Skocz do zawartości

Ryba po Augustowsku


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano



Od siebie życzę powodzenia i zrewidowania swoich poglądów.



Do jedynie slusznych forumowych ? :D

-- dołączony post:

Jestem pewien że miałem rację, teraz mamy okazję poznać drugą stronę medalu o której wspomniałem. .


A co nowego czego nie bylo w watku wniosla druga strona ?

-- dołączony post:



Masz wolną wolę i swój rozum. Masz dwie opcje do wyboru zależy Tobie na bezpieczeństwie dopłacasz, liczysz na szczęście jesteś bogatszy o np:. 10PLN... Handel na allegro ma to do siebie że 50gr taniej i już klienci zamawiają od tańszego sprzedawcy. Ten akurat daje Ci wybór by nie zawyżać kosztów.



Zapewniam nie chec "zysku" powodowala mna a zwylke przeoczenie.

Przy kwocie ok 800 zl 10 czy 20 zl a nawet 50 nie robi roznicy.

Opublikowano

Auratusy i aulonocary?

razem?

A może dla obserwatora z boku wygląda to troszkę inaczej?

Nie jestem, nie byłem i pewnie nie będę klientem FM - zbyt daleko, ale wymiękam gdy często czytam opinie frustratów, zwalających na wszystko i wszystkich winę a nie widzących u siebie nic.

Ja czytając to co powyżej wywnioskowałbym, że wpuszczając aulonocary do starszych auratusów stały się bardzo szybko ofiarą pobić a skutkiem tego zgonów. A może wtedy chciałeś odzyskać stracone pieniądze i zwaliłeś winę na słabą przesyłkę?

Obroń się teraz przed moim oskarżeniem i udowodnij mi że nie otrzymałeś ryb w dobrym zdrowiu, udowodnij mi że nie wpuściłeś do jednego i tego samego akwarium z zasiedziałymi już tam auratusami, zakupionych aulonocar? no i udowodnij mi teraz że moje podejrzenia są niesłuszne?

A niestety pisząc ten post, chcesz aby wszyscy stanęli po twojej stronie i zgodnie z twoją i jedyną słuszną linią ukamienowali sprzedajacego.

  • Dziękuję 6
Opublikowano
Nie prosze kolegi kurierzy nie jeżdżą do godziny 24 a paczek nie wysyła sie tylko o godzinie 14 . z tego co mi wiadomo paczka została nadana między godziną 9 a 10 rano! nie wiem czy przypomina sobie kolega rozmowe telefoniczną bo zadzzwoniłem około godziny 18 że nadal nie otrzymałem przesyłki i kilka minut potem że właśnie dotarły. więc te 33-34 h....no cóż.
Nie przewidział że mogę mieć dostęp do archiwum listów przewozowych.Pierwsze 2 paczki odebrała żona proszę zwrócić uwagę na godzinę dostarczenia 11;50 on podał 18.Tydzień pużniej paczka poszła na inny adres inna ulica te same miasto odebrał on, również

proszę zwrócić uwagę na godzinę 16;59 on napisał że 34 godziny.Kuriera zamawiam między 8 a 9 rano co mogą potwierdzić zamawiający u mnie.Ponieważ o tej godzinie dzwonię do nich z informacją o wysłaniu ryb.W zamówieniu jest informacja że odbiór przesyłki po 14 aby ryby były zapakowane jak najkrócej.Czy kurier odbierze o 9 czy 14 to i tak ryby ze stacji przeładunkowej wyjadą około 17.Następny dowód na jego krętactwa.




post-15826-14695721118725_thumb.jpg

post-15826-14695721125462_thumb.jpg

post-15826-14695721129492_thumb.jpg

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Dobrze że Pan, Panie Jarku opisał tutaj swoje racje, która dała nowe światło na całą sprawę bo już co niektórzy już tu psy na Panu wieszali a tu widać cała sprawa ma niestety drugie dno.


Wysłane przy użyciu Tapatalka.

  • Dziękuję 2
Opublikowano

Brawo dla użytkownika RAI3. Ma w d**** uzdatnianie wody i to czy woda jest dojrzała. Do zadomowionych auratusów jednych z największych killerów wpuszcza "świeżaki" łagodnych młodych aulonek.

Podpisuję się pod tym co napisał Jarek.

Szkoda, że za głupotę i bez graniczne zadufanie w swoje umiejętności akwarystyczne użytkownika RAI3, Pan Jarek musiał jeszcze dosyłać na swój koszt kolejne ryby.


Pomijam już fakt, że RAI3 "pan złota rada" już nie raz na forum pisał farmazony nie z tego świata.

  • Dziękuję 2
Opublikowano
A niestety pisząc ten post, chcesz aby wszyscy stanęli po twojej stronie i zgodnie z twoją i jedyną słuszną linią ukamienowali sprzedajacego.


A tak nie było ?

Mnie interesuje tylko jedno. Panie Jarosławie mimo wyłącznie pozytywnych opinii w przeciągu kilku miesięcy powstało mnóstwo nowych kont allegro z Pana aukcjami?, min grota augustów strasznie mnie to ciekawi. I szczerze mówiąc chciałbym trochę zwrócić uwagę na kontakt mailowy. Kilka moich pytań pozostało bez odpowiedzi.


Panie Jarku nadal czekam na odpowiedz. Czy to jednak stała praktyka?

Opublikowano


Mnie interesuje tylko jedno. Panie Jarosławie mimo wyłącznie pozytywnych opinii w przeciągu kilku miesięcy powstało mnóstwo nowych kont allegro z Pana aukcjami?, min grota augustów strasznie mnie to ciekawi. I szczerze mówiąc chciałbym trochę zwrócić uwagę na kontakt mailowy. Kilka moich pytań pozostało bez odpowiedzi. Co jako już sprawdzonego klienta trochę zdziwiło. Można by na tym trochę popracować. Poza tym chciałem podziękować za transakcję jeszcze raz ale tym razem za pośrednictwem FKM.



Witam.Odnośnie konta na allegro były 2.Pierwsze grotaaugustów było i jest to moje prywatne konto. Mam na nim bardzo dużo pozytywnych komentarzy tylko 1 neutralny od RAI3.Nie dawno aby otrzymywać faktury wat za allegro musiałem zmienić na konto firmowe fish_magic nie można było zachować starego,czego bardzo żałowałem.Ale i tu mam już bardzo fajnych komentarzy.Co do kontaktu to do tej pory nie posługiwałem się pocztą elektroniczną co postaram się naprawić.Na aukcji jest informacja że kontakt tylko telefoniczny.Pozdrawiam.Jarek.

  • Dziękuję 1
Opublikowano
Nie przewidział że mogę mieć dostęp do archiwum listów przewozowych.Pierwsze 2 paczki odebrała żona proszę zwrócić uwagę na godzinę dostarczenia 11;50 on podał 18.Tydzień pużniej paczka poszła na inny adres inna ulica te same miasto odebrał on, również

proszę zwrócić uwagę na godzinę 16;59 on napisał że 34 godziny.Kuriera zamawiam między 8 a 9 rano co mogą potwierdzić zamawiający u mnie.Ponieważ o tej godzinie dzwonię do nich z informacją o wysłaniu ryb.W zamówieniu jest informacja że odbiór przesyłki po 14 aby ryby były zapakowane jak najkrócej.Czy kurier odbierze o 9 czy 14 to i tak ryby ze stacji przeładunkowej wyjadą około 17.Następny dowód na jego krętactwa.[ATTACH]5830[/ATTACH]


[ATTACH]5831[/ATTACH]


[ATTACH]5832[/ATTACH]


Panie Jarku nie musiałem nic przewidywac. przypomina pan sobie naszą rozmowe w dniu wysyłki ? około godziny 9 powiedział pan że właśnie pakuje ryby. Było raczej przed 9 niż po. Godzina dostarczenia paczki się zgadza +/- 5 min . tak więc policzmy i niech będzie że finalnie ryby zostały zapakowane o 10 do godziny 12 dnia nastepnego to 26 h. Nie wiem czemu przy okazji manipuluje pan moimi słowami pisząc że przyszło o 11:50 a ja napisałem że o 18. Otóż proszę sobie wyobrazić , że owszem druga paczka była u mnie w granicach godziny 18 może trochę przed niż godziny 16"59 , ale to tylko różnica zalewie godziny nawet gdyby a zapewniam że o 16:59 ryb u mnie nie było. z czego to wynika? nie wiem moż ekurier pracuje do 17 i musiał mieć "na papierze" wszystkie przesyłki dostarczone a może był inny powód =nie wiem, zakładając znów godzinę 10 na pakowanie do godziny 18 czzy nawet 17 wychodzi trochę czasu, ale przecież nie to jest najważniejsze w całym tym zamieszaniu a jedynie ma to chyba służyć odwróceniu uwagi od sedna sprawy. Swoją drogą dostawę na dwa adresy odebrałem jako zarzut - to już tak nie można ? czy pod ten sam adres pierwsza przesyłka by "żyła " a druga była ładna ? trochę to niepoważne.

Chciałbym w tym miejscu żeby pan odniósł się do naszej rozmowy w której stwierdził pan że takie rzeczy ( przesyłka w kiepskim stanie zdrowia lub śmierci :) ) 1-2 x w roku się zdarzają. Czy oficjalnie nie potwierdza pan tego bo mogłoby to miec wpływ na zly wizerunek firmy? Więc skoro stwiedza pan jednak że tak to dlaczego akurat u mnie to się nie mogło przytrafić a cała wina leży tam gdzie jej nie ma ?

przypominam ryby padły po 2h od pierwszego zanurzenia worka w akwarium. większość wcześniej najmocniejsze sztuki po 2 h- zarzut niedojrzałości wody oddalony:) no chyba ze ktoś uważa inaczej i przedstawi mi ciąg przyczynowo skutkowy reakcji chemicznych które doprowadziły w tym czasie do smierci i tak pół zywych ryb.

Proszę zauważyć że w poście 10 w ostatnich zdaniach piszę że pewnie inne przesyłki bedą dobre ( mie mając na myśli swoich) a co za tym idzie nie mam zamiaru od razu zniechęcania potencjalnego nabywcy a jedynie zastanowienie się nad różnymi aspetkami sprawy od przesyłki począwszy do potraktowania skończywszy.

Zapewne jest pan niekwestionowanym znawcą i dobrym hodowcą . Życzę powodzenia w dalszej hodowli ( bez żadnej złośliwości) bo niestety w wątku z powitaniem nie dało sie tego zrobić :D.

-- dołączony post:

Auratusy i aulonocary?

razem?

A może dla obserwatora z boku wygląda to troszkę inaczej?

Nie jestem, nie byłem i pewnie nie będę klientem FM - zbyt daleko, ale wymiękam gdy często czytam opinie frustratów, zwalających na wszystko i wszystkich winę a nie widzących u siebie nic.

Ja czytając to co powyżej wywnioskowałbym, że wpuszczając aulonocary do starszych auratusów stały się bardzo szybko ofiarą pobić a skutkiem tego zgonów. A może wtedy chciałeś odzyskać stracone pieniądze i zwaliłeś winę na słabą przesyłkę?

Obroń się teraz przed moim oskarżeniem i udowodnij mi że nie otrzymałeś ryb w dobrym zdrowiu, udowodnij mi że nie wpuściłeś do jednego i tego samego akwarium z zasiedziałymi już tam auratusami, zakupionych aulonocar? no i udowodnij mi teraz że moje podejrzenia są niesłuszne?

A niestety pisząc ten post, chcesz aby wszyscy stanęli po twojej stronie i zgodnie z twoją i jedyną słuszną linią ukamienowali sprzedajacego.



mam wrażenie że opinia kogoś kto nie ma pojęcia o czym pisze. na forum mnóstwo jest znawców co to czytali, mierzyli to tu to tam, ale w życiu nie widzeli może "przejedzone" auratusy tylko na zdjęciu ( ale nie tylko to ) . Nie znam się na cyferkach kropelkach i takich tam ale swoje opinie opieram na kilkinastoletnim doświadczeniu - nie wiem, nie słyszałem , nie czytałem, nie kropelkowałem ja po prostu doświadczałem - nie mylić z labolatorium dekstera :D (choć ilośc postów nie sugeruje że nie masz doświadczenia , ale moze zupełnie inne)

a teraz do rzeczy potrzeba będzie troche Twojej wyobraźni więc usiądź wygodnie zrelaksuj się weź sobie piwo poczytaj sobie i staraj wyobrazić. 3 sztuki auratusa wielkości 4 cm w 600L akwarium robi masakre z 50rybami w ciągu 2h doprowadzając je do śmierci. Brzmi wiarygodnie ? Nie sądzę!

Nie chcę żeby ktokolwiek stawał po czyjejkolwiek stronie , ewentualnie czego moge chcieć ( choć nie jest to pewne) to to żeby ludzie usiedli i pomyśleli.....

-- dołączony post:

Dobrze że Pan, Panie Jarku opisał tutaj swoje racje, która dała nowe światło na całą sprawę bo już co niektórzy już tu psy na Panu wieszali a tu widać cała sprawa ma niestety drugie dno.


Wysłane przy użyciu Tapatalka.



ponowię pytanie które postawiłem przy okazji komentowania wpisu DonPempolo jakimiż to nowymi faktami podzielił się FM o których nie było mowy wcześniej ? Może ktoś odpowie mi na pytanie bo może czegoś nie zauważyłem

-- dołączony post:

Brawo dla użytkownika RAI3. Ma w d**** uzdatnianie wody i to czy woda jest dojrzała. Do zadomowionych auratusów jednych z największych killerów wpuszcza "świeżaki" łagodnych młodych aulonek.

Podpisuję się pod tym co napisał Jarek.

Szkoda, że za głupotę i bez graniczne zadufanie w swoje umiejętności akwarystyczne użytkownika RAI3, Pan Jarek musiał jeszcze dosyłać na swój koszt kolejne ryby.


Pomijam już fakt, że RAI3 "pan złota rada" już nie raz na forum pisał farmazony nie z tego świata.



Widocznie zyjemy w dwóch różnych światach ja w troche bardziej otwartym :D Nie na swój koszt za przesyłke ponowną zapłaciłem ! co do auratusów patrz powyżej . wsród tych "łagodnych młodych aulonek" :) były redy i yellowy co zasadniczo nie ma znaczenia zarówno jak fakt pływania w akwa demonizowanych auratusów.

PS przy okazji wyjaśnij mi prosze związek niedojrzałej wody ze śmiercią półżywych z transportu ryb :) ( skoro wszyscy przyjmują że była niedojrzała idźmy tym tropem)

-- dołączony post:

To co miałem do napisania już napisałem cała ta przygoda była dla mnie grubymi nićmi szyta- min tajemniczy kolega anonim:cool:. Zaczynasz sam się gubić w tym co piszesz.


w którym miejscu się zgubiłem ? pokaż poprawie ;):D

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.