Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
nie popieram takiego postępowania jak dla mnie w takim akwa muszą być drapieżniki

No chyba że w obsadzie z non mbuma widziałbyś jakiegoś drapieżnika do redukcji narybku ( nie planuje hodowli, a wiem po aktualnym akwa ile potrafi się wychować rybek pomiędzy dużej ilości skałek.


No mnie też "kręcą" drapieżniki, ale póki co nie mam warunków :(

Zaufaj mi, że Aulonki i choćby lithobates też gustują w narybku ;) A jeśli już szukać rybki w miare spokojnej, ładnej, ale przy okazji drapieżnika. to proponuje S. fryeri. Rybka świeci pięknym błękitem, nie rośnie aż tak duża jak choćby Nimbochromisy i jest stosunkowo spokojna.

Opublikowano
No chyba że w obsadzie z non mbuma widziałbyś jakiegoś drapieżnika do redukcji narybku ( nie planuje hodowli, a wiem po aktualnym akwa ile potrafi się wychować rybek pomiędzy dużej ilości skałek.



Zgadzam się z przedmówcą Sciaenochormis Fryeri będzie najlepszym rozwiązaniem... bowiem w sytuacji gdy wpuścisz wszystkie ryby młode drapieżniki mogłyby mieć problem z dużo agresywniejszą mbuną... ale z drugiej strony gdy już zaczną ci rosnąć drpaieżniki mogłyby zredukować ci ilość dorosłych ryb... postrzegając je jako pokarm.... 8)


Rybka świeci pięknym błękitem, nie rośnie aż tak duża jak choćby Nimbochromisy i jest stosunkowo spokojna.


Tu tak na marginesie warto wspomnieć iż nimbochromisy owiane są złą legendą :lol: sąto jedne ze spokojniejszych drapieżników... nie licząc Nimbochromis Fuscostaeunatusa bo on i Tyrannochromis Maculiceps to najwredniejsze z nich wszystkich... niestety na polskim rynku drapieżników jest tyle .. co nic :cry:



Nimbo Z chęcią poznałbym twoją obsadę na takie akwa.



Hmm... moje obsada chciałbym pomóc więc powiedz od razu czy interesowały by cię ryby z polski czy ściągałbyś z Niemiec...


W każdym razie jeżeli ja bym robił obsadę to:


kupiłbym 10 sztuk każdego gatunku:

N. Fuscostaeunatus docelowo chciałbym 1+2

N. Linni docelowo chciałbym 1+1

B. Lepturus docelowo 1+2

A Christyi doc. 1+2

E. Angenys doc. 1+1/2 (niemam rzadnego doświadczenia z rybą dlatego bym go kupił)

L. Acuticeps doc. 1+1

T. Polyodon w ostateczności Macrostoma/Maculiceps (dla info ta sama rybya z tym że inne kolory związane z występowaniem w jeziorze) doc. 1+2


i na koniec rybę bym ściągał z jeziora nawet w Niemczech nie mają :x Rhamphochromis Esox nie wiem jaki harem :)


co do obsady w stylu mbuna/nonmbuna poczekam aż powiesz czy będziesz chciał ryby z niemiec czy nie... bo jak wiadomo tam jest większa ilość gatunków...

Opublikowano

No, przy takich rybkach koledzy by nie mieli problemów z nadwyżką mbuniaków :D Oni zadowoleni, a Ty miałbyś darmowe jedzonko dla swoich pupili :P

Na pewno rybki by wyglądały fantastycznie, bo przecież rzadko widzimy w domowych akwariach pyszczaki, które osiągają prawie 30cm.

Tak z ciekawości, jak by w takim składzie radził sobie Fossorochromis rostratus?

Opublikowano
Tak z ciekawości, jak by w takim składzie radził sobie Fossorochromis rostratus?


nie miałby żadnych problemów w końcu to też drapieżnik osiągający 30cm długości ... :wink:


Na pewno rybki by wyglądały fantastycznie, bo przecież rzadko widzimy w domowych akwariach pyszczaki, które osiągają prawie 30cm.


niestety masz rację... :?

Opublikowano
Tak z ciekawości, jak by w takim składzie radził sobie Fossorochromis rostratus?


nie miałby żadnych problemów w końcu to też drapieżnik osiągający 30cm długości ... :wink:


Na pewno rybki by wyglądały fantastycznie, bo przecież rzadko widzimy w domowych akwariach pyszczaki, które osiągają prawie 30cm.


niestety masz rację... :?[/quote:18md3cta]


nimbo kolego drogi ...... pohamuj swoje hormony, ja wiem że kochasz drapieżniki i w Twoim wieku wszystko jest proste, ale nawet w takim akwa to 8 gatunków największych bydalków jakie pływaja w malawi to jest przegiecie, w dodatku proponujesz dwa gatunki o których nie masz najmniejszego pojecia tak niby w ramach eksperymentu :(

Taką obsadą to stworzyłeś jak to Harisimi nazywa dworzec kolejowy i coprawda jest szansa że samce w takim zagęszczeniu by ogłupiały i by się nic nie działo, ale raczej wyłoniłoby się dominujące z trzy gatunki i reszta by nie miała życia, byłyby problemy z wybarwieniem reszty a jak tarła by wypadły w podobym okresie to i zgony byłyby prawdopodobne tak obrazowo to dla tych co nie mieli drapieżników to IMHO taka obsada w przełożeniu na mbune to tak jak do akwa 150/50/60 nimbo by wpakował osiem gatunków mbuniaków i w tym takie typu auratus oraz tropheops


Fossorochromis rostratus nie jest drapieznikiem w typowym tego słowa znaczeniu, owszem potrafi on jakiś narybek zjesc ale podstawą jego diety są bezkręgowce, skorupiaki jakies larwy i inne żyjatka jakie znajdzie podczas przekopywania dna, a co do radzenia w takiej obsadzie to miałbym wątpliwości ponieważ dopuki jego gabaryty by zapewniały mu przewagę to jeszcze ok ale reszta w/w obsady z czasem by go przerosła i mając zdecydowanie gwałtowniejszy harakter by mogły zdominować rostratusa.

Opublikowano
nimbo kolego drogi ...... pohamuj swoje hormony, ja wiem że kochasz drapieżniki i w Twoim wieku wszystko jest proste


mam uznać jako komplement? nie rozumiem co mają do rzeczy moje hormony... aha i chciałbym żeby było u mnie wszystko było proste... :roll:



Taką obsadą to stworzyłeś jak to Harisimi nazywa dworzec kolejowy i coprawda jest szansa że samce w takim zagęszczeniu by ogłupiały i by się nic nie działo, ale raczej wyłoniłoby się dominujące z trzy gatunki i reszta by nie miała życia, byłyby problemy z wybarwieniem reszty a jak tarła by wypadły w podobym okresie to i zgony byłyby prawdopodobne tak obrazowo to dla tych co nie mieli drapieżników to IMHO taka obsada w przełożeniu na mbune to tak jak do akwa 150/50/60 nimbo by wpakował osiem gatunków mbuniaków i w tym takie typu auratus oraz tropheops


Ehh... Drapieżnik to zupełnie co innego niż mbuna ... powinno się trzymać więcej gatunków w mniejszych ilościach... wtedy samce rozłożą swoją agresje między siebie... co do drapieżników nie zgadzam się z opinią trzymania ich w małą ilość gatunków a w większych układach haremowych...


raczej wyłoniłoby się dominujące z trzy gatunki


nieprawda, w takim zagęszczeniu gatunkowym w każdym gatunku pojawiłby się jeden dominujący samice i by rządził swoim gatunkiem... tyle podczas tarła byłaby dominująca ryba w akwa...


jest szansa że samce w takim zagęszczeniu by ogłupiały i by się nic nie działo, ale raczej wyłoniłoby się dominujące z trzy gatunki i reszta by nie miała życia, byłyby problemy z wybarwieniem reszty a jak tarła by wypadły w podobym okresie to i zgony byłyby prawdopodobne tak obrazowo to dla tych co nie mieli drapieżników


dla drapieżników takie zagęszczenie jest lepsze... po raz kolejny mówię... jeżeli uważasz inaczej to twoja sprawa ale ja podpieram się słowom Szulca, Bartosa i Koningsa i co najważniejsze swoim obserwacjom...


reszta by nie miała życia


miałaby, miała oczywiście samice zawsze byłyby gonione a samce nie miałyby stałego wroga tyle rozkładają swoją agresje na większą ilość gatunków


byłyby problemy z wybarwieniem reszty a jak tarła by wypadły w podobym okresie to i zgony byłyby prawdopodobne


też się nie zgadzam na całej linii ... dominujący samiec danego taksonu zawsze się wybarwi ... czasami będzie mniej a czasami bardziej wybarwiony...


w dodatku proponujesz dwa gatunki o których nie masz najmniejszego pojecia tak niby w ramach eksperymentu


Tak w akwa 3m można już trzymać większość drapieżników ... a pozatym gdyby nie było eksperymentów nic by nie było...


Fossorochromis rostratus nie jest drapieznikiem w typowym tego słowa znaczeniu, owszem potrafi on jakiś narybek zjesc ale podstawą jego diety są bezkręgowce, skorupiaki jakies larwy i inne żyjatka jakie znajdzie podczas przekopywania dna, a co do radzenia w takiej obsadzie to miałbym wątpliwości ponieważ dopuki jego gabaryty by zapewniały mu przewagę to jeszcze ok ale reszta w/w obsady z czasem by go przerosła i mając zdecydowanie gwałtowniejszy charakter by mogły zdominować rostratusa.


Też nie do końca tak... w akwarium znajomego (400x100x100) pływają dorosłe drapieżniki w których jest m.in. Fosso i radzi on sobie bardzo dobrze są okresy w których to on jest źródłem większych konfliktów... i nawet Maculiceps wymięka... może Fosso nie jest typowym rybo żercą ale jest 100% drapieżnikiem...


A może Nimbochromis venustus ?


co venustus?

Opublikowano
W każdym razie jeżeli ja bym robił obsadę to:


kupiłbym 10 sztuk każdego gatunku:

N. Fuscostaeunatus docelowo chciałbym 1+2

N. Linni docelowo chciałbym 1+1

B. Lepturus docelowo 1+2

A Christyi doc. 1+2

E. Angenys doc. 1+1/2 (niemam rzadnego doświadczenia z rybą dlatego bym go kupił)

L. Acuticeps doc. 1+1

T. Polyodon w ostateczności Macrostoma/Maculiceps (dla info ta sama rybya z tym że inne kolory związane z występowaniem w jeziorze) doc. 1+2


i na koniec rybę bym ściągał z jeziora nawet w Niemczech nie mają :x Rhamphochromis Esox nie wiem jaki harem :)



widze ze kolega sie popisal niezla fantastyka :D mowa w tym poscie o akwarium 1500 litrow, a nie 150000 :) ale wiem, wiem drapiezniki maja w sobie cos magicznego, szkoda tylko ze tak dlugo rosna.... a i widok ryby ktora trafia do pyska takiego drapiezcy, do najpiekniejszych nie nalezy, tymbardziej ze czesto drapieznik nie da rady jej polknac i na pol zywa ze zmiazdzona glowa wypluwa, drastyczne, ale tak jest, wtedy trzeba pomoc tej wyplutej rybce :roll: :roll:

Opublikowano

Nimbo co do tego ze drapieżniki to co innego niż mbuna to się w pełni zgadzamy ale mimo wszystko pewne analogie istnieją a mi chodziło o wizualizacje sytuacji. Piszesz o zagęszczeniu powołując się na opisy innych i ok ale tak jak Lago napisął powyżej - to jest 1500 l a nie 15000 l natomiast upychać 8 gatunków w takie akwa to uparcie powtarzam ze robisz tzw „dworzec kolejowy”. Owszem twierdza oni że drapieżniki najlepiej trzymac w większej obsadzie gatunkowej ale w ilości 8 gatunków sorry ale jakoś nigdzie nie znalazłem info aby którykolwiek z nich do takiego akwa proponował osmiogatunkową obsadę Co do Twoich obserwacji któr też szanuję ale …. przepraszam jeśli się myle ale o ile pamietam to duże akwa masz około roku może troche ponad w tym czasie obsada cały była mieszana/zmieniana, sam wiesz ile drapieżniki potrzebują czasu aby w pełni wydorośleć wiec co do własnych obserwacji i stawianych tez to poczekaj jeszcze z dwa lata zanim będziesz mógł z taka stanowczością o tym pisać. Jakoś ja wolę polegać na obserwacjach osób co takie ryby mieli przez pare jak nie parenaście lat jak choćby Staszek Bodak

Napisałeś że z każdego gatunku wyłoniłby się jeden samiec i tylko podczas tarła objął by dominację nad całym akwenem - okej - tylko mi napisz gdzie miło by się podziac pozostałe samce z siedmiu innych gatunków – byłaby walka o kryjówki – a sam dobrze wiesz ze podczas tarała samiec tak potrafi „wyczyścić” zbiornik że innych ryb nie widać. Oczywiście napiszesz że trzeba zapewnic odpowiedna liczbe kryjówek itd. co imho w takim niewielkim akwa jak na 8 gatunków nie jest zbyt proste, a co jeśli w tym samym czasie do tarła będą chciały przystapić 3-4 gatunki co przy obsadzie jaka zaproponowałeś jest całkiem możliwe – bo dla mnie to to już „pachnie cmentarzem” przy możliwościach drapieżników.

Piszesz że dominujący samiec zawsze się wybarwi i to piszesz z taka pewnością, a np. u mnie gatunek Lichnochromis acuticeps który zresztą też polecasz w w/w obsadzie reklamowałem do sprzedawcy że mimo iż kupowałem prawie dorosłe ryby i był gwarantowany przez niego zamówiony układ haremowy to dostałem same samice, sytuacja te trwała około roku bo cały ten czas czekałem mając nadzieję że uda mi się samca dokupić kiedy mi się to nie udało ryby wyłowiłem do oddania i jakież moje było zdziwienie kiedy po zajrzeniu im pod ogony okazało się że samca mam jednak był on tak zestresowany że nie był wstanie się wybarwić – ryby trafiły powrotem do zbiornika i kiedyś zaobserwowałem jak próbuje odbyć z samica tarło nawet wtedy praktycznie nie był wybarwiony pojawiły się jakieś śladowe ilości kolorów – jednak aby odbyć tarło potrzebował terenu więc musiał przegonić samce innych gatunków – jego zwłoki wyłowiłem troche później. I nie jest to jedyny przykład kiedy samce innych gatunków maja problem z wybarwieniem jaki mógłbym przytoczyć, chocby mój dimidio kiedy został „przerośniety” i już nie jest w stanie rządzic w akwa ma stany depresyjne a jak „bdziewiasto” wygląda to może potwierdzić choćby Harisimi bo go widział z dwa tygodnie temu.

Co do dalszej części to oczywiście ze w akwa o długości 3,5 metra można trzymać te gatunki ale nie w takiej ilości – a co eksperymentów to dobrze wiesz że sam mam do nich skłonność ale w przypadku takiej obsady i wprowadzeniu do nie dwóch całkiem nieznanych gatunków to eksperyment by polegał tylko na tym czy one tam przeżyja, skoro się kupuje praktycznie nieznane gatunki to raczej po to aby je poznac, a żeby cos dobrze poznać to jednak najlepsze jest akwa jednogatunkowe w przypadku poznawania relacji wewnętrznych lub akwa gdzie ograniczamy liczbe do 2-3 gatunków w dodatku takich o podobnych upodobaniach i wtedy obserwujemy ich relacje zewnętrzne w ośmiogatunkowym maxprzerybieniu to za bardzo nie ma co poznawać.

Co do rstratusa to napisałem ze może być róznie – proszę uważnie czytać - bo dzięki gabarytom ma on coprawda przewagę nad sporą większością innych gatunków ale zdecydowanie nie jest to „wojownik/killer” natomiast co do zaliczenia go do grupy drapieżników to nie mam zamiaru się spierać bo raz to nie o to chodzi i jest to kosmetyka a dwa to nawet sam Ad Konings ma z tym problem bo w jednej książce zalicza go do Drapieżników a w drugiej do Haplochromisów

Opublikowano
kupiłbym 10 sztuk każdego gatunku:

N. Fuscostaeunatus docelowo chciałbym 1+2

N. Linni docelowo chciałbym 1+1

B. Lepturus docelowo 1+2

A Christyi doc. 1+2

E. Angenys doc. 1+1/2 (niemam rzadnego doświadczenia z rybą dlatego bym go kupił)

L. Acuticeps doc. 1+1

T. Polyodon w ostateczności Macrostoma/Maculiceps (dla info ta sama rybya z tym że inne kolory związane z występowaniem w jeziorze) doc. 1+2


no muszę powiedzieć że zestawienie imponujące, choć ciekaw jestem jak ostatecznie poukładała się obsada.

Biorąc pod uwagę obsadę to jednak na razie nie odważę się na drapieżniki,


a i widok ryby ktora trafia do pyska takiego drapiezcy, do najpiekniejszych nie nalezy, tymbardziej ze czesto drapieznik nie da rady jej polknac i na pol zywa ze zmiazdzona glowa wypluwa, drastyczne, ale tak jest, wtedy trzeba pomoc tej wyplutej rybce
nie wiem jak zareagowała by żona na widok zjadanej rybki przez inną rybkę :D


co do obsady w stylu mbuna/nonmbuna poczekam aż powiesz czy będziesz chciał ryby z niemiec czy nie... bo jak wiadomo tam jest większa ilość gatunków...

Optymalnie chciałbym zamówić wszystkie ryby razem i zastanawiałem się czy nie złożyć takiego kompleksowego zamówienia np w Tan-Mal ( wszelkie osobiste wyjazdy np. do niemiec odpadają ) Jak na razie nie rozpatrywałem innej firmy.

Może ktoś podpowie u kogo można dowolny zestaw zmówić.

Nastawiam się na ryby F1, odłów raczej odpada ( raz ceny dwa świadomość że ryba została wyrwana z naturalnego środowiska, jakoś mnie ściska na sercu)


Co sądzicie o takiej obsadzie

Auloncara Jacobfrebergi otter-point 2+5

Aulonocara baenschi 2+5

Aulonocara stuartgranti Chiloelo 2+5

Copadichromis borleyi Kadango 1+2

Otopharynx lithobates Zimbawe Rock m 1+2

Protomelas steveni taiwan reef 1+2

Placidochromis phenochilus mdoka Mdoka 1+2

Sciaenochromis fryeri 1+2

Plus mbuma Saulosi 3+8 lub nieco większe stado

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Zgadza się, ale w czasie regeneracji żywica oddaje też zgromadzonym w niej brud. Założeniem podwójnej regeneracji było to, że za pierwszym razem żywica oddaje większość brudu i podlega regeneracji, a druga tura miała skupiać się już tylko na regeneracji 🙂 Ale tak jak już pisałem żadna ze stosowanych przeze mnie metod regeneracji nie dawała jakichś spektakularnych różnic więc stosowałem je naprzemiennie. 
    • A nie zostało udowodnione kilka lat temu na forum, że kolor zupy purolajtowej bierze się z odkładającego się w złożu syfu i nijak nie ma do tego czy złoże zostało prawidłowo zregenerowane czy nie?  Fsęsie, że purolite solidnie wypłukany w czystej wodzie nie będzie puszczać koloru, ale nie poradzi nic na NO3 i odwrotnie - brudny ale prawidłowo sformatowany będzie brudzić ale działać, pomijając dodatkowy niewypłukany syf.  
    • Koledzy, mam dość obojętną wodę w kranie (nigdy nie odpowiada na zaczepki) i szkło bez piasku, z dnem strukturalnym na dnie. Szukam jakiegoś medium do trwałego podniesienia pH bez sypania sody czy innych soli, ale poza kruszonym koralowcem nic nie widzę. Kiedyś było coś takiego ale ze sklepów zniknęło, więc pewnie było po prostu słabe. Może któś, cóś?  450L, 350L wody netto, filtracja FX4 i JBL 901 z grzałką przepływową.   
    • ok, dziękuję, zamówię u tego sprzedającego.
    • Żywice do zbijania NO3 używam już od ponad 6-u lat - początkowo miałem Purolite A520E a po ok roku przesiadłem się na PA202. Regularnie co 2 tygodnie staram się robić kontrolny pomiar NO3 więc mam trochę danych statystycznych (ok 200 pomiarów) 🙂 Testy robię paskami JBL proscan, które skalibrowałem sobie kropelkami JBL, a ostatnio używam jeszcze kropelek Zooklek. PA202 pracowało u mnie prawie 5 lat, po czym wymieniłem je na nowe. W starym (mniejszym) akwarium żywicę regenerowałem jak NO3 dochodziło do 20, w obecnym nowym (większym) dopiero jak przekracza 30, przy czym w starym akwarium miałem dużo mniej ryb niż obecnie 😉 .  W obu przypadkach pierwszą regenerację robiłem po 26-28 tygodniach czyli po ok pół roku. Przy regularnych cotygodniowych serwisach zużywam i podmieniam ok 120 l wody (30%), a gdy NO3 dochodzi do 30 to robię większą podmianę (ok 50%). Gdy kolejne 2 pomiary (co 2 tygodnie) pokazują 30 to planuję regenerację i oczywiście razem z nią znaczącą podmiankę wody (nawet 70%). Czas pomiędzy kolejnymi regeneracjami stopniowo malał i początkowo było to ok 20 tygodni, aż doszedłem do 12-14 tygodni. Od marca 2024 mam nową żywicę, którą regenerowałem po raz pierwszy we wrześniu. Zaskoczeniem dla mnie było to, że już po 4 tygodniach od regeneracji N03 podskoczyło do 30. Na szczęście kilka większych podmian i NO3 spadło, ale po kolejnych 4 tygodniach znowu wskoczyło na 30 i tak się już utrzymuje - dla jasności Zoolek pokazuje pomiędzy 20 a 50. Tak szybki czas po którym żywica mi się zapchała po pierwszej regeneracji wzbudził moje zaniepokojenie i stąd moja ostatnia dociekliwość i aktywność w tym wątku 🙂  Za tydzień planuję regenerację nowym sposobem, o którym pisałem poprzednio - 30 litrów solanki ok 3% (1kg soli), powolny, pojedynczy przepływ przez blok z żywicą. Zobaczymy co z tego wyjdzie 🙂 
    • W akwarystyce problemem jest wiązanie DOC przez żywice. Przy stacji uzdatniania nie ma problemu. Producent określa parametry regeneracji w kolumnie, gdy DOC nie jest problemem. Warunki regeneracji pewnie są tak ustawione, żeby było dobrze (zużycie solanki, czas, efekt) a nie najlepiej (efekt?). Która metoda jest najskuteczniejsza (i co to znaczy)- trzeba zrobić eksperymenty. Pytanie czy bardziej wymagająca metoda regeneracji da na tyle wyraźny efekt, by było warto ją stosować. Myślę że najlepsza (efekt) będzie regeneracja w kolumnie z bardzo wolnym przepływem, solanką z ługiem sodowym (żrący!). Najlepiej na ciepło (do 60 stopni z ługiem). Napisz proszę o wynikach swoich eksperymentów
    • Ja od lat używam takiej owaty: https://allegro.pl/oferta/wloknina-poliestrowa-filtrujaca-owata-600-g-8994288263 Nie pyli i idealnie filtruje wodę - polecam.
    • Używam właśnie poliestrowej od innego dostawcy niż poprzednim razem bo tamten już nie ma jej w ofercie. Tamta poprzednia nie robiła mi takiej wody. Oczywiście nie można wykluczyć, że ubytek bakterii ze starej owaty właśnie to powoduje, mimo braku zmiany parametrów NO2, NO3, ale może też trafiłem na wyrób z innej chińskiej fabryczki gdzie proces produkcji jest trochę inny . Woda wygląda przez dwa -trzy dni jak by była lekko zabarwiona (zafarbowana) na na biało, a nie pływał w niej jakiś widoczny gołym okiem pył.  Chyba przy następnej wymianie  włożę wkłady sznurkowe i zobaczę co będzie się działo. Czy ktoś z Forumowiczów używa gotowych sznurkowych , jeśli tak to z jakim PPI bo pamiętam, że kiedyś używałem jakieś w miarę gęste i po kilku dniach się zapychały.
    • Sprzedawca nie ma tu znaczenia, należy zwracać uwagę na rodzaj włókniny. Silikonowe pylą, poliestrowe nie. https://allegro.pl/oferta/wloknina-tapicerska-poliestrowa-owata-sztywna-300g-12017517499
    • Jedno nie daje mi spokoju, czy na pewno dobrze regenerujemy żywice jonowymienne? Powszechnie polecana na forum i stosowana metoda regeneracji zakłada przygotowanie roztworu 10% solanki i objętości 3 x objętość żywicy, w której następnie płukane jest złoże. Patrząc jednak jak sposób regeneracji w domowych stacjach uzdatniania (opis np. https://www.filtry-do-wody.info/blog/regeneracja-zmiekczacza-wody-co-warto-wiedziec/) widzę jedną zasadniczą różnicę: w stacji uzdatniania solanka przechodzi przez złoże tylko RAZ i trafia do kanalizy a u nas żywica zwykle "kąpie się" w solance przez dłuższy czas. Przykładowo, stacja do usuwania azotanów w instalacji domowej (https://sklep.osmoza.pl/usuwanie-azotanow-global-water-nitrate-p-2240.html) zużywa do regeneracji 25l żywicy 140 l wody i 2,9 kg soli (solanka o stężeniu ok 2%) i trwa niecałą godzinę. Proporcjonalnie, do regeneracji 1 litra żywicy zużywane jest zatem ok 5,6l solanki. I teraz pytanie co jest lepsze dla żywicy i jej właściwości absorpcyjnych? Jednorazowe płukanie solanką o mniejszym stężeniu ale w większej ilości, czy długie płukanie w tej samej solance o większym stężeniu? W pierwszym przypadku wypłukujemy wszystko z zabrudzonej żywicy, a w drugim "zabrudzona" solanka wielokrotnie przepływa przez nasze złoże. Tak jak już wcześniej pisałem mam u siebie 3 litry PA202 i do regeneracji używam 6 lub 9 litrów solanki 10%. Regenerację robię na dwa sposoby: albo mieszam gorącą "zupę" w wielkim 9-o litrowym garnku (6 litrów solanki + 3 litry żywicy), albo 9 litrów letniej solanki (ok 40oC) przepycham małą pompką przez dwa szeregowo połączone HW603 z wylotem z powrotem do gara. W obu przypadkach regeneracja trwa ok godzinę. Czasami powtarzam proces regeneracji po raz drugi z nową "czystą" solanką - wtedy kolor "zupy" jest jaśniejszy 🙂  Po tym oczywiście płukanie pod kranem i z powrotem do akwa. Następnym razem planuję jednak przygotować w wiadrze 30 litrów solanki o mniejszym stężeniu i przepchnąć ją tylko raz przez całą żywicę przy wolnym przepływie (litr na minutę). Co o tym sądzicie? A może ktoś już tak robi?
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.