnie od momentu uruchomienia narurowca tak właśnie jest przynajmniej na pasku firmy JBL. Nie analizuję parametrów bo nie widzę takiej potrzeby jeżeli moje ryby czują się dobrze a nawet bardzo dobrze. Musiałem usunąć z akwarium wszystkie możliwe kryjówki dla narybku, który miałem co miesiąc. Moje najmłodsze ryby mają po kilka lat i nie widzę oznak jakiegokolwiek złego samopoczucia chyba, że walki pomiędzy samcami to właśnie to złe samopoczucie.

Mój korpus to 10". Piachu w narurowcu było 40% całej powierzchni. Ta część ciemna "zgęstniała" dlatego teraz wydaje się, że jest go dużo.

Co do wody z Puław to raczej się nie wypowiadaj bo to nie Warszawa, która czerpie syfiastą wodę z Wisły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam FBF-a od 2013 ? Strasznie ten czas leci ;-) . A więc  po około 2-5 miesięcy warstwa piasku się rozdziela na na dwie części jak w temacie . Gdy coś takiego występuje  to dmuchnę mu trochę  aby się wymieszało. Po około 2 latach górna część piasku się zgranulowała posklejały się ziarenka piasku w takie małe granulki . Prawdopodobnie oblepione biomasą i nie da się już tego wymieszać. zawsze unoszą się nad piaskiem nieposklejanym , wtedy wymieniłem połowę piasku. W tej filtracji dzieje się wszystko  w czasie porównywalnym do geologi ;-) włącznie z dojrzewaniem . Ale jak ruszy i akurat zdechły  kot wpadnie do akwarium to No2 nie wachnie się za bardzo.  Jest tylko jeden warunek , FBF musi mieć koniecznie zasilanie awaryjne.  Niemniej jednak latami nic się przy nim nie robi. Nie zamierzam zmieniać na nic innego a powielanie biologi o inne media jest według mnie całkowicie zbędne. Chyba , że na etap dojrzewania.

 

Edytowane przez Damian780425
;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i wszystko jasne. Dzięki Damian za wyjaśnienie .

To co uważaliście za widoczne bakterie to sklejony piasek do usunięcia ,a ten jasny na dole to właściwy filtr fluidyzacyjny który jeszcze działa.

Tak jak napisał @Damian780425  ten brązowy sklejony piasek usuwamy a ważne jest zasilanie awaryjne  bo ten filtr jak chodzi to samodzielnie zgniłego kota w baniaku udzwignie. Pozostawienie tej warstwy sklejonego piasku i biomasy przy braku prądu szybko wytworzy tam siarkowodór który zabije biologię w całym korpusie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jak ruszy i akurat zdechły  kot wpadnie do akwarium to No2 nie wachnie się za bardzo.

I tutaj właśnie ciekawy aspekt jest poruszony i nie wiem, czy to wszyscy wyłapali właśnie w kontekście ilości złoża - nadfiltracji - wydajnej czy stabilnej filtracji. Analogicznie do mojej sytuacji z "nadmiarem złoża" wg wyznawców teorii, że bakterie zdechną głodu, tak i tutaj zapewne u Damiana ten filtr FBF pracuje cały czas i nie trzeba kotów dorzucać, żeby utrzymać bakrie przy życiu, ale jak przez przypadek wpadnie, to go przerobią, bo to jest stabilna filtracja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, wojtekr napisał:
11 godzin temu, Damian780425 napisał:

Ale jak ruszy i akurat zdechły  kot wpadnie do akwarium to No2 nie wachnie się za bardzo.

I tutaj właśnie ciekawy aspekt jest poruszony i nie wiem, czy to wszyscy wyłapali właśnie w kontekście ilości złoża - nadfiltracji - wydajnej czy stabilnej filtracji. Analogicznie do mojej sytuacji z "nadmiarem złoża" wg wyznawców teorii, że bakterie zdechną głodu, tak i tutaj zapewne u Damiana ten filtr FBF pracuje cały czas i nie trzeba kotów dorzucać, żeby utrzymać bakrie przy życiu, ale jak przez przypadek wpadnie, to go przerobią, bo to jest stabilna filtracja.

I tu właśnie jest ta subtelna różnica dotycząca nadfiltracji. Zgadzam się, że bakterii jest tyle ile potrzeba do przerobienia związków amonowych i azotowych, ani więcej, ani mniej, ale gdyby taki kotek wpadł, a złoże było za małe, to bakterie nie miałyby się gdzie namnażać i nie byłyby w stanie przerobić tego kotka. Tu jest potencjalna zaleta nadfiltracji. To jest taki bezpiecznik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, wy tak na poważnie z tym kotem? Czy mam już zakładać sumpa czy dawać dodatkowe litry do kaseciaka bo a nóż mi kot wpadnie do akwarium? No sorry, ale co by się musiało stać aby nagle potrzeba by mi było dodatkowe kilka (o kilkudziesięciu nie wspominając) litrów złoża biologicznego? Połowa obsady mi zdechnie i nie zauważę (będę raczej miał wtedy inne problemy). Nagle urodzi mi się i urośnie podwójna obsada? :)

Wysłane z telefonu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, spiochu napisał:

Przepraszam, wy tak na poważnie z tym kotem? Czy mam już zakładać sumpa czy dawać dodatkowe litry do kaseciaka bo a nóż mi kot wpadnie do akwarium? No sorry, ale co by się musiało stać aby nagle potrzeba by mi było dodatkowe kilka (o kilkudziesięciu nie wspominając) litrów złoża biologicznego? Połowa obsady mi zdechnie i nie zauważę (będę raczej miał wtedy inne problemy). Nagle urodzi mi się i urośnie podwójna obsada? :)

Śpiochu, oczywiście piszemy sobie pół żartem pół serio, bo raczej małe prawdopodobieństwo, że ci zdechły kot wpadnie do baniaka albo wystąpią inne kataklizmy o których napisałeś, ale nieraz faktycznie pojawiają się problemy i bakterie wybija (choroby, leki, chlor, itd.) i wtedy taki zapas się przydaje, można spać spokojnie. Kiedyś maluszkiem się jeździło na wakacje z rodziną 4 osobową, teraz do pracy dojeżdża się samochodem z dużo większym zapasem mocy, miejsca i komfortu. I tu jest tak samo w tej filtracji. 

Jest też z pewnością wiele aspektów i procesów o których nawet jeszcze nie wiemy, że istnieją i zachodzą. Daleko nie szukać..... start na WA i tajemnicze zahamowanie biologii. Jak Deccorativo napisał, nie będzie tego problemu w filtrach ze grysem koralowym, bo nie wytworzy się kwas azotawy. Kiedyś proponowało się grys, tłumacząc stabilnością, buforem, itd. jakaś mądrość życiowa za tym była, choć nikt nie znał szczegółów typu ten kwas, itd. Jestem pewien, że wiele tego typu historii jest, do końca nie wiadomo, jak działają te wszystkie "polepszacze wody" , itd. Ale nasza - akwarystów, nie biologów, chemików - wiedza jest za mała, żeby to wszystko ogarnąć i dlatego lepiej mieć zapas, niż balansować na granicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytuj

Hej!

Śpiochu ma rację w moim przekonaniu pisząc:

 "ilość mogących się wytworzyć bakterii jest zależna od ilości "pokarmu""

Powiem więcej..na takiej wiedzy od lat opierają się setki (jak nie tysiące) instalacji oczyszczania ścieków (a do takich można zaliczyć wodę z akwarium) na osadzie czynnym :)

21 godzin temu, wojtekr napisał:

Hej!

Śpiochu ma rację w moim przekonaniu pisząc:

 "ilość mogących się wytworzyć bakterii jest zależna od ilości "pokarmu""

I w ten sposób powiela się niesprawdzone informacje, które po wielu takich powieleniach traktowane są już jako dogmat niemal :-)

Uzasadnienie?

Pozdrawiam

 

Edytowane przez EngineeringForEnvironment
nieogarnięcie :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nieraz faktycznie pojawiają się problemy i bakterie wybija (choroby, leki, chlor, itd.) i wtedy taki zapas się przydaje, można spać spokojnie.

Powiedz mi co Ci da ten zapas sporo po podaniu leków lub dostaniu się chloru wszystkie bakterie padną? Śmiem nawet twierdzić, że w przypadku choroby mi będzie łatwiej wyjąć większość biologii niż Tobie ;)

dlatego lepiej mieć zapas, niż balansować na granicy.

Biorąc pod uwagę choćby test Plezzioro, któremu po wyjęciu ceramiki biologia nie drgnęła, to nie nazwał bym stosunkowo niewielkiej ilości ceramiki balansowaniem na granicy. :)

Wysłane z telefonu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, spiochu napisał:

Przepraszam, wy tak na poważnie z tym kotem?

Nie wiem jak Damian ale ja na poważnie.:)

Mnie w porównaniu do zdechłego kota wrzuconego do baniaka chodziło o ogromną mobilność nitryfikacji FBF a nie o nadfiltrację co by jak kto rozumiał. W sensie nadfiltracji to FBF jest zaprzeczeniem tej nadfiltracji bo to tylko 1 litr piasku na super nitryfikację w wielkim 2000l akwarium i nijak się ma do tego co potrafimy wpakować do sumpów czy dużych kubłów po kilkadziesiąt litrów różnego gruzu, gąbek.

Nie chodzi o to że jak lekami czy przypadkiem zniszczymy biologię bo czym system wydajniejszy tym łatwiej go zniszczyć i wadą FBFa jest właśnie całkowite zniszczenie biologii w nim np chwilowym brakiem prądu. I nie ma bata by ta biologia odbudowała się w nim w kilka dni bo ma nadfiltrację. Ratunkiem jest wtedy piasek w akwarium jak złoże biologii nitryfikacyjnej.

W tak mobilnych systemach jak filtr FBF czy denitryfikator na wężu, czy w usuwaniu NO3 np biopolimery czyli ten TMBT - wytworzenie siarkowodoru przy braku tlenu następuje znacznie szybciej niż w rozłożonych złożach na te w piasku w otwartym sumpie czy baniaku, gąbkach a także w ceramice   rozległych złożach niszcząc biologię nie wiem jak sobie ją wielką w tej nadfiltracji wyobrażamy.

Nie używam określenia nadfiltracja bo jej nie ma - używam określenia nadmetraż co wskazuje tylko na zupełnie zbędne m2 powierzchni dla bakterii nitryfikacyjnych i raczej piszę by ją ograniczać ale dywersyfikować dając podobne powierzchnie dla nitryfikatorów nie tylko w ceramice ale także w gąbkach i piasku na dnie akwarium. Doświadczenie i Życie zaprzecza by nawet jak gwałtownie zwiększymy dostawę pożywki np ze zdechłego kota to zabraknie powierzchni by uśpione bakterie nie miały miejsca dupsk usadzić i zacząć zjadać kota. Owszem pojawi się nieznaczne NO2 ale kot zostanie zjedzony pędzikiem.

Jeśli zagubi się nam szczupak w akwarium to i standardowa biologia sobie z nim poradzi może nie tak błyskawicznie i ze wzrostem NO2 ale na pewno skutecznie.

Mobilność tego FBF tkwi w tym że stale drobinki piasku się ocierają o siebie i zdejmują obumarłe warstwy bakterii gnilnych, glonów i drożdzy, zanieczyszczeń organicznych czyli wszystkiego tego śliskiego co wyczuwamy palcami  jadąc po szybie czy ceramice więc te bakterie nitryfikacyjne żywe i w określonej ilości stale mają nieograniczony dostęp do tlenu i pożywki w przepływającej wodzie.

W bakteriach - wszystkich-  tkwi ogromny potencjał tylko my często nie potrafimy go w pełni wykorzystać. Właśnie FBF jest takim przykładem.

Nie mogę znależć ale kiedyś widziałem film chyba na forum morskim jak bakterie denitryfikacyjne w morskim refugium  rozprawiają się w oczach z całą wrzuconą tam dużą martwą rybą  - przy tym FBF to pikuś. Oszałamiający widok jakby tą rybę od spodu coś na naszych oczach jadło. Często refugium musi być dokarmiane taką rybą bo ma taki potencjał że to co w baniaku mu nie wystarcza - może w naszym biotopie by nie głodowało jak w morskich.

@wojtekr masz sump - może wydziel część na refugium słodkowodne - masz potencjał i bazę do sprawdzenia nowej filtracji w Tanganice lub Malawi.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.