Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
1 minutę temu, egon44 napisał:

Z resztą kolega Plezzioro kiedyś miał ten piach i sam zauważył to co piszę,z resztą może coś napisze tutaj w tej sprawie...Teraz ma piach z rzeki i jest super ;) 

Jak rozpoczynałem przygodę z Malawi byłem całkowicie zielony i nastawiony na kupowanie wszystkiego gotowego.

Popełniłem w związku z tym kilka błędów, zamówienie pokrywy aluminiowej, kupowanie drogich łupków filitowych oraz wyściełanie dna akwarium piaskiem bazaltowym o którym pisze powyżej Egon.

Nie chciałem męczyć ryb i stresować zmianą piachu i związanym z tym restartem, więc ryby żyły ale moje obserwacje dowiodły, że jednak ten piach miał ostre krawędzie, ryby kopiąc miały białe ślady dookoła pyska.

Przy zmianie baniaka na większy już nie popełniłem błędów "młodzianka" kamienie mam zwykłe brzydkie z nad Wisły, piasek Wiślany, pomimo, że czarny wystrój bardzo mi się podobał (do dziś moje akwaria nazywam Czarną Perłą). Do niedawna jeszcze czarny bazalt miałem w Tanganice, ale zmuszony do restartu, oddałem ryby i teraz buduję kolejne Malawi Mbuna, i zgadnij jaki piasek wybrałem ? rzeczny - brzydki, nierównej gradacji i z małymi kamykami... I nigdy bym nie wrócił już do czarnego, przestał mi się nawet podobać jak patrzę na stare swoje zdjęcia.

Jeśli jeszcze masz możliwość zmiany piasku, zrób to, bo potem będziesz żałował. Mówi Ci to ten który też był przekonany, że czarny jest super ;)

  • Dziękuję 1
  • 4 tygodnie później...
Opublikowano
2 godziny temu, cinekdrago napisał:

Witam. co sądzicie o takim ułożeniu kamieni? bo tak na moje oko wygląda to chyba zbyt ciężko a nie mam pomysłu jak to skomponować;/

Za ciekawie kolego to nie wygląda nie wspomnę już o obsadzie...

Widać że kompletnie nas olewasz i nie stosujesz się do naszych rad np zmianą tego żwirku na piach itp...

Ehhh a myślałem ze trafisz na właściwą ścieżkę i pokażesz nam fajne akwarium z piaskiem i odpowiednimi rybami...

Szkoda :( 

 

Opublikowano
2 godziny temu, cinekdrago napisał:

Witam. co sądzicie o takim ułożeniu kamieni? bo tak na moje oko wygląda to chyba zbyt ciężko a nie mam pomysłu jak to skomponować;/

100_1423.JPG

100_1424.JPG

Nw, po prostu niemal brak słów :/

Aranżacja sztucznie strasznie wygląda, do tego pomieszanie kilku gatunków ryb(nie tylko różnych gatunków pyszczaków), ale również z odrębnych biotopów :o

Widzę tam na pewno glonojady, do tego ten piasek...

Szkoda, że nie brałaś pod uwagę rad kolegów z wcześniejszych postów :(

Opublikowano

A wiec tak co do waszych komentarzy. Myślałem nad wymiana piasku ale ten mi się spodobał i jednak zostaje( gust jak dupa każdy ma inny). Jeśli chodzi o obsadę to zdaje sobie sprawę ze na ta chwile jest tam masakra ale to ulegnie zmianie. Są tam ryby ze starego akwarium które były tam po to by biologia ruszyła a teraz już na innym forum dałem ogłoszenie ze oddam i czekam aż ktoś się po nie zgłosi. Jeśli chodzi o paszczaki to nie znam się na nich prawie wcale wiec dlatego dałem zapytanie w dziale identyfikacji gatunków o pomoc jakie mam gatunki i czy mogą one ze sobą żyć w zgodzie ale jak narazie nie dostałem żadnej odpowiedzi. A co do ułożenia kamieni to zgadzam się ze wygląda to jak w składzie budowlanym i będę kombinować jakoś inaczej to skomponować. Robiłem to na szybko przed praca i wyszło jak wyszło. Jutro w ustawie na podłodze kilka kombinacji i zrobię zdjęcia może wtedy coś doradźcie.  Tak więc bez paniki wszystko jest jeszcze przed mną.

Opublikowano (edytowane)
53 minuty temu, cinekdrago napisał:

Myślałem nad wymiana piasku ale ten mi się spodobał i jednak zostaje( gust jak dupa każdy ma inny)

...gustem może być kolor. Ale jego jakość poprzez pryzmat gradacji , ostrości samego żwirku będzie niebezpieczne dla Twoich ryb.

 

53 minuty temu, cinekdrago napisał:

Jeśli chodzi o pyszczaki to nie znam się na nich prawie wcale wiec dlatego dałem zapytanie w dziale identyfikacji gatunków

...dlatego weź pod uwagę,że tym żwirkiem możesz im bardzo zaszkodzić bo będą się okaleczać gdyż ich naturalnym zachowaniem jest kopanie. Rozdziel kwestię gustu  od kwestii skutków posiadania takiego żwiru przy tego typu rybach.

Chyba ,że to jest piasek gradacji  do 1.2mm. Bo tak naprawdę to odniosłem to do żwirku ale skoro jest to piasek to wtedy faktycznie pozostaje tylko kwestia gustu w którą nie wnikam:)

Edytowane przez AndrzejWalb
Opublikowano

Z tych płaskich kamieni to nic sensownego nie ułożysz. Choćbyś nie wiadomo jak się starał zawsze będzie wyglądać sztucznie. Pozatym sam pomysł dawania jasnych kamieni na ciemnym piasku to poroniony pomysł nie mający odzwierciedlenie w rzeczywistości. Powiniene# zaopatrzyć się w ciemny serpentynit w bry) ach o nieregularnym kształcie. Nie muszę Ci chyba pisać że przy ciemnym wystroju powiniene# mieć obsadę w jasnych kolorach.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.