Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam

Już wiem jakie jest wasze myślenie znowu on, znowu truje, znowu coś będzie chciał. Wiem że nikt nie napisze otwarcie że coś się stało w jego zbiorniku bo to ujma. Możecie się śmiać ale uważam że zbiór informacja powinien być bogaty na naszym forum.

Chciałbym podzielić się spostrzeżeniami z leczenia choroby która dopada nasze pysie.

Kilka dni temu zauważyłem że moje pysie zaczęły robić się osowiałe. Nie pływały jak dawniej a siedziały w w grupach po kilka sztuk. Dzięki mojej żonce myślę że dość szybko rozpoznałem chorobę. Ponieważ to moja żonka zauważyła nalot na protomelasach. Choroba zaatakowała prtotomelasy i jednego S fryeri, na pozostałych rybach nie było widać białych kropek. Faktycznie był to początek choroby bo nalot był malutki i ledwie widoczny. Czyli OSPA wywołana przez kulorzęstka

Takie są objawy opisane w książkach

Objawy Ospy Rybiej


  • drobne, małe, białawe plamki na płetwach oraz ciele ryby (z czasem jest ich coraz więcej)

  • ryby ocierają się o rośliny lub elementy dekoracyjne raniąc skórę i płetwy

  • nadmierne wydzielanie śluzu

  • zamglone oczy

  • brak apetytu

  • problemy z oddychaniem w zaawansowanym stadium choroby (ryba szybciej porusza pokrywami skrzelowymi)

  • zaczerwienione i obrzękłe skrzela

Długo nie czekając szybko do sklepu. Ale po drodze miałem dylemat jakie zakupić panaceum na tą chorobę. Bo jest trochę leków do wyboru.

Przegląd najpopularniejszych stosowanych leków/preparatów:


  • SÓL KUCHENNA niejodowana – działa odkażająco. Dodajemy jednorazowo dawkę 1 łyżeczki na 10L wody (najlepiej jest wcześniej rozpuścić ją w osobnym naczyniu). Nie wszystkie ryby dobrze znoszą taką kurację – szczególnie neony czy kardynałki;

  • ZIELEŃ MALACHITOWA – działa odkażająco i przeciw pasożytniczo. Podajemy 1ml na 10L wody. Preparat ten wchłaniany częściowo jest przez rośliny oraz może zabarwić elementy akwarium;

  • FMC - działa odkażająco (przeciw pasożytniczo, przeciwbakteryjnie i przeciwgrzybicznie), jest to mieszanina formaliny, zieleni malachitowej i błękitu metylowego. Podajemy 10-15ml na 100L wody, kąpiele stosujemy kilka razy w ciągu 7-14 dni, najlepiej w osobnym zbiorniku (silnie napowietrzanego, bez filtra). Przed dodaniem nowej dawki podmieniamy 50% wody. Preparat może zabarwić elementy akwarium;

  • SERA COSTAFORTE – działa przeciw pasożytniczo. Środek podaje się w dawce 1ml na każde 40L wody w 1, 3, 5 i 7 dniu leczenia. Przed podaniem pierwszej dawki podmieniamy 30% wody oraz podnosimy jej temperaturę do max. 30°C. Podając wraz z Sera Ectopur wzmacniamy efekt leczenia. Środek nie jest szkodliwy dla ryb i roślin – można go stosować w zbiorniku ogólnym;

  • TROPICAL ICHTIO – preparat przeciw pasożytniczy. Podajemy 10ml na każde 100l wody. Stosować do długotrwałych kąpieli – do 2 tygodni.

Zdecydowałem się na lek Tropicala ICHTIO.


Preparat akwarystyczny, który wspomaga bezpieczny i prawidłowy rozwój ryb. Ma szczególne zastosowanie w sytuacjach, gdy w akwarium pojawia się ospa rybia spowodowana przez kulorzęska (Ichthyophthirius multifiliis).

SPOSÓB UŻYCIA: w akwarium ogólnym – kąpiel długotrwała (7-14 dni) 10 ml/100 l wody. Po trzech dniach podmienić 20% wody i uzupełnić preparat – 5 ml/100 l wody. Procedurę powtórzyć jeszcze dwa razy. Po tym czasie kulorzęsek powinien ustąpić. Temperatura kąpieli od 27°C do 30°C.

UWAGA! Nie mieszać z innymi preparatami akwarystycznymi wydzielającymi chlor lub tlen!



Pierwsza dawka leku to 60ml do mojego zbiornika 200x60x60 czyli 720l wody około 600l. Oczywiście podniesienie temperatury do 30 z 26°C. Spotkałem się z różnymi opisami co temperatury podczas leczenia. Na innych forach polecają nawet podniesienie do 32 °C. Osobiście jestem za tym aby nie przekraczać 30 stopni. Na drugi dzień po podaniu leku można było zauważyć poprawę. Rybki zaczęły pływać po akwarium. Na trzeci dzień po podaniu leku pysie pływają żwawiej i nabrały kolorków. Większość białego nalotu zginęła. Podmiana wody 20% i podanie kolejnej dawki leku.

Teraz zadaje sobie pytanie skąd się wzięła z choroba u mnie.

W przeciągu ostatnich dwóch tygodni przywiozłem nowe rybki. Zrobiłem krótką tygodniową kwarantannę używając FMC Zooleka.

Druga myśl jaka mi przychodzi to duża zmiana temperatury podczas transportu.

Trzecia opcja choć mało prawdopodobna która nie zdarzyła mi się do tej pory to za zimna woda podczas podmiany. I przyznam się nie mierzyłem jaka była temperatura.

Jestem podczas leczenia i podzielę się dalszymi spostrzeżeniami.


CDN

  • Dziękuję 7
Opublikowano

Witam,

Meszku ja też ostatnio miałem problem z ospą u moich ryb. Moim zdaniem głównym powodem tej choroby było obniżenie temperatury wody w akwarium do 22 st. (przypadkowe odłączenie grzałki). Po dwóch dniach zauważyłem u dwóch ryb białe krostki na całym ciele. Moje szybkie rozpoznanie ospa! Natychmiast podniosłem temperaturę w akwarium z 26 do 30 stopni. Uważam, że nie należy podnosić temperatury wody o więcej niż 4 stopnie! Większy skok temp. może mieć zły wpływ na bakterie!

Jeszcze tego samego dnia podałem podałem preparat ichtio tropicala (postępowałem wg ulotki informacyjnej). Na drugi dzień rano zauważyłem znaczną poprawę u chorych ryb, a mianowicie krost było mniej :) po 3 dniach krosty znikły całkowicie. Kurację dokończyłem zgodnie z zaleceniami producenta. Do dnia dzisiejszego w akwarium wszystko ok.


Dodam jeszcze, że zachorowały ryby które zakupiłem tydzień przed zauważeniem choroby (pochodzące z dwóch źródeł). U ryb które pływały w akwarium dłużej nie zauważyłem objawów.

Czyli pośrednim czynnikiem może być stres spowodowany transportem.

Opublikowano
Uważam, że nie należy podnosić temperatury wody o więcej niż 4 stopnie! Większy skok temp. może mieć zły wpływ na bakterie!


Trochę nie w temacie, ale twoja obawa jest zupełnie bezpodstana. http://www.biotechnologia.uni.opole.pl/biblioteka/docs/badanie-procesu-nitryfikacji-i-denitryfikacji-w-biologicznym-oczyszczaniu-sciekow-cw-4-i-5.pdf

Zob. tabelę w pkt 4,5 -szybkość rozwoju nitrosomonas i nitrobacter,oraz przy jakiej temp. wchodzą na pełne obroty. W naszych akwariach nawet nie osiągamy optimum. Przy okazji fajnie wyliczono tam zapotrzebowanie na tlen, to akurat się przyda żeby zrozumieć jak ważne jest intensywne napowietrzanie przy podkręcaniu grzałki.


Czyli pośrednim czynnikiem może być stres spowodowany transportem.


Ogólnie osłabienie ryb i niska temperatura. Całe szczęście ichtio łatwo wyleczyć.

Opublikowano

Krzychu ja tego stwierdzenia nie wyssałem sobie z palca ;)

Jakiś czas temu jeden z naszych kolegów zamieścił film z wykładu zorganizowanego przez firmę TETRA (bodajże ten

) i właśnie w nim była mowa o nie korzystnym wpływie wzrostu temp. na bakterie ;) Oczywiście ten gość mógł się mylić a tym samym i Ja :(
Opublikowano

Nie wiem czy mam rację, ale wydaje mi się, że Ichtio Tropicala zawiera zieleń malachitową. Kiedyś w jakieś książce wyczytałem, że powoduje ona bezpłodność u ryb. W tej samej książce radzono stosowanie błękitu metylowego. Ja posiadam takowy w czystej postaci oraz w CMF'ie Tropicala.


Sprawdziłem również teraz informacje o zieleni i faktycznie powoduje bezpłodność u ryb.


Jeżeli Ichtio nie zawiera zieleni malachitowej to potraktujmy moją wypowiedź jako OT, w przeciwnym wypadku proponuję Sławku korzystać z wyżej wymienionego błękitu metylowego.


Pozdrawiam.

Opublikowano

Kolego Waszek też to gdzieś czytałem że zieleń ma szkodliwe działanie ale w dużym stężeniu. Tak mnie tym zaciekawiłeś że aż zadzwonie do Tropicala i zadam pytanie. Kiedyś był Ichtiosan i tam na pewno była zieleń malachitowa a czy jest w teraźniejszym Ichtio tego nie wiem, ale się dowiem:-)

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Jestem po skończonej kuracji na ospę . Lek podawałem 5ml/100l wody- pierwsza dawka. Po trzech dania podmiana wody 20%, drugą dawkę podałem o połowę mniejszą czyli 2,5mll/100l. Następne trzy dni kolejna podmiana 20% i zapodanie kolejnej dawki Ichtio 2,5ml/100l wody. Oczywiście po skończonym leczeniu obowiązkowo węgiel aktywny.

Rybki zachowują się normalnie, cieszą oko i są żwawe chyba zdrowe:-)


Bardzo mnie zastanowiła wypowiedz Łukasza (Waszek) na tema składu tegoż preparatu który zastosowałem czyli Ichtio. Zadzwoniłem do do źródła czyli do firmy produkującej w/w preparat. Na wstępie dostałem dowiedziałem się że takich informacji mi pani nie udzieli. Po naleganiach zostałem przełączony na inny numer. Tam z powrotem musiałem wyjaśnić że używam tego preparatu chciałem dowiedzieć się składu. Odpowiedź dostałem że to jest skład firmy i nie zostanie mi podany. Zapytałem czy w tym preparacie zawarta jest zieleń malachitowa. Odpowiedź brzmiała tak, więc zadałem pytanie jak to wygląda procentowo. Nie dostałem odpowiedzi. Zadałem pytanie czy Ichtiosam to jest podobny do Ichtio,

-tak jest to podobny preparat

Kolejne pytanie: czy skład jest w takich samych proporcjach

- jest to preparat podobny do poprzedniego

A w poprzednim preparacie zawartość "zieleni malachitowej" była na poziomie 50-60%

U innego pana dostałem informację że zieleń malachitowa jest szkodliwa dla rozmnażania ryb , ale w dawkach przewyższających tą zalecaną. Stosując się do dawek wskazanych przez producenta nic się nie powinno stać.

Leczymy ryby a tak naprawdę nie wiemy co podajemy. I zachodzę w głowę dlaczego na niektórych preparatach producent nie podaje składu. Czy to jest jakaś tajemnica czy z jakiegoś innego względu.

  • Dziękuję 4
Opublikowano

Dla mnie nie ma dobrego uzasadnienia dla nie podawania składu na ulotce. Podając coś moim rybom mam prawo wiedzieć co podaję z dokładnością do 0,1%. Niestety na wielu preparatach skład jest ukryty i dowiedzieć się czegoś więcej możemy tylko dzwoniąc do producenta.


Nie wiem ile ml/l zieleni malachitowej jest szkodliwe i może spowodować bezpłodność u ryb, ale jedno jest pewne. Zieleń malachitowa szkodliwa jest i stosować jej nie mam zamiaru, bo po co ryzykować skoro taką samą skuteczność ma błękit metylowy, który nie wpływa szkodliwie na ryby. IMHO stosowanie zieleni malachitowej w preparatach jest spowodowane tym, że potrzeba jej w czystej postaci około 10 razy mniej niż błękitu, co za sobą niesie zmniejszenie kosztów produkcji (tak przynajmniej mi się wydaje).


Dzięki Sławku za wykonanie telefonu i uzyskanie tych ważnych informacji.


Pozdrawiam.

Opublikowano
dowiedzieć się czegoś więcej możemy tylko dzwoniąc do producenta.




z tego co pisze Sławek producent też nie chce podać składu

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ja również. Kształt głowy mi nie pasuje do saulosi
    • Obstawiam że na 99% to demasoni.
    • Bartku...demasoni nawet jak ledwo się " urodzi" to widać jego zdecydowane barwy czyli pasy pionowe. Nie można jego pomylić z inną rybą . No chyba , że jest złego gatunku. Wydaje mi się , że to może być saulosi lub coś innego.
    • Ta największa wygląda na crabro.
    • To Ty jesteś bardzo dzielny, albo bardzo silny, albo masz nieduże akwarium. Przy zbiorniku 160 litrów - wielkość mini jak na malawi - podmiana 25% to jest 40 litrów - wiadrami w jedną i w drugą. Przy większych akwariach odpowiednio więcej. To już chyba lepiej ciągnąć węże.  Jak już się upierasz przy targaniu tej wody, to wygodniejsze od wiader mogą być kanistry - trudniej rozlać. Ja tak na razie uzupełniam wodę w dolewce.  Jeżeli masz miejsce w szafce - mnie się takie rozwiązanie bardzo sprawdziło - można tam zamontować narurowca i na czas poboru wody łączyć go z siecią wężem ogrodowym z szybkozłączką.  Z drugiej strony wpiąłem zestaw na stałe do rury prowadzącej wodą z sumpa do akwarium. Jak widać na zdjęciu, założyłem też elektrozawór z wyłącznikiem pływakowym, żeby nie przelać.  Co do wkładów - mam polipropylenowy, odżelaziający i węglowy. I jeszcze jedno drobne udogodnienie: Wąż doprowadzający wodę do filtra podpinam do baterii prysznica. Żeby nie musieć za każdym razem odkręcać węża i nakręcać końcówkę do podłączania szybkozłączki, wąż prysznica dokręciłem do szybkozłączki z gwintem zewnętrznym 1/2" (trochę się naszukałem w internecie). Tym sposobem przepinam tylko węże. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem za elektrozaworem trójnika i podłączeniu tam modułu z żywicą jonowymienną - w ten sposób ogarnę też temat uzupełniania wody w dolewce.    
    • Poziome psy - Melanochromis auratus Plamy - Nimbochromis livingstonii Bez Pasów - 3 x Pseudotropheus sp. 'acei' Pionowe pasy - słabo go widać, Chindongo demasoni albo Chindongo saulosi Ta największa, trudno powiedzieć, jakiś Pseudotropheus? W tej misce, bez napowietrzania i przykrycia za długo nie pożyją.
    • Siemka potrzebuje info co za pyszczole tu pływają 😁😁😁🍺
    • Cześć  To stary temat ale i mnie aktualny ponieważ mój samiec Yellow od ponad pół roku na zmianę bździ się z dwoma samicami Saulosi , już chyba z osiem razy nosiły w pysku młode ale jak na razie przetrwały dwie jedna ma jakieś  4 cm a druga jest jeszcze tyci tyci maleńka 
    • @Tomasz78https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=Hexpure &quick=1  W podanym linku są 4 tematy różne w tym jeden właśnie ten tutaj. W szukajce zaznacz WSZYSTKO  wtedy szuka w zawartości całego forum.
    • Napiszę tutaj bo wpisując w wyszukiwarkę hexpure wyskoczył tylko ten temat. Moje spostrzerzenia po użyciu hexpure w porównaniu do purigenu. Jeżeli coś jest tanie a tak samo dobre jak te drogie to zapala się czerwona lampka - gdzieś tkwi jakiś "haczyk". No i znalazł się owy "haczyk". Jeżeli chodzi o czystość wody to oba preparaty krystalizują wodę tak samo, oba po 4 tygodniach tak samo zabrudzone na kolor brązowy. Różnica wyszła w regeneracji. Oba regeneruję wybielaczem ace. Hexpure wybielało się 3 dni zużywając 1 litr ace i to nie wybieliło do białości. Nalałem około 300 ml ace do 125ml hexpure tak jak robię to w przypadku purigenu, po 24h wybieliło może w połowie, i tak jeszcze 2 razy powtarzałem aż zużyłem 1 litr. Natomiast 125ml purigenu po użyciu 300 a nawet 250 ml ace po niecałych 20h wybiela do białości. Wniosek z tego taki że hexpure opłaca się tylko w tedy jeśli używa się go jednorazowo. Jeżeli hexpure działa tak jak purigen latami to na wybielacz wydamy więcej. Purigen regeneruje co 4 tygodnie zużywając 300ml ace, więc zaokrąglając 1 litr ace starcza na 3 miesiące, czyli rocznie 4 litry, powiedzmy że litr ace kosztuje 10 zł, to roczny koszt 40 zł. Hexpure po 4 tygodniach użycia zużywa 1 litr ace, czyli rocznie potrzebuje 12 litrów czyli 120 zł. Hexpure 300ml kosztuje 60 zł. Purigen 250ml kosztuje 110 zł. (Aktualne ceny ze sklepu "trzmiel") Ale na ace trzeba rocznie wydać 80 zł więcej. Wnioski wyciągnijcie sami, a może ktoś ma inne spostrzeżenia?  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.