Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

no właśnie.... z kółkami.... mój błąd. Problem w tym, że nie ma żółtego kółka, tylko coraz mniej zielone. Swoją drogą ciekawe czy kiedyś doczekamy się bardziej obiektywnych testów, gdzie błąd czy interpretacja testującego byłaby minimalna. To już miareczkowanie pod tym względem jest lepsze.

Opublikowano
20 godzin temu, wojtekr napisał:

no właśnie.... z kółkami.... mój błąd. Problem w tym, że nie ma żółtego kółka, tylko coraz mniej zielone. Swoją drogą ciekawe czy kiedyś doczekamy się bardziej obiektywnych testów, gdzie błąd czy interpretacja testującego byłaby minimalna. To już miareczkowanie pod tym względem jest lepsze.

Uważam że te testy JBLa co mamy są w zupełności wystarczające dla akwarystyki.

Nie są nam potrzebne takie co pokazują w ug/l wystarczy w mg/l  a te czułości jakie daje JBL NH4 czy NO2 i tak są znacznie powyżej potrzeb.

To że np NO2 mamy stale w baniaku 0,05 ppm albo nawet 0,1ppm a nie <0,01ppm  i ten test to pokazuje nie znaczy że biologia jest zła.

Doszliśmy do tak niskich a już wykrywalnych tym testem poziomów że pokazują subtelne zmiany wynikające np z wypłukania gąbki czy wpuszczenia 2 nowych ryb do baniaka.

Testy kropelkowe innych firm nawet by nie drgnęły i stale pokazywały 0 :D bo tak mają opisane skale.

Nie ma powodu by produkować dla nas testy oparte na miareczkowaniu bo byłyby na pewno znacznie droższe , a już wielu kolegów narzeka że test drogi i żadnego nie kupi.

Podstawowy problem tych naszych testów z porównaniem koloru leży w nas samych bo każdy nieco inaczej widzi barwy .

Rozwiązaniem tego są te same testy ale odczyt fotometryczny i takie testery są tylko zdecydowanie droższe bo oparte na technice LED i mikroprocesorach ale wyświetlają wyniki z dokładnościa do +/- 0,04ppm i cyframi na wyświetlaczu więc nie ma dyskusji czy to ten czy inny kolorek.

Jak ktoś wie że słabo u niego z rozróżnianiem kolorów to idzie w kierunku drogich fotometrów jak go na nie stać.

Fajnie że w literaturze to zostało opisane  co to za wydawnictwo i z kiedy?

Do tła chińskiego 3D skleiłem turbo-kaseciak pod pompy Atman 306 i SOBO 3200l/h

ma wymiary 13,7 x 14x h37cm i czekam na gąbkę z WodaTech 14x5x37cm by wkleić prowadnice.

zasys będzie tylko dołem 5 cm nad dnem by w  tle szparowania nie robić. tak wygląda jeszcze nie przyklejony do tła

20160930_074841_001.jpg20160930_075049.jpg

 

 

 

 

 

  • Lubię to 1
Opublikowano
Dnia 29.09.2016 o 17:07, deccorativo napisał:

Ja tam zauważam wiele delikatności w naszej biologii i jak widzicie nawet stary wyjadacz jakim jest Seba może mieć przejściowe trudności jak wszystkim na raz w biologii potrząśnie. Sam mi przyznał że był zbyt pewny siebie ale oczywiście nie ma tragedii - pomału wyjdzie z dołka.

Ja tam mam wielki respekt przed pewnością siebie co do biologii nitryfikacyjnej i zawsze staram się mieć plan B:D

Na pewno nie należy starego piasku wymieszać z nowym a na dodatek przysypać zupełnie nowym. Raczej tracimy całe złoże biologii piaskowej.

Na pewno jednocześnie nie należy wyjmować wkładów ceramicznych czy dawać nowe gąbki bo też tracimy kawał biologii

Na pewno jednocześnie nie należy dokładać ryb zmieniając baniak na większy bo wzrasta obciążenie biologii.

Pozwolę sobie Heniu dodać dwa grosze od siebie, i opiszę po krótce przesiadkę z 280 do 666l czyli tak na prawdę przesiadkę z około 200 do 330, bo takie realne objętości wody mieszczą moje akwaria.

Akwarium docelowe miało przyjąć ryby bez dojrzewania, czyli metodą na "młodzianka" z tym, że ja ani młody ani młodzianek, co najwyżej małolat-malawista :). 

Akwarium zalane świeżą wodą przez "utrojstwo z filtrem węglowym", zupełnie nowe kamienie i nowy piasek, wszystko wyjałowione tiosiarczanem sodu wypłukane i wygotowane. Ryby duże 9-10cm w ilości sztuk 23.

I teraz ciekawostka bo muszę zostawić biologię w starym baniaku... więc dzielę około 1,5l lawy wulkanicznej na dwie części, do każdej porcji dodaję po około 500g nowej surowej wypłukanej lawy. Do większego dałem troszkę więcej niż 500g :).

Tak przygotowane złoże umieszczam w kaseciaku wlewam Prodibio biodigest i wpuszczam ryby...

Codziennie badam parametry, No2 zaczyna powoli się podnosić i rośnie do wartości 0,2 ale nie panikuję bo wiem że No3 także powoli rośnie, czyli garstka złoża działa a ja muszę dać czas bakteriom na zasiedlenie baniaka. Pomagam dodatkowo bakteriom i rybom dolewając sprawdzone Microbe lift - special blend oraz Microbe lift - nite out.

Po około tygodniu od zalania No2 zaczyna powoli maleć, przy czym No3 rośnie już do normalnych wartości jak w dojrzałym baniaku, czyli ~20-30 i leci podmnianka 20% wody. W baniaku tym nie mam nic poza wyżej wymionionym  ~1,5l lawy wulkanicznej i gąbkę. Żadnych Purolite, tmbt, węgla... nic.

Po 2 tygodniach akwarium stabilne, dopuściłem 10 sztuk młodych Acei, które w żaden sposób nie zmieniły parametrów.

Karmiłem przez cały czas początkowy po przesiadce. 

Na chwilę obecną wykwit wszelakiej maści glonów, No2 bez zmian cały czas około 0.05mg/l a No3 około 30mg/l tuż przed podmianą (podmiany ostatnio robione co 2 tygodnie ze względu na urlop).

 

Podsumowując post, nawet garstka biologii wspomagana dodatkowymi kulturami jest w stanie wystartować w dużym baniaku nie przerybionym i nie przekarmianym. A samo zachwianie parametrów a raczej postawienie ich na głowie nie zrobiło wielkiego przewrotu.

Mam nadzieję, że moje obserwacje komuś w przyszłości pomogą przy przesiadce na większy baniak.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Test kaseciaka bez złoża ceramiki po 7 dniach:D

NH4 - nie wykrywalny

NO2 - 0,03-0,04ppm - nie osiąga koloru - 0,05ppm i już się nie zmienia. Następny pomiar po tygodniu

Jestem zadziwiony - z baniaka 300l z 60-70 szt tropheusami w tym 22 dorosłe wyjąłem jedyne złoże -1,5l Matrixa i od pierwszego dnia był ten sam wynik NO2 - tak jakby te 1,5l ceramiki klasy wyższej nic nie znaczyło dla biologii.

Cała biologia w tak przeciążonym baniaku pracuje tylko na gąbce i piasku - zupełnie bez złoża ceramicznego.

W kasecie pozostało 1,2 l TMBT

Wizualnie woda jakby bardziej klarowna a szyby jakby wolniej porastały glonami , bez czyszczenia jak co tydzień są niemal idealnie czyste. Karmię od 4 dni normalnie czyli 2x dziennie + niedziela głodówka.

Przyszła gąbka z WodaTech no to jest gąbka:D ogromna powierzchnia ssania 14x37cm i niespodzianka - gratisy jeden z nich gąbka ppi5 a może ppi10 idealny ruszt pod pompę.:D

ATT00142.jpg

tak wygląda turbo-kaseciak od tyłu czyli od strony szyby tylnej.

20161004_105721_002.jpg

20161004_110036.jpg

jutro naklejam na tło

 

 

 

Opublikowano

ta gąbka to raczej 10 ppi (zamawiałem u nich ostatnio krążki 10 ppi i wizualnie to ta sama gradacja) :)

zakładam, że grubość gąbki (tej dużej) to 5cm, w związku z tym masz ~ 2,6l gąbki ?

wg tego opisu z artykułu, którego zdjęcie wstawiłem powyżej, będziesz miał właśnie około 1% objętości zbiornika, zawsze możesz dołożyć ciętych gąbek nad pompę

co będziesz trzymał w zbiorniku z tym filtrem ?

 

 

Opublikowano
2 godziny temu, michal_j napisał:

wg tego opisu z artykułu, którego zdjęcie wstawiłem powyżej, będziesz miał właśnie około 1% objętości zbiornika, zawsze możesz dołożyć ciętych gąbek nad pompę

co będziesz trzymał w zbiorniku z tym filtrem ?

Niestety nie mam jak przeczytać tego artykułu a szkoda.

Zawsze pod pompę mogę dać 1-2litry dowolnej ceramiki, i Purolite w rajstopie, albo 1,5l TMBT albo te pocięte gąbki ale nic nie dam po doświadczeniach z brakiem ceramiki w mojej Tanganice:D.

Dam tam tylko matę węglową do okapu kuchennego przyciętą jeszcze nie wiem jak:D by klarowało wodę.

Co do tego zbiornika 400l to u mnie nic nie będzie w nim pływało :huh: robię kompletny zestaw absolutnie wszystkomający  będzie wszystko co może być w Malawi. Tło z turbo-kaseciakiem bez widoku cegły ale z  denitryfikatorem wężowym, tło 3D chińskie za 200zł , oświetlenie belka na RGBW12W x 8szt i sterownikiem Romka nawet gałęzatki będą ;)+ szyby nakrywowe tylko wlać wodę i od razu wpuszczać ryby bo nawet biologia będzie dojrzała.  Plany są na razie zupełnie nie skonkretyzowane ale na pewno nie jest to mój ostatni docelowy baniak.

Test kaseciaka bez złoża ceramicznego - uzupełnienie

Zastanawiało mnie z czego te czyste szyby po tygodniu więc uzupełniłem pomiary dzisiejsze także o następne dwa pomiary, TMBT lepiej pracuje i mnie muli :

NH4 - nie wykrywalne

NO2 - 0,03-0,04ppm

NO3 - pomiędzy 1- 2,5ppm

PO4- 0,2ppm

tak wygląda pomiar NO3 Salifertem

ATT00202.jpg

 

Opublikowano

Ojciec mojego kolegi "paletkarz" posiadający baniak 450l. cały czas bazuję tylko na filtrach gąbkowych napędzanych brzęczykiem w rozmowie z nim powiedział, że kiedyś kupił filtr turbinowy, który włożył i po kilku godzinach wyjął z baniaka bo nie podobała mu się jego praca - wir.... Biologię ma chyba ok. skoro tak delikatne  ryby mu się rozmnażają. Więc tak samo uważam, że w baniaku nie są potrzebne żadne ceramiki, matrixy itp. oczywiście jak wszystko jest robione zgodnie ze sztuką. Można by było pokombinować w turbo kasecie aby zamiast jednej długiej gąbki dać dwie. Przy czyszczeniu tylko dolną płukać a górną dać w miejsce dolnej 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.