Skocz do zawartości

Częstotliwość czyszczenia kubełka, a parametry wody.


Rekomendowane odpowiedzi

Gość pemergency
Opublikowano

hah, jasne, że nie wymaga, ale wymaga cotygodniowego odkręcania korpusów i moczenia łap, tak czy siak ;) choć przyznaje, że jak do tej pory to była najwygodniejsza opcja cotygodniowych wymian wkładów.

Opublikowano

Wracając do tematu to osobiście nigdy nie będę polecał kubła jako mechanika bo to kumulowanie pochodnych amoniaku i to bez znaczenia których (żadne nie są pożądane). Natomiast w baniakach roślinnych jest to bardzo dobre rozwiązanie, tam ten nawóz jest bardzo przydatny, zwłaszcza że ryby są tam zazwyczaj jako dodatek.

Opublikowano

Panowie czytając was,oraz z własnego doświadczenia nasuwa się jedna odpowiedź, nie ma jasnej odpowiedzi na temat jak często trzeba czyścić kubeł,a by zachować dobre parametry wody.Czynników wpływających na to jest sporo poczynając od ilość ryb,po przez moc filtra,gęstość prefiltra itp.,itd.Reasumując bez względu na to jaki mamy filtr, czyść go kiedyś trzeba bo nie czyszczony wpływa źle na parametry wody.Należy nam pamiętać że nasze ryby żyją w sztucznych zbiornikach a nie naturalnych gdzie obieg azotu jest regulowany przez mikro i makro ekosystemy.Siłą rzeczy chcąc nie chcąc trzeba sobie od czasu do czasu upaprać ręce w gównie:)

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Ja w akwarium 500l od prawie dwóch lat nawet nie tknąłem kubełka. Mam zamontowany prefiltr o objętości około 2l i jego czyszczę raz na tydzień nie raz dwa (zależy jakiego mam lenia ;-) ). Zawsze polecałem tego typu rozwiązanie dla biologa i w moim mocno przerybionym akwarium nie widzę żadnych problemów z zachwianą biologią.

  • Dziękuję 1
Opublikowano
Panowie czytając was,oraz z własnego doświadczenia nasuwa się jedna odpowiedź, nie ma jasnej odpowiedzi na temat jak często trzeba czyścić kubeł,a by zachować dobre parametry wody.Czynników wpływających na to jest sporo poczynając od ilość ryb,po przez moc filtra,gęstość prefiltra itp.,itd.Reasumując bez względu na to jaki mamy filtr, czyść go kiedyś trzeba bo nie czyszczony wpływa źle na parametry wody.Należy nam pamiętać że nasze ryby żyją w sztucznych zbiornikach a nie naturalnych gdzie obieg azotu jest regulowany przez mikro i makro ekosystemy.Siłą rzeczy chcąc nie chcąc trzeba sobie od czasu do czasu upaprać ręce w gównie:)


Nie podoba mi się taka postawa jaką prezentujesz i właśnie ten temat założyłem jako protest przeciwko takiemu pojmowaniu akwarystyki.



Siłą rzeczy chcąc nie chcąc trzeba sobie od czasu do czasu upaprać ręce w gównie:)



Tak właśnie wielu postępuje. Traktuje to co powinno być normą jako jakąś ostateczność - dopust Boży .


Tak zrobił @pablojogi. On doskonale od pół roku wiedział że nie usuwa gówna z systemu akwarium i co prawda nie z lenistwa ale z realnej przyczyny tego nie robił. Wielu z nas robi tak bez powodu - z lenistwa lub nie wiedzy, bo taką teorię zasypanego ceramiką na full kubła tu stworzono. Taką właśnie by żadna gąbka w środku się nie przytykała. To są ci zwolennicy otwierania kubła raz na pół roku i braku prefiltra w ogóle albo maleńkiej grubej gąbeczki którą nie trzeba czyścić z gówna co tydzień.

Usuwanie pochodnych amoniaku ( dzięki eljot - piękna nazwa będę używał -pozwolisz) czyli wszystkich żródeł powodujących " psucie wody" jest naszym obowiązkiem wobec tego życia jakie mamy w baniakach.


Panowie czytając was,oraz z własnego doświadczenia nasuwa się jedna odpowiedź, nie ma jasnej odpowiedzi na temat jak często trzeba czyścić kubeł,a by zachować dobre parametry wody.


Jest także jasna odpowiedz.


Najczęściej jak to możliwe i w tym miejscu w systemie kubła ( prefiltr , węże, sam kubeł) gdzie to najprościej zrobić, ale zawsze wtedy gdy parametry wody ( NH4, NO2, NO3 ) lub spadek przepływu sygnalizują tego potrzebę.


Zauważcie że mieści się w tej definicja nawet @stan który 2litrowym prefiltrem co tydzień usuwa wszystko co z pochodnych amoniaku powstało i zalega więc jak rozumiem w kuble ma pozamiatane.


Nie zamierzam też odpowiadać na kontrargumenty koleżeństwa.

Mam ogromną satysfakcję bo takie dwie odpowiedzi mi wystarczą za wszystkie inne wypowiedzi.


Dzisiaj z ciekawości przy czyszczeniu akwarium i podmianie wody, zajrzałem do kubła. Czyszczony był jakieś 3-4tyg temu a w środku zdążył nazbierać się już niezły syf. Mam założoną gąbkę na wlot. Więc myślę że autor tematu ma rację. Gąbki wewnątrz biologa były dużo bardziej brudne niż gąbką z wewnętrznego mechanika.

I mi też po czyszczeniu kubełka syf z węży wpadł do baniaka, chociaż przez kilka minut woda leciała najpierw do wiaderka.



Czytając wasze wpisy z ciekawości zajrzałam do kubełka (biologa) podłączonego miesiąc temu. Na wlocie prefiltr gąbkowy czyszczony co tydzień.W środku: ceramika ździebko pociemniała, na dnie kubełka nieco paskudnego osadu. Wyczyściłam całą obudowę od środka pod bieżącą wodą, ceramikę w w wodzie z akwarium.


Ciekawość to jednak ogromna nasza ludzka zaleta.:D :D

Opublikowano
Ciekawość to jednak ogromna nasza ludzka zaleta.

Historia mówi że nie koniecznie.:)


Proszę o nie pisanie więcej OT w tym temacie ponieważ i tak zrobił się za duży bałagan !!!!

-- dołączony post:

Taki przytyk do decorativo.Na przyszłość prosiłbym Pana o podanie "klucza" do odpowiedzi bo inaczej to nie zaliczę u Pana matury z akwarystyki:).

Opublikowano
Panowie czytając was,oraz z własnego doświadczenia nasuwa się jedna odpowiedź, nie ma jasnej odpowiedzi na temat jak często trzeba czyścić kubeł,a by zachować dobre parametry wody.Czynników wpływających na to jest sporo poczynając od ilość ryb,po przez moc filtra,gęstość prefiltra itp.,itd.Reasumując bez względu na to jaki mamy filtr, czyść go kiedyś trzeba bo nie czyszczony wpływa źle na parametry wody.Należy nam pamiętać że nasze ryby żyją w sztucznych zbiornikach a nie naturalnych gdzie obieg azotu jest regulowany przez mikro i makro ekosystemy.Siłą rzeczy chcąc nie chcąc trzeba sobie od czasu do czasu upaprać ręce w gównie:)


Do czynników wpływających dodał bym także sprawność urządzenia, która spada po pewnym czasie eksploatacji czasem nawet bardzo mocno, ilości podawanej karmy ( jak dużo pochłania jej system filtracyjny a ile ryby ), zastosowanych urządzeń wspomagających filtrację w kubełku. To zapewne jeszcze nie wszystkie zmienne więc wyprowadzenie wzoru jest nierealne. Potrzeba po prostu nauczyć się swojej filtracji. U mnie jak na dłoni widzę po jakości wody, że chcąc nie chcąc trzeba wyczyścić narurowce czyli mechanika. W kubełkach było podobnie, gdyż zawsze stosowałem jeden jako mechanik pełniący również funkcje biologiczne a drugi jako biolog pełniący również funkcje mechaniczne. Pomiar NO2 i NH3/4 gdy uczymy się swojej filtracji to mus. Nauczymy się jej dość prosto. Gdy wyczyścimy kubełek po 2 miesiącach funkcjonowania a otwierając zobaczymy ze faktycznie jeszcze był czysty następnym razem przedłużymy ten okres chyba, że nastąpiły zmiany w obsadzie. Generalnie jednak biologia nawet przy relatywnie małym przepływie nadal działa. Dlatego trzeba wg mnie wypracować jakiś czasookres czyszczenia kubełka zwykła metoda prób. Nadmierna częstotliwość nie jest wcale wskazana gdyż, każde czyszczenie zaburza biologie w systemie. Tak więc chcąc dobrze, tak naprawdę chwiejemy biologią i podtruwamy ryby do czasu zanim wszystko się ustabilizuje. Dlatego też obojętnie czy są to kubełki czy narurowce nigdy nie czysciłem ich na raz. Dominujący biologicznie kubełek w którym nie miałem waty a tylko ceramikę i gruboziarnistą gąbkę i rzadziej go otwierałem ( najczęściej 4 do 6 msc ) a kubełek mechanik ( w którym jednak zawsze zostawiałem sporo ceramiki ) częściej ( zazwyczaj co 1 do 2 msc ) ... nigdy jednak obu na raz. Odradzającego się biologa wspomagał wtedy ten mechaniczny. Podobnie zresztą robię w przypadku narurowca i sumpa. Po restarcie sumpa gąbka z narurowca wspomaga cykl biologiczny. Nie proponowałbym jednak odradzać biologii na siłę co miesiąc. No bo poco to robić ? System Stana jest skrajnym przypadkiem ;). Nigdy nie zaryzykowałem aby nie otwierać biologa aż tyle czasu. Nie wykluczam jednak, że on ciągle pracuje wystarczająco. przy bardzo sprawnej filtracji wspomagającej możliwe jest że się nie zapchał. Moje kubły po pół roku prosiły zazwyczaj wszystkimi rurkami o wyczyszczenie :). Faktem jest jednak i to, że nigdy nie miałem prefiltrów.

Opublikowano

Dalej utrzymuje, że u mnie kubeł ciągnie przez 1 miesiąc bez czyszczenia gąbki w korpusie bez zauważalnego spadku przepływu. Działa to bez zarzutu ponad rok czasu i tego zmieniać nie będę.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ja również. Kształt głowy mi nie pasuje do saulosi
    • Obstawiam że na 99% to demasoni.
    • Bartku...demasoni nawet jak ledwo się " urodzi" to widać jego zdecydowane barwy czyli pasy pionowe. Nie można jego pomylić z inną rybą . No chyba , że jest złego gatunku. Wydaje mi się , że to może być saulosi lub coś innego.
    • Ta największa wygląda na crabro.
    • To Ty jesteś bardzo dzielny, albo bardzo silny, albo masz nieduże akwarium. Przy zbiorniku 160 litrów - wielkość mini jak na malawi - podmiana 25% to jest 40 litrów - wiadrami w jedną i w drugą. Przy większych akwariach odpowiednio więcej. To już chyba lepiej ciągnąć węże.  Jak już się upierasz przy targaniu tej wody, to wygodniejsze od wiader mogą być kanistry - trudniej rozlać. Ja tak na razie uzupełniam wodę w dolewce.  Jeżeli masz miejsce w szafce - mnie się takie rozwiązanie bardzo sprawdziło - można tam zamontować narurowca i na czas poboru wody łączyć go z siecią wężem ogrodowym z szybkozłączką.  Z drugiej strony wpiąłem zestaw na stałe do rury prowadzącej wodą z sumpa do akwarium. Jak widać na zdjęciu, założyłem też elektrozawór z wyłącznikiem pływakowym, żeby nie przelać.  Co do wkładów - mam polipropylenowy, odżelaziający i węglowy. I jeszcze jedno drobne udogodnienie: Wąż doprowadzający wodę do filtra podpinam do baterii prysznica. Żeby nie musieć za każdym razem odkręcać węża i nakręcać końcówkę do podłączania szybkozłączki, wąż prysznica dokręciłem do szybkozłączki z gwintem zewnętrznym 1/2" (trochę się naszukałem w internecie). Tym sposobem przepinam tylko węże. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem za elektrozaworem trójnika i podłączeniu tam modułu z żywicą jonowymienną - w ten sposób ogarnę też temat uzupełniania wody w dolewce.    
    • Poziome psy - Melanochromis auratus Plamy - Nimbochromis livingstonii Bez Pasów - 3 x Pseudotropheus sp. 'acei' Pionowe pasy - słabo go widać, Chindongo demasoni albo Chindongo saulosi Ta największa, trudno powiedzieć, jakiś Pseudotropheus? W tej misce, bez napowietrzania i przykrycia za długo nie pożyją.
    • Siemka potrzebuje info co za pyszczole tu pływają 😁😁😁🍺
    • Cześć  To stary temat ale i mnie aktualny ponieważ mój samiec Yellow od ponad pół roku na zmianę bździ się z dwoma samicami Saulosi , już chyba z osiem razy nosiły w pysku młode ale jak na razie przetrwały dwie jedna ma jakieś  4 cm a druga jest jeszcze tyci tyci maleńka 
    • @Tomasz78https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=Hexpure &quick=1  W podanym linku są 4 tematy różne w tym jeden właśnie ten tutaj. W szukajce zaznacz WSZYSTKO  wtedy szuka w zawartości całego forum.
    • Napiszę tutaj bo wpisując w wyszukiwarkę hexpure wyskoczył tylko ten temat. Moje spostrzerzenia po użyciu hexpure w porównaniu do purigenu. Jeżeli coś jest tanie a tak samo dobre jak te drogie to zapala się czerwona lampka - gdzieś tkwi jakiś "haczyk". No i znalazł się owy "haczyk". Jeżeli chodzi o czystość wody to oba preparaty krystalizują wodę tak samo, oba po 4 tygodniach tak samo zabrudzone na kolor brązowy. Różnica wyszła w regeneracji. Oba regeneruję wybielaczem ace. Hexpure wybielało się 3 dni zużywając 1 litr ace i to nie wybieliło do białości. Nalałem około 300 ml ace do 125ml hexpure tak jak robię to w przypadku purigenu, po 24h wybieliło może w połowie, i tak jeszcze 2 razy powtarzałem aż zużyłem 1 litr. Natomiast 125ml purigenu po użyciu 300 a nawet 250 ml ace po niecałych 20h wybiela do białości. Wniosek z tego taki że hexpure opłaca się tylko w tedy jeśli używa się go jednorazowo. Jeżeli hexpure działa tak jak purigen latami to na wybielacz wydamy więcej. Purigen regeneruje co 4 tygodnie zużywając 300ml ace, więc zaokrąglając 1 litr ace starcza na 3 miesiące, czyli rocznie 4 litry, powiedzmy że litr ace kosztuje 10 zł, to roczny koszt 40 zł. Hexpure po 4 tygodniach użycia zużywa 1 litr ace, czyli rocznie potrzebuje 12 litrów czyli 120 zł. Hexpure 300ml kosztuje 60 zł. Purigen 250ml kosztuje 110 zł. (Aktualne ceny ze sklepu "trzmiel") Ale na ace trzeba rocznie wydać 80 zł więcej. Wnioski wyciągnijcie sami, a może ktoś ma inne spostrzeżenia?  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.