Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam.

Jakiś czas temu opisałem sposób na oświetlenie akwarium modułami 5630 z wykorzystaniem niebieskiej taśmy LED. Zainteresowanie było dość spore (jak na moje oczekiwania) bo praktycznie codziennie przez kilka tygodni otrzymywałem prywatne wiadomości z pytaniami o wykonanie. Dziś chciałem przedstawić nieco droższą wersję, która oparta jest zarówno na modułach 5630 jak i modułach Samsung RGB. Oto linki do produktów (oczywiście kupić można na allegro lub w innym sklepie):


http://softled.pl/pl/p/Mo...amsung-5630/139

http://www.smd-led.pl/moduly_led.php?pro_id=766


Dla leniwych link do zasilacza, który uciągnie do 8 sztuk 5630 i 14 sztuk RGB (już z zapasem mocy).


http://softled.pl/pl/p/Zasilacz-LED-24W-12V/146


Będę opisywał wszystko na swoim przykładzie i na przykładzie mojego akwarium o wymiarach 150x50x60h. Do budowy lampy użyłem 4 moduły 5630 i 8 RGB. Jako obudowę lampy użyłem kanał natynkowy pod przewody elektryczne. Tutaj w zasadzie mamy kompletną swobodę na czym moduły zamocujemy. Nie grzeją się więc nie potrzebują radiatora w postaci belki aluminiowej. Można użyć kawałka plastiku, pcv spienione lub jeszcze coś innego.

Diody rozmieściłem tak jak widać na zdjęciu. Pamiętamy aby jeśli mamy wzmocnienie poprzeczne nie mocować modułu na środku belki ponieważ będzie spoczywał on na szkle. W pierwszej wersji tak zrobiłem i był to jedyny moduł, który uległ spaleniu (zagotował się).


GrWg.jpg

HrWg.jpg

JrWg.jpg




Jak widać na zdjęciach moduły umieściłem w dwóch rzędach a jednocześnie naprzemiennie. Chodzi o efekt zanikania barwy u ryb pływających wyżej. Obecnie ten efekt nie występuje. Całe połączenie kabli wykonałem na złączkach do przewodów (takich kostek ze śrubkami ;) ) i wszystko schowane jest wewnątrz kanału aby woda się tam nie dostała i belka wyglądała estetyczniej niż wersja poprzednia.

Każdy rząd ma swój osobny zasilacz i w ten sposób uzyskałem jednocześnie oświetlenie startowe/nocne. Pod rząd Samsungów 5630 podpinamy jedynie zasilacz 12V i jazda pod sterownik czasowy. Pamiętajmy aby kupując zasilacze miały one zapas tak przynajmniej 20%. Z modułami RGB już tak łatwo nie jest no ale coś za coś. Do nich potrzebujemy zasilacz 12V taki jak do 5630 (tylko o odpowiednio dobranej mocy) ale dodatkowo jeszcze sterownik RGB. Tutaj znów mamy swobodę zakupu bo na rynku sterowników od groma. Jedni lubią na pilota, drudzy (w tym ja) wolą tradycyjne manualne pokrętła, które raczej nie zawodzą jak te chińskie bezprzewodowe. Najważniejsze jednak aby Wam odpowiadał i posiadał funkcję pamięci ostatniego ustawienia po odłączeniu z prądu (chyba wiemy dlaczego). Ja kupiłem taki i nie żałuję:

http://www.allegromat.pl/aukcja170383

Podłączamy wszystko zgodnie z instrukcją sterownika (wtyczka-zasilacz-sterownik-LED`y) i ustawiamy żądaną barwę w połączeniu z 5630, które robią za główne światło. Dodatkowo RGB podłączyć również można pod czasówkę i tym sposobem mamy oświetlenie na noc o dowolnie wybranej przez nas barwie. To by chyba było na tyle. Pominąłem oczywiście proces łączenia kabelków ze sobą to to chyba nie wymaga specjalnego tłumaczenia.

Tak prezentuje się oświetlenie "w ruchu":


[ame]

[/ame]
  • Dziękuję 2
Opublikowano

Zakładam, że głębokość taka jak u mnie... Dałbym 6 szt 5630 i 10 Rgb jeśli lubisz jasno. Jeśli lubisz ciemniejsze klimaty to zrobiłbym tak jak u mnie bo ja przy 150cm świecę Rgb ino ino. Jak podkręcę na full to bardzo jasno mam.

Opublikowano

Genialne. Czy można taką lampę zawiesić nad akwarium bez znacznej utraty światła, powiedzmy 20 cm? Czy raczej diody muszą być jak najbliżej tafli wody?

Opublikowano
Czy można taką lampę zawiesić nad akwarium bez znacznej utraty światła, powiedzmy 20 cm? Czy raczej diody muszą być jak najbliżej tafli wody?


Przy tych modułach musisz zawiesić taką lampę jak najniżej, mniej więcej około 6-8cm nad lustrem wody. Jak chcesz dać lampę 20cm nad akwarium to musisz sięgnąć już po ledy cree, czy power ledy na tych w/w modułach będzie za ciemno w akwarium.

Opublikowano

20 cm nie powinno wpłynąć jakoś mocno na strumień światła ale ręki uciąć nie dam. Mam akwarium wysokie 60cm a belka wisi około 5cm nad taflą. Dno jest bardzo dobrze doświetlone więc 15cm więcej nie powinno jakoś mocno wpłynąć na jasność. Ważne jest jeszcze to jaką Ty masz wysokość? Jeśli 50cm to w zasadzie będziesz miał tylko o 5cm wyżej niż ja co spokojnie da radę.

Stasiu napisaliśmy w tym samym czasie. Ważna jest wysokość akwarium u kolegi.

Opublikowano

Jak powiesisz oświetlenie te 20 cm nad taflą to światło mocno się rozproszy i nie będzie to ładnie wyglądało.


Stan, nawet oświetlenie zrobione na powerledach cree nie wygląda dość efektownie jak się je powiesi wyżej niż 15cm nad taflą. (no chyba że damy tych powerledów odpowiednio dużo, ale wtedy to już lepiej iść w HQI)

Opublikowano

Widziałem tak powieszone światło w morszczyźnie i było super. Chociaż faktycznie nie liczyłem ile tych power ledów było tam ;-)

Opublikowano

Mam lampę zrobioną z 7szt XML wysterowanych na 1,5A (czyli już dość mocno podkręcone) + do tego jako uzupełnienie 4szt niebieskie, 4szt czerwone i 4szt royal blue. Nie wygląda to fajnie jak się powiesi lampę na wysokości 15cm nad lustrem wody.

Zdecydowanie ładniej wygląda jak jest bliżej lustra.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.