Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam wszystkich forumowiczów!

Ostatnimi czasy chodzi za mną myśl dokładki kolejnego gatunku do baniaczka.

Aktualnie na dł.175cm wys.44cm szer.46cm pomieszkują:

- Metriaclima estherae red-red 1+3

- Metriaclima Callainos Cobalt Blue 1+1 ; planuje dołożyć jakąś "młodzież"

- Pseudotropheus demasoni ok. 20

- Pseudotropheus saulosi 2+5

Myślałem nad L.Hongi. Co o tym pomyśle sądzicie?

Opublikowano
Napisz jakie to dokładnie wymiary bo 175 cm niewiele mówi?

Już masz ponad 30 ryb więc litraż powinien być spory.


Pytam, bo przy tym litrażu kolejny gatunek to tak trochę naciągane będzie, ale może warto spróbować.


Na obecną chwilę rozkład sił w akwa jest w miarę zrównoważony , tzn. każdy znajduje dla siebie miejsce i tylko sporadycznie następuje poważniejsza wymiana "uprzejmości" głównie pomiędzy samcami Red'a i Callainos :) Najchętniej zredukowałbym Demasoni i już luźniejsza byłaby atmosfera, ale nie wiem jak odróżnić zdominowanego samca od samicy, czysta abstrakcja:) Oczywiście po wpuszczeniu nowych ryb przewiduje zamieszanie w postaci zmiany otoczenia.

Opublikowano

Pseudotropheus demasoni i Pseudotropheus saulosi w jednym zbiorniku to nie jest dobry pomysł, bo samce są dość podobne do siebie - dla naszych oczu, ale co najważniejsze dla samych ryb. Prędzej czy później dojdzie do nieporozumień i pewnie skończy się ta rywalizacja ofiarami. Tak jak napisano wcześniej sami agresorzy, więc wewnątrzgatunko na pewno będzie iskrzyło, więc po co dokładać dodatkowe "napięcia" międzygatunkowe.


Proponuję zostawić trzy gatunki. Jeśli koniecznie chcesz dołożyć Hongi to ewentualnie po wyciągnięciu wszystkich demasoni.

Opublikowano

Szkoda, bo jak wiadomo: apetyt rośnie w miarę jedzenia... :( I od razu małe sprostowanie ;populacja Pseudotropheus demasoni liczy dziesięć istnień , nie wiem dlaczego napisałem liczbę jaką wpuściłem na początku, po prostu same się zredukowały :)


greghor: Agresja jest na kontrolowanym poziomie , raz na jakiś czas obserwuję coś na zasadzie igrzysk gdzie każdy stara się ustawić innego osobnika nieważne samiec czy samica ale kończy się to happy endem, tylko inkubujące samice są ,że tak powiem sponiewierane i po inkubacji jestem zmuszony czasami na przymusowy szpital dla nich. Co do Pseudotropheus demasoni kwestia warta przemyślenia. Nasuwa się pytanie czy po ich usunięciu jest szansa aby drugi z samców Pseudotropheus saulosi również się wybarwił i żyły by w miarę bezkrwawo w jednym akwa?

Opublikowano

Nie posiadałem tych ryb, więc teoretyzuje na podstawie tego co czytam od kilku lat na forum, ale wydaje mi się, że jest szansa, że oba samce znajdą swoje miejsce w Twoim dość długim akwarium.

Opublikowano
Nasuwa się pytanie czy po ich usunięciu jest szansa aby drugi z samców Pseudotropheus saulosi również się wybarwił i żyły by w miarę bezkrwawo w jednym akwa?

wtedy tak jak najbardziej akwarium jest długie więc znajdą dla siebie miejsce

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.