Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Widzę Grześku, że pewne argumenty nie są w stanie Cię przekonać. 

No cóż - ja ze swej strony jeszcze raz mogę powtórzyć, że są miejsca, w których możesz kupić odłów bez obaw czy nim faktycznie jest.

Kilka fotek na FB (adres w stopce). Fotorelacja - niebawem.

Opublikowano
2 minuty temu, demasoni napisał:

Widzę Grześku, że pewne argumenty nie są w stanie Cię przekonać. 

Ja nie twierdze że nie można kupić.Stwierdziłem tylko że tam gdzie są tak duże pieniądze jest taka możliwość przekrętu,a Ty mi odpisałeś że jestem zwolennikiem jakiś teorii spiskowych.Sam do swojej świadomości przyjmujesz tylko te argumenty które potwierdzają Twoją teorie,inne argumenty jakoś nie mogą do Ciebie dotrzeć.

Opublikowano
15 godzin temu, harisimi napisał:

 WF to odłów a nie SNZ i tu postawie kropkę ;-).

Tu nie do konca sie zgodze bo dla mnie bardziej przemawia angielskojezyczne oznaczenie:

WF - Wild Fish - czyli ryba zyjaca w jeziorze - po prostu dzika

WC - Wild Catch - ryba zlapana w swym naturalnym srodowisku i takie dostarczene sa do akwariow

F - to juz jak u nas

Pond rised - czyli ze sztucznego zbiornika obok jeziora.

Co znaczy skrot SNZ?

Opublikowano

Przed momentem rozmawiałem z hodowcą ryb malawi i tanganiki.I z tego co on mi mówił jeżeli 1/3 z ryb w hodowlach rodzimych które są uważane przez hodowców siedzących często kilkadziesiąt lat w tym fachu za dzikusy to rzeczywiście ryby z odłowu to jest dobrze.To co wyczynia się teraz aby przekręcić klienta to głowa mała.Rodzime hodowle w dużej mierze zaopatrują się u Niemców,a z kolei Niemcy u Czechów a ci spryciarze sprzedają im już dorosłe osobniki wmawiając nieraz że to z odłowu,bo jak dobrze zauważył harisimi ryby z odłowu to dorosłe osobniki.I tu ciekawostkowa dla mnie ,jednym ze sposobów oczywiście nie w 100% pewnym jest obserwacja jak ryba podchodzi do karmienia.Dorosłe ryby z odłowu nawet po asymilacji nigdy nie będą tak chętnie podchodzić do spreparowanej karmy jak te wychowane w niewoli.Jak to mówią "starego niedźwiedzia na sztuczny miód nie złapiesz :)".

Opublikowano
Godzinę temu, grzegorz77 napisał:

Przed momentem rozmawiałem z hodowcą ryb malawi i tanganiki.I z tego co on mi mówił jeżeli 1/3 z ryb w hodowlach rodzimych które są uważane przez hodowców siedzących często kilkadziesiąt lat w tym fachu za dzikusy to rzeczywiście ryby z odłowu to jest dobrze.To co wyczynia się teraz aby przekręcić klienta to głowa mała.Rodzime hodowle w dużej mierze zaopatrują się u Niemców,a z kolei Niemcy u Czechów a ci spryciarze sprzedają im już dorosłe osobniki wmawiając nieraz że to z odłowu,bo jak dobrze zauważył harisimi ryby z odłowu to dorosłe osobniki.I tu ciekawostkowa dla mnie ,jednym ze sposobów oczywiście nie w 100% pewnym jest obserwacja jak ryba podchodzi do karmienia.Dorosłe ryby z odłowu nawet po asymilacji nigdy nie będą tak chętnie podchodzić do spreparowanej karmy jak te wychowane w niewoli.Jak to mówią "starego niedźwiedzia na sztuczny miód nie złapiesz :)".

Ja bym polemizował co do tego podchodzenia przy karmieniu, ryby w jeziorze maja trudniej zdobyć pokarm przez co widząc w akwa jedzenie będą się na nie rzucały łapczywiej niż inne z racji zdobycia jak najwięcej jedzenia. Ot taka moja teoria oraz tak się zachowywały ryby które ja kupiłem jako WF. 

Opublikowano
Godzinę temu, bizonkrk17 napisał:

Ja bym polemizował co do tego podchodzenia przy karmieniu, ryby w jeziorze maja trudniej zdobyć pokarm przez co widząc w akwa jedzenie będą się na nie rzucały łapczywiej niż inne z racji zdobycia jak najwięcej jedzenia. Ot taka moja teoria oraz tak się zachowywały ryby które ja kupiłem jako WF. 

Oj to chyba kolega nigdy na rybach nie był,gdyby takie to łatwe było,to by się wędkarze tyle nie nakombinowali z tymi przynętami żeby dzikusa zachęcić(  wędkarza często w tajemnicy trzyma to  jakie mieszanki stosuję np.do zanęcania) :).Jeżeli kolega mi nie wierzy to niech idzie nad byle rzekę czy jezioro i wrzuci kawałek jakieś przynęty i zaobserwuje czy te "dzikusy" ją tak od razu łapczywie pożrą.Natomiast te akwariowe to wręcz rękę chcą zeżreć:).Jeżeli łapczywie podchodziły koledze te WF do sypanej karmy to jest spore ryzyko że to nie są WF.Ogólnie jest to jedna z metod sprawdzania przez hodowców czy nie są nabijani w butelkę przy zakupie odłowu przez pośredników.

Opublikowano

Powiem szczerze tym wątkiem w dużej mierze chciałbym wszystkich zniechęcić do zakupu ryb z odłowu.Po rozmowach z hodowcami,przeczytaniu wielu postów ,nie tylko na tym forum,dochodzę do wniosku że ryzyko oszustwa jest bardzo duże przy zakupie F0 jeżeli nie było cię bezpośrednio przy połowie.Wielu klubowiczów jak np. harisimi czy kunta wprost się przyznali że mają albo mieli "dzikusy" bo inne F-ki nie były dostępne.Proszę was jeżeli tak jest powstrzymajcie swój egoizm,nic się nie stanie jak ta rybka nie będzie pływać w waszym szkiełku,a wrzucicie małą cegiełkę że popyt na odłów tego gatunku zacznie spadać.Żadna pomoc pieniężna na rzecz ochrony jeziora malawi i nie tylko, nie zrobi tyle jak to abyśmy my akwarowicze przestali się podniecać tymi F0 czy nawet F1,a przez to spowodowali spadek popytu na ryby z odłowu.Oczywiście to do wielu z was może nie przemówić bo "szpan" czy niepohamowana chęć, nie ma ceny i co mi tam jakieś jezioro tysiące kilometrów stąd, chce mieć tą rybkę i basta.Więc w tym wątku chce też udowodnić że dość że zapłacicie za  ryby z odłowu sporą sumkę to i tak jest spora szansa że odławiane to one były ale w akwarium.Myślę że wszyscy świadomi malawiści poza tym aby naszym milusińskim było jak najlepiej w naszych akwariach,powinni mieć tą świadomość że często niepohamowana chęć posiadania jakiegoś gatunku powoduje ogromną degradację naturalnego środowiska.

Opublikowano

Teorie "człowieka z ulicy" wystarczy trochę zainteresować się rybą, rynkiem hodowlami i tym "światkiem"  by się dowiedzieć dużo... Wiedząc dużo lub chociaż trochę nie pyta się o podstawy, a zarazem snuje teorie oszukanych na miliardy ;-) itp... Generalnie warto trochę się dowiedzieć... Ciekawe co będzie dalej?  w pokarmie zamiast mączki rybnej mielona skóra świni? Ech.. 

 

  • Dziękuję 1
Opublikowano (edytowane)

Na rybach kolego byłem nie raz i jeśli masz dobrą zanete i przynętę to nie taki diabeł straszny jak go malują ;) poza tym rzeka to naturalne srdowisko i tam na pewno ryba będzie się zachowywać niż na początku przebywania w akwarium . Ale to są tylko moje dywagacje może się mylę 

Edytowane przez bizonkrk17

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • I to mi się podoba, przeskok na 4 razy większe akwarium. Dobrze, że nie kupiłeś 240 l. 👍 Rozważ jednak większą wysokość akwarium, jeśli to możliwe, szczególnie przy tej szerokości. Moim zdaniem 60 cm wygląda dobrze do maksimum 150 cm długości szkła. Przy dwóch metrach wizualnie będzie jamnik - choć to oczywiście kwestia gustu. Zrób choć 65 cm, wówczas będziesz miał zbiornik 1000+. 😉
    • Może, ale nie musi. @Pikczer widzisz tu blat?
    • No. Po wspólnych ustaleniach z rodziną doszliśmy do porozumienia - akwarium będzie stało w salonie, i najprawdopodobniej wymiarowo będzie wyglądało następująco: 200 cm długości, 80 szerokości i 60 wysokości. Czeka mnie pewnie sporo czytania żeby jakoś w miarę dobrze zgrać obsadę, z tatą zastanawiamy się generalnie nad mbuną (najbardziej podobają nam się rumowiska skalne/generalnie miejsca gdzie jest dużo skały) tata ma już z nią doświadczenia sporo, w przeciwieństwie do mnie, ale na pewno jeszcze zdążę się wiele dowiedzieć bo jeszcze jestem całkiem młody :). Także tak, dzięki za nakierowanie generalnie bo na pewno wyjdzie to dla pyszczaków na duży plus, a takie akwarium jak już zostało tutaj słusznie zauważone będzie piękną ozdobą salonu.
    • Jasne, macie racje, myślałem sobie nad tym i rzeczywiście nie ma co się z tym wszystkim spieszyć, finalnie akwarium najprawdopodobniej będzie w salonie bo u mnie w pokoju miejsca jest trochę, ale nie na tyle żeby móc postawić bardzo duże akwarium. Bardzo wam dziękuję za porady, bo uświadomiliście mi parę rzeczy . Tapatalkowane.
    • Koledzy podpowiadają Ci o maksymalizacji akwarium, uwierz mi, że mam akwarium 300 cm i do dzisiaj żałuję, że nie zrobiłem większego, bo mam miejsce. Gdyby go nie było i wcisnął bym na styk, nawet gdyby było to 200 cm to nie miał bym do siebie pretensji. Co do stelaża, blatu i innych ważnych rzeczy. Jeżeli ma to być w salonie, musi być to estetyczne i współgrać z całością. U mnie 3 tony stoi na meblu. Oczywiście mebel nie jest z IKEI ani z żadnej sieciówki, zrobiłem go pod zamówienie, a stolarz wiedział co robi. Pieniądze też są bardzo ważne, ale robienie czegoś , a potem poprawianie, bo coś się nie podoba, kosztuje dużo więcej. Ja swoje akwarium stawiałem 2 lata, zbieranie funduszy, czekanie na to co chcę. Dziś uważam, że warto, dozbierać kasę, przemyśleć wszystkie aspekty akwarystyczne, takie jak wielkość akwarium, sposób filtracji, podmiany wody itp. A moje o 60 cm za małe akwarium wygląda na szybko, tak.
    • Skoro to nie jest na 10cm gruby blat z prawdziwego orzecha włoskiego albo dębu to czy musisz koniecznie od niego zaczynać? Wyobraź sobie, że nie masz tego blatu i wtedy spróbuj obrać plan i wylicz to co chcesz. Ja wiem że ten blat też kosztuje ale przy takiej inwestycji nie ma sensu, aby się wszystko kręciło dookoła tego blatu, to nie Słońce.  Stelaż i akwarium najważniejsze elementy. Zobacz na ile wystarcza fundusze i to kalkuluj.  No i najważniejsze, odpowiedz sobie na pytanie: czy podoba mi się ten blat? Uwierz mi, że nawet jeśli nie jesteś pedantem to ten widoczny pod akwarium blat może szczypać w oczy, zawsze, każdego dnia.  Umiesz spawać? A Twój Tata umie? Idealny moment aby wspólnie zrobić stelaż pod akwarium. Jeśli masz taką możliwość to ją wykorzystaj.  Pamiętaj, że zarówno ja jak i większość tutaj ludzi absolutnie się nie mądrzy tylko są to zazwyczaj przytaczane własne doświadczenia i niekiedy wpadki.  Dobra, czas na kawę
    • Mogłem z tą grubością polecieć za mocno, za co przepraszam. Sprawdziłem przed chwilą i wyszło że ma 4 cm grubości, no miary w oczach to ja nie mam ;/. I tak, jest z płyty wiórowej.
    • Coo -Blat 10cm grubości? Jeszcze takiego nie widziałem z płyty drewnianej - wiórowej? Czy coś źle zrozumiałem?
    • Jak masz blat dwa metry to nie bierz akwarium 120cm. Miałem mniejsze i też takie 120 no i sobie były. Niby ładne. A teraz mam nieco większe 180cm i spod 50cm i przód 60cm. Mimo że skromne to na żywo robi na wszystkich wrażenie, bo jest "wielkie". Może nie gigant ale je widać w salonie.  Pomyśl nad stalowym stelażem. Ja chciałem nauczyć się spawać, bo taki miałem kaprys. Kupiłem więc materiały i chińską dobrą, wygodną spawarkę. Fajna zabawa a wyszło wszystko jakieś 70% tego co bym zapłacił za gotowca. Mocna, stabilna konstrukcja, która rozkłada ciężar i już. Przez 2lata ze sklejki miałem obudowę bo brakowało lasy ale i tak było estetycznie. Teraz mam obudowany spod pod wzór mebli. Nie wszystko na raz. Ale posłuchaj wszystkich powyżej i nie bierz akwarium 120cm, bo to na gupiki się nadaje tylko.  A jak sobie wstawisz takie 180 czy 200cm (albo większe ) to zapewniam Cię, że każdy (i Ty też) chociaż w myślach zawsze na widok tego akwarium będzie mówił : ale ku... fajne wielkie akwarium:)  A jak wstawisz 120cm to będą ( i Ty też) mówić: o jest akwarium, z rybkami, woda nawet chlupie sobie, no fajne...
    • Dobieranie akwarium do rozmiaru blatu to trochę dziwny pomysł.  Ale jeśli masz miejsce na akwarium 200x50 to nawet nie zastanawiaj się nad 120x40x50, bo po kilku miesiącach stwierdzisz, że jest za małe i będziesz sobie pluł w brodę, że nie postawiłeś większego. Sprawdź jak duże akwarium możesz zmieścić w pokoju. Potem poprzesuwaj meble, żeby weszło większe. Potem pomyśl czy wszystkie meble są naprawdę potrzebne, sprzedaj te zbędne (budżet wzrośnie), poprzestawiaj znowu te które zostały, żeby zrobić więcej miejsca. Ścian na razie nie burz (to przyjdzie później, jak złapiesz bakcyla), blat olej i celuj w takie szkło i stelaż jakie tam wciśniesz.  Jeśli nie mieszkasz w zabytkowej kamienicy to stropem się nie przejmuj, akwarium 500l waży tyle co dwóch Amerykanów stojących obok siebie, stropy się pod nimi nie zawalają. Jeśli Twój tata się o nie martwi to możesz podłożyć płytę pod stelaż żeby lepiej rozłożyć obciążenie podłogi. Fajnie, że pytasz i szukasz rozwiązań, to dobrze wróży na przyszłość. Jeśli jednak zdecydujesz się na 120x40x50 to bierz tego Juwela o którym pisał @Bartek_De, też od niego zaczynałem - solidny zestaw na początek, służył mi lata bez żadnych problemów.       
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.