Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Zresztą jak dobrze pójdzie to pod koniec spotkania integracyjnego, mogę pod wpływem specyficznego klimatu wrocławskiego polubić nawet Hygrophile

A co ja mogę polubić :) ?

Znowu skończyły nie sie podziękowania.


To na dobranoc jeszcze jedna moja uwaga. Np LECHPL zwyzywał aranżację.

A co powiesz na to, żebyś to tak mojej 5 letniej córce powiedział w twarz: nie podoba mi się to, jesteś bezguściem.

Wiesz, że to ona i moja żona pomagały mi w ustawianiu roślin? Pokaz swoje akwarium to ja tez się pośmieję. Zawsze się coś znajdzie do śmiechu.

To akwarium nie miało byc do oceny. Gdybym chciał ocen, umieściłbym je w galerii.

Zreszta podkreślam raz jeszcze, wystrój był robiony pod ryby.

Przyznam, ze te Hygrophile przemycilem z ciekawości. Miał byc jeszcze Echinodorus, ale sprzedawca odradził.

Na pocieszenie powiem, ze lotos raczej nie da rady, jest za słaby i za delikatny, o czym na forum byłem ostrzeżony.

Opublikowano

Chłopaki, ostro idziecie po bandzie. Od 22 lipca jesteśmy już na 23. stronie i końca wątku nie widać. Sejm miał przerwę w sierpniu, więc wypełniliście pustkę. Trochę się czuję jak w Wysokiej Izbie - Jest Marszałek, jest poseł z kontrowersyjnym pomysłem i pyskówki opozycji. Palikocie Forum Malawi, nie daj się :) Adrianie, jestem Twoim lobbystą

  • Dziękuję 1
Opublikowano
A co ja mogę polubić :) ?


Ty akurat będziesz miał dużo do polubienia. Jakoś tak zawsze to wrocławskie powietrze na mnie działa, że opowiadam o rybach. Jak zacznę ci wymieniać co mi się podoba, co z czym bym chciał mieć i jak i poco i dlaczego tak a nie inaczej, to zostanie Ci tylko laikowanie ;)



Na pocieszenie powiem, ze lotos raczej nie da rady, jest za słaby i za delikatny, o czym na forum byłem ostrzeżony.



Uff ... no nareszcie jakaś dobra wiadomość z linii frontu ;):P:lol:

Opublikowano

Myślę, że w sprawie akwarium Olobolo trzeba rozgraniczyć dwie kwestie; rozwiązania techniczne i wystrój. Co do technikalii, Dużo z tych kwestii można by rozwiązać prostszymi metodami i bardziej naturalnymi, dłuższymi, ale Olobolo chciał pobić rekord świata w szybkości odpalenia akwarium :). Jeśli wszystko z hydroponiką wypali, to będzie samograj. Jeśli Olobolo wyczuje wszystko w funkcjonowaniu jej, to pozostanie tylko odpowiednie przycinanie roślinek, obsada rybek zostanie ta sama. Tak ja to widzę....może się mylę.

Co do wystroju, zgadzam się w pełni z harisimi, to są tylko i wyłącznie nasze wyobrażenia na temat środowiska podwodnego jeziora Malawi. Ani Olobolo nie odzwierciedla tego, ani cała reszta. To co tworzymy to są wariacje, mniej lub bardziej udane, ale tylko nasze wariacje na temat wyglądu podwodnego świata Malawi. Jedyne co jest pozornie wspólne to jakieś kamienie (ostatnio b. modne serpentynity) i jakiś piasek. Czy to wystarczy, żeby krytykować Olobolo? Mógłbym pokazać tutaj mnóstwo przykładów akwariów "biotopowych", włącznie z moim, będących karykaturą autentycznych warunków. Nie mówiąc już o namiastce "autentycznych" zachowań naszych ryb w porównaniu z życiem w jeziorze. Olobolo przesadził być może z roślinnością, na pewno Hygrophilą :), a w/g mnie dał za mało kamieni, a przynajmniej za małe. 60 kg. to śmieszna ilość przy tych rozmiarach akwarium. Poza tym 2 kamienie po 30kg. inaczej wyglądają niż 10 po 6kg. a takie chyba u Ciebie są. Ale to są właśnie wyłącznie moje subiektywne wrażenia Jakie mam prawo oceniać jego wystrój, gdy mój jest równie nierealny?

A`propos Dimidiochromisów Wydaje mi się, że na "moim" filmiku oparłeś swoją argumentację. Chyba nie do końca słusznie. Owszem, Dimidiochromisy świetnie funkcjonują wśród Vanisinerii, ale doskonale sobie radzą również wśród kamieni.


Dimidiochromis compressiceps - YouTube



Dimidiochromis compressiceps gold morph at Nkhata Bay - YouTube

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Drapieżniki występują generalnie w calym jeziorze , w związku z tym i w różnych siedliskach. Po prostu nie wszędzie są rośliny a drapieżniki mają o niebo wyższe możliwości kolonizacyjne. Takie filmiki mogą być często mylące. Przykładowo Dimidio mógł wyruszyć na polowanie z pobliskiego miejsca bytowania. Bo to wyraźnie strefa przejściowa. Załączone filmiki jednoznacznie wskazują, że w jeziorze obojętnie czy są tam rosliny czy ich nie ma jest brzydko, szaro i pod względem wystroju rodzime "szkiełko" naszych pysków na 5 gwiazdek liczyć by nie mogło ☺. Jedynym pięknem są tam pyski ... tak więc do dzieła Panowie. Każdy 2 wiaderka i po muł do jeziora ☺. Tak swoją drogą, jak chciałabym tam ponurkować ... nie dziwię się Edkowi, że całe życie oddał tym bajorom ☺.

Opublikowano

No to też już ostatnie OT ;). Ponoć bez marzeń człowiek przestaje istnieć ☺. Jako że jeden z moich kolegów nurków ma w tym roku 70kę a robił kurs 2 lata temu. To sobie tak myślę, że na realizację mojego marzenia jeszcze mam szmat czasu :).

Opublikowano

Święte słowa

-- dołączony post:

Co jest? W poniedziałki na Malawi wszyscy mają wolne i nikt nie ma nic do powiedzenia? Cicho się zrobiło tu jakoś.

Sorki za post pod postem, ale się szczerze zaniepokoiłem.

Opublikowano
No to też już ostatnie OT ;). Ponoć bez marzeń człowiek przestaje istnieć ☺. Jako że jeden z moich kolegów nurków ma w tym roku 70kę a robił kurs 2 lata temu. To sobie tak myślę, że na realizację mojego marzenia jeszcze mam szmat czasu :).


Jak o nurkowaniu to i ja coś dorzucę , myślę że do tego czasu zniechęcił bym Ciebie do nurkowania. Nie tylko ryby w tym jeziorze to endemity.:D


https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=1&cad=rja&uact=8&ved=0CCcQ7gEwAGoVChMI7pyYs5XnxwIVhV4UCh1J8QHI&url=https%3A%2F%2Ftranslate.google.pl%2Ftranslate%3Fhl%3Dpl%26sl%3Den%26u%3Dhttp%3A%2F%2Fwww.independent.co.uk%2Flife-style%2Fhealth-and-families%2Fhealth-news%2Fbackpackers-beware-bilharzia-lurks-in-the-lake-1596424.html%26prev%3Dsearch&usg=AFQjCNG1RAJqeoPnPXVm2NgyNZ7uzCrkkg

Opublikowano

Krótka relacja bo dzisiaj mam urwanie głowy.

Juz tydzień bez UV. RZUCIŁY MI SIĘ najprawdopodobniej krasnorosty na Anubiasy. na szczescie można je łatwo usunąć, ale bez UV znowu się rzuca. Niestety jeszcze przez tydzień nie mogę włączyć UV. woda wyraźnie mniej krystaliczna (choć nadal super krystaliczna), niż po STERYLIZACJI UV (wtedy było perfect).

Hygrophila, ta której pozner nie lubi:) ma juz z 6cm do tafli:)

Ze względu na to, ze anubiasy z tego felernego sklepu zaczęły mi sie rozpadać, to usunąłem je.

Rozważam, za namowa nieprzejednanego i upartego:) Prezesa wrzucenie .... Głazów. Ale z jednej strony, tej felernej prawej, a z naszej perspektywy lewej. A najchętniej to bym przyciął tę wysoka Hygrophile i te przycięte resztki wsadził zamiast tych głazów, co to ich jeszcze nie ma:)

Albo zastępował nią Vallisnerię :)

Taki niepokorny jestem:)

Na razie jest jak jest.


Alex, bo to są zawsze takie fale ataków :) bo jestem nowy.

Było tu, potem przeszło na inne watki :) życie:)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.