Skocz do zawartości

No3 na poziomie 100?


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
No to ja dopowiem, u morszczakow spotkalem sie z opiniami, ze przewalona filtracja biol (za duze zloze/pojemnosci) moze windowac azotany do ogromnych wartosci i trza budowac refugium albo zmniejszyc zloze. Nie widze powodow dla ktorych nie mialoby sie to stosowac do slodkich, imho MateuszT dotknal sedna sprawy.

pozdrawiam



Nie bardzo jestem sobie w stanie wyobrazić, jak to możliwe.


Możliwa do wytworzenia maksymalna ilośc azotanów wynika

wprost z ilości wprowadzanego w danym czasie do zbiornika

materiału biologicznego zawierającego azot (zakładam, że

nic w międzyczasie nam nie zdechło w akwarium), czyli w praktyce

nie jesteś w stanie wyprodukować azotanów więcej, niż wynika

to z wprowadzonego pokarmu i ewentualnie niektórych nawozów.

Choćbyś miał nie wiem jak wielkie złoże biologiczne :-)


A związku refugium z azotanami też nie kojarzę? Chętnie

poszerzę wiedzę.

Opublikowano


A związku refugium z azotanami też nie kojarzę? Chętnie

poszerzę wiedzę.




Inną z metod "walki" z wysokim poziomem azotanów(NO3) jest użycie refugium, czyli potocznie też zwanego filtra glonowego. W filtrze tym umieszczone są szybkorosnące makroalgi (zazwyczaj z gatunku Caulerpa ), które do procesu fotosyntezy zużywają duże ilości NO3. Dodatkowo, aby przyśpieszyć ich wzrost, stosuje się specjalne podłoże mineralne (np. Miracle Mud fimry Eco System), które dodatkowo wpływa równiez pozytywnie na parametry wody w akwarium, dostarczając odpowiedniej ilości mikro i makroelementów. Do oświetlenia refugium stosuje się świetlówki emitujace światło o spektrum odpowiednim dla roślin - zazwyczaj o temperaturze barwowej od 5000- 6700K.

Opublikowano
Inną z metod "walki" z wysokim poziomem azotanów(NO3) jest użycie refugium, czyli potocznie też zwanego filtra glonowego. W filtrze tym umieszczone są szybkorosnące makroalgi (zazwyczaj z gatunku Caulerpa ), które do procesu fotosyntezy zużywają duże ilości NO3. Dodatkowo, aby przyśpieszyć ich wzrost, stosuje się specjalne podłoże mineralne (np. Miracle Mud fimry Eco System), które dodatkowo wpływa równiez pozytywnie na parametry wody w akwarium, dostarczając odpowiedniej ilości mikro i makroelementów. Do oświetlenia refugium stosuje się świetlówki emitujace światło o spektrum odpowiednim dla roślin - zazwyczaj o temperaturze barwowej od 5000- 6700K.


Wygląda mi to na toczenie wojny na niewłaściwym odcinku. Z artykułu

wynika, że prawdziwym powodem akumulacji NO3 nie jest - zgodnie

z tym co pisałem - zbyt wydajne złoże biologiczne, tylko kiepska filtracja

wstępna mechaniczna PRZED złożem.


Czyli nie istnieje coś takiego, jak ZBYT wydajne złoże biologiczne. Bo

jeżeli zakładasz, że do złoża dostaną się opisane w artykule resztki

pokarmu, roślin itd. to czy gdyby złoże było na przykład trzy razy

mniejsze, to miałbyś problem z głowy? Nie, wręcz przeciwnie, tyle, że

zamiast problemu z NO3 (mniejszego) miałbyś problem z NH3/NH4

i NO2 (znacznie większy).


A co do refugium, myślałem, że jego główna funkcja wynika z nazwy,

min, tak jak opisano tutaj: http://www.reefkeeping.com/translations/polish/2002-07/mvd/index.php

Opublikowano

Po wczorajszej duuużej podmianie NO3 dzisiaj jest na poziomie 25 czyli już jest w normie, dzisiaj planuje jeszcze jedna podmiane (około 50L) i mam nadzieje że NO3 jeszcze troche spadnie. Kubełka czyścił nie będę gdyż mam założony prefiltr który wszystko dokładnie zbiera i nie wydaje mi się żeby w kubełku były jakies nieczystości. Filtr mechaniczny będę czyścił tak jak mówiliście raz w tygodniu przy podmianie. Ostatnio jak badałem wode (a było to jakiś miesiąc temu) to wszystkie parametry były w normie, dlatego teraz zareagowałęm troche panicznie, ale mam nadzieje że juz więcej do takiej sytuacji nie dojdzie.


pozdro i dzięki za rady :wink:

Opublikowano
. Kubełka czyścił nie będę gdyż mam założony prefiltr który wszystko dokładnie zbiera i nie wydaje mi się żeby w kubełku były jakies nieczystości.

Zajrzeć nie zaszkodzi.

Opublikowano
. Kubełka czyścił nie będę gdyż mam założony prefiltr który wszystko dokładnie zbiera i nie wydaje mi się żeby w kubełku były jakies nieczystości.

Zajrzeć nie zaszkodzi.



Może zaszkodzić tobie, w sensie wrażeń estetycznych, kiedy zobaczysz, co

jest w środku :-)


W kuble zanieczyszczenia również "rosną". Ja swoje otwieram

co 6 miesięcy, i na wkładach biologicznych jest w cholerę

materiału o wielkości, przy której nie miał szans po prostu przedostać

się przez gąbkę.

Opublikowano

Nie wiem na ile to co mowia to prawda. Ale tak mowia. Pewnie na takie rewelacje nie zwrocilbym uwagi, nauczony, ze bakteriom analezy zapewnic jak najwieksza powierzchnie do zycia itp . Jak sie nad tym zastanowic jednak, to aminokwasy i inne substancje zawierajace azot organiczny i emitujace go w procesie amonifikacji do wody (w formie NH4+lub NH3) nie zawieraja sie tylko i wylacznie w moczniku ryb.

U morszczakow zrodlem moze byc zywa skala ( choc mowia, ze sama swoj azot nitryfikuje, [przynajmniej zwolennicy metody berlinskiej haha]- ale w takim razei po co stosuja biobale? ;)) u nas po prostu moze to byc organika kranowki plus przekarmianie. Skad wiem ze w ogole jest problem? wiem - temat znam raczej po wierzchu ale unikiam przewalania zloza chocby dlatego, ze kiedys zajmowalem sie akwarium z filtrem podzwirowym, w ktorym ni dzialaly zadne leki, wspolczynnik rH byl prawdopodobnie kosmiczny, nie roslo nic poza mchem jawajskim i anubiasami, bufor totalny na wszystkie parametry, a azotany 100 :) jak drut.

Pozdrawiam

Opublikowano

Tak czytam i czytam i się spytam:)

U mnie w akwa od jakiś 3-4 tygodni NO3 jest na poziomie 5...

Testy są w porządku. Zaczęło spadać gdy wstawiłem drugi filtr wewnętrzny... Oprócz tego działa kubeł.

Czy to dobrze?


I jeszcze jedno pytanie przy okazji. Czy zeolit nadaje się do filtra zewnętrznego jako wkład?

Co powoduje zeolit?

Opublikowano

U mnie w akwa od jakiś 3-4 tygodni NO3 jest na poziomie 5...

Testy są w porządku. Zaczęło spadać gdy wstawiłem drugi filtr wewnętrzny... Oprócz tego działa kubeł.

Czy to dobrze?


Hmmm... coś z tym NO3 musi sie dziać, może glony rozwijają się tak, że pochłaniają większość NO3. Tak swoja drogą kiedy mierzyłeś NH3/NH4 i NO2? Jakie duże podmiany wody robisz?


I jeszcze jedno pytanie przy okazji. Czy zeolit nadaje się do filtra zewnętrznego jako wkład?

Co powoduje zeolit?


Pochłania jony amonowe. Moim zdaniem nie ma sensu go wkładać, chyba że awaryjnie przy za dużym poziomie NH3/NH4.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.