Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jak wczoraj zapowiadałem, wrzucam fotki dwóch dwóch moich samców. Bardzo proszę osoby o większym ode mnie doświadczeniu o opinię, na temat jakości/czystości tych osobników. Ryby z dość renomowanej hodowli, bez oznaczonego pokolenia, w ofercie był dopisek "bardzo ładne". Pływają u mnie równo rok, miały ok 4-5 cm i były żółte, szybko zaczęły się wybarwiać. Teraz mają +/- 8 beta nieznacznie większy i potężniejszy.

Samiec dominujący

1826391747_IMG_20220215_1651562.thumb.jpg.4ad1a8e40de6f9ff284dd6c069670612.jpg

614577198_IMG_20220215_1708182.thumb.jpg.529bcdd11ae1fcc65a7aa4e1e0c86f4b.jpg

I beta

689477132_IMG_20220215_1712442.thumb.jpg.2a889adc926b51ef10ea5c9ada67f81c.jpg

605076364_IMG_20220215_1718392.thumb.jpg.8915c3f04703f3d4f05be67421ae7813.jpg

Foty takie sobie, wybierałem te na których wyraźnie widać układ i kształt pasów. Co powiecie o tych rybach? Proszę o szczere wypowiedzi, nawet jak kiepskie, czy jakościowo nie takie do kibla nie trafią. Są moje i mają u mnie dożywocie😉

  • Lubię to 7
Opublikowano

Żeby merytorycznie wytłumaczyć kwestię, trzeba zacząć o tego co posłużyło taksonomom za podstawy wyodrębnienia gatunku Chindongo z gatunku Pseudotropheus. Aby nie wplątać się w jednoosobową komisję śledczą, posłużę się już tylko konkretnymi opracowaniami naukowymi. Myślę, że w sposób dosłowny zacytuję abstrakt bo jego zawartość w przystępny i skondensowany sposób wyjaśni podstawowe założenia.

Chindongo różni się od innych rodzajów mbuna przez 1) obecność zębów dwupłatkowych w przedniej części zewnętrznego rzędu zarówno górnej, jak i dolnej szczęki; 2) umiarkowanie lub stromo nachylony lemiesz z wąską końcówką rostralną, która tworzy kąt między 53° a 68° z przyklinem; 3) małe pyski z żuchwą nieco krótszą niż górna część szczęki; 4) szeroki przedni obszar zębowy na wargach szczęki z trzema lub więcej rzędami zębów (zwykle 5-6 rzędów); 5) boczny wzór melaniny składający się z pionowych pasków bez elementów poziomych na dowolnym etapie rozwoju. 

Li, S., A.F. Konings and J.R. Stauffer Jr., 2016. A revision of the Pseudotropheus elongatus species group (Teleostei: Cichlidae) with description of a new genus and seven new species. Zootaxa 4168(2):353-381. 

Wracając do ilości pasów zacznę od genezy powstania nazwy gatunkowej. Pochodzi ona od nazwiska poławiacza Mwale Saulos, który to człowiek potrafił podczas jednego dnia ekspedycji złowić trzy tysiące przedstawicieli gatunku...Nie wiem ile było ekspedycji, ile dni trwały i ilu nurków brało w nich udział ale rząd nawet 3000 sztuk jest w przypadku, ograniczonego występowania populacji ryb w jeziorze, ilością reprezentatywną do ustalenia maksymalnej i minimalnej ilości pasów na bokach ciała ryb. Nigdzie jednak nie znalazłem materiałów, które zawierały dane na temat zakresu możliwej ilości pasów co w moim odczuciu świadczy o tym, że naukowcy spotkali się z dużym rozrzutem w próbie. Biorąc powyższe pod uwagę, nie rozumiem skąd autor wątku, założył jako nader właściwy zakres 5-7? 

Konings, A. (2018). "Chindongo saulosi". IUCN Red List of Threatened Species. 2018
Froese, Rainer and Pauly, Daniel, eds. (2017). "Pseudotropheus saulosi" in FishBase. 2017
Christopher Scharpf & Kenneth J. Lazara (22 July 2018). "Order CICHLIFORMES: Family CICHLIDAE: Subfamily PSEUDOCRENILABRINAE (a-g)". The ETYFish Project Fish Name Etymology Database. Christopher Scharpf and Kenneth J. Lazara. Retrieved 2019.
Barber, P: Pseudotropheus saulosi. CichlidForum. Retrieved 2017.
Juan Miguel Artigas Azas TV(14 November 2014). "Editorial Reintroduction efforts for Pseudotropheus saulosi". The Cichlid Room Companion. Juan Miguel Artigas Azas. 2019

Zespół taksonomów pracujący nad ustaleniem cech gatunkowych opiera się głównie na danych metrycznych. To co poruszacie wyżej dotyczy fenotypu a ostatecznie cech porządnych w hodowli, która zmierza do założonego celu czyli 5ciu, szerokich pasów itp...tym nie zajmują się naukowcy. Nawet jeśli na siłę będzie lansowany trend oparty o fenotyp czyli prorokowania na podstawie oględzin zdjęć itp będzie to tylko własna interpretacja nie oparta ani o naukę ani o wiedzę. Zdaję sobie sprawę z tego, że mój post nie zostanie zrozumiany jednak uznałem, że warto go pozostawić w tym wątku.

  • Lubię to 2
Opublikowano

A dopytam jeszcze, chociaż wiem, że tamat o samcach i pasach Mam samice  z dwóch źródeł Jedne z tego samego miejsca co samce wyżej, mają czarne piegi, drugie są jednolicie żółte. Zaklasyfikować to w głowie  jako urodę czy jakaś wada, domieszka, skaza?

Taka żółta

645067883_IMG_20220211_1657422.thumb.jpg.872c2242a03756f7bdf480f249fd92e4.jpg

I taka piegata

140640566_IMG_20220215_1836312.thumb.jpg.c21a915ad0b518636af6827d5591aa2a.jpg

  • Lubię to 1
Opublikowano

@pulpetbardzo ładne👌. Gdyby po drugiej stronie miały o jeden pas więcej to też by były bardzo ładne. Chodzi o to, że pasy nie są rozmyte, nie zanikają, nie ma szachownicy nie wiadomo czego jeszcze. Rozciągają się od brzucha po płetwę grzbietową, a ile ich jest to nie ma już większego znaczenia. Pyszczek i reszta jak na sauloska przystało.

@poznerz Twoim założeniem, aby trzymać się 5-7 pasów to też nie tak do końca. W opisie mowa jest o pięciu lub więcej. Na podstawie tych kilku zdjęć nie można takich wniosków wyciągać.

@piotriolata ryba została dokładnie opisana, o czym świadczy brak skrótu "sp." Samice są po prostu żółto-pomarańczowe i w porównaniu do Labidochromis caeruleus rzeczywiście takie są. Należy wziąć pod uwagę warunki w jakich te zdjęcia zostały wykonane, lub sprzęt, od którego wiele zależy, jeśli na kilku zdjęciach wydają się jaśniejsze niż żółto-pomarańczowe. Trochę pstrykam w wolnym czasie, więc uwierz na słowo. I tutaj znów... To tylko kilka fotek. 

 

  • Lubię to 5
Opublikowano
26 minut temu, salvelinus napisał:

Żeby merytorycznie wytłumaczyć kwestię, trzeba zacząć o tego co posłużyło taksonomom za podstawy wyodrębnienia gatunku Chindongo z gatunku Pseudotropheus. Aby nie wplątać się w jednoosobową komisję śledczą, posłużę się już tylko konkretnymi opracowaniami naukowymi. Myślę, że w sposób dosłowny zacytuję abstrakt bo jego zawartość w przystępny i skondensowany sposób wyjaśni podstawowe założenia.

Chindongo różni się od innych rodzajów mbuna przez 1) obecność zębów dwupłatkowych w przedniej części zewnętrznego rzędu zarówno górnej, jak i dolnej szczęki; 2) umiarkowanie lub stromo nachylony lemiesz z wąską końcówką rostralną, która tworzy kąt między 53° a 68° z przyklinem; 3) małe pyski z żuchwą nieco krótszą niż górna część szczęki; 4) szeroki przedni obszar zębowy na wargach szczęki z trzema lub więcej rzędami zębów (zwykle 5-6 rzędów); 5) boczny wzór melaniny składający się z pionowych pasków bez elementów poziomych na dowolnym etapie rozwoju. 

Li, S., A.F. Konings and J.R. Stauffer Jr., 2016. A revision of the Pseudotropheus elongatus species group (Teleostei: Cichlidae) with description of a new genus and seven new species. Zootaxa 4168(2):353-381. 

Wracając do ilości pasów zacznę od genezy powstania nazwy gatunkowej. Pochodzi ona od nazwiska poławiacza Mwale Saulos, który to człowiek potrafił podczas jednego dnia ekspedycji złowić trzy tysiące przedstawicieli gatunku...Nie wiem ile było ekspedycji, ile dni trwały i ilu nurków brało w nich udział ale rząd nawet 3000 sztuk jest w przypadku, ograniczonego występowania populacji ryb w jeziorze, ilością reprezentatywną do ustalenia maksymalnej i minimalnej ilości pasów na bokach ciała ryb. Nigdzie jednak nie znalazłem materiałów, które zawierały dane na temat zakresu możliwej ilości pasów co w moim odczuciu świadczy o tym, że naukowcy spotkali się z dużym rozrzutem w próbie. Biorąc powyższe pod uwagę, nie rozumiem skąd autor wątku, założył jako nader właściwy zakres 5-7? 

Konings, A. (2018). "Chindongo saulosi". IUCN Red List of Threatened Species. 2018
Froese, Rainer and Pauly, Daniel, eds. (2017). "Pseudotropheus saulosi" in FishBase. 2017
Christopher Scharpf & Kenneth J. Lazara (22 July 2018). "Order CICHLIFORMES: Family CICHLIDAE: Subfamily PSEUDOCRENILABRINAE (a-g)". The ETYFish Project Fish Name Etymology Database. Christopher Scharpf and Kenneth J. Lazara. Retrieved 2019.
Barber, P: Pseudotropheus saulosi. CichlidForum. Retrieved 2017.
Juan Miguel Artigas Azas TV(14 November 2014). "Editorial Reintroduction efforts for Pseudotropheus saulosi". The Cichlid Room Companion. Juan Miguel Artigas Azas. 2019

Zespół taksonomów pracujący nad ustaleniem cech gatunkowych opiera się głównie na danych metrycznych. To co poruszacie wyżej dotyczy fenotypu a ostatecznie cech porządnych w hodowli, która zmierza do założonego celu czyli 5ciu, szerokich pasów itp...tym nie zajmują się naukowcy. Nawet jeśli na siłę będzie lansowany trend oparty o fenotyp czyli prorokowania na podstawie oględzin zdjęć itp będzie to tylko własna interpretacja nie oparta ani o naukę ani o wiedzę. Zdaję sobie sprawę z tego, że mój post nie zostanie zrozumiany jednak uznałem, że warto go pozostawić w tym wątku.

Chylę czoła przed wiedzą i znajomością tematu. Informacje które podajesz są prawdziwe i mi znane. Bez ironii i złośliwości. Bez liczydła do zębów i łusek, kątomierza, i badań genetycznych, ludzie którzy hodują te ryby od lat, widzieli wiele i znają temat, są mi w stanie powiedzieć " na oko" czy ryba czysta czy raczej nie. I nawet jeżeli mają rację tylko w 90 procentach, to wolę mieć 90 procent z czegoś, niż 100 procent z niczego, czyli z danych, których nie jestem w stanie w żaden sposób pozyskać w warunkach domowych/akwarystycznych.

Opublikowano
18 minut temu, przemo-h napisał:

@poznerz Twoim założeniem, aby trzymać się 5-7 pasów to też nie tak do końca. W opisie mowa jest o pięciu lub więcej. Na podstawie tych kilku zdjęć nie można takich wniosków wyciągać

Tak, ale jest również w opisie informacja, że samce są podobne do Pseudotropheus minutus, a nawet bardziej do Pseudotropheus demasoni. Jest to konkretna wskazówka. Trudno uznać za podobne do tych gatunków ryby z ośmioma czy dziewięcioma pasami. 

Zdjęcia, które pokazują saulosi (te wykonane w naturalnym środowisku), zrobione w różnych okresach, pokazują ryby właśnie z takim zakresem pasów. Z większą ilością pasów można znaleźć zdjęcia ryb z hodowli i są to corale. 

  • Lubię to 3
Opublikowano

@pulpet z racji bardzo ograniczonej liczby pozycji, podejrzewam o ich znajomość, większość akwarystów. Tylko mimo, że materiał jest znany to powstają teorie, które nie mają uzasadnienia albo opierają się na zdjęciach (małej wybiórczej ilości) bo przecież, jak na tysiące złowionych ryb, zdjęć jest nader mało... Kwestia znajomości ryb przez osoby prowadzące wieloletni chów gatunku mogą być cenne o ile ten chów był oparty o osobniki WF lub PR i ewentualnie, uzyskane, we własnym zakresie, przez nie potomstwo. Niestety w naszym kraju jest bardzo mało osób, które miały styczność, pomijając kilka fotografii, z rybami jak wyżej. To co znajdowało się u tychże "wieloletnich" było już wcześniej poddane selekcji, sortowaniu itd a więc pewne cechy fenotypu zostały uwypuklone i utrwalone a ich dziedziczenie, skutecznie zapobiegło naturalnej zmienności osobniczej. Reasumując, trudno oprzeć się tezie, że doświadczenie jest raczej ukierunkowane pod kątem "hodowli" a to jest zupełnie inna gałąź wiedzy.

Opublikowano
3 minuty temu, salvelinus napisał:

@pulpet z racji bardzo ograniczonej liczby pozycji, podejrzewam o ich znajomość, większość akwarystów. Tylko mimo, że materiał jest znany to powstają teorie, które nie mają uzasadnienia albo opierają się na zdjęciach (małej wybiórczej ilości) bo przecież, jak na tysiące złowionych ryb, zdjęć jest nader mało... Kwestia znajomości ryb przez osoby prowadzące wieloletni chów gatunku mogą być cenne o ile ten chów był oparty o osobniki WF lub PR i ewentualnie, uzyskane, we własnym zakresie, przez nie potomstwo. Niestety w naszym kraju jest bardzo mało osób, które miały styczność, pomijając kilka fotografii, z rybami jak wyżej. To co znajdowało się u tychże "wieloletnich" było już wcześniej poddane selekcji, sortowaniu itd a więc pewne cechy fenotypu zostały uwypuklone i utrwalone a ich dziedziczenie, skutecznie zapobiegło naturalnej zmienności osobniczej. Reasumując, trudno oprzeć się tezie, że doświadczenie jest raczej ukierunkowane pod kątem "hodowli" a to jest zupełnie inna gałąź wiedzy.

Nie wszyscy znawcy tematu muszą być zagraniczni. Podaj proszę jakieś źródło, w których się lubujesz, na poparcie tezy " w naszym kraju jest bardzo mało osób" ile tych osób, i ile mają zębów 😁.Dzisiaj naprawdę nie ma granic, zwłaszcza, że google ma tłumacza. Wbudowanego. A ludzie mają miedzynarodowe kontakty i to żadna nowość A teza że polscy akwaryści mają mniejsze doświadczenia wydaje się być mocno naciągana Jaką rybę Tobie do Polski ściągnąć WF. Żaden problem. Ludzie mają i hodują. Uczą się i przekazują doświadczenia a nie wiedzę z książek. Może zasobność portfela przeciętnego Kowalskiego odrobinę sprawę ogranicza, ale nie każdy Kowalski i nie każdy przecietny. Mówimy różnymi językami, czytamy nie tylko polskie źródła. Mieszkamy na całym świecie. Więc chyba kolegę trochę poniosło z tą "zagraniczną" wiedzą. A poziom prezentowany na tym forum na łeb bije kilka innych obcojęzycznych, które znam. Tyle OT.

 

  • Lubię to 5
  • Dziękuję 1
Opublikowano (edytowane)

Zgadzam się z Tobą i nie umiejszam ziomkom, nikt nie musi mieć kompleksów ale wątek jest o konkretnym gatunku, którego dostępność jest bardzo ograniczona. Barierą nie są pieniądze, znajomość języków, wykształcenie itd...Tylko właśnie bardzo ograniczona dostępność ryb WF i PR. Tutaj poruszyć można fakt, że ryby WF nie są dobrym materiałem w hodowli i z racji tego faktu nie używa się ich w grupach rozrodczych, to nieekonomicznie i nieuzasadnione. Choć nie wspomniałem wyżej o tym, że większe doświadczenie z rybami WF mają hodowcy z poza Polski to mimo wszystko tak uważam co wcale nie umniejsza akwarystom w kraju, generalnie chów pielęgnic z Malawi nie wymaga większych umiejętności czy wiedzy jest bardzo prosty... Nie było moim celem umniejszanie komukolwiek jedynie przytoczeniem faktów, nie oceniam postępowania hodowców ale sama definicja "hodowla" zobowiązuje do tego aby nie trwać przy tym co zostało pojmane z naturalnego środowiska...Wnioski przedstawiłem wyżej.

Edytowane przez salvelinus

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • 1. Preparaty z aloesu są genotoksyczne/rakotwórcze i zakazane w PL od 2022 r (dla ludzi). Pewnie brak regulacji dla ryb... 2. Boję się też, że jeśli "coś ogranicza rozwój glonów" i zmienia kolor, to jest jakimś barwnikiem/dezynfektantem, a te skuteczniej uszkadza delikatniejsze komórki skrzeli ryb niż komórki glonów.  3. Jeśli na mikrofibrze się dużo zbiera + zielone to wskazuje to na biologiczne pochodzenia zmętnienia. Filtracja zaczyna dojrzewać  
    • Przy okazji moich ostatnich niemiłych przygód po wprowadzeniu ryb do zbiornika nieco czytałem o kuracjach Protosolem i pojawiały się tam opinie, że jest on skuteczny ale przy podawaniu z pokarmem. Podobnie do Twoich Acei u mnie zachowywał się samiec Dimidiochromis Strigatus. Coś tam niby jadł, ale często jedzenie wypluwał.  W związku z tym, że było to w czasie kiedy i tak prowadziłem kurację Protosolem (zgodnie z instrukcją producenta) postanowiłem podawać ten lek rybom przez tydzień również z karmą. Najpierw przegłodziłem je dwa dni. Coś tam jadły tego pokarmu, większość raczej wypluwały. Nie wiem czy to zbieg okoliczności czy faktyczne działanie leku ale po skończonej kuracji pan Dimidio zaczął lepiej jeść a po zakupie pokarmu Aller Futura je już bardzo ładnie i przestał mieć wklęsły brzuch. Mam nadzieję, że tak już mu zostanie.
    • Tutaj nie chodzi o zmianę koloru tylko o "rozwój glonów w zbiorniku zostaje znacznie ograniczony".
    • Od ponad pół roku mam ryby jak w stopce. Z renomowanej hodowli. Mam problem z niektórymi egzemplarzami Acei Itungi. Od samego początku mają problem z przyjmowaniem pokarmu. Płatkami plują spożywając tylko male kawałki. Jakikolwiek granulat odpada. Leczyłem w grudniu Metronidazolem i Protosolem. Było lepiej ale znów widzę, że jakby były chore.  Wrócił brak apetytu. Ryby są blade i lekko wychudzone Leczyłem Protosolem. 2 dni - dawka 20ml/100l. Czyżby za mało? A może to nie wiciowce? Reszta obsady w porządku. Jakieś porady co z tym fantem zrobić?  
    • Jej kolor świadczy o jakimś problemie z glonami. Myślę, że zmiana koloru barwnikiem z soli na dłuższą metę nie rozwiąże problemu. Zresztą już jej używałem i po zastosowaniu dawki zalecanej przez producenta woda wyglądała "mało naturalnie" zbyt mocno niebieska. Ale dla ryb podobno jest dobra.
    • Nieźle zielona. Ja polecam Sanital z Tropicala. Moja woda jest niebieskawa, ale kryształ. Zauważyłem też, że ryby zdecydowanie mniej się ocierają.
    • Po dwóch dniach pracy wkład wyglądał tak: Woda w korpusie zielona, jak ja zdjęciu. W zbiorniku nieznaczna poprawa klarowności. Ale naprawdę subtelna. Założyłem nowy wkład ale pewnie efekt będzie taki sam. Wykwit zielenic? Z czego jak teoretycznie nie mają pokarmu co potwierdzają testy wody...
    • Trochę czasu od startu już minęło, trochę z nowym zbiornikiem się oswoiłem, trochę jego rozmiar w moich oczach się zmniejszył  W końcu mam chwilę żeby co nieco napisać. Zacznę od spraw niezbyt miłych. Z obsady którą zadomowiłem na samym początku straciłem samicę Stigmatochromis Tolae. Niestety dołączył do niej jeden z trzech Exochochromis Anagenys. Najmniejszy z trzech. Na początku winiłem za to pokarm Hikari Vibra Bites i to że go nie namoczyłem. Zachęcony jednak przez kolegów z forum poczytałem co nieco tu i tam o pokarmach granulowanych i po czasie uważam jednak, że namaczenie ich nie ma najmniejszego sensu. Trzeba się po prostu pilnować żeby nie sypnąć go za dużo, o co nie trudno. Profilaktycznie jednak dla spokoju ducha pokarm Hikari wylądował w koszu. Strata niewielka bo była to mała paczka kupiona na próbę a spokój akwarysty nieoceniony  Po dłuższych przemyśleniach sytuacji, która miała miejsce doszedłem do wniosku, że dwa osobniki, które pożegnały się z żywotem musiały gorzej znieść aklimatyzację. Stres związany z transportem i lądowaniem w zbiorniku, a w przypadku najmniejszego Exo stres związany z tym że jest najmniejszy w zbiorniku (duuuużo mniejszy od pozostałych) mógł osłabić układ odpornościowy ryb a na to tylko czekały jakieś pasożyty, które zrobiły swoje. Po tym jak padł Tolae i objawy zauważyłem u Exo zakupiłem dwa preparaty Zooleka. Protosol i Capisol. Niestety zanim do mnie dotarły młody Exo już był na wykończeniu. Mimo wszystko przeprowadziłem tygodniową kurację Protosolem (do słupa wody i do pokarmu) oraz tygodniową kurację Capisolem (do słupa wody). Capisolu do pokarmu już nie podawałem bo ryby w ogóle nie chciały jeść karmy nasączonej lekiem. Nie wiem czy to tylko moje imaginacje czy faktyczny efekt obydwu kuracji ale mam wrażenie, że ryby które i tak wydawały mi się w bardzo dobrej kondycji nabrały jeszcze większego wigoru i od tamtej pory nie zaobserwowałem już nic niepokojącego w życiu zbiornika.  Co do pokarmu to zakupiłem (po kilku pochlebnych opiniach) pokarm Aller Futura. Do tej pory żaden pokarm tak pozytywnie mnie nie zaskoczył. Ryby pożerają go z niesamowitą ochotą. Wody jakoś szczególnie nie brudzi. Cena jest powalająca. Więcej argumentów nie potrzebuję. Następnym razem może tylko wezmę większy rozmiar bo obecnie mam bodajże 0,9-1,6mm. Doszło do tego, że ryby niezbyt chętnie jedzą pokarmy Naturefood Cichlid Premium czy Artemię w płatkach od HS Aqua a jak tylko sypnę Aller Futura to mam wrażenie, że zaraz moje ryby powyskakują ze zbiornika w szaleńczej pogoni za pokarmem   W temacie filtracji. Obecnie filtracja opiera się na kaseciaku i module filtracyjnym. Pompę ustawiłem jednak na 1 bieg ponieważ na biegu 2 po tym jak liście Vallisnerii przyklejały się do wlotu to poziom wody w module wyraźnie spadał. Przy obecnym ustawieniu tego nie obserwuję a pompa "sika" i tak bardzo mocno. Mój kaseciak zaskoczył mnie niesamowicie. Przy jego tworzeniu słyszałem sporo opinii, że przy dwóch 5cm warstwach gąbki PPI30 filtr zapcha się po tygodniu. Przy pierwszej podmianie wody, dwa tygodnie po wprowadzeniu ryb, trochę spanikowałem ponieważ poziom wody w komorze pompy spadł w sposób bardzo wyraźny. Jakieś 8cm w stosunku do komory wlotowej. Otworzyłem przesłonę wlotu na maksa ale nic się nie zmieniło. Pomyślałem, że trzeba będzie gąbki jednak czyścić często i już zacząłem kombinować co zmienić żeby filtr był bardziej "długodystansowy". Ku mojemu zaskoczeniu następnego dnia, pomimo braku jakiejkolwiek interwencji, poziom wody w obydwu komorach się wyrównał. Okazało się, że po podmianie wody gdy poziom wody spada, gąbki w filtrze potrzebują chyba trochę czasu żeby ponownie napełnić się wodą i tym samym nie ograniczać przepływu. Musiałem chyba mieć sporo szczęścia przy doborze gąbek i rozmiaru wlotu ponieważ od początku działania filtra, gąbek w końcu nie czyściłem i do dzisiaj różnica poziomu wody pomiędzy komorą pompy a komorą wlotową to jakieś 0,5cm. Może 1cm.  Przy ostatniej podmianie zdecydowałem się podać profilaktycznie, zgodnie z instrukcją sól akwarystyczną Tropical Sanital. Wydaje mi się, że rybą taki zabieg odpowiadał dlatego chyba co jakiś czas go przeprowadzę. Na pewno nie przy każdej podmianie bo jednak zabarwia wodę dosyć widocznie ale może raz na kwartał... Podjąłem również kroki w celu poniesienia pH wody w zbiorniku. Do tej pory miałem je na poziomie 7,5. Chciałbym osiągnąć jakieś 7,8-8,0. Zacząłem codziennie dodawać sodę oczyszczoną uprzednio rozpuszczoną w wodzie z akwarium. Do tej pory dodałem łącznie 10 łyżek i udało mi się podnieść chyba do 7,6  Piszę "chyba" ponieważ na testach kropelkowych odczyt nie jest aż tak precyzyjny.  Na koniec co nieco odnośnie samych mieszkańców. Chwilowo stan obsady prezentuje się następująco: Stigmatochromis Tolae 2+1, Exochochromis Anagenys 2szt., Protomelas Mbenji Thic Lips 3szt., Nimbochromis Polystigma 6szt. (prawdopodobnie 3+3) oraz Dimidiochromis Strigatus 1+2. Ryby prezentują się doskonale. Na pewno dobrym wyborem był zakup podrośniętych już osobników. Obecnie za króla zbiornika uważam dominującego samca S. Tolae, ale wydaje mi się, że dosyć szybko zostanie zdetronizowany przez któregoś samca N. Polystigma. Obecnie różnica wielkości pomiędzy nimi jest znaczna ale Nimbochromisy rosną jak na drożdżach i już zdarza im się przegonić Tolae jak ten za bardzo się rządzi. Jeden z Protomelasów miał ostatnio białe, spuchnięte oko. Obawiałem się, że to jakaś infekcja ale chyba doznał uszczerbku w jakiejś potyczce. W jego zachowaniu nie zaobserwowałem nic dziwnego a oko szybko zaczęło wracać do normalnego stanu. Udało mi się nawet doczekać młodych D. Strigatus  Wiadomo, że szanse na odchowanie w zbiorniku ogólnym mam mikre ale ciągle obserwuję jednego, dzielnego "komandosa"  Ostatnio nawet zasuwał dzielnie przy samej powierzchni przez cały zbiornik  Będąc przy D. Strigatus. Samiec tego gatunku to największa pierdoła w całym akwarium. Mam wrażenie że boi się własnego cienia. W czasie karmienia buszuje jak szalony a większość czasu spędza w lekkim zacienieniu i udaje, że go nie ma. Mam wrażenie, że nawet ślimak byłby w stanie go zastraszyć. Odmiennie natomiast zachowują się samice tego gatunku. Ciągle się zaczepiają i nie dają sobie w kaszę dmuchać jeśli chodzi o relacje z innymi gatunkami. Exochochromisy ewidentnie potrzebują powiększenia stadka bo jeden jest dominujący i ciągle doskwiera temu drugiemu. Po świętach Wielkanocnych planuję powiększyć obsadę o: 2x Exochochromis Anagenys, 1 samicę Dimidiochromis Strigatus, 1 lub 2 samice Stigmatochromis Tolae i .... chyba zdecyduję się na zakup tylko samca z gatunku Aritochromis Chrystyi  Strasznie chciałem mieć ten gatunek. W zestawie z samicami obawiam się, że byłby zgubny dla obsady w okresie tarła. Liczę, że sam samiec nie będzie zanadto uciążliwy. Miał być koniec ale jeszcze mi się przypomniała jedna sprawa. Otóż planuję zrobić nad zbiornikiem małą hydroponikę. Zakupiłem i przerobiłem do tego celu dwie doniczki balkonowe. Zamierzam je wypełnić gąbkami i zasilać skimmerem Eheim. Na razie mam takie dwa zdjęcia. Jak sprawa się rozwinie to zaktualizuję temat  Nieco się rozpisałem. Ciekawe czy ktoś dotrwa do końca   PS. W najbliższym czasie postaram się wrzucić jakieś fotki lokatorów  
    • Dzięki za poradę  W moim przypadku obsada:  Cynotilapia sp. Jalo Reef  labidochromis caeruleus Kakusa  tzw. yellow Pseudotropheus cyaneorhabdos "maingano" była sprawdzona i poza maingano było OK  wezmę po uwagę ewentualnie Chindongo socolofi  za Twoją poradą choć te "moje 3 gatunki są jakby to powiedzieć inne pod względem i koloru i budowy ciała więc są wg, mnie tworzą bardzo ciekawy układ.  Jeszcze tak myślę o saulosi ale myślę że podobne do yellow samiczki które są żółte i to zły pomysł.
    • Cześć, Szukam 2–3 samic Pseudotropheus crabro, najlepiej z linii F0 lub F1. Mam dorosłego, dominującego samca i chcę zbudować czysty zbiornik jednogatunkowy. Interesują mnie wyłącznie ryby z pewnego źródła, nie sklepowe. Odbiór osobisty (Dolny Śląsk) lub wysyłka.   Z góry dzięki za kontakt! Paweł
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.